> Tlumaczyl mi ze korzystal z DC++. To jakas siec p2p, ponoc slabo
> zabezpieczona w kontekscie "widocznosci" uzytkownikow i wszystko widac co
> kto udostepnia. Oprocz niego zarekwirowano tez komputery innym osobom na
> osiedlu.


I co ,bylo warto?

--
j...@p...pl
[gg: 207344]

do góry

Sun, 13 May 2007 13:37:10 +0200, Jacek23 napisał(a):

>> Tlumaczyl mi ze korzystal z DC++. To jakas siec p2p, ponoc slabo
>> zabezpieczona w kontekscie "widocznosci" uzytkownikow i wszystko widac co
>> kto udostepnia. Oprocz niego zarekwirowano tez komputery innym osobom na
>> osiedlu.
>
> I co ,bylo warto?

Zakladam, ze gdybym go spytal, to powie ze nie :P


--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl

do góry

Sory wiem ze to glupie pytanie ale..........
Ja np. zamiast 100 czy 1000 filmow mam 12 (oryginalne) ale tylko te ktore mi
sie podobaja i nie nudza, a nie jestem bogaty zeby sobie kazdy film kupic.
Windows OEM do laptopa. Oem do komputera kosztuje ok 300zl....przeciez na
raty mozna kupic.
Photo Shop....po co to........ja wiem ze najlepsze itp....ale wiekszosc nie
wykorzysta jego mozliwosci w 100%. Osobiscie mam Corel Paint Shop Pro za
jakies 400zl.
A przeciez sa darmowe......gimp itp.
Gry tez mam oryginalne tylko, tez ok 15 ,a nie 200-300 w ktore i tak bym nie
gral. Jednak z grami to gorzej troche bo jednak nie mozna skopiowac od
znajomego legalnie, w przeciwienstwie do filmow i muzyki.
power DVD kupilem oryginal ok 250zl, nero tez ok 250zl, a takie programy sa
tez darmowe w sieci.
Z p2p nie korzystam ....no bpo w takiej sytuacji poco.
Generalnie tak jak pisalem windows to oem, reszta programow wyniosla mnie ok
1500zl. Kupilem na raty. A ze co chwile sa nowe wersje , tych programow
platne, nie korzystam wiec nie dokupuje upgrade, bo te dzialaja jak powinny.
Film jak kupie sobie jeden na pol roku ,bede zyl z tym:)

I spie spokojnie.
I pytam czy dla 2000zl warto sie martwic , imiec problemy?

--
j...@p...pl
[gg: 207344]

do góry

Sun, 13 May 2007 13:50:05 +0200, Jacek23 napisał(a):

> I spie spokojnie.
> I pytam czy dla 2000zl warto sie martwic , imiec problemy?

Problem jest innego typu.
Bo oczywiscie po fakcie kazdy powie, ze nie warto bylo itd. Ale rzecz w
tym, ze w naszym spoleczenstwie panuje ogolne przyzwolenie na korzystanie z
nielegalnego softu, tudziez filmow i muzyki. Spowodowane to jest wieloma
czynikami, ale to temat do osobnej dyskusji ;)

No i raz, ze to przyzwolenie jest (niektorzy wrecz sie dziwia, jak ktos
kupuje legalny soft), dwa ze o "nalotach" w mediach dotad byly wciaz
sprzeczne informacje i np. ja uwazalem calosc za bzdure.
Pamietasz na pewno slynne historie sprzed dwoch lat o wyrzucanych przez
okno komputerach... nawet w GW o tym pisali. A wyszlo, ze byly to
pojedyncze akcje, rozdmuchane pozniej przez sprzedawcow softu. Nawet sie
jakis policyjny boss w TV wypowiadal, ze szerokiej akcji przeciwko
posiadaczom nielegalnego softu nie robia.
Ostatnio znow zawrzalo i temat wrocil - tym razem z mocnym naciskiem na
fakt rekwirowania komputerow. Po krotkim czasie okazalo sie, ze spora (moze
wiekszosc?) przypadkow, to oryginalne akcje zlodziei przebranych za
policjantow.

Ogolnie uznalem wiec, ze caly ten szum wokol "nalotow" ma w sobie tylko
ziarnko prawdy i podsmiewywalem sie troche ze znajomych, jak opowiadali
rozne przerazajace historie o bracie-wujka-kolegi.
A ta sytuacja wyglada wlasnie na klasyczna kontrole oprogramowania, no
chyba ze nie powiedziano mi wszystkiego, ale sprawe bede drazyc.

