-
11. Data: 2005-08-26 18:44:22
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: Olgierd <n...@n...spam.no.problem>
Był 26 sierpień 2005 19:25, kiedy tajemnicza osoba przedstawiająca się
jako HaNkA ReDhUnTeR powiedziała:
> Nieslusznie, bo jak przegra to ona za to zapłaci.
W sądzie pracy rzadkość, nawet przy tak amerykańskich sprawach jak
mobbing. Chociaż nie ukrywam, że niedawno pisałem apelację od wygranej
sprawy przed SO w Lublinie - chodziło właśnie o koszty od babki, która
chciała milijony i miała papugę w sądzie a papuga ją robiła jak
chciała...
--
Olgierd
||| gsm: 502DEFUNK ||| listel: olgierd(nana)post(kropa)pl ||| JID:
o...@j...org ||| gg: 3657597 |||
-
12. Data: 2005-08-26 21:49:08
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: "szkoda slow" <....@w...pl>
> Więc może lepiej się zainteresować
> tym co wyprawia mamusia zanim pójdzie z torbami.
>
> J
czytam z wielkim zainteresowaniem watek
gdyz sama mam sprawe w sadzie rodzinnym i borykam sie z drugim z kolei
pelnomocnikiem z urzedu. Pierwszy dodatkowego wsparcia finansowego zarzadal.
Drugi od 2 miesiecy nie zapoznal sie nawet z aktami, Ja juz sie z jego
sekretarka zaprzyjaznilam tak czesto do niej dzwononie....
Moze po prostu wielu adwokatow wychodzi z zalozenia ze jesli klient nie
placi z wlasnej kieszenie nie koniecznie trzeba sie starac....... Tematu
sensu wysylania skarg do rady adwokackiej nie bede poruszac...
-
13. Data: 2005-08-26 21:50:03
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: "szkoda slow" <....@w...pl>
-->>. Co do płatności - to myslę,że teściowa ma
>> w poważaniu jak i za ile broni się strona przeciwna,
>
> Nieslusznie, bo jak przegra to ona za to zapłaci.
>
> HaNkA
Jestes w bledzie
Jesli dostala urzedowa papuge to musiala byc zwolniona z kosztow
sadowych....
-
14. Data: 2005-08-27 05:58:06
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: verbus <v...@i...pl>
szkoda slow napisał(a):
> -->>. Co do płatności - to myslę,że teściowa ma
>
>>>w poważaniu jak i za ile broni się strona przeciwna,
>>
>>Nieslusznie, bo jak przegra to ona za to zapłaci.
>>
>>HaNkA
>
>
> Jestes w bledzie
> Jesli dostala urzedowa papuge to musiala byc zwolniona z kosztow
> sadowych....
A art. 121 Kpc to już nie obowiązuje ?
Ludzie czytajcie te kodeksy !
Pzdr.
-
15. Data: 2005-08-27 07:23:58
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: "Supervisor" <s...@o...pl>
> czy można
> zrezygnować z pełnomocnika
Więc odpowiadam - jęśli wyznaczył go sąd, to tylko sąd może go zwolnić.
> i czy można nagrywać rozprawę na prywatny dyktafon.
Za zgodą sądu, a ten pewnie się nei zgodzi. Jest jeszcze coś takiego jak
wnioski o sprostowanie protokołu.
> Tyle. Nic więcej mnie nie interesuje. Co do płatności - to myslę,że
> teściowa ma
> w poważaniu jak i za ile broni się strona przeciwna, a pełnomocnik
> wyzanczany
> jej przez sąd jest dla niej za darmo.
Ale zdaje się nie masz świadomości,że w razie przegranej, to Twoja teściowa
pokryje koszty reprezentacji strony przeciwnej.
> Uprzejmie proszę o posty na temat a nie
> pod adresem mojej teściwej, gdyż te ostatnie nic nie wnoszą. Nie
> potraficie mi
> odpowiedzieć na pytania - rozumiem, ale po co pozostała część?
Tu są dobrzy ludzie i próbują Ci uświadomić, że jest więcej problemów, niż
myślisz.
J
-
16. Data: 2005-08-27 08:06:57
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: MarcinS <s...@w...pl>
verbus napisał(a):
> A art. 121 Kpc to już nie obowiązuje ?
> Ludzie czytajcie te kodeksy !
po co?
przecież sąsiadki wiedza lepiej.
BTW: w sprawaach pracowniczych to jeszcze 463 pracownika dosc mocno broni.
--
Koniec dyskusji nie oznacza, że przyznałem
Ci rację. ;-)
W adresie e-mail zamień wodę na tlen.
GG: 4494911 Tlen: stern75
-
17. Data: 2005-08-27 09:18:59
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: "Supervisor" <s...@o...pl>
> BTW: w sprawaach pracowniczych to jeszcze 463 pracownika dosc mocno broni.
Zgadza się, ale nie przed pokryciem kosztów zastępstwa procesowego
przeciwnika w przypadku przegranej.
J
-
18. Data: 2005-08-27 11:55:47
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: MarcinS <s...@w...pl>
Supervisor napisał(a):
>>BTW: w sprawaach pracowniczych to jeszcze 463 pracownika dosc mocno broni.
>
>
> Zgadza się, ale nie przed pokryciem kosztów zastępstwa procesowego
> przeciwnika w przypadku przegranej.
jakaś argumentacja ?
Bo nie widzę powodu wyłączenia. Tam jest mowa o obciążaniu kosztami.
Koszty obejmują koszty sądowe i koszty strony przeciwnej.
463 nie wprowadza rozróżnienia.
--
Koniec dyskusji nie oznacza, że przyznałem
Ci rację. ;-)
W adresie e-mail zamień wodę na tlen.
GG: 4494911 Tlen: stern75
-
19. Data: 2005-08-27 12:04:35
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: Olgierd <n...@n...spam.no.problem>
Był 27 sierpień 2005 13:55, kiedy tajemnicza osoba przedstawiająca się
jako MarcinS powiedziała:
> 463 nie wprowadza rozróżnienia.
Masz rację. Niestety nie chciałbym się z Tobą zgodzić - a muszę.
--
Olgierd
||| gsm: 502DEFUNK ||| listel: olgierd(nana)post(kropa)pl ||| JID:
o...@j...org ||| gg: 3657597 |||
-
20. Data: 2005-08-27 18:20:43
Temat: Re: Pełnomocnik w sądzie - obowiązek?
Od: "Supervisor" <s...@o...pl>
> Koszty obejmują koszty sądowe i koszty strony przeciwnej.
> 463 nie wprowadza rozróżnienia.
Czyżby? Ja jednak mam wrażenie, że mowa w nim o wydatkach. A honorarium
adwokackie w ich skład nie wchodzi.
"Sąd w orzeczeniu kończącym postępowanie w instancji rozstrzyga o tych
wydatkach, stosując odpowiednio przepisy o kosztach sądowych w sprawach
cywilnych, z tym że obciążenie pracownika tymi wydatkami może nastąpić w
wypadkach szczególnie uzasadnionych."
J