Garaż podziemny ok 100 miejsc.
"Oszczędny inaczej" notorycznie pozostawia auto na jednej z dróg dojazdowych, poza
polami parkingowymi.
Jakoś wjeżdża, więc pewnie ma jedno miejsce (i pilota do bramy), a parkuje dwa auta
(ten drugi to np. gości lub niani itp. postój
2-3 godziny).
Jakie są prawne metody wybicia z głowy takiego nieuprawnionego parkowania (co m.in.
zwęża drogę dojazdową z dwóch pasów
dwukierunkowych na jeden w jednym kierunku, była już jakaś obcierka)?
Plotka niesie, że srasz wiejska nie chce przyjmować zgłoszenia ("teren prywatny"),
strażacy to może przyjadą za miesiąc po
wpłynięciu pisma (droga ewakuacyjna), policmajstry nie stwierdzą przyczyny do
interwencji - no chyba, żeby podać im konkretny
artykuł np. kodeksu wykroczeń i żeby ustalili sprawcę (jeśli dojadą w 2-3 godziny).
Wspólnota mieszk., formalnie odrębny lokal we współwłasności 100 osób.

do góry

Garaż - część wspólna czy garaż - lokal wydzielony? Ew. powierzchnia przynależna do
lokalu?
Tak czy siak będzie trudno, ale w pierwszym przypadku może się tym zająć zarząd
wspólnoty całkowicie legalnie, a w drugim/trzecim tylko z dorozumienia.
Jedyne legalne to dokumentować postój i wystąpić z pozwem o zapłatę - 10zł za godzinę
można liczyć. Pytanie tylko, kogo pozywać - tzn. na jakiej podstawie można się
domagać danych właściciela po numerze rejestracyjnym np. z CEPiKu. Chyba że sąd to
ustali po złożeniu pozwu.
Wcześniej można spróbować z listami włożonymi za wycieraczkę, jak macie ochronę to
można to im zlecić.
Metod stosowanych przez rowerzystów wobec parkujących na ścieżkach rowerowych
zdecydowanie nie polecem, choć najbardziej podobała mi się ta z kocim moczem wlanym
do wlotów powietrza i listem wyjaśniającym, dlaczego w samochodzie będzie już zawsze
śmierdzieć po włączeniu ogrzewania ;>

do góry

W dniu 18-01-19 o 11:52, ń pisze:

> Wspólnota mieszk., formalnie odrębny lokal we współwłasności 100 osób.

Ja bym poszedł w stronę "bezumownego korzystania" i żądał odszkodowania,
jak za miejsce parkingowe.

do góry

To byłaby legalizacja parkowania poza wyznaczonymi polami.
Najlepiej byłoby wywieźć to auto.
Czy takie parkowanie (m.in. droga ewakuacyjna p.-poż.) to wykroczenie?
Stójkowi nawet na włamanie do samochodów przed blokiem odpowiadają wzruszeniem ramion
"idź se pan zgłoś na komisariat" a prośbę o
zabezpieczenie nagrań z monitoringu kwitują kabaretowym śmiechem "i tak nic nie
widać".
Polska właśnie.


-----
> Ja bym poszedł w stronę "bezumownego korzystania" i żądał odszkodowania, jak za
miejsce parkingowe.

do góry

W dniu 2019-01-18 o 16:28, ń pisze:

> "i tak nic nie widać".

No to macie jasną i klarowną sytuację.
Tego, który poprzebija opony też nie będzie widać. ;)

do góry

Niszczeniu cudzego mienia jestem przeciwny co do zasady.
Jak również przy jednorazowych "wybrykach" (bo może czyjaś matka akurat miała zawał),
co innego długotrwały powtarzający się
proceder "na krzywy ryj" (skoro można nająć miejsce od kogoś za 250-300 zł/mies.).
Latami na grupach latało pytanie, co prawo na naklejki trudnozdzieralne (np. takie w
formie wąziutkich paseczków) oraz co na
spuszczenie powietrza z opon (czy spuszczenie to niszczenie mienia, czy może raczej
opłata w postaci 2 m3 powietrza?).
Czy przyjedzie srasz wiejska lub stójkowi (parkowanie na drodze ewakuacyjnej
p.-poż.), jakimi paragrafami strzelać do 986?


-----
> Tego, który poprzebija opony też nie będzie widać.

do góry

W dniu 18-01-19 o 16:28, ń pisze:

>> Ja bym poszedł w stronę "bezumownego korzystania" i żądał
>> odszkodowania, jak za miejsce parkingowe.
> To byłaby legalizacja parkowania poza wyznaczonymi polami.


Nie, żądanie odszkodowania.

> Najlepiej byłoby wywieźć to auto.


Tzw. samopomoc. Tylko gdzie go wywieźć i kto poniesie odpowiedzialność
cywilną za ewentualne uszkodzenie?

> Czy takie parkowanie (m.in. droga ewakuacyjna p.-poż.) to
> wykroczenie?


Trudno powiedzieć nie znając oznakowania.

> Stójkowi nawet na włamanie do samochodów przed blokiem odpowiadają
> wzruszeniem ramion "idź se pan zgłoś na komisariat" a prośbę o
> zabezpieczenie nagrań z monitoringu kwitują kabaretowym śmiechem "i
> tak nic nie widać".
> Polska właśnie.
Bo włamanie zgłasza sie Policji, a nie policjantowi.

do góry

W dniu 19-01-19 o 11:36, ń pisze:
> Niszczeniu cudzego mienia jestem przeciwny co do zasady.
> Jak również przy jednorazowych "wybrykach" (bo może czyjaś matka akurat
> miała zawał), co innego długotrwały powtarzający się proceder "na krzywy
> ryj" (skoro można nająć miejsce od kogoś za 250-300 zł/mies.).
> Latami na grupach latało pytanie, co prawo na naklejki trudnozdzieralne
> (np. takie w formie wąziutkich paseczków) oraz co na spuszczenie
> powietrza z opon (czy spuszczenie to niszczenie mienia, czy może raczej
> opłata w postaci 2 m3 powietrza?).
> Czy przyjedzie srasz wiejska lub stójkowi (parkowanie na drodze
> ewakuacyjnej p.-poż.), jakimi paragrafami strzelać do 986?

Możesz wskazać na GoogleMap to miejsce? Bo nie chce mi się doktoratu
piać, gdzie parkować można, a gdzie nie i dlaczego.

do góry

Garaż podziemny.


-----
> Możesz wskazać na GoogleMap to miejsce?

do góry

W dniu piątek, 18 stycznia 2019 16:19:37 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
> W dniu 18-01-19 o 11:52, ń pisze:
>
> > Wspólnota mieszk., formalnie odrębny lokal we współwłasności 100 osób.
>
> Ja bym poszedł w stronę "bezumownego korzystania" i żądał odszkodowania,
> jak za miejsce parkingowe.

A skąd wiesz że "bezumowne"?

do góry