-
1. Data: 2004-08-20 15:06:37
Temat: Plagiat i prawa autorskie w Internecie
Od: "Maciej" <m...@w...pl>
Witam
Mam pytanie dot. zjawiska plagiatu i praw autorskich w Internecie. Utworzono
strone (1), na ktorej czesc merytoryczna pochodzila z pewnej encyklopedii, a
rzeczy z tej encyklopedii pochodzily z innej strony internetowej(2). Autor
(1) strony umiescil wyrazna adnotacje w preloaderze, iz wszystkie materialy
pochodza ze encyklopedii. Nastepnie autorzy strony (2) napisali do autora
strony (1) iz popelnil on przestepstwo i rozpetala sie cala afera. Mam teraz
do Was pytanie: czy autor strony (1) popelnil przestepstwo w przypadku gdy
encyklopedia byla wydana nielegalnie (mimo iz jest w niej napisane, ze jest
wydana legalnie, wymienieni sa patroni medialni), a on o tym nie wiedzial? I
jak sie to ma do autorow strony (2)? Czy musi ich teraz pytac o zgode? Obie
strony i encyklopedia sa o ksiazce i autorzy strony (2) takze korzystali z
innych zrodel, umiescili to na swojej stronie. Z logicznego punktu widzenia,
jesli nie pytali o zgode wydawcow ksiazek, z ktorych korzystali, rowniez
popelnili przestepstwo. To wynika z tego co twierdza. Strona (1) nie
generuje zadnych zyskow, natomiast strona (2) generuje. Reasumujac: osobnik
A tworzy strone na podst. materialow anglojezycznych. Nast. osobnik B tworzy
encyklopedie (zalozmy, nie pytajac o zgode A) i umiesza w niej rzetelnie
skad pochodza wszystkie materialy. Nast osobnik C tworzy strone na podst.
encyklopedii i zglasza sie do niego osobnik A, twierdzac, ze C popelnil
przestepstwo i zada usuniecia strony. Czy musi ja usunac? Jakie moga byc
tego prawne konsekwencje. Dodam tylko, ze awantura dotyczy stron
hobbystycznych.
Przepraszam za zagmatwanie i pozdrawiam. Z gory dziekuje za odpowiedz,
Maciej S.
-
2. Data: 2004-08-21 12:16:19
Temat: Re: Plagiat i prawa autorskie w Internecie
Od: "Maciej" <m...@w...pl>
> Mam pytanie dot. zjawiska plagiatu i praw autorskich w Internecie.
Utworzono
> strone (1), na ktorej czesc merytoryczna pochodzila z pewnej encyklopedii,
a
> rzeczy z tej encyklopedii pochodzily z innej strony internetowej(2) (...)
Witam ponownie
Przepraszam, ale bardzo zalezy mi na tej sprawie, poniewaz od 3 dni straszy
sie mnie sadem oraz instytut na Uniwersytecie Wroclawkim, w ktorym bede
pracownikiem naukowym. Czy prawo dot. internetu jest na tyle luzne, czy
problemu nie nakreslilem jasno?
Z gory dziekuje za wszelka pomoc.
Z wyrazami szacunku,
Maciej Salejda
-
3. Data: 2004-08-22 06:36:09
Temat: Re: Plagiat i prawa autorskie w Internecie
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <cg5433$gr$1@atlantis.news.tpi.pl>, Maciej wrote:
> Mam pytanie dot. zjawiska plagiatu i praw autorskich w Internecie. Utworzono
> strone (1), na ktorej czesc merytoryczna pochodzila z pewnej encyklopedii, a
> rzeczy z tej encyklopedii pochodzily z innej strony internetowej(2). Autor
> (1) strony umiescil wyrazna adnotacje w preloaderze, iz wszystkie materialy
> pochodza ze encyklopedii. Nastepnie autorzy strony (2) napisali do autora
> strony (1) iz popelnil on przestepstwo i rozpetala sie cala afera. Mam teraz
> do Was pytanie: czy autor strony (1) popelnil przestepstwo w przypadku gdy
> encyklopedia byla wydana nielegalnie (mimo iz jest w niej napisane, ze jest
> wydana legalnie, wymienieni sa patroni medialni), a on o tym nie wiedzial? I
MZ tak. Nieświadomość skutkuje mniejszym wymiarem kary - art. 116 u.4.
