-
11. Data: 2011-04-19 21:32:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: "Przemek" <r...@o...pl>
to nam wczesniej objawił(a), a ja odpowiadam:
> Chyba oczywiste, że A.
A niby z czego ta oczywistość wynika?
Działają światła czyli nie patrzymy na znaki. Jak nie patrzymy na znaki to
skręcający w lewo A ma po prawej B więc musi mu ustąpić pierszeństwa. Czyli
pierszeństwo na B.
BTW SDD kiedy to A miał pierszeństwo? Robiłem prawo jazdy w 1987 roku i już
wtedy światła miały pierszeństwo przed znakami.
Przem
-
12. Data: 2011-04-19 21:33:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Johnson
> Przecież pytałem o rysunek. Masz na nim że działają.
No to chyba potrafisz wybrać sobie odpowiedź? ;)
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
13. Data: 2011-04-19 21:33:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: to <t...@a...xyz>
begin SDD
> Niektorzy autorzy postow na zalinkowanym forum chyba malo jezdza,
> twierdzac, ze takich skrzyzowan nie ma a tymczasem one naprawde istnieja
> :)
Istnieją i właściwie w czym problem?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
14. Data: 2011-04-19 21:42:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Przemek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:iokv9t$7t4$1@news.onet.pl...
> BTW SDD kiedy to A miał pierszeństwo? Robiłem prawo jazdy w 1987 roku i
> już wtedy światła miały pierszeństwo przed znakami.
Widocznie miales zlego instruktora, albo jednak zle pamietasz.
Wtedy nie bylo tak, ze "gdy swiatla dzialaja, nie patrzymy na znaki".
Bylo, ze "swiatla sa wazneisjze od znakow", ale bylo, ze gdy one nie
rozstrzygaja, to wtedy rozstrzygaja znaki, a gdy i one nie rozstrzygaja to
dopiero na samym koncu "prawa reka" i inne zasady ogolne.
Oczywiscie postawa "orwellowska" wobec zmieniajacych sie przepisow jest
calkiem optymalna - w koncu po co pamietac, jak kiedys sie jezdzilo - wazne
jest jak si ejezdzi teraz.
Pozdrawiam
SDD
-
15. Data: 2011-04-19 22:02:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Przemek
> to nam wczesniej objawił(a), a ja odpowiadam:
>> Chyba oczywiste, że A.
>
> A niby z czego ta oczywistość wynika?
Przecież scancellowalem tego posta, jak go pisałem to nie zwróciłem uwagi
na światła. ;)
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
16. Data: 2011-04-19 22:13:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: "Przemek" <r...@o...pl>
to nam wczesniej objawił(a), a ja odpowiadam:
> Przecież scancellowalem tego posta, jak go pisałem to nie zwróciłem uwagi
> na światła. ;)
Za póóóóźno ;)
Przem
-
17. Data: 2011-04-19 22:15:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: "Przemek" <r...@o...pl>
SDD nam wczesniej objawił(a), a ja odpowiadam:
> Widocznie miales zlego instruktora, albo jednak zle pamietasz.
> Wtedy nie bylo tak, ze "gdy swiatla dzialaja, nie patrzymy na znaki".
Ręki nie dam, bo za bardzo szanuję, ale utkwiło mi, światła, znaki, reguły.
W tej kolejności. I nie było to "ważniejsze", a w tej kolejności.
> Oczywiscie postawa "orwellowska" wobec zmieniajacych sie przepisow jest
> calkiem optymalna - w koncu po co pamietac, jak kiedys sie jezdzilo -
> wazne jest jak si ejezdzi teraz.
To inna sprawa, ale akurat to pamiętam, bo to była jedna z bardziej
zrozumiałych, bo rozsądnych zasad :P
Przem
-
18. Data: 2011-04-19 22:17:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: "Przemek" <r...@o...pl>
Johnson nam wczesniej objawił(a), a ja odpowiadam:
>> No kiedy obowiazywaly szczeble hierarchii - czyli "policjant" -
>> ("karetka") - "światła" - "znaki" - "zasady ogolne".
> To chyba nadal taka hierarchia obowiązuje.
A w życiu. Karetka nie ma pierszeństwa, jest pojazdem uprzywilejowanym, ale
nie z pierszeństwem. Karetkę należy przepuścić, ale pierszeństwa nie ma w
żaden sposób. Jak wjedzie na czerwonym na skrzyżowanie i spowoduje wypadek
to jest jej wina, ew. współ, zależy od warunków, ale na 100% nie ma
pierszeństwa bezwzględnego.
Przem
-
19. Data: 2011-04-19 22:30:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Przemek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:iol1l2$h9h$2@news.onet.pl...
> Ręki nie dam, bo za bardzo szanuję, ale utkwiło mi, światła, znaki,
> reguły. W tej kolejności. I nie było to "ważniejsze", a w tej kolejności.
No wiec wlasnie. Kiedys na klasycznym skrzyzowaniu (pierwszensttwo na wprost
i zielone swiatlo) byloby
*swiatla* jeden i drugi ma zielione, wiec obaj moga jechac (bedzie dzwon)
*znaki* jeden i drugi zjezdza z drogi z pierwszenstwem (bedzie dzwon)
*reguly* jeden skreca w lewo, wiec ma z prawej srony tego, ktory skreca w
prawo i to tamten ma pierwszenstwo
Na skrzyzowaniu ze schematu natomiast byloby:
*swiatla* jeden i drugi ma zielione, wiec obaj moga jechac (bedzie dzwon)
*znaki* jeden jedzie po drodze z pierwszenstwem a drugi ma znak A-7, wiec
ten pierwszy ma pierwszenstwo przed drugim
*reguly* okazaly si eniepotrzebne, bo swiatla i znaki daly rade
- wlasnie o tak rozumiana kolejnosc chodzilo
teraz natomiast mamy dla sytuacji z obrazka
*swiatla* jeden i drugi ma zielione, wiec obaj moga jechac (bedzie dzwon)
i od razu schodzimy do regul, pomijajac znaki:
*reguly* jeden skreca w lewo, wiec ma z prawej srony tego, ktory skreca w
prawo i to tamten ma pierwszenstwo*
* - gdyby A byl pojazdem szynowym mialby na mocy zasad ogolnych
pierwszenstwo przed B, gdyby jednak B jechal prosto a nei skrecal, to pojazd
szynowy musialby mu ustapic pierwszenstwa (z rozporzadzenia o sygnalach)
Pozdrawiam
SDD
-
20. Data: 2011-04-20 06:17:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Tue, 19 Apr 2011 23:27:20 +0200, SDD napisał(a):
> Jak swiatla nei rozstrzygaly, toschodzilo sie nizej w hierarchii.
> Teraz gdy swiatla nie rozstrzygaja, schodzi sie od razu do przepsiow
> ogolnych
Mógłbyś podać w którym miejscu PORD to jest? Bo przyznam, że pierwsze
słyszę.
--
marcin