-
1. Data: 2005-02-25 08:50:36
Temat: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: "Subversor" <s...@p...onet.pl>
Witam
Sprawa jest raczej ekstremalnie beznadziejna ale zapytam dla pewnosci:
Sytuacja przedstawia sie tak:
- w roku 2000 (listopad) bylem zyrantem kredytu w banku (SKOK)
- nastepnie pozyczkobiorca w trakcie kolejnego roku mial problemy ze splata
kredytu wiec z bankiem szedl na ugody i przesowal terminy splaty rat
tak ze z 11 rat zaplacil (zaplacila ;) ) 8 rat
- zyrantom nie zostaly wyslane zadne powiadomienia ( powinny? )
- potem po roku kredytobiorca z bankiem zawarl ugode ze mienia kredyt na
kredyt "babelkowy" tak ze w efekcie mial placic 6 krotnie mniejsze raty (czy
zyranci nie powinni byc powiadomieni? )
- kolejnym etapem bylo to ze kredytobiorca jednak nic nie zaplacil (dokonal
jeszcze dodtkowo paru defraudacji :P) , uciekl z kraju i tyle ja widzieli
- pech chcial ze w tym czasie przeprowadzilem sie na inny adres oraz to ze
okazalo sie ze jednak bank w ogole posiada bledny moj adres (nie wiem w
ktorym momencie nastapil blad) a wlasciwie to posiada adres ktorego w ogole
nie ma
- wezwania ktore zostaly wyslane do mnie nie dotarly (a ja bylem przekonany
ze w ogole sprawy nie ma)
- oczywiscie dobyla sie rozprawa bez mojej obecnosci, wyrok, i skierowanie
do komornika
i teraz dopiero z zakladu pracy dowiedzialem sie ze zajeto mi cale
wynagrodzenie (oczywiscie poza wolna kwota od zajecia) oraz zajeto mi konto
bankowe (czy mozna zajac i place i konto? bo jezeli bym nie zdarzyl wybrac
gotowka pieniedzy z zakladu pracy to bym nie mial w ogole srodkow do zycia)
poszedlem do komornika i komornik stwierdza ze on musi zajac co mu kaza wiec
z zajecia konta nie wycofa( jest tylko elementem wykonwaczym), skolei SKOK
mowi ze to nie ich sprawa oni daja wszelkie zajecia komornicze on sie
powinien interesowac tym aby nie przekaraczac pewnych granic.. z kim wiec
powieniem negocjiowac? z bankiem?
Czy w ogole sa jakies elementy obrnne? (sadze ze niestty nie) bo z drugije
strony gdyby bank od razu mnie powiadamial o zmianach w kredycie to by
sprawy mogly sie potoczyc inazcej (wtedy jeszcze mialem kontakt z
kredytobiorca i w ogole)
Czy sa duze szanse ugadanie sie jakos z komornikiem odnosnie zmniejszenia
poborow? bo w tej sytuacji sprawa wyglada tak ze jezeli uwzglenie czynsz i
oplaty to zostaje mi dokladnie nic na zycie
Czy moze raczej probowac dogadac sie jakos z bankiem?
pierwsy raz mama taka sprawe wiec nie mam kompeltnei pojecia w ktora strone
sie kierowac
Moze sa jeszcze jakies wyjscia? Generalne nie widzi mi sie dobrze zaczecie
zycia od straty 3 lat ? ;)
Dziekuje za wszelkie podpowiedzi
Subversor
-
2. Data: 2005-02-25 12:12:38
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: Arek <a...@e...net>
Subversor rzecze:
[..]
> Moze sa jeszcze jakies wyjscia? Generalne nie widzi mi sie dobrze zaczecie
> zycia od straty 3 lat ? ;)
Konto bankowe jest "chronione" do 6 lub 8 tysięcy złotych.
Do tej kwoty nie ma prawa nic Ci zająć.
Jeżeli to zrobił i bank na to pozwolił to Cię okradli.
Żądaj od banku zwrotu kasy.
Co do reszty to nie wiem jak to jest przy zmianach umowy kredytowej i co
się wtedy dzieje z żyrantami, tu już musi ktoś obyty Ci powiedzieć.
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
3. Data: 2005-02-25 12:35:09
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: KrzysiekPP <k...@S...op.pl>
> Konto bankowe jest "chronione" do 6 lub 8 tysięcy złotych.
