eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPapierosy, balkon i kwestia polska
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 196

  • 11. Data: 2008-10-17 17:29:21
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Jasek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:48f8c445$1@news.home.net.pl...

    > A podany przeze mnie przyklad bloku dla niepalacych to fakt. Mieszkalem w
    > takim jakis czas temu i to w dosc cywilizowanym kraju.

    a nie mialo to zwiazku z systemem przeciwpozarowym?



  • 12. Data: 2008-10-17 17:35:30
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Easy" <e...@m...nospam.org>


    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:70fd.00000039.48f8a98a@newsgate.onet.pl...
    > Witam.
    >
    > Idę sobie ostatnio i widzę na pięknym budynku spółdzielczym tekst:
    > "Zabrania się palenia tytoniu w okolicy placu zabaw, w piwnicach i na
    > balkonach". Teren budynku oczywiącie zamknięty, itd. Nie tam żebym się
    > czepiał
    > o ten plac zabaw i piwnicę, ale balkon? Czy to nie zbyt duża ingerencja w
    > prywatność mieszkańców? Oczywiście powiesić można wszystko, ale jak się ma
    > do
    > treści tej wywieszki obowiązujące prawo? W sumie jest chyba różnica
    > pomiędzy
    > grilem na balkonie a papierosem. W statucie nie Spółdzielni brak słowa na
    > ten
    > temat.
    > Mieszkaniec (niepalący) wyjaśnił mi, że chodzi nie tyle o zatruwanie
    > sąsiadów,
    > co o czystość i bezpieczeństwo, bo pomieszkujące bydełko pstrykało
    > niezgaszonymi petami, co podobno bywa standardowe w niektórych rejonach
    > kraju.
    > Z kolei często na różnych forach słyszy się opinie, że taki
    > palacz-nałogowiec
    > na balkonie jest bardzo uciążliwy dla sąsiadów.

    potwierdzam. Jest,
    Jak taki delikwent idzie sie wedzic, a ja nie daj Boże mam otwarte okno, to
    i u mnie w domu sie wedzarnia robi.. a faktycznie petów pod oknem co
    niemiara...

    Easy


  • 13. Data: 2008-10-17 17:36:09
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:gdah81$mij$1@news.dialog.net.pl...

    > Jestem niepalący, smród mnie wnerwia, ale życie w stadzie ma swoją cenę,
    > musisz to zrozumieć.

    a czy ktos palaczowi broni palic wjego wlasnym kiblu?



  • 14. Data: 2008-10-17 17:36:55
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Jacek Kalinski" <jacek_kal@go2._NOSPAMPLEASE_.pl> napisał w
    wiadomości news:slrngfhht9.d3l.jacek_kal@nntp.dyski.one.pl...

    > Klimatyzacja (choć jest) z kolei przeszkadza innym sąsiadom (ze względu
    > na poziom hałasu/buczenia).

    to moze czas pomyslec nad wymiana limy na jakas cichsza :)



  • 15. Data: 2008-10-17 17:38:51
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Easy" <e...@m...nospam.org>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:gdah81$mij$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:gdafsc$577$1@news.onet.pl lublin
    > <b...@t...pl> pisze:
    >
    >> wyobraz sobie ze sasiad , co mieszka pode mna, popala sobie na balkonie,
    >> w lecie musze miec okna , balkon otwarty jak goraco, w nocy tez, i caly
    >> ten smrod tego gowna czuje w domu, moje male dzieci to musza
    >> wdychac?stop takim pajacom, niech sie zamknie szczelnie i sobie pali
    >> nawet 40 dziennie, wali mnie to, ale nie bedzie mnie nikt podrtuwal, a
    >> tym bardziej zmuszal do czegos.
    > I słusznie.
    > Nie zapomnij tylko zapewnić, żeby twoje bachory nie wyły, nie tupały, nie
    > wrzeszczały bo ktoś chce mieć spokój i ciszę.
    > A spróbuj zakręcić rozrusznikiem o 5 nad ranem, będziesz miał szyby/opony
    > do wymiany albo lakiernika poszukasz.
    >
    > Jestem niepalący, smród mnie wnerwia, ale życie w stadzie ma swoją cenę,
    > musisz to zrozumieć.

    oczywiscie.. ale czy to oznacza ze ja musze wachac ten smród? to zupełnie
    jak bym chciala na balkonie piec kurczaka czy nalesniki... no nie jest to
    grill, nikt mi nie zabroni ale przyznasz ze to uciazliwe dla sasiadow...


    Easy


  • 16. Data: 2008-10-17 17:41:29
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:48f8cd09$0$12127$f69f905@mamut2.aster.pl Szerszen
    <s...@t...pl> pisze:

    >> Jestem niepalący, smród mnie wnerwia, ale życie w stadzie ma swoją cenę,
    >> musisz to zrozumieć.
    > a czy ktos palaczowi broni palic wjego wlasnym kiblu?
    A skąd. On tam nawet może zrobić kupę. ;)))

    --
    Jotte


  • 17. Data: 2008-10-17 17:48:54
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:48f8cdc0$0$12166$f69f905@mamut2.aster.pl Easy
    <e...@m...nospam.org> pisze:

    >> Jestem niepalący, smród mnie wnerwia, ale życie w stadzie ma swoją cenę,
    >> musisz to zrozumieć.
    > oczywiscie.. ale czy to oznacza ze ja musze wachac ten smród? to zupełnie
    > jak bym chciala na balkonie piec kurczaka czy nalesniki... no nie jest to
    > grill, nikt mi nie zabroni ale przyznasz ze to uciazliwe dla sasiadow...
    Właśnie o to mi chodzi gdy piszę, że życie w stadzie ma swoją cenę. Składają
    się na nią pewne ograniczenia, nie zawsze formalne, często po prostu
    zwyczajowe.
    A do takich należy nie nękanie innych wąchaniem naszych smrodów (nie tylko
    tytoniowych), zakłócanie innym spokoju wyciem bachorów, hałaśliwymi pracami,
    dręczeniem rozrusznika o 5 nad ranem, zbyt czułym alarmem itp., itd.

