eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPies pogryzł psa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2002-06-21 07:39:38
    Temat: Pies pogryzł psa
    Od: <g...@p...onet.pl>

    Witam!
    Mam kilka pytań dot. sytauacji, które mogą się przytrafić posiadaczom psów.
    Sytuacja zdarzyła się w miejscu publicznym.
    1) Mój pies spacerował na smyczy (bez kagańca), podbiegł do niego inny pies
    (luzem, również bez kagańca) i zaczęła się jatka. Czy w takiej sytuacji mozna
    żądać odszkodowania za rany odniesione w tym zajściu?
    2) Czy w sytuacji opisanej powyżej widząc, że mój pies może zostać zagryziony
    (np leży a atakujący pies ma wyraźną przewagę) a właściciel psa atakującego nie
    może przerwać tegoż ataku czy mogę stanąć w obronie własnego psa (czytaj
    przywalić mu np ciężkim przedmiotem) i ewentualnie pozbawić go życia?
    3) I trzeci hipotetyczny przypadek: sytuacja jak powyżej ale podbiega pies
    słabszy i zostaje dotkliwie pogryziony lub nawet zagryziony przez mojego psa.
    Co w takim przypadku?

    Ps: W przypadku pierwszym gdybym założył psu kaganiec - nie przeżyłby ataku.
    Dlatego nie zakładam, ale zawsze jest na uwięzi.

    Z góry dziękuję za uwagi i rady.
    Marcin.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2002-06-21 09:19:29
    Temat: Re: Pies pogryzł psa
    Od: Beerman <b...@d...com.pl>

    Dnia 21 Jun 2002 09:39:38 +0200, uzytkownik <g...@p...onet.pl>
    znuzony oparl sie o klawiature i wyszlo z tego co nastepuje:

    >Witam!
    >Mam kilka pytań dot. sytauacji, które mogą się przytrafić posiadaczom psów.
    >Sytuacja zdarzyła się w miejscu publicznym.
    >1) Mój pies spacerował na smyczy (bez kagańca), podbiegł do niego inny pies
    >(luzem, również bez kagańca) i zaczęła się jatka. Czy w takiej sytuacji mozna
    >[ciach]

    Kurde, dobre kazusy na egzam z prawa zobowiazan w kwestii zasady winy
    nadzoru :)


    --
    Pozdrawiam

    _______ b...@d...com.pl ______ ___ _GG:235429___ICQ:37186302_
    \____ http://www.divx.com.pl ____/ / _ )___ ___ ___,__ _ ___ ___\
    \_____ WIRELESS SOLUTIONS _____/ / _ / -_) -_) __/ ' \/ _ `/ _ \\
    \__ http://wap.divx.com.pl __/ /____/\__/\__/_/ /_/_/_/\_,_/_//_/_\


  • 3. Data: 2002-06-21 10:27:41
    Temat: Re: Pies pogryzł psa
    Od: "Marek Nowicki" <n...@N...poczta.gazeta.pl>

    <g...@p...onet.pl> napisał(a):

    A ja sie zastanawialem co bedzie jak zaatakowany przez psa go po prostu
    zabije. Prosze mnie zle nie zrozumiec, zwierzak zawsze w domu byl i kocham
    psy, ale zaatakowany musze sie bronic. No i zaluzmy ze moj celny kopniak
    zalatwil pieska. Co moze mi w takim przypadku grozic?
    Odszkodowanie za psa jako rzecz (szczeniak iles kosztuje)?
    Odszkodowanie za psychiczne cierpienia wlasciciel (placze po nocach z
    tesknoty)?
    Jakas ustawa o znecaniu sie nad zwierzetami?
    No i tak wogole to czy przed kopnieciem nie nalezaloby sie dac solidnie
    ugryzc aby miec dowod ze to byla obrona? Czy wystarczy to ze pies byl bez
    smyczy i kaganca i biegl za mna szczekajac.

