-
21. Data: 2009-04-25 18:38:41
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: "moje_przedmioty" <m...@i...pl>
Użytkownik "przypadek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4498a1c3-276e-4cc8-aad5-0ac466c5dccf@s1g2000prd
.googlegroups.com...
On 25 Kwi, 16:30, Andrzej <a...@p...de> wrote:
> Użytkownik przypadek napisał:> On 25 Kwi, 11:39, Przemysław Bernat
> <p...@p...com> wrote:
>
> >>Stawianie na cały dzień samochodu na stacji benzynowej jest naruszeniem
> >>dobra osobistego/mienia właściciela stacji. Parkowanie na stacji to
> >>wandalizm. Raczej właścicielowi będzie to łatwo udowodnić, że przez
> >>Ciebie
> >>nie mógł dysponować swoją własnością.
>
> > No i jakie straty poniósł? W liczbach?
>
> tak, w pln: podjezdza potencjalny klient na zakupy w sklepiku, ale widzi
> ze wszystkie miejsca zajete - jedzie dalej, nie kupuje.
I sąd zapyta: a tak dokładnie ile by kupili ci klienci którzy się nie
zatrzymali? Nie do udowodnienia.
Na chu.. marnujesz bajty w internecie skoro nie interesuje Cie odpowiedz
tylko potwierdzenie Twoich racji.
Ty jakie poniesiesz straty jak Ci spusci powietrze
Żadne, Tylko bedziesz musiał dymać.
Czy jak ja posiedzę w Twoim domu po 5 godzin dziennie to Ci nie bedzie
przeszkadzac?
W końcu nic nie stracisz
-
22. Data: 2009-04-25 20:40:33
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: BK <b...@g...com>
On 25 Kwi, 19:37, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> Andrzej pisze:
>
> >> No i jakie straty poniósł? W liczbach?
>
> > tak, w pln: podjezdza potencjalny klient na zakupy w sklepiku, ale widzi
> > ze wszystkie miejsca zajete - jedzie dalej, nie kupuje.
>
> I on zajął wszystkie miejsca sztuk jeden? ;) Cienki ten sklepik, skoro
> jest w stanie obsłużyć max. jednego na raz.
>
> To po pierwsze.
>
> Po drugie - skoro to sklepik przy stacji, to kupujący zatrzyma się przy
> dystrybutorze, zatankuje i pójdzie na zakupy i przy okazji zapłacić za
> paliwo.
>
> Po trzecie - a jesteś w stanie udowodnić, że ktoś coś by kupił, gdyby
> było jedno miejsce więcej? A może by napadł na sklep albo coś ukradł.
Ale dlaczego wy sie spieracie o jakas strate w swietle prawa cywilnego
jak to nie ma nic do rzeczy?
Jak ktoremus z was zaparkuje na podrowku to do poki nie bedzie strat
materialnych to moge sobie stac? :)
Wlasciciel stacji zawsze moze powiedziec, ze sobie najzwyczajniej w
swiecie nie zyczy zeby ktos parkowal mu na jego terenie auto przez 8
godzin dziennie i koles musi "wy*****c".
Co innego gdyby to nie byla stacja tylko parking. Wtedy odmowic uslugi
parkowania bez przyczyny odmowic nie mozna.
Ale to jest stacja benzynowa: paliwa i hotdoga Ci nie odmowi, ale
melinowac nikogo nie musi.
Nawet wystarczy, ze mu sie czyjas twarz nie podoba i ma prawo go od
siebie z terenu wygonic.
-
23. Data: 2009-04-25 20:56:22
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: "Vonnegut79onVAIO" <v...@V...onet.pl>
Użytkownik "BK" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:76a963c9-0073-459e-8b72-7e3408ec8e21@t36g2000pr
t.googlegroups.com...
On 25 Kwi, 19:37, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> Andrzej pisze:
Wlasciciel stacji zawsze moze powiedziec, ze sobie najzwyczajniej w
swiecie nie zyczy zeby ktos parkowal mu na jego terenie auto przez 8
godzin dziennie i koles musi "wy*****c".
Nawet wystarczy, ze mu sie czyjas twarz nie podoba i ma prawo go od
siebie z terenu wygonic.
____________________________________________________
_____-
Dla uściślenia:
- stacja jest bezobsługowa - poza dystrybutorami nie ma nic więcej - no jest
ten nieszczęsny parking i śmietnik. Typ stacji: NESTE :)
- stacja znajduje się przy biurowcu, który również posiada swoje miejsca
parkingowe. W tym biurowcu pracuję m.in. ja :) Nie mniej, jeśli miejsc
parkingowych w danym momencie jest za mało - to korzystam z innych - w tym
ze stacji. Ale też nie zawsze. Na 100% ja zajmuje miejsce dla klienta stacji
(chociaż sam nim też jestem), ale klienci stacji, też zajmują miejsce przy
biurowcu (np. przerwa na kanapki w czasie podróży).
- na parkingu należącym do stacji parkują również inne osoby, w tym wielu
dłużej niż moje "8h"
- racja - właściciel stacji może mnie z niej wywalić nawet za to, że mu się
nie podoba mój samochód, czy dezodortant - ja zadałem pytanie, czy może to
zrobić w świetle prawa i jak. Na pewno nie poprzez oklejanie mojego
samochodu, jak również poprzez straszenie w rozmowie m.in. holowaniem :)
- ja tam nie muszę parkować - o ile używając jego argumentów - jego klienci
nie muszą parkować na miejscu przeznaczonym dla innych firm w biurowcu.
