-
21. Data: 2006-12-03 01:12:19
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: "Hubert" <neo@plik(nie ma tego).info>
typowy punkt widzenia palacza
palony tyton smierdzi ale skoro ci to nie przeszkadza to pal sobie w domu na
własne potrzeby - zapalaj tez sobie w domu opony wszak to tez smrodek - moze
nawet intensywniejszy - bedziesz zauroczony
-
22. Data: 2006-12-03 11:15:30
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: "Guciowa" <a...@g...com>
scream napisał(a):
> Dnia Sat, 2 Dec 2006 17:06:17 +0100, INDYGO29 napisał(a):
> (...)
> > Twoim zadaniem będzie to aby udowodnić że spalał plastik ew. inne śmierdzące
> > sprawy.
>
> Jej zadaniem nie bedzie nic udowadniac. Ona bedzie jedynie swiadkiem i na
> podstawie jej zeznan gosc poniesie kare. Od udowadniania jest policja, a ta
> na miejscu stwierdzila co bylo palone i ze na liscie to nie wygladalo.
Z tego co się orientuję w moim mieście można spalać TYLKO liście
kasztanowca.
Cała reszta (liśce, gałęzie, śmieci) podlega pod paragraf. Z
resztą... to ognisko było kilka metrów od mojego domu. Czy to też
nie ma znaczenia?
Ech... rodzinka już mi marudzi, że po co się wtrącam....
Ale nikt z nich tu nie mieszka i nie musi uciekać z podwórka do domu,
zamykać okien, a potem dwa dni chodzić po domu z odświeżaczem.
Wczoraj nawet nie miałam jak wyjść do sklepu, zadymiona droga
dojazdowa, o ile się nie mylę dym z plastiku do zdrowotnych nie
należy, ja sama w ciąży i z małym dzieckiem.
Scream już mi napisał, że nie uważa mnie za czepialską...
Ale moze jednak jestem... kilka tyg temu zgłosiłam tych samych na
Straż Miejską za wylewanie (wężykiem z piwnicy) ścieków. Latem
błoto, zimą lód. A jak drogę przysypie śnieg, ciepła woda wytapia
rynienkę w poprzek. Mówienie nic nie pomagalo. W końcu kiedy auto
utknęło przednimi kołami w wyrwie, na dole oblodzonej i musieliśmy
piasek szukać, ja za kierownicą, mąż wypychał - kolejny raz
zwróciliśmy uwagę, to nas facet opierniczył, że nie będzie nam
drogi odśnieżał! (jakby zupełnie nie zrozumiał, że droga jest OK,
a problem tkwi w ściekach). Nie leciało do czasu... Latem znów
zaczął wylewać na drogę, ale kiedy spadł tegoroczny pierwszy
śnieg i zrobił się lód - zgłosiliśmy na SM.
Przecież jakoś trzeba funkcjonować....
Ania
PS A wracając do tematu - jaki może być przybliżony termin
rozprawy? Jestem ciekawa czy zdążę urodzić...
-
23. Data: 2006-12-03 13:20:06
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: animka <a...@n...ma.wp.pl>
scream napisał(a):
> Dnia Sun, 03 Dec 2006 00:16:26 +0100, animka napisał(a):
>
>> Policja raczej nie przegrywa. Jeśli to policja oddała sprawę do sądu
>> grodzkiego to masz jak w banku, że wygrasz i jeszcze być może sąsiad
>> będzie musiał wypłacić Ci odszkodowanie za wdychanie tych spalin.
>
> Jakie odszkodowanie? W sądzie grodzkim? Kaja, czy Ty na głowe upadłaś?
Nie wiem jak jest teraz ale kiedyś na kolegium sąsiad mieszkający piętro
wyżej został ukarany kwotą 50 zł (które miały być dla mnie) haha. Nic
nie wpłacił ani nie zwrócił. Takie popieprzone są te kolegia.
Te 50 zł wzięli ode mnie policjanci w moim mieszkaniu. Chcieli 100 zł i
powiedzieli, że po kolegium po sprawie mi się te pieniądze zwrócą.
Wiedziałam, że on chcą pieniądze na flaszki i powiedziałam, że nie mam
100 zł. Dałam im 50 zł i czekałam zaciekawiona co będzie dalej.
