Witam

O ten tekst chodzi

http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,3205852.
html


Czy to próba wymuszenia rozbójniczego ????. Co na to prawnicy ??

Pozdr. A

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

A napisał(a):

> http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,3205852.
html
>
>
> Czy to próba wymuszenia rozbójniczego ????. Co na to prawnicy ??
>

Nie jest to przestępstwo tylko zwykła sprawa cywilna. I w dodatku nie
taka oczywista jak wydaje się to tym kmiotkom dziennikarzom.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

Johnson [###j...@n...pl.###] napisał:
> A napisał(a):
>> http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,3205852.
html
>> Czy to próba wymuszenia rozbójniczego ????. Co na to prawnicy ??
> Nie jest to przestępstwo tylko zwykła sprawa cywilna. I w dodatku
nie
> taka oczywista jak wydaje się to tym kmiotkom dziennikarzom.

Przy czym moim zdaniem pozwany powinien powiadomić ubezpieczyciela o
roszczeniu, gdyż jest przecież ubezpieczony od odpowiedzialności
cywilnej. Wówczas ubezpieczyciel byłby obowiązany przystąpić do sporu.
Jeśli sprawca przegra i będzie musiał zapłacić odszkodowanie, to ma
zwrotne roszczenie do ubezpieczyciela o pokrycie odszkodowania, gdyż
jest ubezpieczony. Z tym, że ubezpeiczyciel może podnieść zarzut, że
gdyby wiedział o roszczeniu, to by sprawę w sądzie wygrał. Natomiast
samo roszczenie Policji moim zdanie nie jest pozbawione sensu.

Generalnie dziennikarze nie do końca przemyśleli zarzuty. Bo problem
jest raczej w niewłaściwym postępowaniu sprawcy, niże w wysuwaniu
roszczeń przez Policję. Dziennikarze próbują po prostu grać na
ludzkich uczuciach i tyle.

do góry

Robert Tomasik napisał(a):

>
> Przy czym moim zdaniem pozwany powinien powiadomić ubezpieczyciela o
> roszczeniu, gdyż jest przecież ubezpieczony od odpowiedzialności
> cywilnej. Wówczas ubezpieczyciel byłby obowiązany przystąpić do sporu.

Tak jest. To się nazywa przypozwanie.


> Natomiast samo roszczenie Policji moim zdanie nie jest pozbawione sensu.

Pewnie że roszczenie wydaje się sensowne. Problemem w tej sprawie będzie
tylko kwestia udowodnienia iż podnoszona szkoda ma związek z wypadkiem.




--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

> pozwany powinien powiadomić ubezpieczyciela o
> roszczeniu, gdyż jest przecież ubezpieczony od odpowiedzialności
> cywilnej. Wówczas ubezpieczyciel byłby obowiązany przystąpić do sporu.
> Jeśli sprawca przegra i będzie musiał zapłacić odszkodowanie, to ma
> zwrotne roszczenie do ubezpieczyciela o pokrycie odszkodowania, gdyż
> jest ubezpieczony.

W TV był program o tym. Ubezpieczyciel wie i sporze policji z emerytem. Ale
umywa ręce. Mówił rzecznik firmy ,że umowa OC nie dotyczy tego zdarzenia (
dlaczego nie wiem ). Policja wie , że z ubezpieczycielem nie wygra więc
szarpie biednego emeryta.


> Bo problem
> jest raczej w niewłaściwym postępowaniu sprawcy, niże w wysuwaniu
> roszczeń przez Policję.

Sprawca ma adwokata sobie wziąć ??. Adwokatom pewnie takie państwo jest na
rękę.



Pozdr. A


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

A [###p...@p...onet.pl.###] napisał:

> W TV był program o tym. Ubezpieczyciel wie i sporze policji z
emerytem.
> Ale umywa ręce. Mówił rzecznik firmy ,że umowa OC nie dotyczy tego
> zdarzenia ( dlaczego nie wiem ). Policja wie , że z
ubezpieczycielem
> nie wygra więc szarpie biednego emeryta.

