eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPijany kierowca ZTM
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 11. Data: 2007-12-04 23:56:26
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Michał K." <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:6cda8a18-2db7-48b9-b7b9-e89889dddd2e@i12g2000pr
    f.googlegroups.com...
    On 5 Gru, 00:05, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:

    > Jeśli było tak, jak opisałeś, to jest to jakiś wypadek przy pracy i tyle.
    > Zresztą informacja dyżurnego nie jest do końca ścisła, bo to, ze on w
    > książce interwencji nie ma odnotowanego sposobu zakończenia interwencji
    > wcale nie oznacza, że nikt się tym nie zajął, choć może tak w istocie być.
    > Równie dobrze w danym momencie mogły jeszcze trwać czynności i nie podano
    > mu sposobu zakończenia interwencji, patrol mógł zapomnieć podać mu sposób
    > zakończenia interwencji (dyżurny powinien zapytać) albo w końcu po prostu
    > prowadzący rejestr z poprzedniej zmiany zapomniał wpisać sposób
    > załatwienia
    > sprawy.

    Wiesz, tak sie sklada, ze ja po prostu jestem informatykiem. Znam sie
    na projektowaniu takich system, i nie wyobrazam sobie sytuacji, w
    ktorej nie umozliwia on sprawdzenia historii zgloszen po nazwisku i
    numerze telefonu. A juz nawet jesli tak jest, to nie wyobrazam sobie,
    zeby wedlug wszystkich podanych przez mnie powtornie danych nie dalo
    sie znalezc mojego pierwotnego zgloszenia.
    W zwiazku z powyzszym doskonale wiem, ze zostalem bezczelnie
    spuszczony na drzewo, i nie zamierzam zostawic tego tak po prostu.
    Zwlaszcza, ze chodzi o tak powazne zgloszenie.



    Ty chyba chory jestes?!?
    Za przeproszeniem kogo to wali, zes jakis podrzedny informatyk?
    Czlowieku 112 to nie mumer chata ale telefon alarmowy! Twoje zapytanie o
    dalsze losy powinny odrazu powodowac zerwanie z toba lacznosci. I o to mam
    pretensjie do operatora.
    Facet za duzo sie filmow naogladales. Jedz na policje, zadzwon do wydzialu
    antyterorystycznego a po drodze nie zapomnij do prezydenta aha i pamietaj by
    po 8 godzinach zadzwonic z wyjasnieniami co bylo dalej...
    Chlopie, zglosiles na numer alarmowy i koniec - rozumiesz? Jesli w tym
    czasie kiedy ty natarcz\ywie chcesz wiedziec jak to sie skonczylo ktos nie
    mogl by sie dodzwonic i np. ktos z tego powodu by zmarl...
    Ludzie, skad takie tepaki sie biora i jeszcze sie chca nazywac
    "informatykami" amatorami.
    Zapamietaj sobie bo kiedys cie spotka przykra niespodzianka:
    112 to zgloszenie alaromowe - koniec kropka - rozumiesz?
    Porada idz do sadu i oskarz 112 ze nie dalo ci wyjasnien co sie dzialo dalej
    a ty caly w wypiekach czekales na ciag dalszy...



  • 12. Data: 2007-12-05 07:08:16
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: "Koju" <m...@p...onet.pl>

