-
11. Data: 2005-10-09 18:45:28
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dibeqs$kvi$1@atlantis.news.tpi.pl...
Są generalnie dwa rozwiązania. Albo list odnieść na pocztę. Albo
odesłać go nieotwieranego na adres firmy windykacyjnej z odpowiednim
wyjaśnieniem, że takiej osoby nie ma.
-
12. Data: 2005-10-09 19:30:49
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "Anakonda" <a...@p...onet.pl> napisał
> Sun, 9 Oct 2005 20:25:59 +0200, na pl.soc.prawo, Piotr [trzykoty]
> napisal(a):
>
>>> Nie ma prawa.
>>
>> Nie zgadzam się-ma prawo. Osoby pełnoletnie zamieszkujące z adresatem są
>> uprawnione do odbioru, jeśli adresat nie zgłosi zastrzeżenia na poczcie.
>> Ustawa Prawo Pocztowe, chyba art. 26, jak dobrze pamiętam.
>
> Taaaak ? a pomyślałeś o skutkach takiego odbierania poleconych listów ?.a
> może pomyśłałeś ,że nie sobie ale komuś mogłeś zerobić powazny
> problem.Np.:
> bank uznał ,że na czas nie otrzymał odpowiedzi i nie przyzna kredytu ,albo
> ktoś nie otrzyma pozwolenia albo tysiące innych, przez to ,że piszący
> adres
> pomylił jedną literkę a ktoś bezmyślnie przyjął nie swoją korespondencję
> ,a
> instytucja wysyłayjąca uznała ,że list zaostał doręczony
> prawidłowo.Zastanów się to wywołuje skutki prawne ,nie pomyślałeś o tym ?
> JanuszHr
1. Niczego nie odebrałem, bo sprawa dotyczy innej osoby, zobacz tekst
pierwszego postu.
2. Moja wypowiedź z podstawą prawną dotyczy rozważań ogólnych, a nie
opisanego przypadku. Zastanów się na jakiej podstawie żona odbiera listy
polecone do męża itp.
3. W opisanych przypadku szczegółowym zadaję sobie sprawę z konsekwencji i
dlatego chcę pomóc osobie w rozwiązaniu problemu.Sytuacja pojawiła się w
związku z pomyłką, którą opisywałem.
-
13. Data: 2005-10-09 19:30:53
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: Anakonda <a...@p...onet.pl>
Sun, 9 Oct 2005 20:25:59 +0200, na pl.soc.prawo, Piotr [trzykoty]
napisal(a):
>> Nie ma prawa.
>
> Nie zgadzam się-ma prawo. Osoby pełnoletnie zamieszkujące z adresatem są
> uprawnione do odbioru, jeśli adresat nie zgłosi zastrzeżenia na poczcie.
> Ustawa Prawo Pocztowe, chyba art. 26, jak dobrze pamiętam.
Taaaak ? a pomyślałeś o skutkach takiego odbierania poleconych listów ?.a
może pomyśłałeś ,że nie sobie ale komuś mogłeś zerobić powazny problem.Np.:
bank uznał ,że na czas nie otrzymał odpowiedzi i nie przyzna kredytu ,albo
ktoś nie otrzyma pozwolenia albo tysiące innych, przez to ,że piszący adres
pomylił jedną literkę a ktoś bezmyślnie przyjął nie swoją korespondencję ,a
instytucja wysyłayjąca uznała ,że list zaostał doręczony
prawidłowo.Zastanów się to wywołuje skutki prawne ,nie pomyślałeś o tym ?
JanuszHr
-
14. Data: 2005-10-09 19:32:11
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał
> I miec nadzieje, ze poczta to potraktuje, jak zwrocony list z "wrzutki do
> skrzynki R'ek"...
chyba nie, bo ponoć list ciągle pojawia się w skrzynce oddawczej
-
15. Data: 2005-10-09 20:01:49
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "WAM" <n...@n...nopl.pl> napisał w wiadomości
news:ttmik1h8u861nifikbsqp50n49154jnj01@4ax.com...
