-
21. Data: 2007-07-14 15:16:50
Temat: Re: Podobny problem....
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"MiCHA" <m...@m...waw.pl> wrote in message
news:4dd4.46985d44.2f81b@mail.micha.waw.pl...
> witek wrote:
>
>>> Lepiej jak jest pisany odręcznie niż na maszynie
>>> (łatwiej zbadać autentyczność pisma).
>>
>> I tutaj domek poszedłby się bujać w obłokach.
>> Testament musi byc napisane ręcznie w całości.
>
> Niby czemu? Pewnie, że nie musi, tyle że maszynowy testament jest bardzo
> trudny do obronienia. Ale możliwy. :-)
Bo tak mówi kodeks cywilny. Koniec i kropka.
-
22. Data: 2007-07-14 15:18:37
Temat: Re: Podobny problem....
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"MiCHA" <m...@m...waw.pl> wrote in message
news:4dd4.46985d44.2f81b@mail.micha.waw.pl...
> witek wrote:
>
>>> Lepiej jak jest pisany odręcznie niż na maszynie
>>> (łatwiej zbadać autentyczność pisma).
>>
>> I tutaj domek poszedłby się bujać w obłokach.
>> Testament musi byc napisane ręcznie w całości.
>
> Niby czemu? Pewnie, że nie musi, tyle że maszynowy testament jest bardzo
> trudny do obronienia. Ale możliwy. :-)
>
Nic nie jest możliwe. On jest po prostu z definicji nieważny.
Tak jakby go w ogóle nie było.
-
23. Data: 2007-07-14 16:25:09
Temat: Re: Podobny problem....
Od: "Krzysztof" <b...@g...pl>
> Ze strony brata możesz się spodziewać roszczenia o zachowek czyli
> równowartość 1/4 domu. Co raczej cie zrujnuje. Zbieraj dokumenty, że rodzice
Przy 1/4 to chodzi chyba w momencie śmierci jednego rodzica? W przypadku
śmierci drugiego rodzica kolejne 1/4 domu? Czy dobrze rozumuje?
Krzysztof
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2007-07-14 18:21:30
Temat: Re: Podobny problem....
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Krzysztof" <b...@g...pl> wrote in message
news:f7atd5$ci8$1@inews.gazeta.pl...
>> Ze strony brata możesz się spodziewać roszczenia o zachowek czyli
>> równowartość 1/4 domu. Co raczej cie zrujnuje. Zbieraj dokumenty, że
>> rodzice
>
> Przy 1/4 to chodzi chyba w momencie śmierci jednego rodzica? W przypadku
> śmierci drugiego rodzica kolejne 1/4 domu? Czy dobrze rozumuje?
W momencie śmierci jednego rodzica on dostałby 1/4 a ty dostałbyś też 1/4.
Zachowku nalezy się połowa tego co by on dostał a nie dostał czyli 1/8.
Po śmierci obu rodziców normalnie jego byłaby 1/2 więc zachowku należy my
się 1/4 wartości domu.
-
25. Data: 2007-07-14 20:44:35
Temat: Re: Podobny problem....
Od: MiCHA <m...@m...waw.pl>
stern wrote:
>> Niby czemu? Pewnie, że nie musi, tyle że maszynowy testament jest bardzo
>> trudny do obronienia. Ale możliwy. :-)
>
> Mógłbyś podać jakieś dowody na to, że można w polsce dziedziczyć na
> podsawie testamentu napsanego maszynowo i tylko podpisanego.
> Chyba, że podpisu tez nie musi być? ;)
W zasadzie - nie musi. Przecież spadkodawca może nie być w stanie się
podpisać. Może natomiast komuś dyktować. :-)
Jak pisałem - taki testament byłby bardzo trudny do obronienia, ale nie
niemożliwy. Jeśli jednak byliby świadkowie, to sądzę, że dałoby się
sprawę przeprowadzić. Przy czym technicznie zapewne trzebaby to
"prowadzić" jako testament "ze świadków". Jednak fakt że został on
spisany (nawet przez osobę trzecią) byłby solidnym argumentem za tym, że
świadkowie niczego nie pomylili przekazując go. Pamięć świadków jest
zawodna, a papier pamięta wszystko bezbłędnie.
