eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Paragon a prawo reklamacji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 90

  • 61. Data: 2009-09-04 17:40:20
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
    >
    >> To oceni sąd. Będzie skan, czyli przyporządkowanie do konkretnej
    >> transakcji, będą zeznania kupującego, będzie towar.
    >
    > A w dużej części przypadków będzie jeszcze dowód z płatności
    > kartą.

    Oryginalną czy skserowaną?
    :]


  • 62. Data: 2009-09-04 17:42:08
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
    >
    > a tak z ciekawosci - czy np. kupujac cos na allegro mozna reklamowac
    > w
    > ogole nie posiadajac paragonu (ktory sprzedawca oczywiscie
    > wystawił), jako
    > dowodem zakupu posługujac sie potwierdzeniem sprzedazy z allegro?

    Robienie na Allegro jakichś poważniejszych zakupów to zabawa dla
    twardzieli.


  • 63. Data: 2009-09-04 17:45:41
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:

    >> Na podstawie tego że dane urządzenie (np. moja side-by-side z
    >> kostkarką i
    >> wszystko mająca chłodziarko-zamrażarka) ma defaultowo 3 lata
    >> gwarancji.
    >
    > Reklamujesz na podstawie gwarancji a nie niezgodności z umową,
    > czyli musisz okazać kartę gwarancyjną, paragon nie wystarczy.

    A zakładajac sytuacje, ze sprzedawca udzielił gwarancji, jednak nie wydawał
    kart gwarancyjnych a w warunkach gwarancji nie wspomniał nic o posiadaniu
    oryginału paraognu?

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "W demokracji wolno głupcom głosować,
    w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell


  • 64. Data: 2009-09-04 18:04:44
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
    >
    > wyciałes bardzo intencyjnie cytat, wiec przypomne, ze pytanie
    > dotyczyło sie
    > snaku faktury, ktory, jak twierdzisz, tak samo jak skan paragonu
    > byłby
    > niewystarczajacy.
    > A moim zdaniem wystarczyłby w 100% i sprzedawca tylko by sie w moich
    > oczach
    > smieszył ,twierdzac, ze mu nie wystarczy.

    Ja uważam, że skan jakiegokolwiek dokumentu jst wystarczający doputy,
    dopóki druga strona tego nie zakwestionuje. Ze względu na łatwość
    manipulacji nie ma mowy o wiarygodności. Stąd praktyka potwierdzania
    zgodności kopii z oryginałem, również przez notariusza.

    >> Skan nie różni się od obrazka narysowanego w programie graficznym.
    >> Ja wolę oryginał.
    >
    > Zrozum, ze nie o jego walory artystycze tu chodzi, tylko o zawartosc
    > merytoryczna.

    Nie chodzi o estetykę a o wiarygodność. Skąd mam miec pewność,
    że tej zawartości merytorycznej nie podretuszowałeś?

    > no tak sobie wyobrazam:
    > - składam reklamacje, sprzedawca odrzuca podajac jako powód brak
    > udowodnienia ze przedmiot kupiłem u niego.
    > - ide do sadu, załaczam skan paragonu
    > - rozprawa - w/w paragon, sedzia pyta, czy to skan paragonu z jego
    > sklepu.
    > - sprzedawca potwierdza, albo mowi (tak jak proponowałes) ze
    > sprawdzenie
    > tego jest dla niego pracochłonne.

    Nie tak. Sprzedawca niczego nie potwierdza. On stwierdza, że nie
    wie czy to jest skan czy rysunek czy kolaż czy jeszcze inne dzieło
    sztuki graficznej. Jest za to pewien, że nie jest to paragon przez
    niego wydany. Kropka.

    > Jak myslisz - przekona sedziego, ze słusznie odrzucił relamacje?

    Jest ryzyko. Są sędziowie, którzy z zasady przyznają rację "słabszej"
    stronie, czyli pracownikowi, kobiecie, konsumentowi itd. Ale są też
    inni.

