eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPieszy na skrzyżowaniu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2008-04-13 21:58:38
    Temat: Re: Pieszy na skrzyżowaniu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik pisze:

    > No właśnie nie. Na skrzyżowaniu, to o ile nie ma przejścia w ogóle mu
    > nie wolno przechodzić. Inaczej jest przykładowo na Węgrzech i tam chodzą
    > na skos przez skrzyżowanie (nawet tak pasy mają gdzieniegdzie zaznaczone)

    W Japonii też.


  • 12. Data: 2008-04-13 21:59:55
    Temat: Re: Pieszy na skrzyżowaniu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tristan pisze:
    > Witam,
    >
    > PORD daje prawo przechodzenia na skrzyżowaniu niezależnie od tego czy jest
    > przejście gdzieś niedaleko czy nie... Co więc znaczy na skrzyżowaniu? Bo
    > nieraz spotykam się z takim czymś, że po skręcie w prawo rozjeżdżam
    > pieszego, który lezie w zasadzie wzdłuż krawędzi jezdni, z której skręcam,
    > podczas gdy 3 metry dalej ma przejście, co daje mi szanse już ustawić się
    > przodem do niego i widzieć go wyraźnie.

    Skoro masz wizję tunelową, to jakim cudem masz prawo jazdy?

    Bo przy sprawnym wzroku nie powinieneś przegapić tak dużego obiektu, jak
    pieszy...


  • 13. Data: 2008-04-13 22:11:02
    Temat: Re: Pieszy na skrzyżowaniu
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela, 13 kwiecień 2008 14:29
    (autor 'Tom N'
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <0...@i...dyndns.org.invalid>):

    > IMHO skoro jest przejście "na skrzyżowaniu", to nie jest istotne czy to
    > przejście jest 3 metry dalej.
    > Odpowiedzialny mógłby w takim przypadku ustawić urządzenia zabezpieczające
    > lub przeszkodę oddzielającą od jezdni ciąg pieszy, wymuszając na nim
    > skorzystanie z przejścia "na skrzyżowaniu"

    No niestety to teoria. W praktyce są przejścia, a piesi je mają w dupie. ;(

    >> No więc ja nie mam nic przeciwko ustąpieniu, ale on musi przechodzić w
    >> pewnym oddaleniu, żebym go widział. A jak idzie tuż przy linii brzegowej
    >> jezdni, z której skręcam, to mi włazi na maskę, bo ja jestem w trakcie
    >> skrętu i nie widzę go od razu.
    > Nie widzisz pieszego, który chwilę wcześniej szedł równolegle do Twojego
    > toru jazdy?

    A) Kto mówi, że szedł równolegle?
    B) Kto mówi, że jest tam pełna widoczność?
    C) Kto mówi, że jest 1 a nie tłum, który głównie skręca, a jednostki rzucają
    się pod koła.

    Podczas skrętu muszę obserwować 100 rzeczy. Po skręcie już tylko 50. Więc
    przechodzenie w wyznaczonym miejscu i owszem ma sens, ma sens, ma sens...
    > Dziwne IMO.

    Dziwne to jest dla mnie głównie to, że przepisy pozwalają przełazić
    dowolnie, choć 2 metry dalej jest ładne i sensowne przejście.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
    f...@e...pl b...@v...interia.pl


  • 14. Data: 2008-04-14 00:33:01
    Temat: Re: Pieszy na skrzyżowaniu
    Od: Kamikazee <n...@n...pl.invalid>

    Andrzej Lawa pisze:
    > Skoro masz wizję tunelową, to jakim cudem masz prawo jazdy?
    >
    > Bo przy sprawnym wzroku nie powinieneś przegapić tak dużego obiektu, jak
    > pieszy...

    A jak on się porusza ciężarówką?


  • 15. Data: 2008-04-14 02:35:09
    Temat: Re: Pieszy na skrzyżowaniu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Kamikazee pisze:

    >> Bo przy sprawnym wzroku nie powinieneś przegapić tak dużego obiektu,
    >> jak pieszy...
    >
    > A jak on się porusza ciężarówką?

    Ciężarówki mają lusterka i boczne okna w kabinie, o ile dobrze pamiętam...


  • 16. Data: 2008-04-14 02:39:15
    Temat: Re: Pieszy na skrzyżowaniu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tristan pisze:

    >> Nie widzisz pieszego, który chwilę wcześniej szedł równolegle do Twojego
    >> toru jazdy?
    >
    > A) Kto mówi, że szedł równolegle?

    "idzie tuż przy linii brzegowej jezdni, z której skręcam"

    Sam już nie wiesz, co piszesz?

    > B) Kto mówi, że jest tam pełna widoczność?

    A kto mówi, że nie ma tam ostrzału artyleryjskiego?

    > C) Kto mówi, że jest 1 a nie tłum, który głównie skręca, a jednostki rzucają
    > się pod koła.

    O tak, z nadświetlną prędkością ;)

    > Podczas skrętu muszę obserwować 100 rzeczy. Po skręcie już tylko 50. Więc
    > przechodzenie w wyznaczonym miejscu i owszem ma sens, ma sens, ma sens...

    Jak nie potrafisz, to nie pchaj się na afisz.

    Ja tam nie mam problemów z przypilnowaniem, żeby mi nikt pod koła nie
    wlazł. Może dlatego, że jakbym ja wjechał w pieszego, to sam bym się
    poobijał...

    Aha - na prawdę nie musisz zakręcać z pełną prędkością i piskiem opon.
    sugeruję zwolnić.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1