-
11. Data: 2005-02-15 21:16:02
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: Janusz <h...@p...com>
Dnia Tue, 15 Feb 2005 10:33:10 +0100, WAPNO napisał(a):
> Czy jest na to
> jakiś haczyk prawny? Wiem, że to moja matka, ale mam to gdzieś bo wolę być
> zdrowy i mieć w niej wroga, niż ciągle chorować. Pewnie nie bez znaczenia
> jest to, że za około miesiąc będę pełnoletni. Co wtedy? Czy już nie ma
> żadnego prawa i moge se inne mieszkanie szukać, żeby uwolnić się od smrodu?
> Pozdrawiam
> WAPNO
no właśnie wyprowadź się ,kup sobie mieszkanie ,tylko pieniądze sam zarób.
JanuszHr
-
12. Data: 2005-02-15 21:39:36
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cut2jn$6jj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Serio, nic sobie nie robi z Twojego zakazu ?!
Kogo ja tu widze:-)) A tak serio, to wyjęłaś mi to z ust. Spróbowalam sobie
wyobrazić co by było gdyby mój syn w moim domu ZAKAZAŁ mi czegokolwiek. Nie
mam jednak, az tak wielkiej wyobraźni:-)
HaNkA
-
13. Data: 2005-02-15 21:43:26
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: "WAPNO" <damian@_nospam_milko-art.pl>
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
napisał w wiadomości news:cutq60$kbn$1@atlantis.news.tpi.pl...
Spróbowalam sobie
> wyobrazić co by było gdyby mój syn w moim domu >ZAKAZAŁ mi czegokolwiek.
Nie
> mam jednak, az tak wielkiej wyobraźni:-)
Ale zauważ, że tu chodzi o moje (i nie tylko moje zresztą) zdrowie. Jakbyś
dokładniej przeczyatała to zauważyłabyś, że najpierw było ustalenie o
paleniu przy otwartym oknie itp. ale nic nie dawało. To co mam się do
cholery poddawać i dać się zatruwać? Kończe to dyskusję, bo chciałem
konkretnych prawnych porad, a zaczęło się na mnie najeżdżanie, że komuś
palić zabraniam. Bo to Polska... a nie elegancja Francja. Ale do kraju nic
nie mam tylko ludzie w nim nie tacy...
Pozdro
WAPNO
-
14. Data: 2005-02-15 22:02:44
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
<hanka.redhunter@[niepotrzebne]> napisal(a):
>> Serio, nic sobie nie robi z Twojego zakazu ?!
>
> Kogo ja tu widze:-)) A tak serio, to wyjęłaś mi to z ust. Spróbowalam sobie
> wyobrazić co by było gdyby mój syn w moim domu ZAKAZAŁ mi czegokolwiek. Nie
> mam jednak, az tak wielkiej wyobraźni:-)
Rozumiem, że jeśli będziesz dosypywać synowi po trochu trutkę na szczury
do zupy, to też nikogo to ma nie obchodzić, tak? Bo czymże innym jest
uporczywe palenie w mieszkaniu, jeśli nie stopniowym zatruwaniem
domowników?
--
Samotnik
-
15. Data: 2005-02-15 22:09:59
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: "<buraxta>" <b...@o...pl>
WAPNO wrote:
> Ale zauważ, że tu chodzi o moje (i nie tylko moje zresztą) zdrowie. Jakbyś
> dokładniej przeczyatała to zauważyłabyś, że najpierw było ustalenie o
> paleniu przy otwartym oknie itp. ale nic nie dawało.
Tak to jest z kobietami ;) Ja ustalałem z moją matką, żeby nie chodziła
rano po domu w butach przed wyjściem do pracy i nie stukała, żeby nie
waliła szafkami i też nic nie dało, ale po sądach jej nie mam zamiaru za
to ciągać :)
--
// \\
// // // http://www.buraxta.prv.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG#: 421503 // // //
\\ //
-
16. Data: 2005-02-15 23:38:52
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:cutri4$pfd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Rozumiem, że jeśli będziesz dosypywać synowi po trochu trutkę na szczury
> do zupy, to też nikogo to ma nie obchodzić, tak?
Dosypywanie komus trutki dla szczurów jest karalne. Palenie nie, a juz na
pewno nie we wlasnym domu.:-)) A sytuacja, ze gówniarz, znajdujacy sie na
przysłowiowej mojej łasce mi probuje czegoś zabronic jest nie do przyjęcia.