    >> W takim przypadku masz kartę gwarancyjną, paragon nie wystarczy.
    >
    > znowu mnie rozsmieszasz.
    > Mam np. materac, 10 lat gwarancji, zadnej karty.

    Jeśli nie masz nic prócz paragonu to może się okazać,
    że tylko ci się wydaje, że masz te 10 lat gwarancji.
    Nie dowiesz się póki nie sprawdzisz ;)


  • 65. Data: 2009-09-04 18:07:02
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
    >>
    >> Reklamujesz na podstawie gwarancji a nie niezgodności z umową,
    >> czyli musisz okazać kartę gwarancyjną, paragon nie wystarczy.
    >
    > A zakładajac sytuacje, ze sprzedawca udzielił gwarancji, jednak nie
    > wydawał
    > kart gwarancyjnych a w warunkach gwarancji nie wspomniał nic o
    > posiadaniu
    > oryginału paraognu?

    W jaki sposób udzielił tej gwarancji i w jakiej formie przekazał jej
    warunki?


  • 66. Data: 2009-09-04 18:08:40
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
    >
    > wyciałes bardzo intencyjnie cytat, wiec przypomne, ze pytanie
    > dotyczyło sie
    > snaku faktury, ktory, jak twierdzisz, tak samo jak skan paragonu
    > byłby
    > niewystarczajacy.
    > A moim zdaniem wystarczyłby w 100% i sprzedawca tylko by sie w moich
    > oczach
    > smieszył ,twierdzac, ze mu nie wystarczy.

    Ja uważam, że skan jakiegokolwiek dokumentu jst wystarczający doputy,
    dopóki druga strona tego nie zakwestionuje. Ze względu na łatwość
    manipulacji nie ma mowy o wiarygodności. Stąd praktyka potwierdzania
    zgodności kopii z oryginałem, również przez notariusza.

    >> Skan nie różni się od obrazka narysowanego w programie graficznym.
    >> Ja wolę oryginał.
    >
    > Zrozum, ze nie o jego walory artystycze tu chodzi, tylko o zawartosc
    > merytoryczna.

    Nie chodzi o estetykę a o wiarygodność. Skąd mam miec pewność,
    że tej zawartości merytorycznej nie podretuszowałeś?

    > no tak sobie wyobrazam:
    > - składam reklamacje, sprzedawca odrzuca podajac jako powód brak
    > udowodnienia ze przedmiot kupiłem u niego.
    > - ide do sadu, załaczam skan paragonu
    > - rozprawa - w/w paragon, sedzia pyta, czy to skan paragonu z jego
    > sklepu.
    > - sprzedawca potwierdza, albo mowi (tak jak proponowałes) ze
    > sprawdzenie
    > tego jest dla niego pracochłonne.

    Nie tak. Sprzedawca niczego nie potwierdza. On stwierdza, że nie
    wie czy to jest skan czy rysunek czy kolaż czy jeszcze inne dzieło
    sztuki graficznej. Jest za to pewien, że nie jest to paragon przez
    niego wydany. Kropka.

    > Jak myslisz - przekona sedziego, ze słusznie odrzucił relamacje?

    Jest ryzyko. Są sędziowie, którzy z zasady przyznają rację "słabszej"
    stronie, czyli pracownikowi, kobiecie, konsumentowi itd. Ale są też
    inni.

    >> W takim przypadku masz kartę gwarancyjną, paragon nie wystarczy.
    >
    > znowu mnie rozsmieszasz.
    > Mam np. materac, 10 lat gwarancji, zadnej karty.

    Jeśli nie masz nic prócz paragonu to może się okazać,
    że tylko ci się wydaje, że masz te 10 lat gwarancji.
    Nie dowiesz się póki nie sprawdzisz ;)


  • 67. Data: 2009-09-04 18:33:33
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: spp <s...@o...pl>

    Alek pisze:

    >> Jak myslisz - przekona sedziego, ze słusznie odrzucił relamacje?
    >
    > Jest ryzyko.

