-
21. Data: 2011-07-12 09:37:20
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:ivh212$cm9$...@n...onet.pl...
> Od kiedy jest zakaz wyjechania np. na roczną wycieczkę po świecie?
a od kiedy można pozostawić na rok pojazd na płatnym miejscu i nie płacić za
to?
> Jedyny mankament, to brak kontaktu z właścicielem.
raczej utracone korzyści, ewentualnie spore zaległości w opłatach
> A skąd wiesz, że nie płaci?
wnioskuje, że jakby mieli opłacone za rok czy dwa lata, to mieli by w d...
co się dzieje z właścicielem i dlaczego auto jest nieruszane, a ponieważ
chca się auta pozbyć, to jednak zawala im miejsce i na nim nie zarabiają, to
dość proste rozumowanie
> E tam, mało to np. samochodów emerytów, co emeryt rzadko jeździ, potem
> jeszcze choruje np. Rok czasu to wcale nie jest długo.
pod warunkiem że stoi sobie na osiedlowym parkingu, a nie na płatnym miejscu
postojowym
> No bosko. Oddaję auto na parking, żeby było bezpieczne, a ty mi j
> zutylizujesz... Dzięki za taki pomysł.
nie zostawiaj go bezpańskiego, to nikt nie będzie miał takich pomysłów ;)
-
22. Data: 2011-07-12 09:38:31
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-07-12 11:30, miodu pisze:
> On 12 Lip, 10:30, Liwiusz<l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> W dniu 2011-07-12 10:28, szerszen pisze:
>>
>>
>>
>>> Użytkownik "Liwiusz"<l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
>>> wiadomości grup dyskusyjnych:ivh0bu$5...@n...onet.pl...
>>
>>>> Ładnie symboliczna, skoro musieli płacić w ratach. Żeby tak na wdowie
>>>> i sierocie żerować. Toż Wy gorsi niż zakład pogrzebowy
>>
>>> "A jakieś dwa lata pózniej przyszedł klient z żona i podziękowali..."
>>
>>> normalnie zmartwychwstał ;)
>>> kogo jako kogo, ale ciebie liwiusz o tak kiepskie czytanie kilku linijek
>>> po polsku nie posądzałem ;)
>>
>> No, to dobre chociaż i to, że klient wydobrzał ;)
>>
> Było narzekać na polską służbę zdrowia? Było?
Argument w stylu "gdyby nie Polska Ludowa, to byś nie umiał pisać"?
--
Liwiusz
-
23. Data: 2011-07-12 10:21:19
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "Warto Rzomawiać" <w...@o...pl>
> a od kiedy można pozostawić na rok pojazd na płatnym miejscu i nie płacić
> za to?
b;agam nie kompromituj niusneta....
jk
-
24. Data: 2011-07-12 10:38:05
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Magdalena" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ivgs4t$fqe$1@news.mm.pl...
> Mam takie pytanie, dotyczące sytuacji na parkingu strzeżonym. Klient
> przyjeżdża na parking i pozostawia na nim swój pojazd. Od tej pory
> kontakt z klientem urywa się. Klient na parkingu nie pojawia się przez
> rok czasu, nie można też dodzwonić się do klienta. Jak nie trudno się
> domyślić, taki porzucony pojazd, zajmuje miejsce na parkingu. Parking
> chce się takiego pojazdu pozbyć. I tutaj nasuwa się pytanie, jak to
> zrobić legalnie?
Pogadać w pierwszej kolejności z dzielnicowym. Ma możliwość ustalenia
właściciela i zapytania się, bo może być, jak z tym wylewem albo z jakiegoś
innego powodu właściciel może nie móc odebrać samochodu. Choćby z tego, ze
on może być kradziony.
-
25. Data: 2011-07-12 11:08:22
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: mvoicem <m...@g...com>
(12.07.2011 12:38), Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Magdalena" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ivgs4t$fqe$1@news.mm.pl...
>> Mam takie pytanie, dotyczące sytuacji na parkingu strzeżonym. Klient
>> przyjeżdża na parking i pozostawia na nim swój pojazd. Od tej pory
>> kontakt z klientem urywa się. Klient na parkingu nie pojawia się przez
>> rok czasu, nie można też dodzwonić się do klienta. Jak nie trudno się
>> domyślić, taki porzucony pojazd, zajmuje miejsce na parkingu. Parking
>> chce się takiego pojazdu pozbyć. I tutaj nasuwa się pytanie, jak to
>> zrobić legalnie?
>
>
> Pogadać w pierwszej kolejności z dzielnicowym. Ma możliwość ustalenia
> właściciela i zapytania się, bo może być, jak z tym wylewem albo z
> jakiegoś innego powodu właściciel może nie móc odebrać samochodu. Choćby
> z tego, ze on może być kradziony.
A jakby był kradziony, to czy właścicielowi parkingu przysługuje prawo
do zastawu na tym samochodzie?
W szczególności - jeżeli się prawowity właściciel znajdzie?
p. m.