> Przekreslic odbiorce, dopisac "ZWROT - adresat wyprowadzil sie w 2004
> r. ", narysowac strzalke w kierunku danych nadawcy, wrzucic do
> skrzynki "zwroty" lub do skrzynki pocztowej lub oddac na poczcie.
Co to za bzdury? Co to niby miałoby zmienić???
Przypominam, że list został już odebrany!
Pozdrawiam
Piotr
-
16. Data: 2005-10-10 00:07:46
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Sun, 9 Oct 2005 19:25:27 +0200, *Piotr [trzykoty]*
<news:dibjql$ch7$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):
> Dopilnował. Osoba, która go dostała była pod adresem, na który został
> wysłany, więc miała prawo go odebrać. To nie było do rąk własnych. Czasem
> tak jest, że ktoś np. z rodziny odbiera listy dla innego domowanika. W tym
> przypadku akurat nie był to ktoś z rodziny, ale odbierający był pod tym
> adresem, więc jak sądze miał prawo odbioru listu adresowanego na tenże adres
Aha
>> Zanieść to na pocztę i zwrócić.
> A można zwrócić polecony-odebrany???
A co robić? Ja bym odniosła na pocztę otwarty i przy pracowniku poczty
napisała, że dostarczono mi przez omyłkę, na kopercie napisała "Zwrot do
nadawcy" i poprosiła pracownika poczty ( panią w okienku), żeby to odesłała.
--
Kaja
-
17. Data: 2005-10-10 03:59:33
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: " JaMyszka" <j...@g...pl>
Piotr [trzykoty] napisał:
> Co zrobić z odebranym listem poleconym, który zaadresowany jest na nasz
> adres, ale na nazwisko osoby, która pod tym adresem nie mieszka. Niestety
> nie można ustalić, gdzie ta osoba jest.
Kiedyś, w podobnej sytuacji, nadałam również poleconym nieotwartą przesyłkę z
informacją na kopercie, że obecny adres adresata jest mi nieznany.
> [...]
--
Pozdrawiam :)
JM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2005-10-10 05:12:18
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik " JaMyszka" <j...@g...pl> napisał
> Kiedyś, w podobnej sytuacji, nadałam również poleconym nieotwartą
> przesyłkę z
> informacją na kopercie, że obecny adres adresata jest mi nieznany.
W drugiej kopercie czy bez opakowania?
-
19. Data: 2005-10-10 05:22:59
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: " " <j...@g...pl>
Piotr [trzykoty] napisał:
> [...]
> W drugiej kopercie czy bez opakowania?
Oczywiście, że w drugiej;>
--
Pozdrawiam:)
JM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
20. Data: 2005-10-10 08:44:54
Temat: Re: Polecony - brak adresata
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Kaja napisał(a):
> A co robić? Ja bym odniosła na pocztę otwarty i przy pracowniku poczty
> napisała, że dostarczono mi przez omyłkę,
Otwierasz korespondencję nie adresowaną do siebie??? I po co masz
odpisywać przy pracowniku poczty?
Kiedyś z ZUS przyszedł list adresowany na nieżyjącego adresata. Miesiąc
wczesniej ZUS wypłacił zasiłek pogrzebowy, ale widać to nie
przeszkodziło wysłać listu z dokumentacją "do rąk własnych",
opieczętowanego na czerwono. Listonosz pozwolił sobie to pismo zostawić
w drzwiach, no młody, głupi, postanowiłam zwrócić pismo osobiście
nadawcy ( szkoda mi było listonosza, przystojny jest;-)). Ponieważ dość
długi czas nie mogli znaleźć "pani od korespondencji", więc list został
rzucony na biurko w sekretariacie z komentarzem, żeby sobie z nim
robili, co chcą, bo adresat nie żyje, odwróciłam się na pięcie i
wyszłam.
--
Pozdrawiam
Justyna
"I Polska też jest państwem prawa. Jakieś prawo tutaj obowiązuje."
Johnson