    Żadnego ryzyka - Sąd poprosi sprzedawcę o potwierdzenie bądź
    zaprzeczenie iż taka transakcja miała miejsce i czy sprzedawca posiada
    w swoim archiwum paragon którego skan został mu przedstawiony. Co
    będzie dalej to inna sprawa, ale w końcu sprzedawca bedzie musiał ruszyć
    d...
    9/10 że Sąd uzna iż skan potwierdza transakcję.


    >> znowu mnie rozsmieszasz.
    >> Mam np. materac, 10 lat gwarancji, zadnej karty.
    >
    > Jeśli nie masz nic prócz paragonu to może się okazać,
    > że tylko ci się wydaje, że masz te 10 lat gwarancji.

    Może być folder reklamowy. :)

    --
    spp


  • 68. Data: 2009-09-04 18:48:53
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał
    >
    >>> Jak myslisz - przekona sedziego, ze słusznie odrzucił relamacje?
    >>
    >> Jest ryzyko.
    >
    > Żadnego ryzyka - Sąd poprosi sprzedawcę o potwierdzenie bądź
    > zaprzeczenie iż taka transakcja miała miejsce i czy sprzedawca
    > posiada w swoim archiwum paragon którego skan został mu
    > przedstawiony.

    "Nie wiem Wysoki Sądzie, nie potrafię ani potwierdzić ani zaprzeczyć.
    Nie mogę znaleźć tej rolki kontrolnej z kasy fiskalnej, gdzieś się
    zawieruszyła."

    >> Jeśli nie masz nic prócz paragonu to może się okazać,
    >> że tylko ci się wydaje, że masz te 10 lat gwarancji.
    >
    > Może być folder reklamowy. :)

    Może być, dlatego napisałem "jeśli nie masz nic".
    Ale folderu na pewno nie przechowuje, gdyż jest on dużo większy
    od paragonu ;)


  • 69. Data: 2009-09-04 18:52:22
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: spp <s...@o...pl>

    Alek pisze:

    >>>> Jak myslisz - przekona sedziego, ze słusznie odrzucił relamacje?
    >>>
    >>> Jest ryzyko.
    >>
    >> Żadnego ryzyka - Sąd poprosi sprzedawcę o potwierdzenie bądź
    >> zaprzeczenie iż taka transakcja miała miejsce i czy sprzedawca
    >> posiada w swoim archiwum paragon którego skan został mu przedstawiony.
    >
    > "Nie wiem Wysoki Sądzie, nie potrafię ani potwierdzić ani zaprzeczyć.
    > Nie mogę znaleźć tej rolki kontrolnej z kasy fiskalnej, gdzieś się
    > zawieruszyła."

    Pozwany kpiny sobie robi?

    --
    spp


  • 70. Data: 2009-09-04 19:08:18
    Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał
    >>>
    >>> Żadnego ryzyka - Sąd poprosi sprzedawcę o potwierdzenie bądź
    >>> zaprzeczenie iż taka transakcja miała miejsce i czy sprzedawca
    >>> posiada w swoim archiwum paragon którego skan został mu
    >>> przedstawiony.
    >>
    >> "Nie wiem Wysoki Sądzie, nie potrafię ani potwierdzić ani
    >> zaprzeczyć.
    >> Nie mogę znaleźć tej rolki kontrolnej z kasy fiskalnej, gdzieś się
    >> zawieruszyła."
    >
    > Pozwany kpiny sobie robi?

    "Gdzieżbym śmiał! Ale skoro prokuraturom i sądom (nie tylko rejonowym)
    giną akta poważnych spraw to i szaremu sklepikarzowi jakiś mało ważny
    szpargał może się zapodziać, nie?"

    Zresztą to niepoważne, żeby od pozwanego żądać dowodu przeciw niemu
    samemu. To powód powinien dostarczyć dowody.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1