Tyle, że nikt nie robi z tego problemu, bo jak nie stanie na swoim, to
stanie obok. Ot co. Cwaniactwo w stylu: ja Panu zabraniam, niech Pan zabroni
moim klientom, to retoryka nie dla mnie :)
- nie odpuszczę tej sprawy z uwagi na zachowanie kierownika, który kilka
miesięcy temu również zwrócił mi uwagę, ale w sposób chamski, bezczelny i
nieznoszący sprzeciwu... Chyba nikt nie lubi być tak traktowany.
Vonn79
-
24. Data: 2009-04-25 21:04:11
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
BK pisze:
> Jak ktoremus z was zaparkuje na podrowku to do poki nie bedzie strat
> materialnych to moge sobie stac? :)
Podwórko w takim kontekście to zwykle ogrodzony teren, który nie został
publicznie udostępniony - działają zupełnie inne zasady.
> Wlasciciel stacji zawsze moze powiedziec, ze sobie najzwyczajniej w
> swiecie nie zyczy zeby ktos parkowal mu na jego terenie auto przez 8
> godzin dziennie i koles musi "wy*****c".
Móc może, ale tylko we właściwy sposób. Np. stawiają jako zarządca
terenu właściwi, ogólnie znany znak drogowy.
> Co innego gdyby to nie byla stacja tylko parking. Wtedy odmowic uslugi
> parkowania bez przyczyny odmowic nie mozna.
Ale tu właśnie chodzi o wyznaczone do parkowania miejsce.
> Ale to jest stacja benzynowa: paliwa i hotdoga Ci nie odmowi, ale
> melinowac nikogo nie musi.
Ano nie musi. Ale musi wszystko właściwie oznaczyć.
Przez analogię: masz sklep i masz zaplecze, które nie jest dostępne dla
klientów. Ale żeby móc mieć pretensje do ludzi się tam plączących musisz
drzwi na zaplecze zamykać lub przynajmniej stosownie oznaczyć - a nie
ganiać jak głupi za każdym, kto wszedł przez otwarte i nieoznaczone drzwi.
> Nawet wystarczy, ze mu sie czyjas twarz nie podoba i ma prawo go od
> siebie z terenu wygonic.
A tu już raczysz mijać się z prawdą. Teren udostępnił publicznie - więc
ochrona miru domowego nie działa. Co więcej zapewne teren nie jest
ogrodzony, więc nawet jeśli byłby to tylko taki plac ni przypiął i
przyłatał - naruszenia miru nie będzie.
-
25. Data: 2009-04-25 21:41:07
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>
Generalnie przed Twoją wycieraczką też nie ma znaku, że nie wolno na nią nas...ć.
JaC
-----
> Zauważ, że w niniejszym wątku nawet nie postawił zwykłego znaku drogowego
informującego o zakazie parkowania czy odpłatności za parkowanie.
-
26. Data: 2009-04-25 21:41:53
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>
No co mógłbyś zrobić?
JaC
-----
> Pomyśl co mógłbym zrobić gdybym Ci to udowdonił.
-
27. Data: 2009-04-25 21:56:54
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2009-04-25 23:41, ąćęłńóśźż pisze:
> No co mógłbyś zrobić?
> JaC
>> Pomyśl co mógłbym zrobić gdybym Ci to udowdonił.
Poprawne cytowanie przerasta twoje możliwości?
-
28. Data: 2009-04-26 00:07:45
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Sat, 25 Apr 2009 05:34:14 -0700 (PDT), przypadek napisał(a):
> No i jakie straty poniósł? W liczbach?
a jakie straty w liczbach ponislby wlasciciel kol ze spuszczonym
powietrzem? powietrze w kolach bylo jego wlasnoscia? jakis dowod zakupu
mial?
--
marcin
-
29. Data: 2009-04-26 04:11:00
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gt00vf$bai$1@inews.gazeta.pl...
> Poprawne cytowanie przerasta twoje możliwości?
Ten pan tak już ma od zawsze ;-) Niereformowalny przypadek.
-
30. Data: 2009-04-26 05:52:49
Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
Od: przypadek <p...@g...pl>
On 26 Kwi, 02:07, zly <b...@N...fm> wrote:
> Dnia Sat, 25 Apr 2009 05:34:14 -0700 (PDT), przypadek napisał(a):
>
> > No i jakie straty poniósł? W liczbach?
>
> a jakie straty w liczbach ponislby wlasciciel kol ze spuszczonym
> powietrzem? powietrze w kolach bylo jego wlasnoscia? jakis dowod zakupu
> mial?
>
Ten kolega wezwie pomoc drogową, która w miarę możliwości napompuje
pojazd na miejscu bądź zholuje na warsztat. Przydałaby się też może
jakaś kontrola stanu technicznego takiego samochodu, który sobie
postał na felgach kilka godzin (+ew. naprawa?). Nadto właściciel przez
te parę godzin będzie jeździł taksówkami tam gdzie normalnie
pojechałby samochodem.
Te wszystkie fakturki są roszczeniem do sprawcy czynu niedozwolonego.
Jest jeszcze odp. karna, ale mi się nie chce w tej chwili zastanawiać
ani sięgać do archiwum.