    Raz mialem takie zdarzenie real.
    Jechalem rowerem przez park (BTW w Poznaniu zabronione) i rzucil sie za mna
    wielki rotwailer. Podkrecilem tempo, ale mistrzem sportu nie jestem wiec mnie
    doszedl. I biegl obok warczac i wyraznie probujac chwycic mnie za noge w
    okolicy kostki. Jako ze osiagnolem swoje vmax to sie nogi szybko obracaly i
    za ktoryms podejsciem dostal pieto w nos i fiknal koziolka. Wlasciciel
    widzial zajscie (szly dwa psy z dwoma facetami i tylko jeden wystartowal) i
    nie reagowal poza zagwizdaniem na poczatku. Tak wiec problem nie jest
    urojony. Podejzewam ze jakby pies wpadl pod rower i zginal to ja bym
    odpowiadal za zabicie psa a nie oni za psa bez smyczy. Co mysla Szanowni
    Koledzy?
    fiztyk

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2002-06-21 10:28:17
    Temat: Re: Pies pogryzł psa
    Od: "Marek Nowicki" <n...@N...poczta.gazeta.pl>

    <g...@p...onet.pl> napisał(a):

    A ja sie zastanawialem co bedzie jak zaatakowany przez psa go po prostu
    zabije. Prosze mnie zle nie zrozumiec, zwierzak zawsze w domu byl i kocham
    psy, ale zaatakowany musze sie bronic. No i zaluzmy ze moj celny kopniak
    zalatwil pieska. Co moze mi w takim przypadku grozic?
    Odszkodowanie za psa jako rzecz (szczeniak iles kosztuje)?
    Odszkodowanie za psychiczne cierpienia wlasciciel (placze po nocach z
    tesknoty)?
    Jakas ustawa o znecaniu sie nad zwierzetami?
    No i tak wogole to czy przed kopnieciem nie nalezaloby sie dac solidnie
    ugryzc aby miec dowod ze to byla obrona? Czy wystarczy to ze pies byl bez
    smyczy i kaganca i biegl za mna szczekajac.

    Raz mialem takie zdarzenie real.
    Jechalem rowerem przez park (BTW w Poznaniu zabronione) i rzucil sie za mna
    wielki rotwailer. Podkrecilem tempo, ale mistrzem sportu nie jestem wiec mnie
    doszedl. I biegl obok warczac i wyraznie probujac chwycic mnie za noge w
    okolicy kostki. Jako ze osiagnolem swoje vmax to sie nogi szybko obracaly i
    za ktoryms podejsciem dostal pieto w nos i fiknal koziolka. Wlasciciel
    widzial zajscie (szly dwa psy z dwoma facetami i tylko jeden wystartowal) i
    nie reagowal poza zagwizdaniem na poczatku. Tak wiec problem nie jest
    urojony. Podejzewam ze jakby pies wpadl pod rower i zginal to ja bym
    odpowiadal za zabicie psa a nie oni za psa bez smyczy. Co mysla szanowni
    koledzy?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2002-06-21 10:39:30
    Temat: Re: Pies pogryzł psa
    Od: <g...@p...onet.pl>

    Mnie nie chodzi o sytuację w której pies pogryzł człowieka tylko - pies pogryzł
    psa.
    W sytuacji, którą podałeś zawsze chroniony jest człowiek i właściciel psa nie
    może dopuscić do takiego zdarzenia i ponosi on odpowiedzialność za psa.
    A jak pies gryzie to trzeba się bronić i nie ważne jest czy go kopniesz (w
    przypadku wspomnianego rottwilera - raczej mało skuteczne), uciekniesz czy
    przywalisz przedmiotem...


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2002-06-24 18:10:44
    Temat: Re: Pies pogryzł psa
    Od: "ewa" <b...@k...onet.pl>

    > W sytuacji, którą podałeś zawsze chroniony jest człowiek ...

    ... oj chyba nie zawsze.
    Drozda już dawno publicznie wyśmiewał sytuację, w której
    człowiek został zaatakowany przez ... misia.
    facet strzelił ... miś padł trupem ...facet w pierdlu.
    1- uycie broni palnej bez zezwolenia
    2- strzał do zwierzęcia w okresie ochronnym
    3- brak uprawnień myśliwego
    4- !!!! - przekroczenie obrony koniecznej ... :)
    (skoro miś atakował kłami i pazurami należało uzyć broni
    adakwatnej do zagrożenia)
    ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
    '
    inaczej z np. psami, które są w "posiadaniu" człowieka.
    (należą do niego)
    Ktoś , kto wyrządził drugiemu szkodę jest zobowiązany
    do jej naprawienia ...chyba, że poszkodowany sam
    przyczynił się do powstania szkody.
    ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
    ''''''''''''''''''''''''
    ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
    skoro "zagryziony" pies biegał bez smyczy - bez właściwego
    nadzoru ... no to jego właściciel sam przyczynił się do
    powstałej szkody.



