-
421. Data: 2005-10-19 20:49:56
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Olgierd <n...@n...spam.no.problem>
Dnia Wed, 19 Oct 2005 11:31:15 +0200, Przemek R... napisał(a):
> przyklad gdzie dane zdjecie nie stanowi utworu:
> " np. fotograficzna wierna kopia obiektu dwuwymiarowego nie jest chroniona
> bo nie ma charakteru, ani "twórczego", ani "indywidualnego"
Tak, to dobry przykład.
Widzisz - już znalazłeś przykład fotografii, która nie jest utworem
podlegającym ochronie na podstawie prawa autorskiego. Zatem zmieniłeś
zdanie.
Szukaj dalej ;-)
--
Olgierd
||| gsm: +48502DEFUNK ||| JID: o...@p...pl |||
-
422. Data: 2005-10-19 20:58:55
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...spam.no.problem> napisał w wiadomości
news:lpn8dk9vbu1x$.dlg@olgierd.gov.pl...
> Dnia Wed, 19 Oct 2005 11:31:15 +0200, Przemek R... napisał(a):
>
>> przyklad gdzie dane zdjecie nie stanowi utworu:
>> " np. fotograficzna wierna kopia obiektu dwuwymiarowego nie jest
>> chroniona
>> bo nie ma charakteru, ani "twórczego", ani "indywidualnego"
>
> Tak, to dobry przykład.
> Widzisz - już znalazłeś przykład fotografii, która nie jest utworem
> podlegającym ochronie na podstawie prawa autorskiego. Zatem zmieniłeś
> zdanie.
> Szukaj dalej ;-)
ale zdjecia pielegniarek nijak sie do tego maja a od tego sie zaczelo hehe
P.
-
423. Data: 2005-10-19 21:17:05
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Olgierd <n...@n...spam.no.problem>
Dnia Wed, 19 Oct 2005 22:58:55 +0200, Przemek R... napisał(a):
> ale zdjecia pielegniarek nijak sie do tego maja a od tego sie zaczelo hehe
Zawsze masz prawo dalej zmienić zdanie ;-)
Przykład, że dogmatycznie czytając parę przepisów do niczego nie dojdziesz
- już masz.
Oczywiście, ten cały spór to jest po prostu wymiana poglądów i równie
dobrze może być tak, że ja się mylę, że dwa składy przyznałyby mi rację a
trzy następne jednak Tobie.
Na dziś trzeba jednak przyjąć, że orzecznictwo wymaga dostatecznego
zindywidualizowania - jest to jakaś tam klauzula generalna, którą można
różnorako interpretować.
--
Olgierd
||| gsm: +48502DEFUNK ||| JID: o...@p...pl |||
-
424. Data: 2005-10-20 05:42:43
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "wsm" <w...@s...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...spam.no.problem> napisał w wiadomości
news:lpn8dk9vbu1x$.dlg@olgierd.gov.pl...
> Dnia Wed, 19 Oct 2005 11:31:15 +0200, Przemek R... napisał(a):
>
> > przyklad gdzie dane zdjecie nie stanowi utworu:
> > " np. fotograficzna wierna kopia obiektu dwuwymiarowego nie jest
chroniona
> > bo nie ma charakteru, ani "twórczego", ani "indywidualnego"
>
> Tak, to dobry przykład.
> Widzisz - już znalazłeś przykład fotografii, która nie jest utworem
> podlegającym ochronie na podstawie prawa autorskiego. Zatem zmieniłeś
> zdanie.
> Szukaj dalej ;-)
Dodam od siebie:
to jest gdzieś przeczytane stwierdzenie napisane przez kogoś - nie ma żadnej
mocy prawnej, aby go przytaczać jako przykład interpretacji przepisu ustawy!
Ma równą wartość, jak stwierdzenie, że zdjęcia pielęgniarek nie miały
wartości twórczej, bo każdy takie może zrobić. Tak się o prawie nie
dyskutuje.
A co do przytoczonego "przykładu" - to racja, że taka jest przyjęta
zwyczajowo wśród rzeczoznawców ocena takiego typu fotografii, ale nie w
całym zakresie tematycznym i przy założeniu specyficznych warunków
technicznych jej wykonania. Bo co to jest fotografia "obiektu
dwuwymiarowego"? Każdy, najbardziej płaski przedmiot jest obiektem
trójwymiarowym gdyż ma mierzalną grubość. Nawet kartka papieru. Ale też
pudełko z nadrukowanym obrazkiem położone na płycie kopiarki i skopiowane,
mimo, że silnie trójwymiarowe nie będzie fotografią chronioną prawem
autorskim, ale fotografią będzie. Przeciwnie, fotografie grafik, rysunków,
także np. metalowych płyt graficznych, czy obrazów malarskich, mimo że
stosunkowo "płaskie" zawsze są chronione prawem autorskim.
Tu nie da się uogólniać problemu.
Dywagując dalej. Czy seria fotografii rozwijającego się pąka kwiatowego
wykonana w czasie kilku godzin przy pomocy aparatu fotograficznego
utwierdzonego w swoim położeniu i sterowanego wyłącznikiem czasowym - będzie
chroniona prawem autorskim. A będzie. Bo twórcze tu będzie odpowiednie
skadrowanie obrazu, kąt ujęcia, sposób oświetlenia kwiatu, zastosowanie tła
itp. I nic do tego nie ma fakt, że spust aparatu uruchamia automat czasowy.