To, że ubezpieczyciel wie nie zmienia faktu, że emeryt powinien go o
tym powiadomić. Z tym powiadomieniem prawo wiąże określone skutki
prawne. W szczególności pozbawia ubezpieczyciela argumentu, że gdyby
go przypozwano, to by wygrał.

Natomiast stanowisko ubezpieczyciela jest dziwne. Umowa OC obejmuje
odpowiedzialność cywilną z tytułu szkód spowodowanych przez
kierującego pojazdem. Czemuż akurat szkoda wynikająca z niezdolności
do pracy przez Policjanta miała by być z tego wyłączona, to tego już
nie wiem.

> Sprawca ma adwokata sobie wziąć ??. Adwokatom pewnie takie państwo
jest
> na rękę.

Sprawca ma przypozwać ubezpieczyciela. To jedno pismo, które może za
niego ktokolwiek napisać. Do tego nie trzeba adwokata.

do góry

Użytkownik "A" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3de7.00000211.4421ae74@newsgate.onet.pl...
> Witam
>
> O ten tekst chodzi
>
> http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,3205852.
html
>
>
> Czy to próba wymuszenia rozbójniczego ????. Co na to prawnicy ??
>
sprawca szkody obowiazany jest do jej naprawienia

emeryt spowodowal szkode w postaci uszkodzonego pojazdu i "choroby "
policjanta a wiec winien szkode ta naprawic /kwestia tylko wykazania zwiazku
przyczynowego/

nie widze tutaj niczego niestosownego.. wrecz przeciwnie , dlaczego inni
podatnicy maja placic za szkode spowodowna przez okreslonego sprawce???

IMHO rozstrzygniecie Sadu jak najbardziej sluszne

BTW ubezpieczyciel jest za to odpowiedzialny tylko, ze teraz moze sie bronic
tym ,ze nie zostal przypozwany

tak czy siak IMHO sprawca winien zwroc sie do ubezp o zwrot kasy

pozdrawiam
Ł

do góry

Lookasik napisał(a):

[...]
> emeryt spowodowal szkode w postaci uszkodzonego pojazdu i "choroby "
> policjanta a wiec winien szkode ta naprawic /kwestia tylko wykazania zwiazku
> przyczynowego/

No właśnie wszyscy omijacie kwestię, że szkoda takiej wielkości nie bardzo
jest normalnym skutkiem tak drobnej kolizji jak opisana.


--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz

do góry

> No właśnie wszyscy omijacie kwestię, że szkoda takiej wielkości nie bardzo
> jest normalnym skutkiem tak drobnej kolizji jak opisana.

Ciekawe, czy policjant mial zapiete pasy. Oczywiscie, mogl nie miec, jezeli
uprawnia go do tego przepis... ale co wtedy z odpowiedzialnoscia za szkode,
wyrzadzona z powodu braku zapietych pasow? No i jeszcze pozostaje prawo do
obrony, ktorego emeryt nie otrzymal... Dla mnie to dziwna sprawa i pachnie
nieludzkim postepowaniem na kilometr... bo w sumie "na skutek zaniechania"
ktos nie wyciagnal od ubezpieczyciela pieniedzy - a to od niego powinien w
pierwszej linii... i z tego powodu emeryt zostal doprowadzony do
niekorzystnego rozporzadzania swoim mieniem. To tak na moj chlopski rozum
;-)

Pozdrawiam,

Tiger

do góry

Użytkownik "Pawel Marcisz" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:C0489147.271BC%martzisch@o2.pl...
> Lookasik napisał(a):
>
> [...]
>> emeryt spowodowal szkode w postaci uszkodzonego pojazdu i "choroby "
>> policjanta a wiec winien szkode ta naprawic /kwestia tylko wykazania
>> zwiazku
>> przyczynowego/
>
> No właśnie wszyscy omijacie kwestię, że szkoda takiej wielkości nie bardzo
> jest normalnym skutkiem tak drobnej kolizji jak opisana.
>
>
nie jest to takie proste... czasami moze delikatna kolizja spowodowac
ciezkie powikłania zdrowotne..


pozdrawiam
Ł

do góry