-
181. Data: 2005-10-13 23:45:26
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "grzess" <k...@w...pl>
> Za to ty masz problemy z mózgiem - albo jesteś zwyczajną, zakłamaną
> pluskwą.
>
> Odnosiłem się do danych posiadanych w tamtej chwili - ponieważ w
> odróżnieniu od takich stworków, jak ty, staram się nie 'skakać do
> konkluzji'.
Lawa oszczędz sobie tych okreslen, pokazales juz poziom ktory prezentujesz
zreszta nie po raz pierwszy...
grzess
-
182. Data: 2005-10-13 23:47:45
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Xena" <t...@l...com.pl> napisał w
wiadomości news:dimq88$clj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Podejrzewam, że nie bardzo wiedzą. Jak miałyby to ustalić, skoro
lekarze i
> inne pielęgniarki na podstawie zdjęć stwierdziły, że nie wiedza?
Jeśli istnieje negatyw do tych zdjęć, to biegły przy pomocy
odpowiednich technik znajdzie wystarczająco wiele indywidualnych
szczegółów na ciele dziecka, by spośród kilkunastu, czy
kilkudziesięciu dzieci wybrać właściwe. Sposób mocowania rurek.
Miejsca wprowadzenia weflonów. To są indywidualne cechy, które
spokojnie pozwolą na jednoznaczną identyfikacje indywidualną. tylko do
tego potrzeba czasu. Na razie organy ścigania mają fotki z gazety.
> Od czasu robienia zdjęć minęło około 2 miesięcy, na tamtym oddziale
> wcześniaków jest dość trochę w każdym terminie. chyba, że
pielęgniarki
> wskazały, w co szczerze wątpię - bałyby się pewnie procesów ze
strony
> rodziców.
Jeśli zmiany nie są stałe, to na podstawie grafików można wytypować
dni, w których były razem. Tak, czy inaczej wcześniej czy później
zostanie to ustalone. Jestem tego prawie pewien.
-
183. Data: 2005-10-13 23:56:10
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "grzess" <k...@w...pl>
> no to wszystko jasne. po prostu jestes fanem kai. trzeba było tak od razu
> się przedstawić, darowałabym sobie odpisywanie. w wolnej chwili prześledź
> sobie pisaninę twojej idolki, jest zarabista i niezmienna od dobrych
> killku lat. pisze podobnie bełkotliwie i mundrze do ciebie
nie znam kai, ani nigdy nie sledzilem jej wypowiedzi
twoje zas od dawna
"ale zdaje się nie rokujesz nadziei." okreslilas sie bezblednie
dla mnie koniec tematu
pozdrawiam
grzess
-
184. Data: 2005-10-13 23:57:34
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
In news:dimroc$783$1@nemesis.news.tpi.pl,
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
> Użytkownik "Xena" <t...@l...com.pl> napisał w
> wiadomości news:dimq88$clj$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Podejrzewam, że nie bardzo wiedzą. Jak miałyby to ustalić, skoro
>> lekarze i inne pielęgniarki na podstawie zdjęć stwierdziły, że nie
>> wiedza?
>
> Jeśli istnieje negatyw do tych zdjęć, to biegły przy pomocy
> odpowiednich technik znajdzie wystarczająco wiele indywidualnych
> szczegółów na ciele dziecka, by spośród kilkunastu, czy
> kilkudziesięciu dzieci wybrać właściwe. Sposób mocowania rurek.
> Miejsca wprowadzenia weflonów. To są indywidualne cechy, które
> spokojnie pozwolą na jednoznaczną identyfikacje indywidualną. tylko do
> tego potrzeba czasu. Na razie organy ścigania mają fotki z gazety.
Czyli biegły będzie ściągał do siebie wszystkie dzieci, które potencjalnie
mogły byc na zdjęciu, mierzył im czaszki itp kilka miesięcy później (jak
zostanie powołany) i będzie na podstawie umieszczenia rurek na zdjęciu
dochodził do tego, który to mógł być dzieciak? Słabo to widzę, ale może jest
to możliwe. A co w takim przypadku z dziecmi, które sa potencjalnie na
zdjęciu i zmarły? Ekshumacje?
