-
61. Data: 2011-09-13 07:55:22
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail w...@g...pl.invalid napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>> Jeszcze jedna rzecz: wg nowych przepisów, fotoradar powinien być
>> wymalowany tak, by był widoczny, ten nie był. Czy mogę na tej podstawie
>> się z nimi kopać?
>> Pozdr.
>
> a nie uwazasz, ze wypadaloby po prostu zaplacic, a nie kopac sie?
>
a mozesz uzasadnić?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"W wannie historii prawdę trudniej jest utrzymać niż mydło,
i o wiele trudniej znaleźć..." - Terry Pratchett
-
62. Data: 2011-09-13 08:00:50
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 13.09.2011 09:55, Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail w...@g...pl.invalid napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>
>>> Jeszcze jedna rzecz: wg nowych przepisów, fotoradar powinien być
>>> wymalowany tak, by był widoczny, ten nie był. Czy mogę na tej podstawie
>>> się z nimi kopać?
>>> Pozdr.
>>
>> a nie uwazasz, ze wypadaloby po prostu zaplacic, a nie kopac sie?
>>
> a mozesz uzasadnić?
>
"Skórka nie warta wyprawki"?
Max. co może "zbić" to 50 zł.
Czy warte to jego fatygi?
-
63. Data: 2011-09-13 08:02:28
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: "dulek" <firmak3@bezspamu_post.pl>
"januszek":
> W pierwszym mailu tego nie napisałeś. Pisałeś o "aucie na żonę" co mogło
> oznaczać, że w rzeczywistosci to Twoja firma a żona jest tylko tzw
> słupem. Dlatego teraz staram ustalić konkrety.
Napisałem, że jest na żonę (firmowe). Jak zatem firma może być na mnie a
auto na żonę?
>
> Napisałeś także (i zauważ, że ja się do tego tylko odnoszę):
>
> "64/50 (żebractwo moim zdaniem, ale w świetle prawa jednak)"
>
> Co ja zrozumiałem tak, że Ty uważasz, że działania straży polegające na
> takim ustawieniu parametrów fotoradaru, które zmaksymalizują osiągany
> przez nich efekt finansowy - jako żebractwo w świetle prawa - czy To
> miałeś na myśli?
Wiesz, słup na prościutkiej drodze, stojący za poniemieckim murowanym
transformatorem, przejrzysta pogoda, pusta prosta droga i moje 64/h Myślę,
że można w takich warunkach ustawić maszynę na 70. A słówka "żebractwo"
użyłem, ponieważ, z tego co się dowiedziałem, ta dwuosobowa straż gminna
zasłynęła z ustawiania maszyny w koszach na śmieci itp. Ergo: tak, to miałem
na myśli: uważam takie działania za żenujące, tym bardziej, że jestem
bliższy dolnej granicy wykroczenia, nie mam punktów karnych, uważam, że
jestem dobrym kierowcą. Uważam, że mandat w wysokości górnej granicy
taryfikatora jest niesprawiedliwy i naprawdę bardzo się zdenerwowałem z
takiego do mnie podejścia. Bo płacę podatki, jestem uczciwy jak mało kto w
tym kraju, mam trójkę dzieci, na których książki do szkoły próbuję uciułać
pieniądze, a tu taki wsiuk za przeproszeniem nawet nie zadał sobie trudu
żadnego, by się dowiedzieć, tylko bach górną granicę. Napisałem więc tutaj,
szukając pomocy, bo patrzę ostatnio na każdą złotówkę parę razy, zanim ją
wydam. I co się dzieje? Okazuje się, że jestem bezczelnym człowiekiem,
wożącym "na czarno" swoją żonę, ew. jeżdżącym prywatnie służbowym autem i
jakieśtam inne płyciutkie zaczepki, świadczące o głupocie pytających i ich
niemocy, bo nijak nie daję się sprowokować, a mam wrażenie, że niektórym o
to chodzi. Wydaje Ci się, że na to czekałem? Ta grupa zeszła na psy. Szkoda.
-
64. Data: 2011-09-13 08:04:08
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j4n2ji$1rq$...@i...gazeta.pl...
>"Skórka nie warta wyprawki"?
>Max. co może "zbić" to 50 zł.
>Czy warte to jego fatygi?
Uważasz ze wysłanie jednego meila(a zresztą i tak musi im wysłać np. meila z
danymi kierującego) nie jest warte 50 zł?
-
65. Data: 2011-09-13 08:06:12
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: "dulek" <firmak3@bezspamu_post.pl>
"gacek":
> Wyjaśnisz co robiłeś za kółkiem służbowego auta żony?
Nie, bo to nie ma nic do rzeczy.
-
66. Data: 2011-09-13 08:09:57
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: gacek <g...@w...pl>
On 2011-09-13 09:46, dulek wrote:
> "gacek":
>> Napisz wprost. Wyjazd był prywatny czy służbowy?
>>
> Pisałem już, że był służbowy.
ściemniałeś, i napisałeś warunkowo, jak i ja.
> I pytam, co to ma do rzeczy? Co to ma
> wspólnego z moją prośbą o obniżenie mandatu? Czy za wyjazdy służbowe
> jest inny taryfikator?
a musi?
Dorosły człowiek przyjmuje zasłużoną karę na klatę, cwaniak będzie
kombinować.
gacek
-
67. Data: 2011-09-13 08:13:01
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: "dulek" <firmak3@bezspamu_post.pl>
"gacek":
> ściemniałeś, i napisałeś warunkowo, jak i ja.
Po raz kolejny wiesz wszystko lepiej, jak widzę. Powinieneś zostać wróżbitą.
>
> Dorosły człowiek przyjmuje zasłużoną karę na klatę, cwaniak będzie
> kombinować.
