-
31. Data: 2008-10-18 05:04:15
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: "Szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:gdalbv$pkn$1@news.dialog.net.pl...
> Na .... wyjącego bachora tak samo ma wpływ.
zostan ty moze najpierw ojcem, a pozniej pier.. takie glupoty
-
32. Data: 2008-10-18 06:42:01
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:gdan9q$r21$1@news.dialog.net.pl...
>> Dzieciaka mają uciszać za wszelką cenę (nawet kosztem jego życia)?
> Oszalałeś??? Kosztem życia??
No bo jak według Ciebie rodzic może uciszyć. Przecież wyraźnie napisałeś: "Na
rozrusznik, wiertarkę, wyjącego bachora tak samo ma wpływ." Pytam się jaki
wpływ.
-
33. Data: 2008-10-18 08:10:10
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Ano jest... Choć powiem szczerze -- niemyjący się bardziej.
Przepraszam, ale wydaje mi się, że dyskusja poszła w złym kierunku. Ja nie
pytałem o szkodliwość palenia i dobrosąsiedzkie stosunki. Interesuje mnie
tylko kwestia jaką moc, w świetle obowiązującego prawa, ma wydany przez
Spółdzielnię zakaz. Trafiło wprawdzie na papierosy, ale równie dobrze mogłoby
dotyczyć wypuszczania psów na tarasy i balkony (albo kotów:) czy też wielu
innych zachowań we własnym mieszkaniu.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
34. Data: 2008-10-18 08:21:12
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: "Grzechu" <m...@T...fm>
>
>> Balkon to CZESC WSPOLNA (tak jak nop klatka schodowa)
>
> eeeeee???? :))))
Tak właśnie jest we wspolnotach, domyslam się ze w spoldzielniach jest
dokladnie tak samo.
W mojej jest tak na bank, balkon to część zewnętrznej elewacji budynku.
Remontuje ją społdzielnia i ona nią zarządza, ale wyłączność na jej
użytkowanie mam ja.
Podobnie jest z ogródkami.
-
35. Data: 2008-10-18 08:34:45
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: gacek <g...@w...pl>
Czapla wrote:
>> Ano jest... Choć powiem szczerze -- niemyjący się bardziej.
>
>
> Przepraszam, ale wydaje mi się, że dyskusja poszła w złym kierunku. Ja nie
> pytałem o szkodliwość palenia i dobrosąsiedzkie stosunki. Interesuje mnie
> tylko kwestia jaką moc, w świetle obowiązującego prawa, ma wydany przez
> Spółdzielnię zakaz. Trafiło wprawdzie na papierosy, ale równie dobrze mogłoby
imho zadnej.
gacek
-
36. Data: 2008-10-18 13:08:34
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: MałGosia <w...@o...pl>
qwerty napisał
> >Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
> >wiadomości news:gdalbv$pkn$1@news.dialog.net.pl...
>> Na rozrusznik, wiertarkę, wyjącego bachora tak samo ma wpływ.
>
> Dzieciaka mają uciszać za wszelką cenę (nawet kosztem jego życia)?
Dzieciaka pewnie nie, ale bachora...
pozdrawiam
Gosia
-
37. Data: 2008-10-18 13:57:31
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:48f96e50$0$12146$f69f905@mamut2.aster.pl Szerszen
<s...@t...pl> pisze:
>> Na .... wyjącego bachora tak samo ma wpływ.
> zostan ty moze najpierw ojcem, a pozniej pier.. takie glupoty
Byle idiota może zostać ojcem.
I potem pisać głupoty.
Rozmnoży się bez sensu taki jeden z drugim, myśli że nie wiadomo czego
dokonał (a nawet szczury robią to dużo lepiej) i uprzykrza innym życie.
--
Jotte
-
38. Data: 2008-10-18 13:59:08
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gdc0ff$s8m$1@news.onet.pl qwerty <q...@p...fm>
pisze:
>>> Dzieciaka mają uciszać za wszelką cenę (nawet kosztem jego życia)?
>> Oszalałeś??? Kosztem życia??
> No bo jak według Ciebie rodzic może uciszyć. Przecież wyraźnie
> napisałeś: "Na rozrusznik, wiertarkę, wyjącego bachora tak samo ma
> wpływ." Pytam się jaki wpływ.
Nie wiem jaki, chyba nie mam dzieci, a w każdym razie nic mi o tym nie
wiadomo.
Jeśli zechcę mieć to się najpierw odpowiednio przygotuję i tego samego będę
wymagał od przyszłej matki.
Jakiś jednak mieć musi, bo inaczej nie powienien być rodzicem.
Może - rozrusznik naprawić, wiertarki nie włączać, bachora nie robić?
Niemniej oczywiście rozumiem incydentalne sytuacje i nie do nich się
odnoszę.
--
Jotte
-
39. Data: 2008-10-18 14:15:58
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:gdcq38$4p3$2@news.dialog.net.pl...
> Jeśli zechcę mieć to się najpierw odpowiednio przygotuję i tego samego będę
> wymagał od przyszłej matki.
W latach młodości dostawałem zastrzyki (nie pamiętam już przeciwko czemu) w
domu. Pamiętam tylko, że darłem się na cały blok. Ciekawe jakbyś się przygotował
na taką sytuację.
-
40. Data: 2008-10-18 14:20:44
Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota 18 październik 2008 16:15
(autor qwerty
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gdcr2m$92t$1@news.onet.pl>):
> Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
> news:gdcq38$4p3$2@news.dialog.net.pl...
>> Jeśli zechcę mieć to się najpierw odpowiednio przygotuję i tego samego
>> będę wymagał od przyszłej matki.
>
> W latach młodości dostawałem zastrzyki (nie pamiętam już przeciwko czemu)
> w domu. Pamiętam tylko, że darłem się na cały blok. Ciekawe jakbyś się
> przygotował na taką sytuację.
Wyjechał na wieś? Jeśli sytuacja jest sporadyczna, to rozumiem, ale
regularnie? A może inni też mają małe dzieci, które nie mogą spać? To tak
jak z wiertarką... Sporadycznie to w normie, a jak ktoś wierci codziennie,
to jednak powinno to być karalne.
--
Tristan