BTW - jakiej specjalności biegły? Neonatolog, fotograf, inne? [poważnie
pytam]
>
>> Od czasu robienia zdjęć minęło około 2 miesięcy, na tamtym oddziale
>> wcześniaków jest dość trochę w każdym terminie. chyba, że
>> pielęgniarki wskazały, w co szczerze wątpię - bałyby się pewnie
>> procesów ze strony rodziców.
>
> Jeśli zmiany nie są stałe, to na podstawie grafików można wytypować
> dni, w których były razem. Tak, czy inaczej wcześniej czy później
> zostanie to ustalone. Jestem tego prawie pewien.
A mi wydaje się, że prokuratura tudziez policja ma ważniejsze sprawy na
głowie niż ustalanie, które to konkretnie dziecko było. Nawet jesli
okazałoby się, że dane dziecko zmarło (nie daj Boże) to i tak bardzo trudno
będzie wskazać wziązek przyczynowo-skutkowy pomiedzy fotografowaniem go a
śmiercią. Jesli dziecko żyje, to tez związek przyczynowo-skutkowy pomiedzy
fotografowaniem go a jakąs chorobą może być wręcz niemożliwy do wykazania,
bo z wczesniakami tak jest, że mogą miec właściwie dowolne schorzenia z
niczego ;-(
Reasumując - po co ustalać, które to było z dzieci, skoro dowód na to, że
czyn został popełniony przez pielęgniarki istnieje?
Pozdrawiam
Tatiana
--
Nikt nie ma obowiązku być wielkim człowiekiem.
To już bardzo ładnie, gdy się jest czlowiekiem
/Capus/
-
185. Data: 2005-10-13 23:58:20
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:gqrew9iv617e.dlg@konto.kaji...
> Jeśli chodzi o wizerunek dziecka, to nie będą się pieniaczyć, bo
dzisiaj w
> Wiadomościach TV była matka i babcia dziecka, które same rozpoznały
dziecko
> i wodziły palcem po zdjęciu, mówiły co miało dziecko na główce (
szczegółów
> nie pamiętam)i że wszystko wskazuje, że to jest właśnie jej dziecko.
> Trzeba było oglądać tv. Po co gdybać? Liczą się fakty.
TV i fakty? Dwie sprzeczności. :-)
Poczekaj, jak się dowiedzą, ze mogą sporą kasę na tym od mediów
wyciągnąć. Jak same na to nie wpadną, to znajdzie się adwokat, który w
zamian za prowizję to poprowadzi. No i nie zapominaj o art. 122 kc. W
stosunku do dziecka przedawnienie jego roszczeń do mediów skończy się
mniej więcej za 20 lat (no minimum te 18, gdy przyjąć, ze to kobieta i
wyjdzie za mąż w wieku 16 lat), bowiem nie ma ono pełnej zdolności do
czynności prawnych. A to sporo czasu. Zarówno na przemyślenie sprawy,
jak i zmianę naszej mentalności. To żywa gotówka która się należy
dziecku. Ktoś po prostu nie przemyślał tego aspektu sprawy.
Co więcej teraz już się mleko wylało. Tu nawet zgoda rodziców wyrażona
po fakcie nic nie zmieni, bo dziecko może po osiągnięciu
pełnoletniości samo nadal ścigać sprawcę. Gdyby rodzice wyrazili zgodę
przed publikacją, to można by było przyjąć, ze działali w imieniu
dziecka. Ale teraz, to mogli by co najwyżej w imieniu dziecka zrzec
się roszczeń, a to będzie nieskuteczne w odniesieniu do samego
dziecka - moim zdaniem, bo nie chce mi się szczegółowo tego
analizować. Zakładam, ze jak nie będzie sprzeciwu ze strony osób
zorientowanych w prawie, to chyba tak jest. Jak będzie, to będę się
rano zastanawiał.
