-
171. Data: 2005-03-18 08:39:04
Temat: Re: Pieski
Od: "Ewa Ressel" <r...@W...gazeta.pl>
HaNkA ReDhUnTeR <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl> napisał(a):
> > Nie ja wymyślałam, tylko ludzie, którzy pewnie znają się na tym lepiej.
>
> Śmiem wątpić. Pooglądaj np "policję dla zwierząt" na kanale Animal Planet.
> Nawet pies który kogoś ugryzł nie jest usypiany bezwarunkowo. Pracuje z
nim
> przez parę tygodni treser i psi behawiorysta zanim poweźmie sie decyzję o
> ewentualnej adopcji psa czy tez jego uśpieniu. test z miską kryterium jako
> takim być nie może,
Ten test był przeprowadzany właśnie w programie "Policja dla zwierząt". Po
okresie kwarantanny i próbach "resocjalizacji", jako ostateczne kryterium
kwalifikujące do adopcji. Opiekun dawał psu miskę z jedzeniem, po czym
atrapą dłoni na długim kiju usiłował mu tę miskę zabrać (tzn. odsunąć od
pyska). Niektóre psy na to nie reagowały - po prostu robiły kilka kroków w
stronę michy i jadły dalej. Ale jeden z psów, bodajże mastif, zmieniał się w
mgnieniu oka - z charkotem, bez żadnego ostrzeżenia, rzucał się na atrapę.
Został uśpiony.
bo jeśli pies nie byl nigdy uczony prawidłowej
> hierarchii stada to zawsze zawarczy w takiej sytuacji.
Ten ostatni pies, mimo wysiłków pracowników schroniska, musiał mieć za sobą
takie przeżycia (np. długotrwałe okresy głodu), że instynkt samozachowawczy
brał górę nad wyuczonymi umiejętnościami. Sorry, Haniu, ale jeśli przez
tydzień nie będziesz dawała psu żreć, to przy próbie zabrania mu miski rzuci
się na Ciebie, niezależnie od miejsca w hierarchii.
Ty tez byś oblala
> test, do którego się nigdy nie przygotowywałas. Chciałabyś aby od tego
> zależało Twoje zycie? Byc moze test miskowy był koncowym etapem
weryfikacji
> zachowan agresywnych u psa
Tak, był etapem końcowym, ale zarazem ostatecznym. W przypadku mastifa
powtarzano go kilkakrotnie, zawsze z takim samym efektem.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
172. Data: 2005-03-18 09:07:30
Temat: Re: Pieski
Od: "Ewa Ressel" <r...@W...gazeta.pl>
HaNkA ReDhUnTeR <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl> napisał(a):
Jedną z pierwszych rzeczy, których moje dziecko sie nauczylo w
> momencie kiedy zaczął raczkować to tego, ze rocich misek nie wolno ruszac.
I
> nie rusza. Na podobnej zasadzie wytłumaczylam mu ze nie wolno ruszac noży.
Jest różnica: noże są zazwyczaj schowane, a psia miska stoi na wierzchu. NB
zasada niedotykania noży wydaje mi się cokolwiek dziwaczna - ja moje dzieci
bardzo wcześnie uczyłam, jak bezpiecznie smarować sobie kanapki.
A co do meritum - uczyłam moje _psy_, że dziecko może dotykać ich misek i
niczym to nie grozi (np. pozwalając dzieciom nasypywać psom żarcie - także w
trakcie jak psy jadły).
> Ty byś zapewne był zwolennikiem niszczenia wszystkich noży bo są ostre,
> prawda?
Po pierwsze, nie wszystkie noże są ostre, po drugie, gdzie dziecko ma się
nauczyć nimi posługiwać, jak nie w domu?
Mój synek nie rusza rocich zabawek, rott wie ze nie
> wolno ruszac zabawek dzidzi. Ale obaj tego zostali nauczeni przeze mnie.
U mnie to psy są najniżej w hierarchii. Co wydaje mi się konieczne w
przypadku psów dużych (mam sznaucera olbrzyma i CTR-kę). Dlatego dziecko
może dotykać psich zabawek.
>
> Idiotyczny test z odbieraniem miski mój pies prawdopodobnie by zdal. Pisze
> prawdopodobnie bo nigdy nie wpadłam na pomysł aby mu odbierać miskie w
> trakcie jedzenia. Nie wiem co taki test mialby udowodnic.
Np. zdolność do podporządkowania się, do "dania się ustawić" w hierarchii.