Dzwoniłam na Rakowiecką do tego kolegium i dopytywałam się, czy sprawa
wpłynęła od policjantów, sprawa nie wpływała. Zadzwonilam tam gdzie ci
policjanci pracują, czyli na Belwederską, dowiedziałam się ich nazwiska.
Okazało się, że ta sprawa ma nawet nadany KRYPTONIM :D
Oczywiście musiałam wyłuszczyć łopatologicznie od a-z o co chodzi.
Po jakims czasie sprawa do tego kolegium wpłynęła i kolegium (stare
baby, którym ten sąsiad chyba się z gęby i przystojności podobał)
zasądziły od tego sąsiada dla mnie 50 zł, czyli tyle ile wzięli do łapy
ci dwaj policjanci. Tych 50 zł oczywiście na oczy nie zobaczyłam co było
zresztą do przewidzenia.
--
animka
-
24. Data: 2006-12-03 13:29:08
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: animka <a...@n...ma.wp.pl>
Jasko Bartnik napisał(a):
> W zasadzie to juz jakis czas szykuje sie rozpoczac akcje oblewania
> wkurzajacych palaczy woda (zimno jest to poczuja o co chodzi). Jesli nie
> reaguje na prosby nie palenia w moim otoczeniu i jest swiadomy zagrozen
> jakie niesie ze soba wdychanie dymu papierosowego (a to jest na pudelkach
> teraz wypisywane) to mozna go oblac w obronie koniecznej. A potem
> odpowiedziec "Pan niedlugo wyschnie a ja przez pana bede mial raka".
Można oblać po cichu i znienacka. Takie komentarze są głupie. Jak pali w
mieszkaniu i ma otwarte okno balkonowe to też dym leci do Twojego
mieszkania?
Ja fajny numer zrobiłam i potem już miałam spokój. Jakiś mieszkający
pietro niżej w lecie ciągle gadał głośno na balkonie przez komórkę.
Umawiał się z jakimiś różnymi laskami i co słowo to: okiej, okiej
(dosłownie). Mało co mnie już szlag nie trafił, bo nie musiałam tego
słuchać i ustawiłam na cały regulator swoją wieżę. Muzyczka grała a on
pewnie nic w tym telefonie nie słyszał. Jak na razie jego debilne i
głośne rozmowy na loggi skończyły się.
--
animka
-
25. Data: 2006-12-03 15:41:54
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: "Andrzej Wróblewski" <a...@b...pl>
> typowy punkt widzenia palacza
No pewnie :-) A z drugiej strony typowy punkt widzenia niepalacego :-)
Czyli: trzeba osiagnac kompromis. Moze to byc np. wydzielenie specjalnego
miejsca na palenie - np. palarnia na ostatnim pietrze bloku (w jednej z
suszarn). U mnie na osiedlu takie rozwiazanie zalatwilo wszystkie klopoty -
i w dodatku wszyscy palacze zaczeli sie integrowac :-)
Pamietaj tez, ze palenie na balkonie jest na ogol spowodowane niemoznoscia
palenia we wlasnym mieszkaniu ze wzgledu na brak zgody ludzi, z ktorymi sie
mieszka.
Ja pale w zasadzie tylko na ulicy - z podanych przez Ciebie powodow. Ale tak
samo jak w przypadku poprawnosci jezykowej (w ujeciu "wspolczesnych"
jezykoznawcow) - "nie mozna wymagac od ludzi kultury, chociaz jest ona
wyroznikiem ludzi kulturalnych". Jednym slowem - mozesz to lubic albo nie.
Nie bardzo jest co z tym zrobic.
Dla porzadku zaznacze, ze sam tez jestem za uznaniem papierosow za narkotyk
i mam duze trudnosci z rzuceniem palenia... chocbym nie wiem jak chcial.
Pozdrawiam,
Andrzej
-
26. Data: 2006-12-03 17:13:33
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
scream napisał(a):
> Sądy grodzkie nie zajmują sie prawem karnym póki co...
Może to będzie dla Ciebie zaskoczeniem ale zajmują się zarówno karnym,
jak i cywilnym.
Świat nie kończy się na Warszawie.
