-
21. Data: 2006-12-17 13:33:40
Temat: Re: Re: Re: Podrabianie podpisów
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Robert Tomasik* stuknęła w klawisze i
oto co powstało:
>> OK :-) ja ciągle zapominam, że tak naprawdę o karnym nie powinienem
>> się wypowiadać ;-)
>
> Czemu?
Bo nie znam, bo po 1997 r. nie chciało mi się nawet kk w całości
przeczytać, bo mi się nigdy karne nie podobało...
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
JID:o...@j...org || http://olgierd.bblog.pl
-
22. Data: 2006-12-17 20:38:25
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd napisał(a):
>> będzie fałszowanie czegoś tam tylko łamanie stosownego przepisu
>> kodeksu pracy i art. 471 kc w związku z art. 300 kp.
>
> Art. 444 i 445 kc w zw. z art. 300 kp.
>
Jesteś pewny, że to czyn niedozwolony, a nie nienależyte wykonanie umowy ?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Prawdziwa cnota krytyk się nie boi"
-
23. Data: 2006-12-17 21:25:26
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Johnson* stuknęła w klawisze i oto co
powstało:
>>> będzie fałszowanie czegoś tam tylko łamanie stosownego przepisu
>>> kodeksu pracy i art. 471 kc w związku z art. 300 kp.
>>
>> Art. 444 i 445 kc w zw. z art. 300 kp.
>>
> Jesteś pewny, że to czyn niedozwolony, a nie nienależyte wykonanie
> umowy ?
Pewien jestem tylko tego, że kiedyś zemrę.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
JID:o...@j...org || http://olgierd.bblog.pl
-
24. Data: 2006-12-17 22:17:40
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: "JC" <x...@g...pl>
Użytkownik "Paweł Sakowski" <p...@s...pl> napisał w wiadomości
news:em38a6$pck$1@inews.gazeta.pl...
> Jak ktoś "za ciebie podpisze" umowę pożyczki (i potem się będą
> dopominać, żebyś ją spłacał) to też będzie mało poważne? Czy zrobi się
> poważne dopiero jeśli kartka papieru zawierająca tę umowę będzie
> zadrukowana drukarką laserową? Czy "jedna kartka papieru" z wykonanym
> poza PWPW nadrukiem "sto złotych polskich" jest niepoważna?
Pocieszyłeś mnie, bo dzisiaj na komisariacie opuściła mnie trochę wiara.
Pojawiły się dodatkowe okoliczności: nie wiem, czy to legalne, ale nagrałem
dziś dwie rozmowy z kierownikiem. Podczas pierwszej przyznał, że się za mnie
podpisał, bo przychodziłem na godzinę wyznaczona w grafiku,a nie pół godziny
wcześniej. O ile takie nagrywanie nie jest zabronione, to byłby to chyba
koronny dowód w sprawie. Podczas drugiej rozmowy już się wypierał
podrobienia podpisu, twierdził, że wpisał moje nazwisko, bo ja nie chciałem
tego zrobić sam. To chyba zmienia kwalifikację prawną z fałszerstwa na
poświadczenie nieprawdy ? No i pytanie za 1000 punktów: jeśli jest
wydrukowana tabelka z nazwiskami i obok kazdego nazwiska są dwa puste pola
na podpisy w przypadku spóźnienia, to wpisanie do tego pustego pola mojego
nazwiska jego ręką jest podrobieniem podpisu, czy tylko kłamliwą informacją
? Jak dla mnie, jeśli nie chciał podrobić listy, to koło mojego nazwiska nie
powinien pisać jeszcze raz, jak się nazywam, tylko dac jakiś znaczek...
Jeśli w toku śledztwa go uniewinnią, to jakie mi grożą konsekwencje ?
Pokrycie kosztów, ew. proces o zniesławienie ? Jak oceniacie moje szanse ?
pzdr
JC
-
25. Data: 2006-12-17 22:35:34
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "JC" <x...@g...pl> napisał
>
> Jeśli w toku śledztwa go uniewinnią, to jakie mi grożą konsekwencje ?
> Pokrycie kosztów, ew. proces o zniesławienie ? Jak oceniacie moje szanse
?
Konsekwencje to głównie w miejscu pracy. Niezależnie od wyniku dochodzenia
i ew. procesu raczej nie bedą cię tam lubić.
A co do śledztwa to ty tylko zawiadamiasz prokuraturę czy policję o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa i zeznajesz jako świadek. Nie ty
jesteś oskarżycielem, żadnych kosztów nie ponosisz niezależnie od wyniku.
-
26. Data: 2006-12-17 22:39:14
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
JC wrote:
> nie wiem, czy to legalne, ale nagrałem
> dziś dwie rozmowy z kierownikiem.
To legalne.
> Podczas drugiej rozmowy już się wypierał
> podrobienia podpisu, twierdził, że wpisał moje nazwisko, bo ja nie chciałem
> tego zrobić sam. To chyba zmienia kwalifikację prawną z fałszerstwa na
> poświadczenie nieprawdy ?