Mastif, o którym pisałam, w wyniku przeżyć z przeszłości po prostu nie był
do tego zdolny, a tym samym stwarzał ewentualnym właścicielom realne
niebezpieczeństwo. I, last, but not least, stawiałby schronisko przed groźbą
bankructwa (skoro odszkodowanie za poparzenie kawą w McD idzie w miliony
dolarów, łatwo sobie wyobrazić, ile kosztowałaby schronisko odgryziona ręka
właściciela).
Czy pies jest
> agresywny czy nie zalezy w znacznym stopniu od jego pozycji w stadzie. Nie
> myśli kategoriami takimi jak my - trzeba poczytac odrobine o hierarchii
> stada np wilczego aby nie wychować dominanta na wlasne zyczenie. Ale to
tez
> wymaga większego wysiłku niż sięgnięcie po miske psa i zawyrokowanie, ze
psa
> nalezy uśpić
Mowa była o psach już ukształtowanych, dorosłych. Jeśli pies był głodzony,
to niezależnie od miejsca w hierarchii będzie bronił jedzenia nawet
kosztem "podpadnięcia" silniejszemu.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
173. Data: 2005-03-18 09:35:55
Temat: Re: Pieski
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d1e5oi$3md$1@inews.gazeta.pl...
>ja moje dzieci
> bardzo wcześnie uczyłam, jak bezpiecznie smarować sobie kanapki.
To znaczy w jakim wieku? Moje dziecko nie ma jeszcze dwóch lat. Jakoś nie
wyobrazam sobie, zebym dawała mu nóz do ręki i kazala smarowac kanapki.
Widelcem i łyzką posluguje sie od prawie roku
> A co do meritum - uczyłam moje _psy_, że dziecko może dotykać ich misek i
A ja uczyłam moje dziecko, ze misek rotta dotykać nie wolno bo są be [ze
względu na higienę]
> Dlatego dziecko
> może dotykać psich zabawek.
jak wyżej. Taki maluch bada wszystko przez wsadzenie do buzi. Jakos srednio
mi sie uśmiechalo zeby pies mamlał zabawkę w paszczy, a potem dzidek ją
pakował do buzi.
> Mastif, o którym pisałam, w wyniku przeżyć z przeszłości po prostu nie był
> do tego zdolny
Napisałam w jednym z postów ze test mógł byc ostatecznym ale nie wierzę, ze
jedynym kryterium , czy psa uśpić czy nie. Post cherokee odczytalam bowiem
tak, ze przywoża psa do schroniska, stawiają przed nim michę, probują zabrać
i jak pies sobie da odebrac to do klatki w oczekiwaniu na adopcję, jak nie
to pod iglę.Nie negowałam testu jako takiego - negowałam jedynie ze byl
jedynym kryterium
HaNkA
-
174. Data: 2005-03-18 09:36:51
Temat: Re: Pieski
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d1e438$p2c$1@inews.gazeta.pl...
> Tak, był etapem końcowym, ale zarazem ostatecznym.
I o tym przeciez pisałam, prawda?
HaNkA
-
175. Data: 2005-03-18 09:37:48
Temat: Re: Pieski
Od: SzerszeN <s...@t...pl>
Czapla napisał(a):
> W wypadku pogryzienia przez psa winny nie jest poszkodowany, tylko właściciel
> psa a alergia to problem dziecka i jego rodzicow, ale tylko do momentu kontaktu
> z psem. Według Twojej teorii zgwałcona dziewczyna jest winna gwałtu, bo nosiła
> spódniczkę mini. No i nie odbyła szkolenia, jak ma się zachowywać wobec
> gwałcicieli - czyli sama jest sobie winna. Naprawdę nie tędy droga, za dużo tej
> wiktymologii.
co ty pitolisz panie kolego ;) jak dla mnie wyciagasz zbyt daleko idace
wnioski
wg ciebie w takim razie jak dziecko sie poparzy to nie jest wina dziecka
czy rodzicow ktorzy go nie upilnowali tylko gazowni, wodociagow i
producenta czajnikow?
-
176. Data: 2005-03-18 09:56:02
Temat: Re: Pieski
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:39a6.00000012.423a8ad6@newsgate.onet.pl...
>> jednak ten przypadek co innego pokazuje.
>
> No nie bardzo. Gdyby było to powszechne zjawisko w Japonii, to jedna z
> największych poważnych gazet nie podawałaby tego jako sensację. Wtedy o
> takich
> przypadkach pisałyby ichnie "Fakty".
a jak w japoni to wyglada, czy jest najpierw jedna sprawa, pozniej druga w
sadzie apelacyjnym tak jak w polsce
czy nie ma mozliwosci odwolania?
P.
