-
21. Data: 2006-04-27 08:54:01
Temat: Re: Plagiat - grozby telefoniczne.
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Goomich napisał(a):
> You have one message from: "Przemysław Rokicki"
> <p...@N...gazeta.pl>
>
>> a to przypadkiem nie obowiazuje wowczas gdy osoba piszaca nie
>> wyrazila na to zgody? Bo tutaj praca zdaje sie w tym wlasnei celu
>> zostala napisana. P.
>
> Autorskie prawa osobiste są niezbywalne.
no tak, to jest dosc mocny argument :)
P.
-
22. Data: 2006-04-29 14:02:30
Temat: Re: Plagiat - grozby telefoniczne.
Od: MiKeyCo <m...@w...pl>
Alek napisał(a):
>>Mnie poprosila o pomoc napisania pracy. Sam wymyslilem
>>teze i przeprowadzilem wywod. Praca byla moja od poczatku do konca,
>>a osoba ktora sie nia posluzyla nie deklarowala faktu oddania pracy.
> Czy często zamawiają u ciebie pracę ludzie którzy nie maja zamiaru oddac
> jej jako własnej? W jakim celu zamawiają?
Tu czyniąc pewne założenia popełniasz gruby błąd - zakładasz, że jeśli
ktoś 'normalny' pisze coś lub tekstu potrzebuje to ma to zastosowanie
zapewne tylko w jego edukacji. Nie obraź się, ale to pogląd
korespondujący z XIX-wiecznym, wiejskim poglądem na podstawowe
umiejętności - czytanie, pisanie i rachunki. Jakoby były potrzebne tylko
w samej szkole i nigdzie indziej. A czynność nauki sztuką samą w sobie.
Jako, że miałem nieprzyjemność kontaktu ze zjawiskiem pisania prac, to
napiszę Ci parę słów. Prowadziłem działalność, którą można nazwać
agencją infobrokerską i miałem sporo normalnych klientów, choćby:
- pan Józek prowadzi DG, zatrudnia głównie do czynności czysto
produkcyjnych, samemu nie ma czasu na opracowywanie swoich materiałów
reklamowych, tekstów na stronę internetową, siakiś ofert i ulotek. I nie
ma zamiaru powierzyć tego swojej miłej i ładnej sekretareczce, ale
niestety dość blondynkowatej ;) . Co mu pozostaje? Zatrudnić dodatkowy
personel albo zlecić na zewnątrz. Gdzie zlecić? Albo całą obsługę
powierzyć agencji reklamowej albo komuś innemu. Co jeśli samych
czynności reklamowych jest niewiele? Co będzie najtańsze?
- łącząc zagadnienia infobrokerki, SEO i webusability trzeba przygotować
materiały i zaprezentować je w internecie. W Polsce jest niewielu
prawdziwych specjalistów od każdej z tych dziedzin, z owej infobrokerki
czyba najwięcej by znaleźć można, bo jest zaplecze akademickie z dobrym
przygotowaniem metodologicznym. Z pozostałych, SEO i web usability,
prawdziwych specjalistów możesz wyliczyć gdzieś do setki. A kto połączy
to razem? Albo grupa specjalistów 'jednodziedzinowych' albo jeden
człowiek. Muszę wyliczyć która opcja kosztowniejsza?
Z owej czystej infobrokerki zrezygnowałem właśnie przez cholernych
dyplomantów. Pod przeróżnymi pozorami i pretekstami zamawiali prace,
materiały, fragmenty. Pal licho kwestie prawne, umowy zawierałem w
dobrej wierze, ale potem zbyt często powiały się korekty zleceń
właśnie w stronę pracy dyplomowej. I przychodzi albo dzwoni taki i mówi,
że trzeba to, to i to, bo promotor powiedział... :)
Rzuciłem to w diabły i nie żałuję.
pzdr
MiKeyCo