Ja nie palę, ale pali moj mąż. Jesteśmy równorzędnymi partnerami, ale
bynajmniej nie ośmieliłabym sie mu ZABRONIC palic. POPROSIĆ to co innego - i
poprosiłam - mój mąż pali tylko w swoim pokoju - reszta domu jest
smoke-free.
HaNkA
-
17. Data: 2005-02-16 06:01:20
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
WAPNO napisał(a):
> Ale zauważ, że tu chodzi o moje (i nie tylko moje zresztą) zdrowie.
Mysle, ze powinienes sie bac o zdrowie - psychiczne.
j.
-
18. Data: 2005-02-16 09:08:41
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: "WAPNO" <damian@_nospam_milko-art.pl>
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
napisał w wiadomości news:cuu1dh$h1d$1@nemesis.news.tpi.pl...
. POPROSIĆ to co innego - i
> poprosiłam - mój mąż pali tylko w swoim pokoju - reszta domu jest
> smoke-free.
A przeczytałaś, że też najpierw ustaliliśmy, że będzie palić tylko w jednym
pomieszczeniu z oknem otwartym, bo akurat mamy takie mieszkanie, że jest
mało drzwi. Ale moja matka się tego nie trzymała tak jak Twój mąż.
Pozdrawiam
WAPNO
-
19. Data: 2005-02-16 16:10:42
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: "Massai" <t...@w...pl>
HaNkA ReDhUnTeR wrote:
>
> Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w
> wiadomości news:cutri4$pfd$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Rozumiem, że jeśli będziesz dosypywać synowi po trochu trutkę na
> > szczury do zupy, to też nikogo to ma nie obchodzić, tak?
>
> Dosypywanie komus trutki dla szczurów jest karalne. Palenie nie, a
> juz na pewno nie we wlasnym domu.:-))
Nie jest? To ciekawe czemu można zakazac i karać za palenie w miejscach
publicznych, nakazać restauratorom wydzielanie miejsc dla palących itp.
Palenie to trucie - innych i siebie. Póki co siebie truć w ten sposób
możesz, innych ci nie wolno.
> A sytuacja, ze gówniarz,
> znajdujacy sie na przysłowiowej mojej łasce mi probuje czegoś
> zabronic jest nie do przyjęcia.
No to postaw te sprawę inaczej - masz dziecko na wychowaniu (nie na
twojej łasce, jak to okresliłaś). Masz prawa i obowiązki wobec niego.
On też ma prawa, nie jesteś panią jego życia i śmierci, tylko dlatego,
że jesteś matką czy opiekunką.
Co byś powiedziała, gdyby nauczycielka w szkole prowadziła lekcje z
petem w zębach, a dzieci siedziały w takich kłebach dymu, że nie
siekierę a czołg możnaby zawiesić? Pewnie miałabyś pretensje - i
słusznie.
> Ja nie palę, ale pali moj mąż.
> Jesteśmy równorzędnymi partnerami, ale bynajmniej nie ośmieliłabym
> sie mu ZABRONIC palic. POPROSIĆ to co innego - i poprosiłam - mój mąż
> pali tylko w swoim pokoju - reszta domu jest smoke-free.
No cóż, pomijając już skuteczność (prośba najczęściej jest
skuteczniejsza niż żądanie), ja uważam, że miałbym prawo żądać. Tak jak
masz prawo żądać, żeby ktoś nie podłączał rury wydechowej do węża i nie
wpuszczał dymu do mieszkania.
Jeśli ktoś uważa że mu wolno, bo to jego mieszkanie, a "gówniarz" jest
na jego łasce - niech lepiej się zrzecze opieki, bo chyba nienajlepiej
rozumie opiekę nad dzieckiem.
--
Pozdro
Massai
-
20. Data: 2005-02-16 17:06:38
Temat: Re: Palenie przy innych w mieszkaniu.
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuvra1$h50$1@inews.gazeta.pl...
> On też ma prawa, nie jesteś panią jego życia i śmierci, tylko dlatego,
> że jesteś matką czy opiekunką.
Ale to jeszcze nie powód zebym skakała, za kazdym razem kiedy gówniarz powie
"hop". Gdyby sprobowal mi czegoś ZAKAZAC to w zaleznosci od wieku albo bym
go wyśmiala albo poradzila mu wyprowadzkę:-))
HaNkA