-
177. Data: 2005-03-18 09:57:15
Temat: Re: Pieski
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> W wypadku pogryzienia przez psa winny nie jest poszkodowany, tylko
> właściciel
> psa a alergia to problem dziecka i jego rodzicow, ale tylko do momentu
> kontaktu
> z psem. Według Twojej teorii zgwałcona dziewczyna jest winna gwałtu, bo
> nosiła
> spódniczkę mini. No i nie odbyła szkolenia, jak ma się zachowywać wobec
> gwałcicieli - czyli sama jest sobie winna. Naprawdę nie tędy droga, za
> dużo tej
> wiktymologii.
tego co piszesz wynika ze dzieci z alergia przyciagaja psy.
P.
-
178. Data: 2005-03-18 09:58:16
Temat: Re: Pieski
Od: "Ewa Ressel" <r...@W...gazeta.pl>
Kira <c...@e...pl> napisał(a):
>
> > Badanie polegało na tym, iż dawano psu miskę z jedzeniem,
> > po czym próbowano zabrać mu miskę. Jesli pies zaczynał
> > walczyć o jedzenie uznawano go za agresywnego, nie nadawał
> > się do adopcji.
>
> Przeciez to kretynizm jest, kazdy normalny pies bedzie sie
> upominal o swoje. Pies, ktorego draznisz w czasie jedzenia
> o ile ma wlasnie *normalna* psia psychike, zareaguje na
> takie testy zdrowym warknieciem.
Na litość, nikt tego psa nie _drażnił_. Po prostu odsuwał mu od pyska miskę.
Nie zabierał, po prostu odsuwał. Większość psów dreptała parę kroków i jadła
dalej, jeden (potężny mastif) - rzucał się na atrapę z dzikim charkotem. A
przecież takich sytuacji nie da się uniknąć w normalnym życiu - właściciel
może chcieć np. dosypać psu więcej jedzenia, nie wspominając o zabiegach
zdrowotnych wiążących się z manipulacją w okolicy pyska.
>
> Kira (zdegustowana durnota tych testow)
Uważasz, że w porządku byłoby wydanie takiego psa do adopcji rodzinie z
małym dzieckiem?
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
179. Data: 2005-03-18 10:07:00
Temat: Re: Pieski
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> co ty pitolisz
To jakiś japoński wyraz?
> wg ciebie w takim razie jak dziecko sie poparzy to nie jest wina dziecka
> czy rodzicow ktorzy go nie upilnowali tylko gazowni, wodociagow i
> producenta czajnikow?
wg ciebie w takim razie jak pies pogryzie dziecko, to nie jest wina właściciela
psa, tylko producenta smyczy? Kidyś takie rozumowanie nazywało się demagogią...
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
180. Data: 2005-03-18 10:07:19
Temat: Re: Pieski
Od: "Ewa Ressel" <r...@W...gazeta.pl>
HaNkA ReDhUnTeR <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl> napisał(a):
> >ja moje dzieci
> > bardzo wcześnie uczyłam, jak bezpiecznie smarować sobie kanapki.
>
> To znaczy w jakim wieku? Moje dziecko nie ma jeszcze dwóch lat. Jakoś nie
> wyobrazam sobie, zebym dawała mu nóz do ręki i kazala smarowac kanapki.
Ja nic nie kazałam, same nas nasladowały. Jest mnóstwo bezpiecznych noży
specjalnie dla dzieci i nie widzę powodu, dlaczego dziecko, które opanowało
już jedzenie łyżką i widelcem, nie miałoby uczyć się posługiwania kolejnym
sztućcem.
> > A co do meritum - uczyłam moje _psy_, że dziecko może dotykać ich misek i
>
> A ja uczyłam moje dziecko, ze misek rotta dotykać nie wolno bo są be [ze
> względu na higienę]
Wiesz, jak je się umyje, to są czyste. A wówczas nie widzę powodu, dlaczego
dziecko nie miałoby postawić miski przed psem, a ja sypię/nakładam w nią
jedzenie.
>
> > Dlatego dziecko
> > może dotykać psich zabawek.
>
> jak wyżej. Taki maluch bada wszystko przez wsadzenie do buzi.
Dwulatek?
>
> Napisałam w jednym z postów ze test mógł byc ostatecznym ale nie wierzę,
ze
> jedynym kryterium , czy psa uśpić czy nie. Post cherokee odczytalam bowiem
> tak, ze przywoża psa do schroniska, stawiają przed nim michę, probują
zabrać
> i jak pies sobie da odebrac to do klatki w oczekiwaniu na adopcję, jak nie
> to pod iglę.Nie negowałam testu jako takiego - negowałam jedynie ze byl
> jedynym kryterium
Psa poddawano testowi po przejściu kwarantanny i resocjalizacji w
schronisku. Był ostatecznym kryterium.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/