-
11. Data: 2011-07-12 08:18:27
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Warto Rzomawiać" <w...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ivgvo8$3nm$...@n...onet.pl...
> naucz się czytanć kretynie!!!!
naucz się pisać trollu
-
12. Data: 2011-07-12 08:18:41
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "Warto Rzomawiać" <w...@o...pl>
> po pierwsze nie ma z gościem kontaktu, po drugie nie płaci, po trzecie od
skond kretynie wiesz że nie płaci? Zgone z wienkszościo regulaminów płaci
sie przy odbiorze....
jk
-
13. Data: 2011-07-12 08:19:01
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 12.07.2011 10:18, szerszen pisze:
>
>
> Użytkownik "Warto Rzomawiać" <w...@o...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ivgvo8$3nm$...@n...onet.pl...
>
>> naucz się czytanć kretynie!!!!
>
> naucz się pisać trollu
Uprzejmie prosimy o niedokarmianie koliny.
-
14. Data: 2011-07-12 08:21:11
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl>
> Mam takie pytanie, dotyczące sytuacji na parkingu strzeżonym. Klient
> przyjeżdża na parking i pozostawia na nim swój pojazd. Od tej pory kontakt
> z klientem urywa się. Klient na parkingu nie pojawia się przez rok czasu,
> nie można też dodzwonić się do klienta. Jak nie trudno się domyślić, taki
> porzucony pojazd, zajmuje miejsce na parkingu. Parking chce się takiego
> pojazdu pozbyć. I tutaj nasuwa się pytanie, jak to zrobić legalnie?
My na parkingu mielismy podobną sytuację.
Stał samochód od jesieni, ok. kwietnia, stwierdziliśmy, ze to juz
przegiecie,
wezwaliśmy policję, policja ustaliła adres gościa. Razem z policją
pojechalismy
do klienta (należało nam się mniej więcej tyle ile wart był samochód),
i.... okazało się, że gość miał wylew, żona nie miała pojęcia gdzie stoi
samochód,
próbowali go szukać, ale poniewaz nigdzie nie było go widać to odpuścili...
Po rozmowie z kobietą ustaliliśmy, że ona nam w ratach zapłaciła symboliczną
kwotę,
syn odebrał samochód, zajął się nim.... A jakieś dwa lata pózniej przyszedł
klient
z żona i podziękowali...
Może warto się zainteresować....
różnie się zdarza
pozdr.
gr
-
15. Data: 2011-07-12 08:24:26
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-07-12 10:21, GR001 pisze:
> że ona nam w ratach zapłaciła symboliczną
> kwotę,
Ładnie symboliczna, skoro musieli płacić w ratach. Żeby tak na wdowie i
sierocie żerować. Toż Wy gorsi niż zakład pogrzebowy
;)
--
Liwiusz
-
16. Data: 2011-07-12 08:28:09
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:ivh0bu$5gt$...@n...onet.pl...
> Ładnie symboliczna, skoro musieli płacić w ratach. Żeby tak na wdowie i
> sierocie żerować. Toż Wy gorsi niż zakład pogrzebowy
"A jakieś dwa lata pózniej przyszedł klient z żona i podziękowali..."
normalnie zmartwychwstał ;)
kogo jako kogo, ale ciebie liwiusz o tak kiepskie czytanie kilku linijek po
polsku nie posądzałem ;)
-
17. Data: 2011-07-12 08:30:37
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-07-12 10:28, szerszen pisze:
>
>
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:ivh0bu$5gt$...@n...onet.pl...
>
>> Ładnie symboliczna, skoro musieli płacić w ratach. Żeby tak na wdowie
>> i sierocie żerować. Toż Wy gorsi niż zakład pogrzebowy
>
> "A jakieś dwa lata pózniej przyszedł klient z żona i podziękowali..."
>
> normalnie zmartwychwstał ;)
> kogo jako kogo, ale ciebie liwiusz o tak kiepskie czytanie kilku linijek
> po polsku nie posądzałem ;)
No, to dobre chociaż i to, że klient wydobrzał ;)
--
Liwiusz
-
18. Data: 2011-07-12 08:34:57
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:ivh0nh$5gt$...@n...onet.pl...
> No, to dobre chociaż i to, że klient wydobrzał ;)
wylew to nie zawsze kara śmierci czy niepełnosprawność, czasem nie
pozostawia widocznych zmian
-
19. Data: 2011-07-12 08:52:50
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 12.07.2011 10:15, szerszen pisze:
> Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:ivgtii$rkr$...@n...onet.pl...
>> A jest porzucony (bez tablic)?
> a od kiedy to jedynie pojazd bez tablic może być porzucony?
No nie jedynie, ale w przypadku pojazdu z tablicami to bardzo ryzykowne.
Od kiedy jest zakaz wyjechania np. na roczną wycieczkę po świecie? Albo
ulegnięcia wypadkowi? Auto stoi na parkingu. Nie zagraża, nie
przeszkadza. Jedyny mankament, to brak kontaktu z właścicielem.
> po pierwsze nie ma z gościem kontaktu, po drugie nie płaci,
A skąd wiesz, że nie płaci? Magdalena ominęła ten wątek, nie wiadomo jak
się umówili. Czy zapłacił coś z góry, czy umówili, że zapłaci przy
wyjeździe?
> po trzecie
> od roku nikt się autem nie interesuje, ma wszelkie symptomy porzuconego
> auta,
E tam, mało to np. samochodów emerytów, co emeryt rzadko jeździ, potem
jeszcze choruje np. Rok czasu to wcale nie jest długo. Jak opłata za
parking przekroczy wartość pojazdu, to można się zastanawiać. Jak na
razie mają auto w zastaw.
> niech odpowiednie służby ustalą czy właściciel żyje, i ewentualnie
> zutylizują pojazd,
No bosko. Oddaję auto na parking, żeby było bezpieczne, a ty mi j
zutylizujesz... Dzięki za taki pomysł.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
20. Data: 2011-07-12 09:30:48
Temat: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
Od: miodu <o...@g...com>
On 12 Lip, 10:30, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2011-07-12 10:28, szerszen pisze:
>
>
>
> > Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> > wiadomości grup dyskusyjnych:ivh0bu$5...@n...onet.pl...
>
> >> Ładnie symboliczna, skoro musieli płacić w ratach. Żeby tak na wdowie
> >> i sierocie żerować. Toż Wy gorsi niż zakład pogrzebowy
>
> > "A jakieś dwa lata pózniej przyszedł klient z żona i podziękowali..."
>
> > normalnie zmartwychwstał ;)
> > kogo jako kogo, ale ciebie liwiusz o tak kiepskie czytanie kilku linijek
> > po polsku nie posądzałem ;)
>
> No, to dobre chociaż i to, że klient wydobrzał ;)
>
> --
> Liwiusz
Było narzekać na polską służbę zdrowia? Było?