eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 285

  • 271. Data: 2007-05-28 10:57:59
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Wrak Tristana <n...@s...pl> writes:

    [...]

    > W tym, że idea FLOS to
    >
    > -- dziel się

    To jest idea shareware.


  • 272. Data: 2007-05-28 12:04:41
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 28 maja 2007 12:48
    (autor Piotr Dembiński
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <8...@h...domek>):

    >> No ale tu nie chodzi o znanie, ale o to, że ,,spisywanie z natury''
    >> nie da aktualnego, dokładnego i wiarygodnego wyniku.
    > Czyli do zastosowań wojskowych.

    Czyli do zastosowań niejajcarskich.

    Jak ustawiam sobie trasę do klienta i mam dojechać do N klientów w ciągu
    dnia i mam być skuteczny to nie mogę bazować na czymś nieaktualnym lub
    częściowo uzupełnionym.

    Jak jadę na wakacje i chcę przejechać skutecznie duże obce miasto, też nie
    mogę liczyć na to, że akurat chłopaki z Kółka Różańcowego^W Rowerowego coś
    tam spisali i może akurat Park ROwerowy jest OK, a śródmieście nie.

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: s...@s...net.pl lub tu: d...@s...net.pl


  • 273. Data: 2007-05-28 12:08:50
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 28 maja 2007 12:57
    (autor Piotr Dembiński
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <8...@h...domek>):

    > [...]
    >> W tym, że idea FLOS to
    >> -- dziel się
    > To jest idea shareware.

    Nie. Idea Shareware to ,,wypróbuj przed kupieniem''. Takie rozwiązanie dla
    maluczkich, co to i tak ich nikt nie zna, a jak się pobawi to potem może
    kupi.

    FLOSS wyszedł z kultury hakerskiej. Z dzielenia się dokonaniami. Hakerzy
    ulepszali i dzielili się dokonaniami.

    http://wiki.alrauna.org/index.php/Artykuły/WO/Histor
    ia_Wolnego_Oprogramowania

    http://stallman.helion.pl/ch01.html

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: s...@s...net.pl lub tu: d...@s...net.pl


  • 274. Data: 2007-05-28 18:19:40
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Dnia Mon, 28 May 2007 10:37:54 +0200, Wrak Tristana napisał(a):

    >>> No czyli chcesz zrobić pseudowolne, które nie będzie kompilowalne
    >> A gdzie tak napisałem?
    > Życie napisało... Inaczej by ktoś to skompilował, prawdaż?
    A skąd wiesz, że ktoś sobie otrzymawszy źródła kexi nie kompiluje w garażu
    czy w specjalnie utworzonym pod-odziale IT? W którejś z linuksowych
    distro kexi dają w instalce, nie pomnę w której. Wyimaginowana przeglądarka
    własnościowych baz też przecież może być.

    >>> co obecna wersja własnościowa. To po co uwalniać?
    >> Żeby skorzystać z tego co daje uwolnienie źródeł.
    > Nic nie daje, o ile nie prowadzisz typowego projektu OpenSource.
    Masz do wyboru: napisać coś od podstaw albo rozwinąć już istniejący
    materiał OS. Czasami może być ekonomiczniejsze te drugie rozwiązanie. I
    jeszcze można na tym zarobić.

    >>> Przeglądarka WWW to co innego niż specjalizowana pod daną i tak płatną
    >>> bazę przeglądarka musząca w dodatku współpracować z różnymi
    >>> zabezpieczeniami przed piratami.
    >> Dlaczego musząca?
    > Bo inaczej każdy spiraci.
    Sugerujesz, ze programy zabezpieczane nie są piracone?!

    >> Słabe i średnie zabezpieczenia i tak nie zwrócą nakłądów
    >> na ich opracowanie bo zostaną małym i średnim nakładem sił i środków
    >> złamane lub opracowane obejście.
    > Niekoniecznie. Jeśli coś się zmienia co miesiąc i co miesiąc jest nowa
    > wersja audateksa, to czas na złamanie itp może się nie opłacać. >
    >> A jest sens ładować duże nakłady na
    >> skuteczne i elastyczne dla zmian zabezpieczenia w takim przypadku?
    > No zapewne jest, jeśli się sprzedaje takie rzeczy po kilkaset złotych
    > miesięcznie.
    Hmm tylko dalej nie rozumiem czemu 'otwarta' przeglądarka by przeszkadzała.
    Skojarzyła mi się natomiast pewna wypowiedź (b.) minister edukacji.
    Kojarzysz która?