    >> Jeśli było tak, jak opisałeś, to jest to jakiś wypadek przy pracy i tyle.
    >> Zresztą informacja dyżurnego nie jest do końca ścisła, bo to, ze on w
    >> książce interwencji nie ma odnotowanego sposobu zakończenia interwencji
    >> wcale nie oznacza, że nikt się tym nie zajął, choć może tak w istocie
    >> być.
    >> Równie dobrze w danym momencie mogły jeszcze trwać czynności i nie podano
    >> mu sposobu zakończenia interwencji, patrol mógł zapomnieć podać mu sposób
    >> zakończenia interwencji (dyżurny powinien zapytać) albo w końcu po prostu
    >> prowadzący rejestr z poprzedniej zmiany zapomniał wpisać sposób
    >> załatwienia
    >> sprawy.
    >
    > Wiesz, tak sie sklada, ze ja po prostu jestem informatykiem. Znam sie
    > na projektowaniu takich system, i nie wyobrazam sobie sytuacji, w
    > ktorej nie umozliwia on sprawdzenia historii zgloszen po nazwisku i
    > numerze telefonu. A juz nawet jesli tak jest, to nie wyobrazam sobie,
    > zeby wedlug wszystkich podanych przez mnie powtornie danych nie dalo
    > sie znalezc mojego pierwotnego zgloszenia.
    > W zwiazku z powyzszym doskonale wiem, ze zostalem bezczelnie
    > spuszczony na drzewo, i nie zamierzam zostawic tego tak po prostu.
    > Zwlaszcza, ze chodzi o tak powazne zgloszenie.
    >
    >
    >
    > Ty chyba chory jestes?!?
    > Za przeproszeniem kogo to wali, zes jakis podrzedny informatyk?
    > Czlowieku 112 to nie mumer chata ale telefon alarmowy! Twoje zapytanie o
    > dalsze losy powinny odrazu powodowac zerwanie z toba lacznosci. I o to mam
    > pretensjie do operatora.
    > Facet za duzo sie filmow naogladales. Jedz na policje, zadzwon do wydzialu
    > antyterorystycznego a po drodze nie zapomnij do prezydenta aha i pamietaj
    > by po 8 godzinach zadzwonic z wyjasnieniami co bylo dalej...
    > Chlopie, zglosiles na numer alarmowy i koniec - rozumiesz? Jesli w tym
    > czasie kiedy ty natarcz\ywie chcesz wiedziec jak to sie skonczylo ktos nie
    > mogl by sie dodzwonic i np. ktos z tego powodu by zmarl...
    > Ludzie, skad takie tepaki sie biora i jeszcze sie chca nazywac
    > "informatykami" amatorami.
    > Zapamietaj sobie bo kiedys cie spotka przykra niespodzianka:
    > 112 to zgloszenie alaromowe - koniec kropka - rozumiesz?
    > Porada idz do sadu i oskarz 112 ze nie dalo ci wyjasnien co sie dzialo
    > dalej a ty caly w wypiekach czekales na ciag dalszy...

    Dokładnie... 112 to numer alarmowy - na ktory niestety czasem ciezko sie
    dodzwonic... A Ty jeszcze "5 minut" czekales - jedyne o co mozna sie czepiac
    operatora, to o to , ze Cie trzymal 5minut, a nie zrzucil. Jak kiedys w
    srodku nocy zadzwonilem na 112 bo pies sasiadow od 22 wyl jak najety, to
    Pani marudzila ze im linie zajmuje - i poniekad miala racje, ale juz mialem
    ochote kundla zastrzelic...

    MK



  • 13. Data: 2007-12-05 07:14:00
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: zly <b...@p...fm>

    Dnia Wed, 5 Dec 2007 00:52:24 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > W tym, akurat przypadku pewnie większego
    > zagrożenia nie było, tym nie mniej czasem jest to ważne.

    Uwazasz, ze pijany kierowca autobusu, wiozacy kilkudziesiaciu pasazerow, to
    nie jest wielkie zagrozenie??

    Co poniktorzy robia potem zaloby narodowe..

    marcin


  • 14. Data: 2007-12-05 07:16:47
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: "jaQbek" <j...@s...eu>


    Użytkownik "Michał K." <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:9cb15b30-c5e2-4518-96d9-f1155128c69d@r60g2000hs
    c.googlegroups.com...
    On 4 Gru, 23:59, Abu <a...@w...pl> wrote:
    > To w takim razie do czego sluzy ten numer?
    > Nie wyobrazam sobie numeru alarmowego bez mozliwosci sprawdzenia jego
    > skutecznosci.
    W Straży Miejskiej w Warszawie teoretycznie można sprawdzić stan zgłoszenia.
    Teoretycznie, bo już nie raz zdarzyło mi się, że moje zgłoszenie nie było w
    ogóle odnotowywane. W SM każdemu zgłoszeniu nadają numer, który dzwoniący w
    celach informacyjnych może je łatwo zidentyfikować. Czy na policji jest tak samo
    ?