(http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=open&id
=WDU19940240083)
> jak sie to ma do autorow strony (2)? Czy musi ich teraz pytac o zgode? Obie
No jeśli to są autorzy, a nie udzielili oni odpowiednich praw ww.
encyklopedii to tak.
> strony i encyklopedia sa o ksiazce i autorzy strony (2) takze korzystali z
> innych zrodel, umiescili to na swojej stronie. Z logicznego punktu widzenia,
> jesli nie pytali o zgode wydawcow ksiazek, z ktorych korzystali, rowniez
> popelnili przestepstwo. To wynika z tego co twierdza. Strona (1) nie
Zbyt mało informacji aby coś konkretniejszego powiedzieć.
Przeczytaj Oddział 3 Prawa Autorskiego (użytek dozwolony) i oceń sam.
> generuje zadnych zyskow, natomiast strona (2) generuje. Reasumujac: osobnik
To ma głównie znaczenie dla ewentualnego wymiaru kary.
> A tworzy strone na podst. materialow anglojezycznych. Nast. osobnik B tworzy
> encyklopedie (zalozmy, nie pytajac o zgode A) i umiesza w niej rzetelnie
> skad pochodza wszystkie materialy. Nast osobnik C tworzy strone na podst.
> encyklopedii i zglasza sie do niego osobnik A, twierdzac, ze C popelnil
To może być jak najbardziej prawda tym bardziej, że ustawodastwo innych
krajów w tej materii bywa inne niż polskie - w Polsce każdy utwór
chroniony jest ustawo w momencie powstawania, gdzieindziej bywa że trzeba
zastrzec. Polskie prawo autorskie nie chroni wszystkich utworów
(geopolitycznie), zobacz art.5.
> przestepstwo i zada usuniecia strony. Czy musi ja usunac? Jakie moga byc
> tego prawne konsekwencje. Dodam tylko, ze awantura dotyczy stron
> hobbystycznych.
Pewnie wyrok z grzywną, smród w papierach na parę lat i ewentualne
roszczenia cywilne.
--
Marcin
-
4. Data: 2004-08-23 09:11:37
Temat: Re: Plagiat i prawa autorskie w Internecie
Od: "Maciej" <m...@w...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:pse9gc.j5t.ln@ziutka.router...
> In article <cg5433$gr$1@atlantis.news.tpi.pl>, Maciej wrote:
> > Mam pytanie dot. zjawiska plagiatu i praw autorskich w Internecie.
Utworzono
Pisalem na priva, ale nie jestem pewien czy dochodzi, wiec wkleje tutaj:
Bardzo dziekuje za odpowiedz.
1. A jak to jest: jesli pisze tekst, pojawiaja sie w nim fakty, daty i
korzystam z innych zrodel (bo przeciez z przyslowiowej dupy sie tych faktow
nie dowiedzialem, np. czyjas biografia), nie podaje z jakich zrodel
korzystalem tylko sygnuje to swoim imieniem i nazwiskiem, czy jest to
plagiatem? Czy autor nie
powinien podac na koncu text z jakich ksiazek, opracowan skorzystal? Czy po
prostu zaklada sie, ze autor to wie i pisze z glowy?
2. Dozwolony u?ytek chronionych utworów
Art.23.
1.Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.Przepis ten
nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i
architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz
danych spełniających cechy utworu,chyba że dotyczy to własnego użytku
naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
Czy jesli utwor (texty na stronie intenetowej) byl
rozpowszechniony i ktos go kopiuje na strone domowa (ktora nie generuje
zyskow), jest to
przestepstwo?
3. Art.34.
Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem
wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła.Podanie twórcy i źródła
powinno uwzględniać istniejące możliwości.Twórcy nie przysługuje prawo do
wynagrodzenia,chyba że ustawa stanowi inaczej.
Art.35.
Dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub
godzić w słuszne interesy twórcy.
Autor strony poal zrodlo rzetelnie i nie wykorzystal ich w
celach zarobkowych. Czyli niewiedza jest rzestepstwem? Jesli autor korzystal
z encyklopedii, podal, ze z niej korzystal i nast jest na niego nagonka to
jest winny temu, ze encyklopedia jest wydana nielegalnie? Czy nie sa winni
autorzy encyklopedii?
4. Czy jesli wezme ten text ze strony (1) i umieszcze go w cytacie podajac
zrodlo pochodzenia lub zmienie go, dodajac cos lub ujmujac w kazdym zdaniu i
podajac zrodlo, to nadal popelniam przestepstwo?