Zasłużona kara to jak dla mnie 50 zł, a nie 100. Potrafisz to pojąć? Nigdy
nie negocjowałeś w życiu?
-
68. Data: 2011-09-13 08:16:00
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
dulek napisa?(a):
> Napisałem, że jest na żonę (firmowe). Jak zatem firma może być na mnie a
> auto na żonę?
Ok - ja nie rozumiem wyrażenia być na żonę. Proszę o wyjaśnienie.
>> Napisałeś także (i zauważ, że ja się do tego tylko odnoszę):
>> "64/50 (żebractwo moim zdaniem, ale w świetle prawa jednak)"
>> Co ja zrozumiałem tak, że Ty uważasz, że działania straży polegające na
>> takim ustawieniu parametrów fotoradaru, które zmaksymalizują osiągany
>> przez nich efekt finansowy - jako żebractwo w świetle prawa - czy To
>> miałeś na myśli?
> Wiesz, słup na prościutkiej drodze, stojący za poniemieckim murowanym
> transformatorem, przejrzysta pogoda, pusta prosta droga i moje 64/h Myślę,
> że można w takich warunkach ustawić maszynę na 70. A słówka "żebractwo"
> użyłem, ponieważ, z tego co się dowiedziałem, ta dwuosobowa straż gminna
> zasłynęła z ustawiania maszyny w koszach na śmieci itp. Ergo: tak, to miałem
> na myśli: uważam takie działania za żenujące, tym bardziej, że jestem
> bliższy dolnej granicy wykroczenia, nie mam punktów karnych, uważam, że
> jestem dobrym kierowcą. Uważam, że mandat w wysokości górnej granicy
> taryfikatora jest niesprawiedliwy i naprawdę bardzo się zdenerwowałem z
> takiego do mnie podejścia. Bo płacę podatki, jestem uczciwy jak mało kto w
> tym kraju, mam trójkę dzieci, na których książki do szkoły próbuję uciułać
> pieniądze, a tu taki wsiuk za przeproszeniem nawet nie zadał sobie trudu
> żadnego, by się dowiedzieć, tylko bach górną granicę. Napisałem więc tutaj,
> szukając pomocy, bo patrzę ostatnio na każdą złotówkę parę razy, zanim ją
> wydam. I co się dzieje? Okazuje się, że jestem bezczelnym człowiekiem,
> wożącym "na czarno" swoją żonę, ew. jeżdżącym prywatnie służbowym autem i
> jakieśtam inne płyciutkie zaczepki, świadczące o głupocie pytających i ich
> niemocy, bo nijak nie daję się sprowokować, a mam wrażenie, że niektórym o
> to chodzi. Wydaje Ci się, że na to czekałem? Ta grupa zeszła na psy. Szkoda.
Ja to wszystko rozumiem - proszę, zrozum i TY, że jak ja widzę, jak ktoś
pisze o "firmie na żonę" to od razu mam skojarzenie np z dłużnikiem,
który w ten sposób ukrywa dochody. Jesteś w tej chwili częścią tej grupy
i poniekąd to Twój emocjonalnie wyrażony post wywołał moją reakcję.
Pisząc o psach musisz mieć też siebie na uwadze.
j.
--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"
-
69. Data: 2011-09-13 08:18:41
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-09-13, dulek <firmak3@bezspamu_post.pl> wrote:
[...]
>> Jesteś w ZUS zarejestrowany jako osoba współpracująca?
> A co to ma do rzeczy?
No ma o tyle, że bez tego, to nie bardzo powinieneś cokolwiek
"służbowo" załatwiać.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
70. Data: 2011-09-13 08:28:09
Temat: Re: Pirat drogowy :)
Od: "dulek" <firmak3@bezspamu_post.pl>
"januszek":
>> Napisałem, że jest na żonę (firmowe). Jak zatem firma może być na mnie a
>> auto na żonę?
>
> Ok - ja nie rozumiem wyrażenia być na żonę. Proszę o wyjaśnienie.
Wyjaśniam: auto jest na żonę - żona jest właścicielem auta. Firma jest na
żonę - żona jest właścicielem firmy. Ale przecież napisałem w pierwszym swym
poście, że firmowe auto jest na żonę. Jak więc może być inaczej? :)
>
> Ja to wszystko rozumiem - proszę, zrozum i TY, że jak ja widzę, jak ktoś
> pisze o "firmie na żonę" to od razu mam skojarzenie np z dłużnikiem,
> który w ten sposób ukrywa dochody. Jesteś w tej chwili częścią tej grupy
> i poniekąd to Twój emocjonalnie wyrażony post wywołał moją reakcję.
Rozumiem, ale przecież to nie ma nic do rzeczy. Co Cię interesuje sytuacja
prawna auta, gdy pytam o zupełnie coś innego?... Ten pierwszy post był
wyrażony emocjonalnie? Chyba nie, przynajmniej nie byłem już w takim stanie,
przeszło mi :)
> Pisząc o psach musisz mieć też siebie na uwadze.
Jasne. Zwróć tylko uwagę, że posty, które nie wszystkim tu się podobają, są
odpowiedzią na zaczepki, ew. posty nie wnoszące nic do sprawy. Gdyby ktoś,
kto nie ma nic do powiedzenia na dany temat, milczał, nie odpisywałbym mu
tonem, który nie do końca go zadowala... Opisuję sytuację, prosząc o pomoc,
a tu jeden mnie pyta czy jestem zarejestrowany jako współpracownik, tylko po
to, by wciągnąć mnie w dyskusję, czekając aż popełnię jakiś błąd, by
triumfując stwierdzić: "a jednak jesteś oszustem". Albo ten tekst o chorych
dzieciach w szpitalu. Przecież to jest żałosne. Parę lat temu nie było tu
miejsca na takie rzeczy.