    --
    Jotte


  • 18. Data: 2008-10-17 17:59:55
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Jasek <j...@p...onet.pl>

    Szerszen wrote:
    > Użytkownik "Jasek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:48f8c445$1@news.home.net.pl...
    >
    >> A podany przeze mnie przyklad bloku dla niepalacych to fakt. Mieszkalem w
    >> takim jakis czas temu i to w dosc cywilizowanym kraju.
    >
    > a nie mialo to zwiazku z systemem przeciwpozarowym?

    Nie, nie mialo. Mialo to na celu podniesienie komfortu wlascicieli i
    zapobieganie potencjalnym utarczkom. Podobnie jak osiedla dla ludzi
    powyzej 55 roku zycia.

    Jacek


  • 19. Data: 2008-10-17 18:09:02
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Easy" <e...@m...nospam.org>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:gdaj61$ntp$2@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:48f8cdc0$0$12166$f69f905@mamut2.aster.pl Easy
    > <e...@m...nospam.org> pisze:
    >
    >>> Jestem niepalący, smród mnie wnerwia, ale życie w stadzie ma swoją cenę,
    >>> musisz to zrozumieć.
    >> oczywiscie.. ale czy to oznacza ze ja musze wachac ten smród? to zupełnie
    >> jak bym chciala na balkonie piec kurczaka czy nalesniki... no nie jest to
    >> grill, nikt mi nie zabroni ale przyznasz ze to uciazliwe dla sasiadow...
    > Właśnie o to mi chodzi gdy piszę, że życie w stadzie ma swoją cenę.
    > Składają się na nią pewne ograniczenia, nie zawsze formalne, często po
    > prostu zwyczajowe.
    > A do takich należy nie nękanie innych wąchaniem naszych smrodów (nie tylko
    > tytoniowych), zakłócanie innym spokoju wyciem bachorów, hałaśliwymi
    > pracami, dręczeniem rozrusznika o 5 nad ranem, zbyt czułym alarmem itp.,
    > itd.

    tyle tylko ze... bachory czasem wyja bo to sa bachory. czasem bo dzieje sie
    im krzywda.. ale takie juz ich prawo i na to nic nie poradze.
    jak ktos wierci dziure w scianie raz na miesiac tez mi nie zrobie o to
    awantury.. rozrusznik. cóz w domu go sobie nie odpali wiec tez nie ma
    wyjscia.. ale akurat na papierosy tak jak na głosnie słuchanie muzyki ma
    wpływ osoba która to robi a ma wyjscie.. i tylko o tym mowie. Nie mam nic
    przeciwko palaczom.. sama czasem popalam... ale nie truje tym innych ( moze
    poza moimi znajomymi na imprezie...)
    Easy


  • 20. Data: 2008-10-17 18:26:15
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:48f8d4ce$0$12209$f69f905@mamut2.aster.pl Easy
    <e...@m...nospam.org> pisze:

    >> Właśnie o to mi chodzi gdy piszę, że życie w stadzie ma swoją cenę.
    >> Składają się na nią pewne ograniczenia, nie zawsze formalne, często po
    >> prostu zwyczajowe.
    >> A do takich należy nie nękanie innych wąchaniem naszych smrodów (nie
    >> tylko tytoniowych), zakłócanie innym spokoju wyciem bachorów,
    >> hałaśliwymi pracami, dręczeniem rozrusznika o 5 nad ranem, zbyt
    >> czułym alarmem itp., itd.
    > tyle tylko ze... bachory czasem wyja bo to sa bachory. czasem bo dzieje
    > sie im krzywda.. ale takie juz ich prawo i na to nic nie poradze.
    A mój kumpel z żoną nękani tygodniami wyciem przy braku reakcji na zwracanie
    uwagi jednak sobie poradzili.
    Zresztą co za różnica, czy ktoś zakłóca innym spokój głośnikami, wiertarką,
    psem czy bachorem?
    Ma tego nie robić i tyle.

    > jak ktos wierci dziure w scianie raz na miesiac tez mi nie zrobie o to
    > awantury..
    No a raz na tydzień?

    > rozrusznik. cóz w domu go sobie nie odpali wiec tez nie ma wyjscia..
    Jest. Doprowadzić auto do porządku albo do taksówki, autobusu czy tramwaju.
    A jak nie no to do lakiernika - trudno, wóz albo przewóz.

    > ale akurat na papierosy tak jak na głosnie słuchanie muzyki ma wpływ osoba
    > która to robi a ma wyjscie.. i tylko o tym mowie.
    Na rozrusznik, wiertarkę, wyjącego bachora tak samo ma wpływ.

    --
    Jotte

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1