Takie oceny nie są tak trywialne, jakby się wydawało.
WSm
-
425. Data: 2005-10-20 11:43:47
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> A co do przytoczonego "przykładu" - to racja, że taka jest przyjęta
> zwyczajowo wśród rzeczoznawców ocena takiego typu fotografii, ale nie w
> całym zakresie tematycznym i przy założeniu specyficznych warunków
> technicznych jej wykonania. Bo co to jest fotografia "obiektu
> dwuwymiarowego"? Każdy, najbardziej płaski przedmiot jest obiektem
> trójwymiarowym gdyż ma mierzalną grubość. Nawet kartka papieru. Ale też
> pudełko z nadrukowanym obrazkiem położone na płycie kopiarki i skopiowane,
> mimo, że silnie trójwymiarowe nie będzie fotografią chronioną prawem
> autorskim, ale fotografią będzie. Przeciwnie, fotografie grafik, rysunków,
> także np. metalowych płyt graficznych, czy obrazów malarskich, mimo że
> stosunkowo "płaskie" zawsze są chronione prawem autorskim.
> Tu nie da się uogólniać problemu.
stad jest 99,99% :-)
P.
-
426. Data: 2005-10-20 18:47:04
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Olgierd <n...@n...spam.no.problem>
Dnia Thu, 20 Oct 2005 07:42:43 +0200, wsm napisał(a):
> to jest gdzieś przeczytane stwierdzenie napisane przez kogoś - nie ma żadnej
> mocy prawnej, aby go przytaczać jako przykład interpretacji przepisu ustawy!
> Ma równą wartość, jak stwierdzenie, że zdjęcia pielęgniarek nie miały
> wartości twórczej, bo każdy takie może zrobić. Tak się o prawie nie
> dyskutuje.
Ki diabeł - a jak się o prawie dyskutuje? Stosowanie prawa to jego
interpretacja, a interpretuje się prawo wyłącznie myśląc o nim.
> Przeciwnie, fotografie grafik, rysunków,
> także np. metalowych płyt graficznych, czy obrazów malarskich, mimo że
> stosunkowo "płaskie" zawsze są chronione prawem autorskim.
No właśnie, tak sobie myślałem np. o fotograficznej reprodukcji "Bitwy pod
Grunwaldem".
--
Olgierd
||| gsm: +48502DEFUNK ||| JID: o...@p...pl |||
-
427. Data: 2005-10-21 19:11:04
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Przemek R... napisał/a:
>> A narażało? Bo np. kotki, skądinąd bardzo troskliwe matki, kocięta
>> przenoszą właśnie za kark - i to chwytając zębami.
I kocięta są do tego anatomicznie przystosowane (inaczej kotki nie mogą
nosić kociąt), a noworodki nie.
>> Co do kieszeni, to może i była 'niestosowna', ale dlaczego miałaby być
>> niebezpieczna?
>mogl jakiegos "syfa" zlapac.
Właśnie - ciekawe są rezultaty posiewów z takich miejsc.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
428. Data: 2005-10-21 19:13:29
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
luc napisał/a:
>A zgadnij. Pomysl, czy w tym samym fartuchu panna pielegniarka idzie do
>ubikacji i siada na sedes. I co dalej? Wraca na sale i przebiera sie
>zeby nie narazic noworodka w *inkubatorze* ?
Andrzeejk powinien poszukać paru prac (www.pubmed.org - słowa kluczowe
po angielsku), gdzie piszą o rezultatach posiewów z ubiorów szpitalnych.
W jednej z prac wyszło, że ilościowo więcej mamy gronkowców i
enterokoków z białych fartuchów niż ubrań codziennych. :-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
429. Data: 2005-10-21 19:30:30
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Przemek R... napisał/a:
>a skad wiesz czy ten fartuch nie byl czysty i jednorazowo ubrany ?
A co to ma za znaczenie?
Z punktu widzenia prawidłowości opieki medycznej i kontroli zakażeń
szpitalnych postępowanie pielęgniarek (wsadzanie dziecka do kieszeni)
nie może być traktowane w kategoriach błędu medycznego, ale ewidentnej
lekkomyślności (nie niedbalstwa, bo z racji pracy wiedzieć musiały o
tym). I dlatego też nie widzę sensu w "bronieniu" pielęgniarek w stylu
rodziców "broniących" Kroloppa ("Maestro robił to czy tamto, ale skoro
tych chłopców nie gwałcił to nie ma sprawy.").
A gwoli ścisłości - w "cywilu" zajmuję się mikrobiologią medyczną (w tym
zakażeniami szpitalnymi) i parę rzeczy wiem.:-)
Być może (jeśli noworodki nie odniosły ewidentnych negatywnych skutków)
pielęgniarki nie będą podlegały odpowiedzialności karnej, ale zawodowo
są de facto skończone.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
430. Data: 2005-10-21 19:35:58
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Artur Drzewiecki wrote:
> Być może (jeśli noworodki nie odniosły ewidentnych negatywnych skutków)
> pielęgniarki nie będą podlegały odpowiedzialności karnej, ale zawodowo
> są de facto skończone.
Za odszkodowanie od gazety dostaną więcej, niż by do emerytury zarobiły ;->
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)