  • 15. Data: 2007-12-05 07:30:25
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    Michał K. pisze:
    > Wiesz, tak sie sklada, ze ja po prostu jestem informatykiem. Znam sie

    Ale my wlasnie za brak porzadnego dzialania tego systemu bedziemy sie
    tlumaczyc w brukseli. Ergo: prawdobodobienstwo, ze "system" to wymiety
    brulion 60 kartkowy w kratke do zludzenia przypominajacy ksiazke wejsc i
    wyjsc w podrzednym zakladzie pracy lat 80 jest dosc spore.

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM
    ____________________________
    gg: 978510, Skype: marcin.jm


  • 16. Data: 2007-12-05 07:32:09
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    zly wrote:
    > Uwazasz, ze pijany kierowca autobusu, wiozacy kilkudziesiaciu pasazerow, to
    > nie jest wielkie zagrozenie??

    Czytaj ze zrozumieniem :-)

    Robertowi chodziło o zagrożenie wynikające z poinformowania osoby
    postronnej o czynnościach podjętych przez odpowiednie służby.

    Piotrek


  • 17. Data: 2007-12-05 07:57:41
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: "Michał K." <k...@w...pl>

    On 5 Gru, 00:43, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    > Użytkownik "Michał K." <k...@w...pl> napisał w
    wiadomościnews:6cda8a18-2db7-48b9-b7b9-e89889dddd2e@
    i12g2000prf.googlegroups.com...
    > On 5 Gru, 00:05, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    >
    > A wziąłeś pod uwagę to, ze ta książka jest po prostu ręcznie prowadzona?
    > CO więcej dla każdego przyjmującego zgłoszenie może być osobno, a dużych
    > jednostkach jest ich kilku.

    Sredniowiecze....


  • 18. Data: 2007-12-05 08:08:39
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: zly <b...@p...fm>

    Dnia Wed, 05 Dec 2007 08:32:09 +0100, Piotrek napisał(a):
    > Czytaj ze zrozumieniem :-)

    No powiedzmy, ze mozna to inaczej bylo zinterpretowac ;)

    marcin


  • 19. Data: 2007-12-05 08:17:51
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: "Steel" <d...@K...pl>

    > A wziąłeś pod uwagę to, ze ta książka jest po prostu ręcznie
    > prowadzona? CO więcej dla każdego przyjmującego zgłoszenie może być
    > osobno, a dużych jednostkach jest ich kilku.

    Tak swoja droga 112 w Warszawie jest obslugiwany przez system elektroniczny
    ktory umozliwia przegladanie danych...
    Pracowalem w firmie ktora ten system wdrazala.

    O zadnej recznej robocie nie moze byc mowy! zreszta takie sa wymogi odnosnie
    takich centrow i samego 112 :)

    Pozdrawiam
    --
    Steel





  • 20. Data: 2007-12-05 08:26:39
    Temat: Re: Pijany kierowca ZTM
    Od: "Steel" <d...@K...pl>

    > Ty chyba chory jestes?!?
    > Za przeproszeniem kogo to wali, zes jakis podrzedny informatyk?
    > Czlowieku 112 to nie mumer chata ale telefon alarmowy! Twoje
    > zapytanie o dalsze losy powinny odrazu powodowac zerwanie z toba
    > lacznosci. I o to mam pretensjie do operatora.

    tu masz sporo racji... to nie jest infolinia...

    > Chlopie, zglosiles na numer alarmowy i koniec - rozumiesz? Jesli w tym
    > czasie kiedy ty natarcz\ywie chcesz wiedziec jak to sie skonczylo
    > ktos nie mogl by sie dodzwonic i np. ktos z tego powodu by zmarl...

    poniekad masz racje, ale w sytuacji gdyby czekal na miejscu zgloszenia na
    interwencje to moglby czekac do usranej smierci...
    rozumiem ze jakby czekal 8h na miejscu na interwencje i zadzwonil co sie
    stalo ze zgloszeniem to tez nie byloby ok?

    W pewnym sensie rozumiem i operatora i dzwoniacego...
    Operator nie mogl wiedziec ze dzwoniacy nie jest na miejscu zdarzenia i
    pewnie chcial to sprawdzic.
    Dzwoniacy mogl tez bezposrednio zadzwonic na taki stary numer policji 997 bo
    to do nich powinno byc bezposrednio to zgloszenie.

    Pozdrawiam
    --
    Steel


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1