eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPOLICJA JEST GŁUPIA
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 304

  • 221. Data: 2009-01-30 13:55:21
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Thu, 29 Jan 2009 11:52:13 +0100, Cavallino napisał(a):

    >> Masz psi obowiązek
    >> wiedzieć co się dzieje w otoczeniu przejścia dla pieszych,
    > W 50 metrowym otoczeniu?
    > Ale jakąś podpórkę masz?

    Czemu akurat 50 metrów? W otoczeniu. Dajmy na to - na skrzyżowaniu.

    > Bo piesi którzy nas interesują, czyli tacy zamierzają wejść na przejście są
    > w okolicach 1-2 m od niego i taka obserwacja z górką wystarczy.
    > Nic innego przepisy nie wymagają.

    Ale fizycznie jest prawie niemożliwe, żeby widzieć tylko to, co znajduje
    się o 2 metry od krawędzi jezdni... chyba, że ktoś jest bardzo wysoki, ma
    duży samochód i malutkie okienko na dole w prawych drzwiach. Kierowca
    musiał(*) widzieć tego rowerzystę (ale np. nie zarejestrował jego
    obecności) albo patrzył się nie tam gdzie trzeba (na jakiś staw, wypatrując
    niebezpiecznych narciarzy wodnych).

    (*) - w znaczeniu potocznym, nie jako wymóg prawny.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 222. Data: 2009-01-30 13:59:27
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Jan Bartnik" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    news:jiy94fttze2y$.8sqthgikqm7i$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Thu, 29 Jan 2009 11:52:13 +0100, Cavallino napisał(a):
    >
    >>> Masz psi obowiązek
    >>> wiedzieć co się dzieje w otoczeniu przejścia dla pieszych,
    >> W 50 metrowym otoczeniu?
    >> Ale jakąś podpórkę masz?
    >
    > Czemu akurat 50 metrów?

    A czemu nie 2 metrów?

    >> Bo piesi którzy nas interesują, czyli tacy zamierzają wejść na przejście
    >> są
    >> w okolicach 1-2 m od niego i taka obserwacja z górką wystarczy.
    >> Nic innego przepisy nie wymagają.
    >
    > Ale fizycznie jest prawie niemożliwe, żeby widzieć tylko to, co znajduje
    > się o 2 metry od krawędzi jezdni

    Jak to nie?
    Te 2 metry to jest to co widzisz w szybie przedniej i bocznej w momencie
    skręcania.
    Jest pusto - skręcasz.

    A obowiązku kontroli chodnika z tyłu NIE MA.
    Więc ani w prawe lusterko patrzeć nie musisz, ani tym bardziej nie musisz
    mieć go tak ustawionego, żeby obejmowało chodnik.


  • 223. Data: 2009-01-30 14:03:28
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Fri, 30 Jan 2009 08:24:46 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

    > No zgadza się, tylko o ile pieszego przewidzę, to ten rowerzysta
    > popylający po chodniku skromne 20km/h, czyli jakieś 6 m/s, w cięgu 3
    > sekund przejedzie 18-20 metrów... a to 4 długości samochodu...
    > Jesli skręcam w prawo, a rowerzysta jedzie chodnikiem prosto (ten sam
    > kierunek co ja tylko ja skrecam a on leci prosto) to w jak się zbliżam
    > do skrętu gość może być i 30m za mną...

    A przecież wystarczy lekko łypnąć okiem w prawo :)

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 224. Data: 2009-01-30 14:15:49
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Thu, 29 Jan 2009 12:51:52 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):

    >> chyba, że przechodziłeś jakiś nowoczesny kurs ;) Masz psi obowiązek
    >> wiedzieć co się dzieje w otoczeniu przejścia dla pieszych, a nie zerkać we
    >> wsteczne lusterko.
    > No właśnie. A rowerzystę mogę dostrzec wyłącznie we wstecznym lusterku.

    I może pieszych też? Rozpocząłeś manewr skrętu i rowerzysta nie jest za
    samochodem tylko po jego prawej stronie. Załóżmy, że dalej ignorancko
    patrzysz przed siebie. Mimowolnie *widzisz* co się dzieje ponad 90' w prawo
    i ponad 90' w lewo. Rowerzystę widzisz ale nie rejestrujesz tego.

    > Dziękuję za potwierdzenie, że wzmiankowanego rowerzysty nie tyle nei mam
    > obowiązku, co nie powinienem widzieć.

    J.w. - albo patrzysz nie tam gdzie trzeba, albo potrzebna jest wizyta u
    okulisty.

    > Wybacz, którego wyrazu nie zrozumiałeś?
    >>> Przepis jest potrzebny do tego, żeby istniał obowiązek. Nie ma
    >>> ani przepisu, ani obowiązku.

    Zgodnie z tym co piszesz - przepis stworzono aby istniał obowiązek... ale
    ani przepis ani obowiązek nie istnieje. Przepis stworzono ale go nie ma?
    Obowiązek istnieje i też go nie ma?

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 225. Data: 2009-01-30 14:16:21
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Jan Bartnik" <b...@g...com> napisał w wiadomości news:

    >> Jesli skręcam w prawo, a rowerzysta jedzie chodnikiem prosto (ten sam
    >> kierunek co ja tylko ja skrecam a on leci prosto) to w jak się zbliżam
    >> do skrętu gość może być i 30m za mną...
    >
    > A przecież wystarczy lekko łypnąć okiem w prawo :)

    Do tyłu.
    Nie ma obowiązku.
    Pomyśl lepiej jak mało wystarczyłoby ze strony łamiącego kilka przepisów
    rowerzysty...