-
186. Data: 2005-10-14 00:20:03
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
In news:dims70$hh7$1@atlantis.news.tpi.pl,
grzess <k...@w...pl> napisał/a:
>> no to wszystko jasne. po prostu jestes fanem kai. trzeba było tak od
>> razu się przedstawić, darowałabym sobie odpisywanie. w wolnej chwili
>> prześledź sobie pisaninę twojej idolki, jest zarabista i niezmienna
>> od dobrych killku lat. pisze podobnie bełkotliwie i mundrze do ciebie
>
> nie znam kai, ani nigdy nie sledzilem jej wypowiedzi
> twoje zas od dawna
własnie przejrzałam twoje w archiwum.
szkoda, że nie zrobiłam tego wczesniej, miałabym pełna jasnośc tematu.
> dla mnie koniec tematu
prosze uprzejmie, ostatnie slowo moje ;-)
Tatiana
--
Gdy kłamiesz, kłam w żywe oczy,
a gdy ci w nie naplują, powiedz, że deszcz pada
/Adolf Nowaczyński/
-
187. Data: 2005-10-14 01:15:58
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Wojtek Szweicer <w...@p...onet.pl>
Dnia 2005-10-13 23:54 Daniel Pyra napisał(a):
> Wolne media to czwarta
> władza - i nie jest to slogan. Media pozwalają społeczeństwu sprawować
> rzeczywistą kontrolę nad władzą w państwie. Wszak o sprawach "łowców
> skór", Rywina i wielu innych dowiedzieliśmy się nie od prokuratury, lecz
> z mediów. Niejednokrotnie media uniemożliwiły uciszenie czy tuszowanie
> spraw.
Trochę zejdę z tematu: wolne media nie istnieją. Kiedyś w Szczecinie
(lub innej miejscowości na Pomorzu) dziennikarzyna napisał, że urzędnik
brał łapówki. Urzędnik zaskarżył go i wygrał. Potem wygrał jeszcze w
apelacji i chyba nawet przed Sądem Najwyższym. Dziennikarzyna poszedł
siedzieć, bo nie chciał ujawnić swoich rzekomych dowodów czy źródeł,
grzywny nie chciał płacić, do Kwaśniewskiego nie napisał.
Zrobiono z niego męczennika, wszystkie media krzyczały, jak to jest w
Polsce tłumiona wolność słowa, jaki to powrót do państwa totalitarnego.
Ale to, że swoją publikacją mógł zniszczyć komuś reputację i karierę, to
nikt nie pomyślał. Może z zemsty napisał oszczerczy artykuł? Nie wiemy,
czy urzędnik nie chciał np. dofinansować lokalnej gazety. Nie wiemy, bo
urzędnikowi prawo do obrony dał tylko sąd.
Można nie lubić o. Rydzyka, ale w sprawie z Maybachem też nikt nie
widział tego samochodu poza jakimś redaktorem. A przynajmniej nikt się
nie przyznał z imienia i nazwiska. Ale oszczerstwo rzucić łatwo.
I tak samo jest tutaj. Pielęgniarek nikt nie słucha. Ja się zgadzam, że
dziecko w kieszeni jest widokiem co najmniej nieprzyjemnym. Ale nic
więcej nie wiem. Nie mogę sądzić. Zresztą prokuratura już postawiła im
zarzuty.
Natomiast fotograf sam się przyznał, że zaniósł zdjęcia do prasy. Sorry,
ja z policją miałem do czynienia raz w życiu (byłem spisany), ale wiem,
że tam się zgłasza wszystkie takie rzeczy. I na pewno nie czekałbym 3
tygodnie. Po prostu jego tłumaczenie jest pokrętne.
Mam nadzieję, że prokurator odważy się zadrzeć z prasą i postawi mu
zarzuty z Art. 304 par. 1 kpk.
w.
--
http://members.chello.pl/e.szweicer/
-
188. Data: 2005-10-14 01:16:51
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Xena wrote:
>>"Z tego, co widać na zdjęciu (zdjęcia na ekranie), oraz z reszty
>>tekstu wynika, że pielęgniarki dziecko wyjęły z inkubatora do
>>rutynowego ważenia, a przy okazji sobie z nim zdjęcie zrobiły.