Ciekawe jest to co mowisz ... mojej znajomej po prostu zrobili debet.
--
Krzysiek, Krakow, http://www.krzysiekpp.prv.pl/
-
4. Data: 2005-02-25 13:51:08
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: "Subversor" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:cvn4ni$qtg$1@inews.gazeta.pl...
> Konto bankowe jest "chronione" do 6 lub 8 tysięcy złotych.
> Do tej kwoty nie ma prawa nic Ci zająć.
> Jeżeli to zrobił i bank na to pozwolił to Cię okradli.
> Żądaj od banku zwrotu kasy.
tak wiem, do 3 krotnosci sredniego wynagrodzenia ale tu na szczescie bank
postapil chyba prawidlowo bo po prostu zablokowal ze nie moge zadnych
operacji robic ale tez nic nie zabral.....tle ze tak wpowiem szczescia
> Co do reszty to nie wiem jak to jest przy zmianach umowy kredytowej i co
> się wtedy dzieje z żyrantami, tu już musi ktoś obyty Ci powiedzieć.
dzieki za chcc pomocy :)
Pozdrawiam
Subversor
-
5. Data: 2005-02-25 14:48:51
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: Piotr Żebrowski <p...@o...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:cvn4ni$qtg$1@inews.gazeta.pl...
> Subversor rzecze:
> [..]
>> Moze sa jeszcze jakies wyjscia? Generalne nie widzi mi sie dobrze
>> zaczecie zycia od straty 3 lat ? ;)
> Konto bankowe jest "chronione" do 6 lub 8 tysięcy złotych.
chronione? czyli żadna kwota gdy stan konta jest mniejszy niz 6 tys zł nie
moze zostac zabrana? a co z blokadą środków? - tj nie mogę pobrać niczego z
konta bo wisi na nim komornik gdzie szukać szczegółowych przepisów do tego
.. a moze raczej jakiejś człowiekoczytelnej wykładni
--
Pozdrawiam
Piotr Żebrowski
http://www.otwarte.com.pl
-
6. Data: 2005-02-25 15:15:28
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>
Użytkownik "Piotr Żebrowski" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cvndse$q8k$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
> news:cvn4ni$qtg$1@inews.gazeta.pl...
>> Subversor rzecze:
>> [..]
>>> Moze sa jeszcze jakies wyjscia? Generalne nie widzi mi sie dobrze
>>> zaczecie zycia od straty 3 lat ? ;)
>> Konto bankowe jest "chronione" do 6 lub 8 tysięcy złotych.
>
> chronione? czyli żadna kwota gdy stan konta jest mniejszy niz 6 tys zł nie
> moze zostac zabrana? a co z blokadą środków? - tj nie mogę pobrać niczego
> z konta bo wisi na nim komornik gdzie szukać szczegółowych przepisów do
> tego .. a moze raczej jakiejś człowiekoczytelnej wykładni
W przypadku pytajacego, ta kwota to 8233,47 zł. Jesli nie ma tam wiecej to
niech bedzie spokojny. W tych granicach bank wyplaci mu srodki, bedzie tez
mogl dokonywac przelewow, jesli chce aby srodki nadal pozostaly na rachunku.
Niech tylko zadba, aby nie bylo na ten rachunek wplywow, bo to co przyjdzie
po dacie zajecia, to jak w czarna dziure :-). Nawet jesli w chwili zajecia
bylo tam mniej niz ta kwota wolna. Karta podpieta pod rachunek teoretycznie
moze zostac zablokowana (to juz zalezy od praktyki konkretnego banku).
marekz
-
7. Data: 2005-02-25 17:03:31
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: Arek <a...@e...net>
MarekZ rzecze:
[..]
> wplywow, bo to co przyjdzie po dacie zajecia, to jak w czarna dziure
> :-). Nawet jesli w chwili zajecia bylo tam mniej niz ta kwota wolna.
Ależ nic takiego. Rachunek jest wolny od zajęcia do tej kwoty i basta.
Nie ma absolutnie nic, że to jest jednorazowe - po prostu jest wolny
od zajęcia do takiej kwoty i jedyne co trzeba to pilnować by saldo na
rachunku tego nie przekroczyło bo wtedy komornik dostanie nadwyżkę.
pozdrawiam
Arek
--
www.eteria.net - rozmawiaj za darmo
-
8. Data: 2005-02-25 18:40:23
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:cvnlp8$eti$1@inews.gazeta.pl...