Tym niemiej, zgadza się: "testament maszynowy" = "kupa problemów" +
"marne szanse" :-)
Oczywiście jest jeszcze jedna kwestia - czy możemy powyższe w ogóle
nazwać "testamentem". Potocznie - oczywiście tak. Prawnie - zapewne nie.
Jakkolwiek osoba spisująca może tego nie wiedzieć - i nazwać to
testamentem. Niczego to rzecz jasna nie zmieni. :-)
--
MiCHA
-
26. Data: 2007-07-14 20:47:02
Temat: Re: Podobny problem....
Od: MiCHA <m...@m...waw.pl>
witek wrote:
>>> Ze strony brata możesz się spodziewać roszczenia o zachowek czyli
>>> równowartość 1/4 domu. Co raczej cie zrujnuje. Zbieraj dokumenty, że
>>> rodzice
>>
>> Przy 1/4 to chodzi chyba w momencie śmierci jednego rodzica? W przypadku
>> śmierci drugiego rodzica kolejne 1/4 domu? Czy dobrze rozumuje?
>
> W momencie śmierci jednego rodzica on dostałby 1/4 a ty dostałbyś też 1/4.
> Zachowku nalezy się połowa tego co by on dostał a nie dostał czyli 1/8.
Przy czym należy pamiętać, że w ramach zachowku należy się nie owa 1/8
domu, tylko *równowartość* 1/8 domu. Do dość istotna różnica.
--
MiCHA
-
27. Data: 2007-07-14 21:58:50
Temat: Re: Podobny problem....
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"MiCHA" <m...@m...waw.pl> wrote in message
news:4150.469934e0.83b5a@mail.micha.waw.pl...
> witek wrote:
>
>>>> Ze strony brata możesz się spodziewać roszczenia o zachowek czyli
>>>> równowartość 1/4 domu. Co raczej cie zrujnuje. Zbieraj dokumenty, że
>>>> rodzice
>>>
>>> Przy 1/4 to chodzi chyba w momencie śmierci jednego rodzica? W przypadku
>>> śmierci drugiego rodzica kolejne 1/4 domu? Czy dobrze rozumuje?
>>
>> W momencie śmierci jednego rodzica on dostałby 1/4 a ty dostałbyś też
>> 1/4.
>> Zachowku nalezy się połowa tego co by on dostał a nie dostał czyli 1/8.
>
> Przy czym należy pamiętać, że w ramach zachowku należy się nie owa 1/8
> domu, tylko *równowartość* 1/8 domu. Do dość istotna różnica.
>
napisałem to zdanie niżej. "1/4 wartości domu".
-
28. Data: 2007-07-14 22:10:20
Temat: Re: Podobny problem....
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"MiCHA" <m...@m...waw.pl> wrote in message
news:40db.4699344d.961a9@mail.micha.waw.pl...
>
> W zasadzie - nie musi. Przecież spadkodawca może nie być w stanie się
> podpisać.
To musi być w formie aktu notarialnego.
Może natomiast komuś dyktować. :-)
Jedynie notariuszowi.
Pomijając przypadki szczególne kiedy spadkodawca minute później zszedł.
>
> Jak pisałem - taki testament byłby bardzo trudny do obronienia, ale nie
> niemożliwy.
Jest niemożliwy. Taki testament jest nieważny. I żaden sąd nie poświęci temu
ani minuty więcej.