I ostatnie pytanie: jesli poprosze zgode anglojezycznych autorow tekstow na
internecie na ich przetlumaczenie i ja dostane, nast. to przeloze na j.
polski to czy staje sie prawnym wlascicielem tych tekstow?
Z gory dziekuje za pomoc.
Pozdrawiam,
Maciej
-
5. Data: 2004-08-24 01:18:05
Temat: Re: Plagiat i prawa autorskie w Internecie
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <cgccib$pl2$1@nemesis.news.tpi.pl>, Maciej wrote:
> 1. A jak to jest: jesli pisze tekst, pojawiaja sie w nim fakty, daty i
> korzystam z innych zrodel (bo przeciez z przyslowiowej dupy sie tych faktow
> nie dowiedzialem, np. czyjas biografia), nie podaje z jakich zrodel
> korzystalem tylko sygnuje to swoim imieniem i nazwiskiem, czy jest to
> plagiatem? Czy autor nie
MZ nie jest chyba, że twierdzisz że jesteś autorem tych faktów (tam gdzie
taki przypadek zachodzi). Natomiast jak literalnie przepiszesz kawałek
tekstu o tych faktach i sie pod tym podpiszesz to już tak.
> powinien podac na koncu text z jakich ksiazek, opracowan skorzystal? Czy po
> prostu zaklada sie, ze autor to wie i pisze z glowy?
Nie, to nie tak. W przypadku prostych faktów/informacji/etc. nie musisz o
nic pytać autorów. To są izolowane dane, proste informacje, a one nie
podlegają ochronie. To nie są utwory w rozumieniu prawa. Trudno abys
prosił ZKM o pozwolenie na publikację włąsnego zdania "w dniu 12 sierpnia,
tramwaj nr. 34 wrócił do zajezdni z 15 minutowym opóźnieniem."
> 2. Dozwolony u?ytek chronionych utworów
> Art.23.
> 1.Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
> rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.Przepis ten
> Czy jesli utwor (texty na stronie intenetowej) byl
> rozpowszechniony i ktos go kopiuje na strone domowa (ktora nie generuje
> zyskow), jest to
> przestepstwo?
W przypadku ogólnym tak, bo to nie jest użytek OSOBISTY. Osobisty to tylko
dla Ciebie (i grona krewnych i bliskich znajomych). Jak już coś
wystawaiasz na www to rozpowszechniasz/publikujesz.
> Art.35.
> Dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub
> godzić w słuszne interesy twórcy.
> Autor strony poal zrodlo rzetelnie i nie wykorzystal ich w
> celach zarobkowych. Czyli niewiedza jest rzestepstwem? Jesli autor korzystal
Niewiedza nie. Czyn z niej wynikający może być jak najabrdziej. Jakby tak
nie było, to każdy tłumaczyłby się, że nie wiedział.
> z encyklopedii, podal, ze z niej korzystal i nast jest na niego nagonka to
> jest winny temu, ze encyklopedia jest wydana nielegalnie? Czy nie sa winni
> autorzy encyklopedii?
Są winni (prawnie) w większym stopniu. A skoro autorzy poinformowali
Ciebie jaki jest status tego wszystkiego to powinieneś swoje strony usunąć
i już (o ile nie da się z nimi dogadać).
> 4. Czy jesli wezme ten text ze strony (1) i umieszcze go w cytacie podajac
> zrodlo pochodzenia lub zmienie go, dodajac cos lub ujmujac w kazdym zdaniu i
> podajac zrodlo, to nadal popelniam przestepstwo?
Jeśli napiszesz to po swojemu (mówimy np. o definicjach encyklopedycznych)
to nie popełnisz nawet jeśli nie podasz źródła.
> I ostatnie pytanie: jesli poprosze zgode anglojezycznych autorow tekstow na
> internecie na ich przetlumaczenie i ja dostane, nast. to przeloze na j.
> polski to czy staje sie prawnym wlascicielem tych tekstow?
Stajesz się autorem opracowania:
Art. 2.
1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka,
adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do
utworu pierwotnego.
2. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy
utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do
utworu pierwotnego wygasły.
Czyli, aby rozporządzać (publikować, rozpowszechniać etc.) tym
tłumaczeniem musisz mieć zgodę autora. Ale też ktoś kto zechce opublikować
Twoje tłumaczenie musi mieć zgodę Twoją i zgoda samego autora tu nie
wystarczy.
Nb. na samo przetłumaczenie nie potrzebujesz niczyjej zgody.
--
Marcin