eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPalenie na balkonie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 130

  • 101. Data: 2007-05-28 16:46:45
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: Konrad <k...@o...cut.this.onet.eu>

    On 27/05/2007 14:09, Paszczak:
    > (...) nie robi się imprez po nocach, (...)

    A kiedy się robi od 13 do 16tej jak jesteś w swojej robocie? Ludzie mają
    prawo być młodzi mają prawo się upijać, pieprzyć i palić pety też. Że
    nic nie masz do roboty poza TV Trwam to jest Twoja sprawa. Ciebie też
    obowiązują normy współżycia społecznego i w tym tolerancja. Do matki z
    dzieckiem też powiesz, że ją obowiązują normy i dzieciak nie ma prawa
    płakać. Taka natura małych dzieci, że płaczą a studentów, że żyją po
    studencku i nudziarzy, że nie mają nic lepszego do roboty niż
    narzekanie. Wyjdź gdzieś, nie siedź w tym domu nie będzie Ci
    przeszkadzać że palą.


    --
    Pozdrawiam
    Konrad


  • 102. Data: 2007-05-28 16:51:13
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: Konrad <k...@o...cut.this.onet.eu>

    On 28/05/2007 13:05, Piotr Dembiński:
    > (...)
    > Tak, tylko pisząc pod pseudonimem zamieniasz usenet w jeden wielki,
    > publiczny konfesjonał :)

    Trochę prawdy w tym jest ale z drugiej strony drugi email do usenetu to
    przydatna sprawa. Jakbym używał tego samego konta do postów i
    rejestracji i korespondencji z ludźmi to bym nic nie robił tylko
    konfigurował AntySpam, a swoją drogą jasne że tożsamość można znaleźć
    zawsze.

    --
    Pozdrawiam
    Konrad


  • 103. Data: 2007-05-28 19:14:13
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Konrad <k...@o...cut.this.onet.eu> writes:

    > On 28/05/2007 13:05, Piotr Dembiński:
    >> (...)
    >> Tak, tylko pisząc pod pseudonimem zamieniasz usenet w jeden wielki,
    >> publiczny konfesjonał :)
    >
    > Trochę prawdy w tym jest ale z drugiej strony drugi email do usenetu
    > to przydatna sprawa. Jakbym używał tego samego konta do postów
    > i rejestracji i korespondencji z ludźmi to bym nic nie robił
    > tylko konfigurował AntySpam, a swoją drogą jasne że tożsamość
    > można znaleźć zawsze.

    Jeśli chodzi o ustawowy obowiązek zapisywania przez dostawców
    Internetu wszystkich połączeń i udostępnianie dziennika odpowiednim
    organom, to na pewno.

    Jeśli chodzi o sam Usenet, to chyba prawdziwszą metaforą byłaby grecka
    agora, na której niektórzy odstawiają bal maskowy :)

    --
    http://www.piotr.dembiński.prv.pl


  • 104. Data: 2007-05-28 19:17:03
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    p...@g...pl (Piotr Dembiński) writes:

    [...]

    > Jeśli chodzi o sam Usenet, to chyba prawdziwszą metaforą byłaby
    > grecka agora, na której niektórzy odstawiają bal maskowy :)

    Albo na odwrót -- jak kto woli.


  • 105. Data: 2007-05-28 19:18:55
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Piotr Dembiński wrote:
    > Konrad <k...@o...cut.this.onet.eu> writes:
    >
    >> On 28/05/2007 13:05, Piotr Dembiński:
    >>> (...)
    >>> Tak, tylko pisząc pod pseudonimem zamieniasz usenet w jeden wielki,
    >>> publiczny konfesjonał :)
    >> Trochę prawdy w tym jest ale z drugiej strony drugi email do usenetu
    >> to przydatna sprawa. Jakbym używał tego samego konta do postów
    >> i rejestracji i korespondencji z ludźmi to bym nic nie robił
    >> tylko konfigurował AntySpam, a swoją drogą jasne że tożsamość
    >> można znaleźć zawsze.
    >
    > Jeśli chodzi o ustawowy obowiązek zapisywania przez dostawców
    > Internetu wszystkich połączeń

    Nie wszystkich dostawców, i tylko połączeń, a nie tożsamości połączonych.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)


  • 106. Data: 2007-05-28 20:48:43
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Mon, 28 May 2007 09:14:49 +0200, "CZY?CIWO" <c...@o...pl> wrote:

    >Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    >wiadomości news:slrnf5k3ep.2r0.j.krzyzanowski@machina.lan...
    >> Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
    >>>
    >>> Ewentualnie może spróbować po linii narażania na szwank czyjegoś
    >>> zdrowia...
    >>
    >> Bedzie problem wykazac, ze zapach naraza czyjes zdrowie na szwank.
    >
    >Po potrąceniu cię na przejściu dla pieszych bedziesz się martwił jak
    >udowodnić, że zapach palonej gumy (gwałtowne hamowanie) miał wpływ na
    >obrażenia?