> Ależ nic takiego. Rachunek jest wolny od zajęcia do tej kwoty i basta.
> Nie ma absolutnie nic, że to jest jednorazowe - po prostu jest wolny
> od zajęcia do takiej kwoty i jedyne co trzeba to pilnować by saldo na
> rachunku tego nie przekroczyło bo wtedy komornik dostanie nadwyżkę.
Obawiam sie, ze powyzsza wersja nie jest zgodna z rzeczywistoscia. Ale nie
mam ochoty na przepychanki. Autorowi postu otwierajacego watek radze jednak
aby sie upewnil we wlasnym zakresie.
pozdrawiam, marekz
-
9. Data: 2005-02-25 18:55:43
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Subversor" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cvmot0$ims$1@news.onet.pl...
Sprawa jest dość poważna, tym nie mniej nie beznadziejna i widzę możliwość
złagodzenia skutków powstałej sytuacji. Całkiem uchylić się pewnie nie da.
Generalnie, to z uwagi na terminy procesowe oraz konieczność przestudiowania
samej umowy, a może i dokonania ustaleń w samym SKOK-u, to jednak bym
proponował odżałować na poradę adwokata na miejscu.
Generalnie mój pomysł na złagodzenie skutków poręczenia jest oparty na art.
879§2 kc. Czynność prawna dokonana przez dłużnika z wierzycielem po
udzieleniu poręczenia nie może zwiększyć zobowiązania poręczyciela.
Zawieranie kolejnych porozumień i ugód najprawdopodobniej (to trzeba
sprawdzić) zwiększyło te zobowiązania, choćby tylko o jakieś dodatkowe
odsetki. Tak więc można by było pokusić się o podniesienie przed sądem
powyższej okoliczności i doprowadzenie do ograniczenia roszczenia w stosunku
do poręczyciela do kwoty sumy wynikających z umowy rat pomniejszonej o
spłacone przez dłużnika zobowiązania. Jeśli dobrze rozumiem intencje postu,
to dłużnik spłacił 8 z 11 rat. 3 nie spłacił i zostały one rozłożone na nowe
zadłużenie. Teraz należało by sprawdzić, czy owo nowe zadłużenie wynikało z
zawarcia nowej umowy - ta już poręczana przez Ciebie przecież nie była - czy
też była to jakaś tam kolejna ugoda.
W chwili obecnej komornik dysponując prawomocnym tytułem wykonawczym będzie
prowadził egzekucję. Trzeba by było szybciutko wnieść do sądu wniosek o
uchylenie tego tytułu wykonawczego podnosząc, że poręczyciel nie wiedział o
powstałym zadłużeniu. Można wykazać, że SKOK nie dopełnił należytej
staranności i nie wyczerpał możliwości poinformowania poręczyciela o
zaistniałej sytuacji. jeśli z jakiegoś powodu adres zamieszkania znajdujący
się w banku był wadliwy, to pismo przecież można było skierować do miejsca
zatrudnienia poręczyciela. Wykazanie niedopełnienia tej staranności
pozwoliło by na uchylenie się od odsetek za okres od momentu, gdy bank
powinien Cię powiadomić o braku spłat do chwili, gdy się dowiedziałeś o tym
fakcie.
Tego przez internet jednak przeprowadzić się nie da i bez adwokata raczej
sobie nie poradzisz.
-
10. Data: 2005-02-25 20:19:13
Temat: Re: Pechowy zyrant..sprawa raczej beznadziejna?
Od: "Subversor" <s...@p...onet.pl>
Witam
> Obawiam sie, ze powyzsza wersja nie jest zgodna z rzeczywistoscia. Ale nie
> mam ochoty na przepychanki. Autorowi postu otwierajacego watek radze
jednak
> aby sie upewnil we wlasnym zakresie.
tak tez zrobie dowiem sie, na ta chwile udalo mi sie na szczescie odciac
doplywy gotowki, a konta w ogole nie moge obciazac....
wiec w calym moim problemie konto to juz chbya najmniejsza rzecz ...
Pozdrawiam
Subversor