-
31. Data: 2009-09-01 21:20:14
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
>>
>> A jaki on ma interes w tym, żeby gnać do księgowości i przekopywać
>> się przez góry dokumentów?
>>
> interes? interes juz zrobił, sprzedajac.
> Teraz musi respektowac prawa nabywcy.
A każdy kto chce z jakichś praw skorzystać niech je należycie wykaże.
> Jezeli jest taki podejrzliwy, to jak rozumiem, paragon tez bedzie
> sprawdzał, bo w kocu czym rozni sie paragon od skanu tegoz paragonu?
Różni się tym, że paragon jest dokumentem potwierdzającym dokonanie
sprzedaży a skan jest obrazkiem.
> (oczywiscie poza faktem, ze skan bedzie czytewlny a paragon
> wyblaknie...)
A kserokopia banknotu może mieć fajniejsze kolory niż oryginał.
Ale banknotem nie jest i wartości żadnej nie ma.
> Ja jako klient
> absolutnie nie oczekuje od sprzedawcy jakis ewidencji. Oczekuje, ze
> po
> udowodnieniu ze cos u niego kupiłem otrzymam odpowiednia obsługe.
No to udowodnij.
> A jak
> sprzedawca stwierdzi, ze go oszukuje i ze tak naprawde nie kupiłem -
> oczekuje minimum profesjonalizmu w udowodnieniu mi tego.
Sprzedawca niczego nie twierdzi i niczego od ciebie się nie domaga.
To ty masz interes.
-
32. Data: 2009-09-01 21:24:17
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Alek pisze:
> Różni się tym, że paragon jest dokumentem potwierdzającym dokonanie
> sprzedaży a skan jest obrazkiem.
Jeśli już jesteśmy tacy ściśli, to paragon nie jest ani dowodem tego,
że zakupu dokonał ten, kto chce reklamować, ani tego, że kupił to, co
chce reklamować. Ergo: na podstawie paragonu można uwalić każdą reklamację.
>
>> (oczywiscie poza faktem, ze skan bedzie czytewlny a paragon wyblaknie...)
>
> A kserokopia banknotu może mieć fajniejsze kolory niż oryginał.
> Ale banknotem nie jest i wartości żadnej nie ma.
I dlatego paragon nie jest warunkiem koniecznym do reklamacji.
>
>> Ja jako klient
>> absolutnie nie oczekuje od sprzedawcy jakis ewidencji. Oczekuje, ze po
>> udowodnieniu ze cos u niego kupiłem otrzymam odpowiednia obsługe.
>
> No to udowodnij.
Paragon nie jest jedynym możliwym dowodem.
--
Liwiusz
-
33. Data: 2009-09-01 23:09:05
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl napisał(a) w
poprzednim odcinku co następuje:
>>> A jaki on ma interes w tym, żeby gnać do księgowości i przekopywać
>>> się przez góry dokumentów?
>>>
>> interes? interes juz zrobił, sprzedajac.
>> Teraz musi respektowac prawa nabywcy.
>
> A każdy kto chce z jakichś praw skorzystać niech je należycie wykaże.
>
>> Jezeli jest taki podejrzliwy, to jak rozumiem, paragon tez bedzie
>> sprawdzał, bo w kocu czym rozni sie paragon od skanu tegoz paragonu?
>
> Różni się tym, że paragon jest dokumentem potwierdzającym dokonanie
> sprzedaży a skan jest obrazkiem.
>
nie zrozumiałes: czym rozni sie wydruk skany na papierze A4 od wydruku
skanu na papierze termicznym?
>> (oczywiscie poza faktem, ze skan bedzie czytewlny a paragon
>> wyblaknie...)
>
> A kserokopia banknotu może mieć fajniejsze kolory niż oryginał.
> Ale banknotem nie jest i wartości żadnej nie ma.
>
no, no - a zdjecie samochodu nie jest samochodem. Fajnie. Ale zdaje sie, ze
to miała byc jakas analogia?
>> Ja jako klient
>> absolutnie nie oczekuje od sprzedawcy jakis ewidencji. Oczekuje, ze
>> po
>> udowodnieniu ze cos u niego kupiłem otrzymam odpowiednia obsługe.
>
> No to udowodnij.
>
no toz wlasnie udowadniam. Pokazuje wszelkkie potrzebne informacje do
zidentyfikowania mojej transakcji. Sprzedawca nie twierdzi, ze podałem
błedne dane i ze tak naprawde nie dokonałem transakcji - mowi ze nie chce
mu sie sprawdzic.
>> A jak
>> sprzedawca stwierdzi, ze go oszukuje i ze tak naprawde nie kupiłem -
>> oczekuje minimum profesjonalizmu w udowodnieniu mi tego.
>
> Sprzedawca niczego nie twierdzi i niczego od ciebie się nie domaga.
> To ty masz interes.
>
mowiac, ze nie przeprowadzi procesu reklamacyjnego, twierdzi, ze u niego
nie kupiłem. Gdyby było inaczej - nie odmawiałby.
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Pieniądze są jak szósty zmysł, bez którego nie sposób wykorzystać
w pełni pozostałych pięciu." - William Somerset Maughan
-
34. Data: 2009-09-02 05:51:53
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: spp <s...@o...pl>
Budzik pisze:
> ... czym rozni sie paragon od skanu tegoz paragonu?
Tym czym Mona Lisa w Luwrze a Mona Lisa w Fakcie?
--
spp
-
35. Data: 2009-09-02 06:39:06
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>> ... czym rozni sie paragon od skanu tegoz paragonu?