  • 226. Data: 2009-01-30 14:18:14
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Jan Bartnik" <b...@g...com> napisał w wiadomości news:

    >> No właśnie. A rowerzystę mogę dostrzec wyłącznie we wstecznym lusterku.
    >
    > I może pieszych też?

    >Pieszych za samochodem też.

    >Rozpocząłeś manewr skrętu i rowerzysta nie jest za
    > samochodem tylko po jego prawej stronie.

    Nieprawda.
    Po prawej będzie już PO skręcie.

    >>>> Przepis jest potrzebny do tego, żeby istniał obowiązek. Nie ma
    >>>> ani przepisu, ani obowiązku.
    >
    > Zgodnie z tym co piszesz - przepis stworzono

    Przepisu NIE stworzono.
    To tylko Ty wymyślasz bzdety mające sugerować coś odwrotnego.


  • 227. Data: 2009-01-30 14:19:19
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Thu, 29 Jan 2009 12:12:54 +0100, Cavallino napisał(a):

    >> Przecież mowię właśnie. Jechał nieprzepisowo? No to go nie widziałem i
    >> jestem niewinny.
    > Dokładnie tak.
    > Chyba że prokurator udowodni, że go widziałeś, lub miałeś obowiązek go
    > widzieć.

    Albo widział i się nie przyznaje...
    albo widział i nie zarejestrował tego faktu...
    albo patrzył się nie tam, gdzie powinien.

    Ostatnia opcja to właśnie problemy ze wzrokiem, które spowodowały zawężenie
    kąta widzenia.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 228. Data: 2009-01-30 14:26:57
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Jan Bartnik" <b...@g...com> napisał w wiadomości news:

    > albo patrzył się nie tam, gdzie powinien.

    Podasz ten przepis który wymaga kontemplowania chodnika za sobą?
    Jeśli nie, a jednak będziesz dalej chciał truć, to PLONK WARNING !!!


  • 229. Data: 2009-01-30 14:30:44
    Temat: Re: POLICJA JEST GŁUPIA
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Thu, 29 Jan 2009 12:57:01 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):

    > Popatrz, kwadrat jest prostokątem. Niesamowite, prawda?

    Gratuluję spostrzegawczości. To teraz inaczej, na literkach.
    X jest przeznaczone do A
    Y może być przeznaczone do A, B, C i D
    Nie mam pojęcia za pomocą jakiej logiki, czy matematyki zrobiłeś "X jest
    Y".

    >>> Idąc dalej Twoim tokiem myślenia, to winnym kolizji jest ten, kto wyjechał
    >>> z garażu na drogę. Mógł nie wyjeżdżać.
    >> Jego zostanie w garażu nie pozwoliłoby uniknąć kolizji.
    > Jak to nie? W co by uderzył rowerzysta?

    To wtedy nie idzemy moim tokiem myślenia tylko Twoim... albo jeszcze czyimś
    innym.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 230. Data: 2009-01-30 14:46:15
    Temat: Re: POLICJA JEST ǴUPIA
    Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>

    On 2009-01-30 10:41:06 +0100, "Massai" <t...@w...pl> said:

    > Chcę zmienić pas, wyprzedzić, jest noc, zaczynam to sygnalizować, tyle
    > że jak się wychylę to widzę jadącego z naprzeciwka cichociemnego który
    > zapomniał świateł włączyć.
    > Więc przerywam manewr.
    > Facet za mną dodał gazu bo widział, że zaraz zjadę na lewy i on się do
    > tej ciężarówki chciał przytulić.
    > Bum, wjeżdża mi w bagażnik.
    > "Panie władzo, bo on mnie zmylił. Dał kierunek, jakby wykonał manewr
    > który zasygnalizował, to by go tam nie było! Jego wina!"

    Fajnie absurdalny przykład. Po pierwsze, "wychylić" przy wyprzedzaniu
    oznacza najczęściej wyjechać kawałkiem pojazdu poza linię - czyli brak
    opcji zajęcia miejsca przez samochód z tyłu. Zakładając nawet że
    "wychylasz się" całkowicie na przeciwny pas, to jeśli ktoś zajmie Twoje
    miejsce (zdążyłby?), a Ty będziesz wracał, to raz że nie on Tobie w
    dupę, tylko Ty jemu w bok, a dwa masz obowiązek sygnalizować każdą
    zmianę pasa, w tym powrót z nieudanego manewru wyprzedzania (co
    oczywiście nie daje żadnych specjalnych przywilejów).
    Poza tym, jadąc za kimś, jest szansa na ocenę jego stylu jazdy i
    stosunku do przepisów (pamiętasz ustęp o "okolicznościach wskazujących
    na..."?). Jak stoisz na podporządkowanej i czekasz na możliwość
    włączenia się do ruchu, to ni chu-chu nie jesteś w stanie tego ocenić.
    Czasem po prędkości uda się wywnioskować czy ktoś naprawdę będzie
    skręcał, czy raczej nie, ale raz, że nie zawsze, dwa nie każdy jest na
    tyle spostrzegawczy.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 30 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1