    >> -"O ile mają z tego zysk.
    > No jak nie? No mają zysk. Dlatego OOo może powstać.
    Wszystko musi dać zysk. Jednak nie jest to _bezpośredni_ przychód. Mam
    wrażenie, że sugerujesz iż brak bezpośrednich zysków wyklucza powstawanie
    oprogramowania. A Sun nie zarabia przecież na OO tylko na SunO.

    >>>>> Już chłopaki z OpenOfficePL zadbali pewnie o to, żeby im ktoś chleba
    >>>>> nie odebrał.
    >>>> No bo chcą zarabiać na OS. W czym problem?
    >>> W tym. Chcą zarabiać modelem pudełkowym i po prostu robią produkt
    >>> pseudoOS.
    >> No ale w czym niezgodność z _Open_Source_
    > W tym, że idea FLOS to
    > -- dziel się
    > -- nie utajniaj
    Chcesz źródła kexi? Dostaniesz, nie są utajnione. Znaczy podzielili się i
    nie utajnili, znaczy zgodnie z 'ideą FLOSS' a Ty piszesz, że to psudoOS.
    To ja nie rozumiem o co Ci chodzi.

    >> AFAIR to wierdził, że fajnie że dużo oprogramowania OS jest za free.
    > No i bardzo fajnie. Ale krytykował własnościowy model mówiąc, że da się bez
    > niego.
    No bo się da, czasami gorzej ale się da, z dokładnością do patentów i
    strowników. Gorzej w przypadku niszowych rozwiązań, ale to i w przypadku CS
    gorzej wychodzi , szczególnie jeżeli produkt nie jest to głównym źródłem
    utrzymania/kierunkiem działania producenta.

    --
    pozdro
    poreba


  • 275. Data: 2007-05-28 18:33:03
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Wrak Tristana <n...@s...pl> writes:

    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 28 maja 2007 12:48
    > (autor Piotr Dembiński
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <8...@h...domek>):
    >
    >>> No ale tu nie chodzi o znanie, ale o to, że ,,spisywanie
    >>> z natury'' nie da aktualnego, dokładnego i wiarygodnego wyniku.
    >> Czyli do zastosowań wojskowych.
    >
    > Czyli do zastosowań niejajcarskich.

    Czyli takie Google Maps jest do jajcarskich?

    > Jak ustawiam sobie trasę do klienta i mam dojechać do N klientów
    > w ciągu dnia i mam być skuteczny to nie mogę bazować na czymś
    > nieaktualnym lub częściowo uzupełnionym.

    Czyli na własnym mózgu?

    > Jak jadę na wakacje i chcę przejechać skutecznie duże obce miasto,
    > też nie mogę liczyć na to, że akurat chłopaki z Kółka Różańcowego^W
    > Rowerowego coś tam spisali i może akurat Park ROwerowy jest OK,
    > a śródmieście nie.

    Sam jestem zwolennikiem obwodnic.

    --
    http://www.piotr.dembiński.prv.pl


  • 276. Data: 2007-05-28 18:35:32
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Dnia Mon, 28 May 2007 14:08:50 +0200, Wrak Tristana napisał(a):

    > Nie. Idea Shareware to ,,wypróbuj przed kupieniem''. Takie rozwiązanie dla
    > maluczkich, co to i tak ich nikt nie zna, a jak się pobawi to potem może
    > kupi.
    I był czas, że takie rozwiązanie się świetnie sprawdzało. I dla
    'nieznanych' producentów i dla kupujących. Wtedy triala od wielkich
    koncernów nie było. Dziś, MSO Win - wersje trialowe zwdzięczamy
    powszechnemu kiedyś modelowi dystrybucji shareware.