> Jeśli jednak byliby świadkowie, to sądzę, że dałoby się
> sprawę przeprowadzić. Przy czym technicznie zapewne trzebaby to
> "prowadzić" jako testament "ze świadków". Jednak fakt że został on
> spisany (nawet przez osobę trzecią) byłby solidnym argumentem za tym, że
> świadkowie niczego nie pomylili przekazując go. Pamięć świadków jest
> zawodna, a papier pamięta wszystko bezbłędnie.
To jest to testament "ze świadków" a papierek to może być na zasadzie
świadkowie sobie zapisali co usłyszeli.
Gdyby świadków spełniających kryteria nie udało się zabrać, to taki
testament spisany przez kogoś innego jest tylko świstkiem papieru.
Testement ustny traci wazność po upływie 6 miesięcy, jeżeli była możliwość
spisania testamentu zwykłegu, więc i tak w większości przypadków taki
testament ustny razem ze świadkami i napisanymi przez nich kartką można
sobie wsadzić w cztery litery.
>
> Tym niemiej, zgadza się: "testament maszynowy" = "kupa problemów" +
> "marne szanse" :-)
zerowe szanse. Nie ma takiej formy testamentu.
-
29. Data: 2007-07-15 13:07:49
Temat: Re: Podobny problem....
Od: M&C <c...@C...pl>
Krzysztof pisze:
> Witam,
> ponieważ mam także pytanie dotyczące przepisania domu, więc nie chce
> rozpoczynać nowego wątku tylko tu się podpinam.
>
To ja też się podepnę ;-) .
Jedno z dzieci ma testamentowo dostać dom. Drugie już dostało
mieszkanie. Niestety ze względu na miniony ustrój mieszkanie było
zapisane na dziadka. Rodzic zrzekł się praw do dziedziczenia na korzyść
jednego z dzieci. Zostało to uwzględnione w testamencie dysponującym
domem. Czy dziecko które ma odziedziczyć dom powinno się obawiać
"niespodzianek" za strony rodzeństwa?
Marzena
-
30. Data: 2007-07-15 15:39:48
Temat: Re: Podobny problem....
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"M&C" <c...@C...pl> wrote in message
news:f7d6g0$4hm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Krzysztof pisze:
>> Witam,
>> ponieważ mam także pytanie dotyczące przepisania domu, więc nie chce
>> rozpoczynać nowego wątku tylko tu się podpinam.
>>
>
> To ja też się podepnę ;-) .
>
> Jedno z dzieci ma testamentowo dostać dom. Drugie już dostało mieszkanie.
> Niestety ze względu na miniony ustrój mieszkanie było zapisane na dziadka.
> Rodzic zrzekł się praw do dziedziczenia na korzyść jednego z dzieci.
> Zostało to uwzględnione w testamencie dysponującym domem. Czy dziecko
> które ma odziedziczyć dom powinno się obawiać "niespodzianek" za strony
> rodzeństwa?
>
Pomieszanie z poplątaniem.
Nie można zrzec się dziedziczenia na korzyść kogoś. Można po prostu zrzec
się dziedziczenia.
Wówczas dziedziczą zstępni czyli rodzeństwo.
Więc wyjasnij jak to było z tym mieszkaniem.
A może mama po prostu mieszkanie po dziadku przekazało jednemu z synów czy
to w postaci darowizny, czy tez jeszcze inaczej.
I czy to "zrzeczenie sie" dziedziczenia było po smierci czy przed śmiercią
dziadka. Bo jak po śmierci dziadka to na pewno nie było to zrzeczenie się.
Od tego zależy co dalej. Bo najpierw trzeba wyjaśnić czy on to mieszkanie
dostało od matki czy tak naprawdę od dziadka.
Co zostało uwzględnione w testamenice dysponującym domem. Możezsz wyjaśnić
słowo "to".
Na pewno można obawiać się zachowku. W zalezności od tego czy mieszkanie
było od dziadka czy od mamy, można się "obawiac" większego lub mniejszego
roszczenia o zachowek.
I ile tych dzieci jest. I ile było rodzeństwa dziadków i kiedy dziadek
zmarł.