-
11. Data: 2009-12-04 21:26:33
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: games <g...@g...home.pl>
j...@n...com.pl pisze:
>> j.Jackowski pisze:
>> (...)
>>> Pomóżcie co z takim oszołomem zrobić. Oczywiście w zgodzie z literą prawa, na
>>> Misze i Sasze jeszcze chyba mamy czas :)
>> Szkoda zwierzaka, ale myślę, że po gazie pieprzowym użytym w obronie
>> własnej przez przypadkowego przechodnia duża krzywda mu się nie stanie.
>
> Szczerze mówiąc wolałbym jakiegoś bardziej prawnego wyjścia :)
>
Znaczy sie wolisz miec zruchane dupsko znaczy sie byc pizda niz facetem.
-
12. Data: 2009-12-04 21:27:48
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: games <g...@g...home.pl>
j.Jackowski pisze:
>>>> Szkoda zwierzaka, ale myślę, że po gazie pieprzowym użytym w obronie
>>>> własnej przez przypadkowego przechodnia duża krzywda mu się nie stanie.
>>> Szczerze mówiąc wolałbym jakiegoś bardziej prawnego wyjścia :)
>> Służebności
>>
>
> Jak już wspomniałem jesteśmy współwłaścielami i mamy w ksiegach zapisana
> służebność przejazdu i na media.
>
> Pozdrawiam
> J.Jackowski
>
Jak taka pizda dorobila sie samochodu i domu to jest pytanie ?
-
13. Data: 2009-12-04 21:49:18
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Dać mu kiełbasę. Psu oczywiscie, nie włąścicielowi.
Tutaj jest wypróbowany w praktyce sposób:
Stanisław Grzesiuk, "Boso, ale w ostrogach", wydanie IX, "Ksiżka i Wiedza"
1982 r., strona 188, dziesiąty wiersz od góry i następne.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2009-12-04 22:36:41
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: Grzegorz Brycki <g...@o...pl>
games pisze:
> j.Jackowski pisze:
>>>>> Szkoda zwierzaka, ale myślę, że po gazie pieprzowym użytym w obronie
>>>>> własnej przez przypadkowego przechodnia duża krzywda mu się nie
>>>>> stanie.
>>>> Szczerze mówiąc wolałbym jakiegoś bardziej prawnego wyjścia :)
>>> Służebności
>>
>> Jak już wspomniałem jesteśmy współwłaścielami i mamy w ksiegach zapisana
>> służebność przejazdu i na media.
>>
>> Pozdrawiam
>> J.Jackowski
>>
>
>
> Jak taka pizda dorobila sie samochodu i domu to jest pytanie ?
Jest o niebo zaradniejsza niż Ty, nieudaczniku?
-- http://beczkasoli.pl/GD298, a Ty?
-
15. Data: 2009-12-04 22:37:20
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: Grzegorz Brycki <g...@o...pl>
games pisze:
> j...@n...com.pl pisze:
>>> j.Jackowski pisze:
>>> (...)
>>>> Pomóżcie co z takim oszołomem zrobić. Oczywiście w zgodzie z literą
>>>> prawa, na
>>>> Misze i Sasze jeszcze chyba mamy czas :)
>>> Szkoda zwierzaka, ale myślę, że po gazie pieprzowym użytym w obronie
>>> własnej przez przypadkowego przechodnia duża krzywda mu się nie stanie.
>>
>> Szczerze mówiąc wolałbym jakiegoś bardziej prawnego wyjścia :)
>>
>
>
> Znaczy sie wolisz miec zruchane dupsko znaczy sie byc pizda niz facetem.
Patrz: jest pizdą, a mimo to jest lepszy od Ciebie. Kim Ty jesteś śmieciu?
--
Grzegorz Brycki,
-
16. Data: 2009-12-04 22:38:43
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 4 Gru, 19:54, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> j.Jackowski wrote:
> > Pomóżcie co z takim oszołomem zrobić. Oczywiście w zgodzie z literą prawa, na
>
> Dać mu kiełbasę. Psu oczywiscie, nie włąścicielowi.
Oprocz sluzebnosci drogi i trzymania zwierzat to nic tak nie powoduje
pekniecia zylki jak spapucenie "ostrego psa". Troche zachodu i czasu
zajmuje ale mily psiak sasiada jest miodem na serce.
-
17. Data: 2009-12-04 23:09:31
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: "pmlb" <p...@d...com>
> konie drogi. Nie ma szans aby tą drogą przejść. Gość sobie wymyślił, że
> jak
> będziemy chcieli to najwyżej możemy wcześniej zadzwonić to go przytrzyma.
> Nie ma
> szans aby ktoś bcy tamtendy przeszedł.
No to sobie chodzcie ze 30 razy za dnia... niech wychodzi z "budy" a jeszcze
lepiej w dzien deszczowy a potem sie rozmysl i nie idz, jak sasiad sie
wkurzy i powie, ze juz nie wyjdzie psa uwiazac, to policja, ze nie masz jak
z domu wyjsc.
Nie widze innego roziwazania jak tylko "utrudnienie czy wrecz
uniemozliwoenie korzystania z drogi ktora jest twoja wspolwlasnoscia".
-
18. Data: 2009-12-05 08:45:44
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
j.Jackowski pisze:
> konie drogi. Nie ma szans aby tą drogą przejść. Gość sobie wymyślił, że jak
> będziemy chcieli to najwyżej możemy wcześniej zadzwonić to go przytrzyma. Nie ma
> szans aby ktoś bcy tamtendy przeszedł.
> Próbowaliśmy wezwać policję, ale po przyjechaniu na miejsce nie interweniowali
> bo to jest teren prywatny i jeśli nie zagraża życiu to nie beda interweniować.
A zdrowiu?
Jak pies kogoś pogryzie to ok, dopiero jak pogryziony umrze to sie
policja zainteresuje?
Skoro właściciel psa może odpowiadać za pogryzienie intruza, który
wszedł na jego teren forsując wysoki płot (a wiec na pewno nie
przypadkiem) to jak może nie stanowić zagrożenia pies bez nadzoru na
otwartym terenie?
Złóż zażalenie!
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
19. Data: 2009-12-05 10:38:51
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drogę
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hfbltp$jnv$1@inews.ga
zeta.pl
*witek* napisał(-a):
> Dać mu kiełbasę. Psu oczywiscie, nie włąścicielowi.
Kiełbasę? Ja podałbym pięć tabliczek gorzkiej czekolady. Jak ją zje (co nie
jest pewne), to problem może być skutecznie rozwiązany
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P
-
20. Data: 2009-12-05 13:00:51
Temat: Re: Pies zagradzający przejazd przez drog
Od: "lu" <a...@1...pl>
> Skoro właściciel psa może odpowiadać za pogryzienie intruza, który wszedł
> na jego teren forsując wysoki płot (a wiec na pewno nie przypadkiem)
ja p*****le,
rozumiem ze zdarzylo się takie w tej krainie?