    > FLOSS wyszedł z kultury hakerskiej. Z dzielenia się dokonaniami. Hakerzy
    > ulepszali i dzielili się dokonaniami.
    > http://wiki.alrauna.org/index.php/Artykuły/WO/Histor
    ia_Wolnego_Oprogramowania
    > http://stallman.helion.pl/ch01.html
    Ale WO nie jest tożsame z OS. Stallman ze sztandarem FLOSS to ideolo FSF
    (albo odwrotnie) "Free software is a matter of the users' freedom to run,
    copy, distribute, study, change and improve the software." a OS to OSI
    przeca "Open source is a development method for software that harnesses the
    power of distributed peer review and transparency of process. The promise
    of open source is better quality, higher reliability, more flexibility,
    lower cost, and an end to predatory vendor lock-in."

    --
    pozdro
    poreba


  • 277. Data: 2007-05-28 18:41:49
    Temat: Shareware a FLOSS (było: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?)
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Wrak Tristana <n...@s...pl> writes:

    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 28 maja 2007 12:57
    > (autor Piotr Dembiński
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <8...@h...domek>):
    >
    >> [...]
    >>> W tym, że idea FLOS to
    >>> -- dziel się
    >> To jest idea shareware.
    >
    > Nie. Idea Shareware to ,,wypróbuj przed kupieniem''. Takie
    > rozwiązanie dla maluczkich, co to i tak ich nikt nie zna,
    > a jak się pobawi to potem może kupi.

    Shareware to właśnie model licencjonowania, w którym zezwala się
    na swobodną redystrybucję (od ang. 'to share', czyli 'dzielić się
    czymś'). Idea 'wypróbuj przed zakupem' to wszelkiego rodzaju wersje
    'trial' albo 'demo'. Zauważ, że licencje wersji demo często nie
    zezwalają na swobodną redystrybucję.

    > FLOSS wyszedł z kultury hakerskiej.
    >
    > Z dzielenia się dokonaniami. Hakerzy ulepszali i dzielili się
    > dokonaniami.
    >
    > http://wiki.alrauna.org/index.php/Artykuły/WO/Histor
    ia_Wolnego_Oprogramowania
    >
    > http://stallman.helion.pl/ch01.html

    Jest jeszcze The Jargon File. Oprócz tego sporo o kulturze hakerskiej
    można wyczytać w książce 'Free as in Freedom'.

    --
    http://www.piotr.dembiński.prv.pl


  • 278. Data: 2007-05-28 20:12:14
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 28 maja 2007 20:33
    (autor Piotr Dembiński
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <8...@h...domek>):

    >>>> No ale tu nie chodzi o znanie, ale o to, że ,,spisywanie
    >>>> z natury'' nie da aktualnego, dokładnego i wiarygodnego wyniku.
    >>> Czyli do zastosowań wojskowych.
    >> Czyli do zastosowań niejajcarskich.
    > Czyli takie Google Maps jest do jajcarskich?

    Po pierwsze primo to zabawka
    Po drugie primo przecie nie o to chodzi
    Po trzecie primo to to przecie nie jest hobbystyczne tylko produkt ogromnej,
    monopolistycznej korporacji

    >> Jak ustawiam sobie trasę do klienta i mam dojechać do N klientów
    >> w ciągu dnia i mam być skuteczny to nie mogę bazować na czymś
    >> nieaktualnym lub częściowo uzupełnionym.
    > Czyli na własnym mózgu?

    >
    >> Jak jadę na wakacje i chcę przejechać skutecznie duże obce miasto,
    >> też nie mogę liczyć na to, że akurat chłopaki z Kółka Różańcowego^W
    >> Rowerowego coś tam spisali i może akurat Park ROwerowy jest OK,
    >> a śródmieście nie.
    > Sam jestem zwolennikiem obwodnic.

    W Polsce? Jaja se robisz? Kiedyś jechałem na Podlasie i musiałem przez
    Stolycę jechać. Dobrze, że była 4 rano, więc było mało aut za to już jasno
    i dużo pieszych. Bo kuźwa nie dość że droga przez centruma to zupełnie nie
    oznaczona.

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: s...@s...net.pl lub tu: d...@s...net.pl


  • 279. Data: 2007-05-28 20:36:05
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 28 maja 2007 20:19
    (autor poreba
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <m...@4...net>):

    > Dnia Mon, 28 May 2007 10:37:54 +0200, Wrak Tristana napisał(a):
    >
    >>>> No czyli chcesz zrobić pseudowolne, które nie będzie kompilowalne
    >>> A gdzie tak napisałem?
    >> Życie napisało... Inaczej by ktoś to skompilował, prawdaż?
    > A skąd wiesz, że ktoś sobie otrzymawszy źródła kexi nie kompiluje w garażu
    > czy w specjalnie utworzonym pod-odziale IT?