A to była lista podpisów, czy nazwisk? No właśnie.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
27. Data: 2006-12-18 09:45:04
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: "JC" <x...@g...pl>
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:em4gpf$cif$1@news.onet.pl...
> Konsekwencje to głównie w miejscu pracy. Niezależnie od wyniku dochodzenia
> i ew. procesu raczej nie bedą cię tam lubić.
Kończę zabawę z tą firmą, więc generalnie to mi nie przeszkadza.
> A co do śledztwa to ty tylko zawiadamiasz prokuraturę czy policję o
> podejrzeniu popełnienia przestępstwa i zeznajesz jako świadek. Nie ty
> jesteś oskarżycielem, żadnych kosztów nie ponosisz niezależnie od wyniku.
No tak, ale jeśli oni nie stwierdzą, że zaszło przestępstwo-może mnie
oskarżony ciągać po sądach o jakieś zniesławienie, pomówienie,itd. ?
pzdr
JC
-
28. Data: 2006-12-18 14:07:28
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
JC napisał(a):
> Pocieszyłeś mnie, bo dzisiaj na komisariacie opuściła mnie trochę wiara.
> Pojawiły się dodatkowe okoliczności: nie wiem, czy to legalne, ale nagrałem
> dziś dwie rozmowy z kierownikiem. Podczas pierwszej przyznał, że się za mnie
Uczestniczyłeś w tych rozmowach?
No to dlaczego miałoby być nielegalne?
> podpisał, bo przychodziłem na godzinę wyznaczona w grafiku,a nie pół godziny
> wcześniej. O ile takie nagrywanie nie jest zabronione, to byłby to chyba
> koronny dowód w sprawie. Podczas drugiej rozmowy już się wypierał
Aargh... Chyba należałoby wprowadzić opowiązek robienia przypisów do
wszystkich filmów z USA... Nawet jakby było nielegalne (czyli np.
podsłuchałeś czyjąś rozmowę telefoniczną), to i tak może to być dowód.
> podrobienia podpisu, twierdził, że wpisał moje nazwisko, bo ja nie chciałem
> tego zrobić sam. To chyba zmienia kwalifikację prawną z fałszerstwa na
> poświadczenie nieprawdy ? No i pytanie za 1000 punktów: jeśli jest
Sfałszował twój podpis. Na dokumencie. Sfałszował dokument.
> wydrukowana tabelka z nazwiskami i obok kazdego nazwiska są dwa puste pola
> na podpisy w przypadku spóźnienia, to wpisanie do tego pustego pola mojego
> nazwiska jego ręką jest podrobieniem podpisu, czy tylko kłamliwą informacją
> ? Jak dla mnie, jeśli nie chciał podrobić listy, to koło mojego nazwiska nie
> powinien pisać jeszcze raz, jak się nazywam, tylko dac jakiś znaczek...
A jak się nazywa ta kolumna w rubryce? Nie jest to przypadkiem "podpis
pracownika"?
> Jeśli w toku śledztwa go uniewinnią, to jakie mi grożą konsekwencje ?
> Pokrycie kosztów, ew. proces o zniesławienie ? Jak oceniacie moje szanse ?
Przy prezentowanym podejściu? Zerowie, bo cię na komisariacie spławią ;->
W tych sprawach trzeba mieć pewne minimum uporu ;)
-
29. Data: 2006-12-18 14:09:12
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
JC napisał(a):
> No tak, ale jeśli oni nie stwierdzą, że zaszło przestępstwo-może mnie
> oskarżony ciągać po sądach o jakieś zniesławienie, pomówienie,itd. ?
Równie dobrze może cię ciągać po sądach, bo nie okazałes mu szacunku
odmawiając całowana po butach.
-
30. Data: 2006-12-18 22:17:32
Temat: Re: Podrabianie podpisów
Od: "JC" <x...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:vtji54-rkm.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> A jak się nazywa ta kolumna w rubryce? Nie jest to przypadkiem "podpis
> pracownika"?
Nie ma nazwy, ale na tej liście śą osobiste podpisy innych pracowników i
przy podrobionym podpisie mojego kolegi (który się boi iść na policję) jego
adnotacja o treści "to nie jest mój podpis"-więc chyba to dość oczywiste, że
w tamtych rubrykach jest miejsce na własnoręczne podpisy. Mogę też załatwić
oświadczynia innych pracowników, potwierdzające że na prawach niepisanej
umowy mieliśmy sami dokonywać tych wpisów.
> Przy prezentowanym podejściu? Zerowie, bo cię na komisariacie spławią ;->
>
> W tych sprawach trzeba mieć pewne minimum uporu ;)
Heh, Andrzeju-uwierz mi, wszędzie mam zasłużoną opinię maksymalnego
opornika, ale w tym konkretnym przypadku zgłoszenie tego faktu na policję
zakończy się dla mnie 100% zmianą pracy, więc chcę wcześniej wybadać, czy to
ma większe szanse powodzenia. Jeśli Twoim celem było zmotywowanie mnie, to
udało Ci się :)
pzdr
JC