    Fizyczne obrażenia spowodowane czynnikiem mechanicznym porównujesz z
    ekspozycją na smród? Dość oryginalnie, ale brak jakiejkolwiek analogii.

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 107. Data: 2007-05-28 21:03:18
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Mon, 28 May 2007 17:52:09 +0200, "Jasko Bartnik"
    <a...@s...nadole> wrote:
    >>> Skoro nie jest przestepstwem - przestepstwem nie bedzie tez otrucie czy
    >>> pobicie.
    >> Niezla dedukcja. A skad takie odwazne stwierdzenie?
    >
    >Poniewaz charakter tych trzech czynow jest niemal identyczny.

    Przynajmniej na grupie o prawie dobrze byłoby wstrzymać się z pisaniem tak
    koszmarnych farmazonów. Otóż charakter tych czynów jest diametralnie różny.
    Pobicie jest przestępstwem ściganym z kodeksu karnego, podobnie otrucie (a
    także np. zastrzelenie i zgwałcenie).
    Palenie tytoniu jest natomiast dozwolone. Ot, taka różnica.
    Zdaje się, że straciłeś kontakt z rzeczywistością, albo powinieneś wrócić do
    przedszkola.

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 108. Data: 2007-05-28 22:00:56
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 27 May 2007, scream wrote:

    > Dnia Sun, 27 May 2007 19:18:48 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
    >
    >> bo mieszkanie własnościowe nie jest do końca własnością lokatora,
    [...]
    > Możesz jaśniej? Pewnie chodzi Ci o statut spółdzielni, ale od kiedy może on
    > stać ponad obowiązującymi ustawami? A w ustawach jest coś o swobodnym
    > dysponowaniu własnością i takie tam..

    Ale własnością posiadacza prawa do mieszkania jest... mieszkanie
    (jako czynność) a nie mieszkanie (jako rzecz, ściślej nieruchomość) :)
    Zastrzegam że zakresu uprawnień (znaczy wynajmu) nie sprawdzałem,
    na zdrowy rozum wydaje się że akurat *TO* może (bo jest właścicielem
    prawa do czynności pt. mieszkanie, może więc ją wynając).
    Ale IMO Twój post sugeruje iż wiążesz prawo do mieszkania (czynności)
    z prawem do mieszkania (nieruchomości) tak "w ogóle" :)

    pzdr, Gotfryd


  • 109. Data: 2007-05-28 22:23:21
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 28-05-2007 o 18:38:38 Konrad <k...@o...cut.this.onet.eu>
    napisał(a):

    > A skąd ta pewność, że będzie ponosił koszta chemioterapii? Może trafi do
    > "Anioła" w Łodzi i go wyleczą Pavulonem w 5 minut. No nie mogę jak Was
    > czytam skąd się tacy ludzie biorą?

    Z milosci dwojga ludzi plci przeciwnych. A Ty?

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 110. Data: 2007-05-28 22:38:34
    Temat: Re: Palenie na balkonie
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 28-05-2007 o 18:26:25 Konrad <k...@o...cut.this.onet.eu>
    napisał(a):

    > Bredzisz.

    Wrecz przeciwnie.

    > Zgodnie z tą samą logiką spoliczkowanie kogoś jest równoznaczne z
    > pchnięciem go noże między żebra a kradzież jabłka ze straganu to to samo
    > co napad z bronią w ręku?

    Widac z logika u Ciebie na bakier. To jakas Twoja wlasna, wyimaginowana,
    moherowa logika.

    > Poza tym drugi aspekt piszesz _obrzucili_ intencje też się liczą. Oni
    > palą bo chcą a nie bo chcą nasmrodzić sąsiadowi to jest różnica.

    Skoro sasiad ich prosi a oni robia to pomimo prosb to jest to przynajmniej
    nekanie. Nekanie, ktore dodatkowo odbija sie na zdrowiu.

    > Nikogo niczym nie obrzucają, tylko dyma ma taką dziwną własność że
    > _istnieje_ jeśli dużo chodzę po mieszkaniu a sąsiad co pode mną mieszka
    > jest muzykiem z super słuchem to mam nie chodzić żeby go nie denerwować.

    Caly czas mylisz nekanie z powodowaniem uszczerbku na zdrowiu. Przyklad:
    krzyczenie nie jest przestepstwem; nieumyslne spowodowanie smierci - tak.
    Jesli krzykniesz przy starszej kobiecie a ta dostanie zawalu to, zgodnie z
    moja wersja, bedzie to przestepstwo - bo krzyczenie schodzi na drugi plan
    - a, zgodnie z Twoja, nie bedzie to nawet wykroczenie - bo liczy sie czyn
    a nie jego skutki.

    Jesli ktos pali sobie papierosa - niech sobie pali tak dlugo, jak nikomu
    to nie szkodzi.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1