    I nikt tego nie udostępnia? Dziwne. Przecie licencja zezwala.

    >>>> co obecna wersja własnościowa. To po co uwalniać?
    >>> Żeby skorzystać z tego co daje uwolnienie źródeł.
    >> Nic nie daje, o ile nie prowadzisz typowego projektu OpenSource.
    > Masz do wyboru: napisać coś od podstaw albo rozwinąć już istniejący
    > materiał OS. Czasami może być ekonomiczniejsze te drugie rozwiązanie.

    W tak ekstremalnie rzadkich przypadkach, że w zasadzie nie ma o czym mówić.
    Jeśli weźmiesz pod uwagę, że z tych najznańszych to wirusowy jest tylko GPL
    a już LGPL czy BSD niekoniecznie, to naprawdę trzeba być mocno
    zdesperowanym, żeby akurat musieć użyć biblioteki GPL i zarazić sobie
    aplikację. No i po co? Żeby musieć kombinować jak kexi? To można, jak się
    przejmuje istniejący projekt OpenSource, jak to zrobił OpenOfficePL, ale
    jak firma ma swój własny, zamknięty to powody do otwarcia są ideologiczne
    ale nie praktyczne.

    >>>> Przeglądarka WWW to co innego niż specjalizowana pod daną i tak płatną
    >>>> bazę przeglądarka musząca w dodatku współpracować z różnymi
    >>>> zabezpieczeniami przed piratami.
    >>> Dlaczego musząca?
    >> Bo inaczej każdy spiraci.
    > Sugerujesz, ze programy zabezpieczane nie są piracone?!

    Są, ale zdziebko trudniej, prawdaż? Zwłaszcza że czasami jawne wersje
    pirackie budzą strach, a ,,kombinowanie'' nie. Przykład:

    Biuro Rachunkowe Y. Ma program księgowy X zabezpieczony kluczem HASP przed
    uruchamianiem więcej niż N kopii na raz. Na N+M komputerach program jest,
    ale kupiono N praw do uruchomienia jednoczesnego i te N ustalono na
    podstawie badań pracy biura na bardzo bliskie N+M. Pirackiej wersji biuro
    nie wybierze bo to jawne przestępstwo. Ale jakby nie zabezpieczenie, to by
    kupili nie N a 1 licencję na uruchomienie, bo kto zauważy, że akurat działa
    5 wersji jednocześnie?

    A taki przykład jak opisany wyżej:
    a) bez zabezpieczenia nie bardzo się sprawdzi
    b) w modelu OpenSource za cholerę się nie sprawdzi bo sama idea OS tego
    zabrania


    >>> Słabe i średnie zabezpieczenia i tak nie zwrócą nakłądów
    >>> na ich opracowanie bo zostaną małym i średnim nakładem sił i środków
    >>> złamane lub opracowane obejście.
    >> Niekoniecznie. Jeśli coś się zmienia co miesiąc i co miesiąc jest nowa
    >> wersja audateksa, to czas na złamanie itp może się nie opłacać. >
    >>> A jest sens ładować duże nakłady na
    >>> skuteczne i elastyczne dla zmian zabezpieczenia w takim przypadku?
    >> No zapewne jest, jeśli się sprzedaje takie rzeczy po kilkaset złotych
    >> miesięcznie.
    > Hmm tylko dalej nie rozumiem czemu 'otwarta' przeglądarka by
    > przeszkadzała.

    No bo by nie miała zabezpieczeń?
    Poza tym: zasadnicze pytanie: nie co by przeszkadzała, ale co by dawała?
    Odpowiedź: Kompletnie nic, tylko same kłopoty.


    > Skojarzyła mi się natomiast pewna wypowiedź (b.) minister
    > edukacji. Kojarzysz która?

    Nie... Nie jestem polityczny. Obecnego znam, bo się boję puszkę otworzyć,
    żeby nie wylazł, ale wcześniejszych na oczy nie widziałem.

    >>> -"O ile mają z tego zysk.
    >> No jak nie? No mają zysk. Dlatego OOo może powstać.
    > Wszystko musi dać zysk. Jednak nie jest to _bezpośredni_ przychód.