>
> Tym czym Mona Lisa w Luwrze a Mona Lisa w Fakcie?
>
a czym sie rozni paragon oryginalny od skanu paragonu ktory sobie wydrukuje
na papierze termicznym?
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek... to jedyne zwierzę, które się rumieni.
I jedyne,które ma za co!" Mark Twain
-
36. Data: 2009-09-02 06:46:13
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: spp <s...@o...pl>
Budzik pisze:
>>> ... czym rozni sie paragon od skanu tegoz paragonu?
>> Tym czym Mona Lisa w Luwrze a Mona Lisa w Fakcie?
>>
> a czym sie rozni paragon oryginalny od skanu paragonu ktory sobie wydrukuje
> na papierze termicznym?
Dokładnie tym samym.
--
spp
-
37. Data: 2009-09-02 10:29:39
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>>>> ... czym rozni sie paragon od skanu tegoz paragonu?
>>> Tym czym Mona Lisa w Luwrze a Mona Lisa w Fakcie?
>>>
>> a czym sie rozni paragon oryginalny od skanu paragonu ktory sobie
>> wydrukuje na papierze termicznym?
>
> Dokładnie tym samym.
ooooo
chcesz powiedziec, ze dwa wydruki na papierze termicznym roznia sie od
siebie tak jak obraz namalowany na plotnie z jego wydrukiem w gazecie....
hmmm
to rzeczywiscie ciekawe...
Mysle, ze powoli EOT - jak widac, kazdy ma swoje zdanie, a zweryfikowane
zostanie nie wczesniej, niz w sytuacji kiedy jakis sprzedawca stwierdzi, ze
pomimo posiadania skanu paragonu on twierdzi, ze ja nic u niego nie kupiłem
a paragon to lipa. Wtedy bedziemy sie martwic.
Najczesciej w takich przypadkach i tak prosze o wystawienie faktury, bo mi
sie tych papierków nie chce trzymac w domu.
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."
-
38. Data: 2009-09-02 17:44:24
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
>
> Mysle, ze powoli EOT - jak widac, kazdy ma swoje zdanie, a
> zweryfikowane
> zostanie nie wczesniej, niz w sytuacji kiedy jakis sprzedawca
> stwierdzi, ze
> pomimo posiadania skanu paragonu on twierdzi, ze ja nic u niego nie
> kupiłem
> a paragon to lipa. Wtedy bedziemy sie martwic.
Możesz wcześniej zrobić eksperyment i np. spróbować wejść do kina
na kserokopię biletu. Czy bileter stwierdzi wówczas, że nie kupiłeś
biletu? Raczej nie, po prostu cię nie wpuści i tyle.
> Najczesciej w takich przypadkach i tak prosze o wystawienie faktury,
> bo mi
> sie tych papierków nie chce trzymac w domu.
Nie chce ci się trzymać paragonu a trzymasz fakturę?
-
39. Data: 2009-09-02 21:29:33
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl napisał(a) w
poprzednim odcinku co następuje:
>> Mysle, ze powoli EOT - jak widac, kazdy ma swoje zdanie, a
>> zweryfikowane
>> zostanie nie wczesniej, niz w sytuacji kiedy jakis sprzedawca
>> stwierdzi, ze
>> pomimo posiadania skanu paragonu on twierdzi, ze ja nic u niego nie
>> kupiłem
>> a paragon to lipa. Wtedy bedziemy sie martwic.
>
> Możesz wcześniej zrobić eksperyment i np. spróbować wejść do kina
> na kserokopię biletu. Czy bileter stwierdzi wówczas, że nie kupiłeś
> biletu? Raczej nie, po prostu cię nie wpuści i tyle.
>
analogie sa fajne, ale naprawde trzeba je stosowac z sensem.
Zeby wejsc do kina - nie nalezy udowodnic, ze kupiło sie bilet, tylko
trzeba ten bilet okazac.
W przypadku reklamacji nie trzeba okazac paragonu, tylk trzeba udowodnic,
ze sie dana rzecz w tym miejscu kupiło.
>> Najczesciej w takich przypadkach i tak prosze o wystawienie faktury,
>> bo mi
>> sie tych papierków nie chce trzymac w domu.
>
> Nie chce ci się trzymać paragonu a trzymasz fakturę?
>
Chcesz powiedziec, ze skan faktury tez bedzie niewystarczajacy?
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Delikatnie chwytasz, rozchylasz nogi, bierzesz do ust i zaczynasz
ssać i ssać... raz szybciej, raz wolniej. Tak właśnie je się raki.
-
40. Data: 2009-09-03 06:44:54
Temat: Re: Paragon a prawo reklamacji
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
>>>
>>> Najczesciej w takich przypadkach i tak prosze o wystawienie
>>> faktury,
>>> bo mi sie tych papierków nie chce trzymac w domu.
>>
>> Nie chce ci się trzymać paragonu a trzymasz fakturę?
>
> Chcesz powiedziec, ze skan faktury tez bedzie niewystarczajacy?
Zależy do czego. Np. spróbuj zaksięgować fotokopię faktury i na tej
podstawie odliczyć VAT.
Dla mnie fotokopia może mieć wartość informacyjną ale nie dowodową.
Czyli jest niewiele więcej warta niż słowa. Eliminuje możliwość
pomyłki wynikającej z niepamięci ale nie wyklucza ryzyka oszustwa.
Swoją drogą ile ty masz tych paragonów czy faktur do przechowania, że
stawowi to problem? Zapewne i tak przechowjesz karty gwarancyjne,
instrukcje obsługi i inne takie papiery i rachunki to już niewielki
dodatek, więc w czym problem?