>>Nie widzę w tym niczego nagannego."...tej wypowiedzi nie zrozumialas?
>
>
> napisałam - albo mam go w KFie albo...
...albo palant grzess wyrwał wypowiedź z kontekstu, a Ty kontekst
zauważyłaś i odpowiednio zinterpretowałaś.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
189. Data: 2005-10-14 01:17:41
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
grzess wrote:
> Lawa oszczędz sobie tych okreslen, pokazales juz poziom ktory prezentujesz
> zreszta nie po raz pierwszy...
Cóż, faktem jest, że jestem cholerykiem. I daję temu upust, jak jakaś
zakłamana szmata wyrywa moje wypowiedzi z kontekstu lub bezczelnie je
przekręca.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
190. Data: 2005-10-14 05:20:27
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "wsm" <w...@s...pl>
Użytkownik "Xena" <t...@l...com.pl> napisał w
wiadomości news:dimsaq$bgo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> In news:dimroc$783$1@nemesis.news.tpi.pl,
> Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
> > Użytkownik "Xena" <t...@l...com.pl> napisał w
> > wiadomości news:dimq88$clj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
[...]
> > Jeśli istnieje negatyw do tych zdjęć, to biegły przy pomocy
> > odpowiednich technik znajdzie wystarczająco wiele indywidualnych
> > szczegółów na ciele dziecka, by spośród kilkunastu, czy
> > kilkudziesięciu dzieci wybrać właściwe. Sposób mocowania rurek.
[...]
> BTW - jakiej specjalności biegły? Neonatolog, fotograf, inne? [poważnie
> pytam]
Poważnie odpowiadam: biegły w zakresie fotografii może stwierdzić w tym
przypadku fakty zwiazane z fotografowaniem, a więc np. czy została użyta
lampa błyskowa, w jakiej odległości od ciała dziecka był aparat
fotograficzny i lampa, jaka była siła błysku w korelacji z czułością filmu i
ew. przysłoną obiektywu - a więc parametry techniczne zdjęć, które mogłyby
mieć wpływ na zdrowie dzieci, a przede wszystkim zdrowie ich oczu;
ewentualnie - jeżeli będą na to fakty - czas trwania "zabawy" z dziećmi,
czyli czas ich przebywania w niekorzystnych warunkach. Nic ponadto nie
będzie mógł stwierdzić z pełną odpowiedzialnością i to przed sądem. Czyli
nie biegły w zakresie fotografii zidentyfikuje te dzieci.
Dziennikarze piszą o nocnym dyżurze, bo zegar wskazuje coś koło godz. 1 -
czy jest to zegar 24-godzinny? Śmiem wątpić. Że było ciemno i użyto
sztucznego oświetlenia przy fotografowaniu? A czy we wszystkich
pomieszczeniach w dzień jest dostatecznie jasno? A osąd już został w prasie
i telewizji wydany: były to pielęgniarki z nocnego dyżuru! Fakt - były, ale
argument wskazań zegara nie był tu istotny. I tak w całej tej sprawie -
poszlaki stają się wygodnymi faktami podpierającymi stanowiska
"osądzających" tak w publikacjach, jak i w tej dyskusji.
> >> Od czasu robienia zdjęć minęło około 2 miesięcy, na tamtym oddziale
[...]
> Reasumując - po co ustalać, które to było z dzieci, skoro dowód na to, że
> czyn został popełniony przez pielęgniarki istnieje?
Pomimo "przestępstw" (to ustali sąd, nie my) popełnionych tak przez
pielęgniarki, jak i fotografa - skutek tej afery jest pozytywny dla
społeczności obu stron - dwa razy się zastanowią na przyszłość, zanim
podobne pomysły wpadną im do głowy. A edukacja społeczeństwa przy tej okazji
też nie poszła na marne. Kilka osób do tej pory nie zainteresowanych
dowiedziało się o tym co można, a czego nie można robić. Bo, jak ktoś
wcześniej napisał, to że czegoś nie wiemy, nie znaczy, że nie istnieje ...
WSm