    No i od miesiąca to tłukę :D


    > Mam
    > wrażenie, że sugerujesz iż brak bezpośrednich zysków wyklucza powstawanie
    > oprogramowania.

    Nie. Przecie nie przeczę ich istnieniu. Tylko są produkty, które nie mają
    niebezpośrednich zysków i temu nie zaistnieją jako OS. I to właśnie
    tłumaczę od miesiąca.

    > A Sun nie zarabia przecież na OO tylko na SunO.

    No akurat na StarOffice to on chyba niewiele zarabia i zarobkiem Suna jest
    ideologiczna walka bankruta z ciemiężycielem, który go zbankrucił.

    >>>>>> Już chłopaki z OpenOfficePL zadbali pewnie o to, żeby im ktoś chleba
    >>>>>> nie odebrał.
    >>>>> No bo chcą zarabiać na OS. W czym problem?
    >>>> W tym. Chcą zarabiać modelem pudełkowym i po prostu robią produkt
    >>>> pseudoOS.
    >>> No ale w czym niezgodność z _Open_Source_
    >> W tym, że idea FLOS to
    >> -- dziel się
    >> -- nie utajniaj
    > Chcesz źródła kexi? Dostaniesz, nie są utajnione.

    Tak? Na pewno?

    > Znaczy podzielili się i
    > nie utajnili, znaczy zgodnie z 'ideą FLOSS'


    Ta... Bo nie mieli już innego wyjścia, bo wzięli istniejący projekt. Tylko
    że cały czas działają bardzo własnościowo. Popatrz na nazewnictwo
    OpenOffice.... Wszystko, żeby odciąć się od rodowodu. Nie ma wersji
    ściągalnej itp.

    > a Ty piszesz, że to psudoOS.
    > To ja nie rozumiem o co Ci chodzi.

    O to że to jest naciąganie OpenSource od modelu własnościowego, ponieważ się
    bazuje na OpenSource i nie ma już innego wyjścia. Jakby nie to, to w życiu
    by nic nie otworzyli.

    >
    >>> AFAIR to wierdził, że fajnie że dużo oprogramowania OS jest za free.
    >> No i bardzo fajnie. Ale krytykował własnościowy model mówiąc, że da się
    >> bez niego.
    > No bo się da,

    Nie da.


    > czasami gorzej ale się da, z dokładnością do patentów


    No właśnie patenty to całkiem inna bajka....



    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: s...@s...net.pl lub tu: d...@s...net.pl


  • 280. Data: 2007-05-28 21:09:45
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Wrak Tristana <n...@s...pl> writes:

    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 28 maja 2007 20:33
    > (autor Piotr Dembiński
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <8...@h...domek>):
    >
    >>>>> No ale tu nie chodzi o znanie, ale o to, że ,,spisywanie
    >>>>> z natury'' nie da aktualnego, dokładnego i wiarygodnego wyniku.
    >>>> Czyli do zastosowań wojskowych.
    >>> Czyli do zastosowań niejajcarskich.
    >> Czyli takie Google Maps jest do jajcarskich?
    >
    > Po pierwsze primo to zabawka

    Jeśli już mowa o zabawkach, to wiele powszechnie używanych programów
    komputerowych może uchodzić właśnie za wersje zabawkowe programów,
    które kosztują kilkaset razy więcej i znajdują zastosowanie
    w poważnych instytucjach.

    > Po drugie primo przecie nie o to chodzi

    Oczywiście, że nie o to -- GM udostępnia swoje dane na licencji,
    której daleko od FLOSS.

    > Po trzecie primo to to przecie nie jest hobbystyczne tylko produkt
    > ogromnej, monopolistycznej korporacji

    Nawet nie tylko wielkiej i monopolistycznej, ale też odpowiednich
    amerykańskich agencji obfotografujących cały świat.

    Nawiasem mówiąc -- bo jesteśmy na pl.soc.prawo -- czy Polska podpisała
    jakąś konwencję ratyfikującą udostępnianie w Internecie zdjęć naszych
    baz wojskowych oraz innych obiektów o znaczeniu strategicznym?

    --
    http://www.piotr.dembiński.prv.pl

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 27 . [ 28 ] . 29


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1