KG
-
27. Data: 2006-12-03 17:19:08
Temat: Re: Palenie <śmieci> a... sąd grodzki.
Od: "Guciowa" <a...@g...com>
animka napisał(a):
> Guciowa napisał(a):
>
> > Ale... jeśli ktoś miałby już przegrać - to policja przegra, nie
> > ja?
>
> Policja raczej nie przegrywa. Jeśli to policja oddała sprawę do sądu
> grodzkiego to masz jak w banku, że wygrasz i jeszcze być może sąsiad
> będzie musiał wypłacić Ci odszkodowanie za wdychanie tych spalin.
A mi się rodzą w głowie kolejne pytania... (następnym razem będę
już mądrzejsza)
Czy jeśli policjant pytał czy będę świadkiem i czy na ten adres ma
przyjść wezwanie - to znaczy, że sprawę zgłoszą? Czy jest jeszcze
jakaś szansa np. że sąsiad dostał pouczenie i to koniec sprawy (nie
wiem, czy był najpierw u mnie, czy u niego).
Kiedy mogę się spodziewać wezwania? (zastanawiam się, czy zdążę
urodzić?)
Ania
PS Nienawidzę tytoniowego dymu. Bardzo podobał mi się zakaz palenia
w miejscach publicznych w Irlandii. W pubach, restauracjach... choć
ludzie palili na chodnikach, przed wejściem to pewnie nie tyle ile by
wypalili w środku i jednak to zawsze na zewnątrz.
A jak ktoś palił na przystanku i dmuchał w twarz współtowarzyszom
to bankowo mówił też 'kur...a";P
-
28. Data: 2006-12-03 18:26:24
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: "Hubert" <neo@plik(nie ma tego).info>
> Pamietaj tez, ze palenie na balkonie jest na ogol spowodowane niemoznoscia
> palenia we wlasnym mieszkaniu ze wzgledu na brak zgody ludzi, z ktorymi
> sie mieszka.
>
> Ja pale w zasadzie tylko na ulicy - z podanych przez Ciebie powodow. Ale
> tak samo jak w przypadku poprawnosci jezykowej (w ujeciu "wspolczesnych"
> jezykoznawcow) - "nie mozna wymagac od ludzi kultury, chociaz jest ona
> wyroznikiem ludzi kulturalnych". Jednym slowem - mozesz to lubic albo nie.
> Nie bardzo jest co z tym zrobic.
Pajace z rzadu chcą jednak wprowadzić zakaz palenia wszedzie - jak anglii -
i wtedy bedziesz palił albo w kiblu u siebie albo wcale :)
i mi ta sytuacja bardzo ale to bardzo bedzie odpowiadała
poki co musze takich jak ty znosić - ale unikam jak mogę
i też pozdrawiam
Hubert
-
29. Data: 2006-12-03 20:46:48
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: "GooRe" <g...@g...pl>
Użytkownik "Hubert" <neo@plik(nie ma tego).info> napisał w wiadomości
news:ekv52i$9a9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pajace z rzadu chcą jednak wprowadzić zakaz palenia wszedzie - jak
> anglii - i wtedy bedziesz palił albo w kiblu u siebie albo wcale :)
> i mi ta sytuacja bardzo ale to bardzo bedzie odpowiadała
> poki co musze takich jak ty znosić - ale unikam jak mogę
> i też pozdrawiam
> Hubert
Ale z domu to chyba tez nie masz jak wyjsc :> ?
Wszak samochody takze truja, ewentualnie w "pegazie" i op1 <lol>
pozdrawiam
P.S. "Pajace" z rzadu nie chca kaski za papieroski ?
Jest szansa, ze i na benzynke zrobia zakaz <lol>
-
30. Data: 2006-12-03 21:23:23
Temat: Re: Palenie śmieci a... sąd grodzki.
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 03 Dec 2006 18:13:33 +0100, kam napisał(a):
>> Sądy grodzkie nie zajmują sie prawem karnym póki co...
> Może to będzie dla Ciebie zaskoczeniem ale zajmują się zarówno karnym,
> jak i cywilnym.
W post. uproszczonym.
> Świat nie kończy się na Warszawie.
Nie? :OOO
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.