Sowiecki Agent <p...@t...gazeta
.pl> writes:

[...]

> A wszelkie shareware po skonczeniu terminiu waznosci oczywiscie pod
> prawo k. nie podpadaja, no chyba ze stosujemy cracki ktore niszcza
> skuteczne zabeizpieczenia (np grzebia w exe)

Cracki to jest chyba ingerencja w dzieło.

do góry

Sowiecki Agent <p...@t...gazeta
.pl> writes:

> Arek napisał(a):
>> Użytkownik Robert L napisał:
>>> Pisalem o oprogramowaniu a nie mp3, itp lub filmach.
>> Ja też. Niczym się to nie różni. Czy mp3 czy oprogramowanie czy
>> cokolwiek innego, kradzieżą jest tylko piractwo, NIGDY używanie
>> przez odbiorcę tych utworów.
>> Jakiekolwiek by one nie miały statusu co do ich legalności to
>> odbiorca w żaden sposób NIE OKRADA twórcy.
>> Pirat tak, ale nie odbiorca.
>
>
> idac tym rozumowaniem moglbys stwierdzic ze wlasciciel fabryki ktora
> ktos sfajczyl nie mialby prawa domagac sie od podpalacza zwrotu
> korzysci z produkcji ktore by osiagnal gdyby podpalacz jej nie
> podpalil

Jeśli podpalacz fabryki ma zainstalowane na swoim komputerze
nielegalne oprogramowanie, to zawsze można go zaskarżyć.

do góry

"Jasko Bartnik" <a...@s...nadole> writes:

> Dnia 14-05-2007 o 11:57:58 Sowiecki Agent
> <p...@t...gazeta
.pl> napisał(a):
>
>> idac tym rozumowaniem moglbys stwierdzic ze wlasciciel fabryki
>> ktora ktos sfajczyl nie mialby prawa domagac sie od podpalacza
>> zwrotu korzysci z produkcji ktore by osiagnal gdyby podpalacz jej
>> nie podpalil
>
> Takie straty latwo oszacowac. Dla mnie graniczy z cudem wycenienie
> zrobienia sobie nielegalnej kopii programu.

To się chyba wycenia jako wielokrotność kosztu nabycia programu
w sposób legalny.

do góry

"Jasko Bartnik" <a...@s...nadole> writes:

[...]

> Ja mam np. potrzebe na Borlada najnowszego. Tak sie sklada, ze nie
> moge z miejsca wylozyc ponad 10 tys. zl. Sugerujesz, ze jestem
> zlodziejem? W koncu z mojego powodu firma stracila te 10 tys. zl.

Straciła? To nie otrzymali zamówionego oprogramowania?

do góry

Użytkownik Piotr Dembiński napisał:
> Jest licencja.


Nie ma czegoś takiego jak licencja na używanie utworu.
Istnieje tylko licencja na eksploatację utworu.

Albo rozmawiamy na pewnym poziomie znajomości tematu, albo nie ma to
sensu. Taki makaron na uszy jak "licencja na używanie" to mogą nawijać
nieświadomej niczego gawiedzi bojącej się rogatego diabła na ostrzu
szpilki, ale proszę... nie w takich dyskusjach.



pozdrawiam
Arek

--

www.arnoldbuzdygan.com

do góry

W wiadomości news:87ps4yaslh.fsf@hector.domek "Piotr Dembiński"
<p...@g...pl> pisze:

>> Przypisywanie tożsamości pozyskania sprzeczną z prawem(?) drogą
>> rzeczy materialnej i jednostkowej (auto) z niematerialną
>> i niepoliczalną (soft) jest prymitywną, rażącą głupotą.
> Oczywiście. Oprogramowanie jest często utworem o wiele bardziej
> skomplikowanym i trudniejszym do uzyskania, niż samochód.
Nie sądzę.
Ale i nie o to mi chodziło.

--
Jotte

do góry

"Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> writes:

[...]

> Przypisywanie tożsamości pozyskania sprzeczną z prawem(?) drogą
> rzeczy materialnej i jednostkowej (auto) z niematerialną
> i niepoliczalną (soft) jest prymitywną, rażącą głupotą.

Oczywiście. Oprogramowanie jest często utworem o wiele bardziej
skomplikowanym i trudniejszym do uzyskania, niż samochód.

do góry

Sowiecki Agent <p...@t...gazeta
.pl> writes:

[...]

>> Gdybym chcial kupic Windowsa, wydalbym 5 razy tyle co na komputer
>> :)
>
> a gdzie za 60 zl mozna kupic komputer ? :)

Można -- poleasingowy.

do góry

Sowiecki Agent
<p...@t...gazeta
.pl> writes:

[...]

> win 98 mzoesz kupic za grose na allegro

Raczej nie.

do góry

Michał <b...@b...pl> writes:

> Piotr Dembiński napisał(a):
>> Najpierw psioczysz na biegłych...
> ^^^^^^^^^
>
> Czyli jak, nie odpowiesz na pytania z wcześniejszego posta? To
> tylko taka potwarz z głupia frant?

GNU Free Software Soudation.

do góry