Ogolnie cala rzecz jest o tyle zabawna, ze w naszym kraju policja moglaby
wchodzic do zupelnie przypadkowych domow i jesli znajduje sie tam komputer,
to stawiam ze szansa na znalezienie nielegalnego softu bedzie sporo powyzej
90% :]


--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl

do góry

Dnia 13-05-2007 o 13:36:05 Kapsel <k...@p...onet.pl>
napisał(a):

>>> Teraz policja
>>> teoretycznie moze sobie z danymi zrobic co chce - np. dograc nowe
>>> oprogramowanie, czy chocby jakies filmy o nielegalnej tresci :]
>>> Czy przed tym istnieje jakas mozliwosc obrony?
>
>> Skuteczna metoda jest brak komputera. Innej nie ma.
>
> Czyli jesli przychodzi policja zarekwirowac komputer, to z gory trzeba
> sie
> liczyc z tym, ze beda mieli mozliwosc dograc cos do niego i oskarzyc
> wlasciciela?

Dokladnie. Nie twierdze - oczywiscie - ze sytuacje, gdzie cos nam podrzuca
na komputer sa czeste. Przypuszczam, ze sa to pojedyncze przypadki. Nie
widze mozliwosci zabezpieczenia sie przed "podrzuceniem". Najprostsza
metoda na "uwalenie" kogos - podmiana dysku w komputerze.

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

do góry

> Ogolnie cala rzecz jest o tyle zabawna, ze w naszym kraju policja moglaby
> wchodzic do zupelnie przypadkowych domow i jesli znajduje sie tam
> komputer,
> to stawiam ze szansa na znalezienie nielegalnego softu bedzie sporo
> powyzej
> 90% :]


A jeszcze bardziej zabawna sprawa jest to ze jak juz do kogos trafia
(pomijajac narazie fakt jak trafili), to jesli nawet nic nie znajda na
miejscu to i tak biora komputer.
Pewnie kiedys oddadza...albo i nie, ale wystarczy dobrze spreparowany donos
na kogos kogo nie lubimy i ma wjazd i zarekwirowanie komputera.
I nie wazne czy ma legal czy nie legal.

--
j...@p...pl
[gg: 207344]

do góry

Dnia 13-05-2007 o 13:50:05 Jacek23 <j...@p...pl> napisał(a):

> I spie spokojnie.
> I pytam czy dla 2000zl warto sie martwic , imiec problemy?

Ja bym powiedzial, ze te 2000zl zostaly wydane dla zmniejszenia
prawdopodobienstwa, ze cos sie stanie. Ktos doniesie, komputer zabiora...
i nie bedzie go 3 lata. Albo wcale nie oddadza.

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

do góry

> A jeszcze bardziej zabawna sprawa jest to ze jak juz do kogos trafia
> (pomijajac narazie fakt jak trafili), to jesli nawet nic nie znajda na
> miejscu to i tak biora komputer.
> Pewnie kiedys oddadza...albo i nie, ale wystarczy dobrze spreparowany donos
> na kogos kogo nie lubimy i ma wjazd i zarekwirowanie komputera.
> I nie wazne czy ma legal czy nie legal.


szkopul w tym ze takie dzialanie o ile nie widnialo by na nakazie
poleceni zatrzymania sprzetu byloby bezprawne.

P.

--
"W dniu radosnym zmartwychwstania niechaj układ Cię osłania. Niech Cię
czeka samo dobro, niech los strzeże Cię przed Ziobrą, niech Cię CBA nie
goni, niech Cię immunitet chroni, a jak już Cię władza zdybie, niech Cię
wsadzi w zwykłym trybie. W jasną przyszłość prosto zmierzaj, z
Gudzowatym nie wieczerzaj, nie czyść butów, nie myj włosów, dobrobytem
nie kuś losu, byś bez żadnej większej wsypy doczekał do V RyPy."

do góry

> Ja bym powiedzial, ze te 2000zl zostaly wydane dla zmniejszenia
> prawdopodobienstwa, ze cos sie stanie. Ktos doniesie, komputer zabiora...
> i nie bedzie go 3 lata. Albo wcale nie oddadza.


No tak, tak masz racje w moim przypadku tak jest.

--
j...@p...pl
[gg: 207344]

do góry

> szkopul w tym ze takie dzialanie o ile nie widnialo by na nakazie
> poleceni zatrzymania sprzetu byloby bezprawne.


No tak, ale........swoja droga przeciez chyba sie nieda stwierdzic na
miejscu czy cos jest legalne czy nie, a raczej nie da sie na miejscu
sprawdzic wszystkiego co jest na dysku.

--
j...@p...pl
[gg: 207344]

do góry