  • 7. Data: 2002-06-25 07:14:30
    Temat: Re: Pies pogryzł psa
    Od: <g...@p...onet.pl>

    > > W sytuacji, którą podałeś zawsze chroniony jest człowiek ...
    >
    > ... oj chyba nie zawsze.
    > Drozda już dawno publicznie wyśmiewał sytuację, w której
    > człowiek został zaatakowany przez ... misia.
    > facet strzelił ... miś padł trupem ...facet w pierdlu.

    za mało szczegółów (mógł np człowiek przeskoczyć przez kraty w zoo i miś się
    zdenerwował...) Z resztą Drozda wybiera tylko te fragmenty czasami wyrwane z
    kontekstu, które akutat nadaja się do wyśmiania.

    > 1- uycie broni palnej bez zezwolenia

    Jak najbardziej karalne.

    > 2- strzał do zwierzęcia w okresie ochronnym
    > 3- brak uprawnień myśliwego

    ale to chyba jak sobie gdzieś w lesie polował. Zresztą misie są całkowicie pod
    ochrona.

    > 4- !!!! - przekroczenie obrony koniecznej ... :)

    > (skoro miś atakował kłami i pazurami należało uzyć broni
    > adakwatnej do zagrożenia)

    A gdyby zaatakował mnie jadowity wąż? Jak niby miałbym się bronić?
    > ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
    '
    > inaczej z np. psami, które są w "posiadaniu" człowieka.
    > (należą do niego)
    > Ktoś , kto wyrządził drugiemu szkodę jest zobowiązany
    > do jej naprawienia ...chyba, że poszkodowany sam
    > przyczynił się do powstania szkody.
    > ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
    ''''''''''''''''''''''''
    > ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
    > skoro "zagryziony" pies biegał bez smyczy - bez właściwego
    > nadzoru ... no to jego właściciel sam przyczynił się do
    > powstałej szkody.

    Niby sie zgadza, ale sytuacja kiedy pies zostaje zagryzany jest bardzo przykra
    dla obydwu stron. Sam proces trwa kilkanaście do kilkudziesięciu minut gdzie
    psy są zakleszczone i nie da się ich w żaden sposób rozdzielić (przykład
    empiryczny: bokser kontra bullterrier). Oczywiście robi się zbiegowisko i
    zawsze winny jest w opinii publicznej pies który ma przewagą oraz zawsze
    znajdzie się "życzliwy" który chce pomóc zagryzanemu psu (czytaj przywalić
    czymś ciężkim) na co absolutnie ja nie mogę się zgodzić (czytaj przywalam z np
    piąchy "życzliwemu").
    Ciekawy jestem co w takim przypadku zrobiłby policjant, który powinien jakoś
    interweniować? (zakładając, że znalazł się w pobliżu)
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2002-06-30 09:25:20
    Temat: Re: Pies pogryzł psa
    Od: P <...@...com>

    On Fri, 21 Jun 2002 10:28:17 +0000 (UTC), "Marek Nowicki"
    <n...@N...poczta.gazeta.pl> wrote:

    >Raz mialem takie zdarzenie real.
    >Jechalem rowerem przez park (BTW w Poznaniu zabronione) i rzucil sie za mna
    >wielki rotwailer. Podkrecilem tempo, ale mistrzem sportu nie jestem wiec mnie
    >doszedl. I biegl obok warczac i wyraznie probujac chwycic mnie za noge w
    >okolicy kostki. Jako ze osiagnolem swoje vmax to sie nogi szybko obracaly i
    >za ktoryms podejsciem dostal pieto w nos i fiknal koziolka. Wlasciciel
    >widzial zajscie (szly dwa psy z dwoma facetami i tylko jeden wystartowal) i
    >nie reagowal poza zagwizdaniem na poczatku. Tak wiec problem nie jest
    >urojony. Podejzewam ze jakby pies wpadl pod rower i zginal to ja bym
    >odpowiadal za zabicie psa a nie oni za psa bez smyczy. Co mysla szanowni
    >koledzy?

    Powiem Ci szczerze nic bym psu nie zrobil, i uciekal jak, Ty, ale
    potem bym wrocil i skopal dupe wlascicielowi. Wjechalbym mu przednim
    kolem w plecy. Powaznie. Sady w Polsce nieruchawe to nic nie zrobia, a
    i zawsze mozna sie wykrecic ze to on Cie zaatakowal :-/

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1