-
381. Data: 2005-10-17 12:39:56
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
"Przemek R..." <p...@t...gazeta
.pl>
napisał(a):
> to jest twoim zdaniem kulturalne?
Nie jest, ale to nie oznacza, że masz też wszystkich etykietować. Bądź
ponad to.
--
Olgierd
-
382. Data: 2005-10-17 12:43:04
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "castrol" <j...@w...blumen.pl>
Użytkownik "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie> napisał w wiadomości
> Wiesz co, troszkę mnie to irytuje - napisz coś od siebie, jakieś wnioski,
> myśl - nie tylko kserujesz przepisy.
od siebie juz pisalem i nie tylko ja- wg ciebie to za malo.
Poparte to zostalo odpowiednimi przepisami, ktore ty podwazasz.
Wiec czego jeszcze oczekujesz??
Dla mnie EOT bo nie ma sensu dalej dyskutowac - dla mnie czarne na bialym
jest napisane - fotograf zlamal prawo i o tym dyskutujemy.
--
Pozdrawiam
Jacek
-
383. Data: 2005-10-17 12:46:12
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
"Przemek R..." <p...@t...gazeta
.pl>
napisał(a):
> 1. Wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i
> telewizji:
> c) aktualne wypowiedzi i fotografie reporterskie,
(...)
> z tym że jeżeli wypłata wynagrodzenia, o którym mowa w
> ust.
> 2, nie nastąpiła na podstawie umowy z uprawnionym, wynagrodzenie jest
> wypłacane
> za pośrednictwem właściwej organizacji zbiorowego zarządzania prawami
> autorskimi lub prawami pokrewnymi.
A więc powinienem Marcie coś zapłacić za to cytowanie - ale Ty musisz
zapłacić mi odpowiednią dolę?
Poza tym jeśli chodzi o te "wypowiedzi" to też polecam komentarz Barty.
Sprawa nie jest jednoznaczna.
Co do zagadnienia czy post na grupę stanowi utwór - dyskusja już kiedyś
była - sprawę musiałem raz jeszcze przemyśleć i zdaje się, że zmieniłem
poglądy.
--
Olgierd
-
384. Data: 2005-10-17 12:47:26
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie> napisał w wiadomości
news:471f14ca979e31e08e336d3b49da365c@news.home.net.
pl...
> "Przemek R..." <p...@t...gazeta
.pl>
> napisał(a):
>
>> to jest twoim zdaniem kulturalne?
>
> Nie jest, ale to nie oznacza, że masz też wszystkich etykietować. Bądź
> ponad to.
ja w takim przypadku , czyli przy chamstwie w stounku do mnie badz przy
razacej glupocie
obrazam rozmowce a nie wszystkich.
P.
-
385. Data: 2005-10-17 12:58:12
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
"Przemek R..." <p...@t...gazeta
.pl>
napisał(a):
> ja w takim przypadku , czyli przy chamstwie w stounku do mnie badz przy
> razacej glupocie
> obrazam rozmowce a nie wszystkich.
OK, wracajmy do meritum. Chciałeś orzecznictwa - no więc to, że można mieć
wątpliwości wynika z następującego zdania SA w Krakowie: "Dla możliwości
indywidualnego ukształtowania wytworu intelektualnego rozstrzygające jest
to, czy w pracy autora (niezależnie od wielkości jej nakładu i od jej
rodzaju) skierowanej na wytworzenie tego wytworu aktualizują się możliwości
wyboru elementów jego treści i/lub formy. Właśnie stwierdzenie takich
możliwości uzasadnia generalną ocenę zdatności wytworu intelektualnego do
uzyskania ochrony w prawie autorskim. Nie uchyla to jednak potrzeby
dokonywania in concreto ocen wartościujących w celu rozstrzygnięcia pytania,
czy zrealizowane przez autora wybory prowadzą do indywidualnego
ukształtowania utworu" (I ACa 510/03).
--
Olgierd
-
386. Data: 2005-10-17 13:27:52
Temat: Re: Pielegniarki i fotograf
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Przemek R... <p...@t...gazeta
.pl> napisali:
>
> autorem jest ten co zdjecie zrobil. A nie wykonal odbitki.
Ten co zwalnia migawke, czy np. oswietleniowiec?
--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .
-
387. Data: 2005-10-17 13:38:12
Temat: Re: Pielegniarki i fotograf
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl> napisał(a):
> Ten co zwalnia migawke, czy np. oswietleniowiec?
Tu akurat orzecznictwo jest dość jasne, por. wyrok SN z 5 lipca 2002 r.
(III CKN 1096/00):
"I. Współtwórczość w rozumieniu prawa autorskiego nie zachodzi, gdy
współpraca określonej osoby nie ma charakteru twórczego, lecz pomocniczy,
chociażby umiejętność wykonywania czynności pomocniczych wymagała wysokiego
stopnia wiedzy fachowej, zręczności i inicjatywy osobistej.
II. Współtwórczość wynikająca ze współpracy przy tworzeniu dzieła kilku
osób, nie może powstać niezależnie od woli twórców, musi bowiem istnieć,
choćby dorozumiane, wynikające z czynności konkludentnych, porozumienie
współtwórców co do stworzenia wspólnym wysiłkiem wspólnego dzieła."
Tak więc laborant, którego praca ogranicza się do wciśnięcia guziczka bądź
oświetleniowiec, który nosi broncolora na ramieniu i rozwija kable nie są
współautorami. Jeśli jednak laborant opracowuje fotografię (guma,
solaryzacja bądź inne techniki) albo jeśli oświetleniowiec naprawdę robi
czary - będą współautorami utworu.
-
388. Data: 2005-10-17 14:22:53
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "wsm" <w...@s...pl>
Użytkownik "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie> napisał w wiadomości
news:e0d449c6cd2281ce3db9bec4f63dd572@news.home.net.
pl...
> "wsm" <w...@s...pl> napisał(a):
>
> > Wracając do zdjęcia pod Kolumną - jeżeli ustawisz aparat na statywie,
> > ustawisz kadr, filtry, parametry naświetlenia i uniemożliwisz zmianę
tych
> > warunków i sam się upozujesz - bezsprzecznie będziesz autorem tej
> > fotografii
> > niezależnie, kto naciśnie spust.
>
> Miałem na myśli 99% sytuacji kiedy turysta ustawia się przed frontem
> jakiegoś zabytku i prosi przygodną osobę o "cyknięcie". Nie ma statywu,
nie
> ma żadnego doboru ekspozycji, nie ma samowyzwalacza.
Moim zdaniem nie ma przeciwwskazań, aby w świetle prawa autroskiego
działanie takiej osoby (naciskającej spust migawki) uznać za pracę twórczą.
Ale, żeby uznać - trzeba dokonania oceny tej pracy przez osobę uprawnioną -
rzeczoznawcę lub biegłego. Dlatego też w tych 99% sytuacji "domniemywa się",
że taka osoba zrzekła się swoich praw majątkowych do swojego "dzieła", ale
prawo autorskie i tak zwykle jest identyfikowane z ta osobą: sfotografowany
zwykle mówi: "ktoś" przechodzacy zrobił mi zdjęcie; a więc słowo "ktoś" jest
tu synonimem nazwiska autora; przecież nie powie - ja sobie sam zrobiłem
zdjęcie, albo: samo sie zrobiło. Tak więc autorstwo zdjęcia pozostaje przy
wykonawcy, tyle, że jest domniemanie, że autor przekazał bezumownie i
bezpłatnie swoje prawa do dysponowania zdjęciem, a także majątkowe, osobie
fotografowanej.
Tak ja to rozumiem.
WSm
-
389. Data: 2005-10-17 14:58:20
Temat: Re: Pielegniarki i fotograf
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Olgierd <o...@p...pl.pl.spam.nie> napisali:
> solaryzacja bądź inne techniki) albo jeśli oświetleniowiec naprawdę robi
> czary - będą współautorami utworu.
Wlasnie o takim pisalem - co potrafi zrobic swiatlo. Fotografia to utwor
malowany swiatlem. Swiatlo to podstawa. Ustawienie ostrosci i wyzwolenie
migawki to juz sprawa wtorna.
A do tego tylko zmierzam (i o czym tez pisales), ze o utworze i jego
autorstwie nie decyduje to, kto wyzwolil migawke.
--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .
-
390. Data: 2005-10-17 17:45:57
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
tusk wrote:
> Nie pisze. Zadaje pytanie. Ciekawe jaka jest procedura uzywania ustepow
> wsrod tych panienek. Musza myc rece *po wejsciu na sale* bez wzgledu na
> wczesniejsze mycia, czy nie?
Być może.
> Musza uzywac rekawiczki czy nie? Zmieniaja
Jednej? ;)
> fartuchy przed wejsciem sa sale w osobnym specjalnym pomieszczeniu czy nie.
Być może.
>> Secundo: nawet gdyby się nie przebierała, kieszeń raczej w tym
>> wszystkim udziału nie bierze. Raczej dłonie.
>
> I przez 8 godzin pracy panienka dloni do kieszeni nigdy nie wklada? i do
> ubikacji tez nie chdzi?
Ja rozumiem, że ty możesz inne zwyczaje wyniosłeś z domu, ale np. u mnie
to po wyjściu z toalety ręce się starannie myje.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)