-
51. Data: 2009-12-23 02:20:46
Temat: Re: Oszuści...???
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Od 5 lat mieszkam w moim mieszkaniu.
> Poprzednia właścicielka przed nikim obecnego adresu nie ukrywa, wręcz
> dokładała starań żeby we wszystkich instytucjach był znany jej nowy
> adres, a mimo to nadal przychodzą listy adresowane do niej.
Nie czytałeś dokładnie. Tu nie chodzi o stare sprawy, tylko o kredyty brane
teraz (!) z celowo podanym starym adresem.
> I to nawet bywa tak że ona w jakimś banku podała nowy adres, ale się
> okazuje że wydział spraw takich i owakich w tym banku ma osobną bazę
> danych
Dlatego musiał się tu pofatygować dzielnicowy a gościa ściga jeszcze Urząd
Skarbowy... Wybacz, ale Twoja argumentacja jakoś mnie nie przekonuje. Trochę
też zbyt dużo tych banków z "osobnymi bazami danych" :).
> i znowu przyszło do mnie.
Dzielnicowy też przyszedł?
> Więc tu też bym od razu nie szalał - jeżeli Ci ludzie zaniedbali
Nic nie zaniedbali.
> Bo póki co szalejesz - oglądasz koperty od zewnątrz
Wot, szutnik :))))
> Przyjdzie komornik, to wytłumaczysz mu jak sprawa się ma.
Czy rozmawiałeś kiedyś z komornikiem? Mam podstawy przypuszczać, że nie. Bo ja
rozmawiałem wielokrotnie. Najlepiej rozmawia się z nimi w sądzie, ewentualnie
w TV. Wygoogluj sobie tę emerytowaną bibliotekarkę, będziesz wiedział na czym
polegają rozmowy z komornikiem. Albo Andrzeja C., zwanego "katem ze Słupska".
> Jak nie odpuści to dopiero będziesz miał powód do kombinowania.
Kombinowania powiadasz? No ciekawy to punkt widzenia...
> Póki co postaraj się spać spokojnie :)
Z komornikiem na głowie?
> Bo niczego tu nie uprzedzisz, a tylko się zadręczysz.
Taki już mój los widocznie. Muszę cierpieć za miliony :)
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
52. Data: 2009-12-23 02:53:47
Temat: Re: Oszuści...???
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> No to sorry - jak sam pokazałeś nie ma żadnej możliwości obrony przed tym.
Możliwości pewnie są. Fachowców nie ma :).
> Bo sądzę że gazety również z nimi współpracują.
Z czego wniosek, że nigdy nie uczestniczyłeś w kolegium redakcyjnym... Dla
brukowców ważna jest sensacja. Często kłamią i manipulują (ich święte prawo!)
ale współpracują tylko wtedy, jeśli mają wspólny interes. Z komornikami to
raczej rzadko sie zdarza, bo dla brukowców są to nieźli chłopcy do bicia.
Głupio mi tak bronić komorników, ale obiektywnie rzecz biorąc, to znam liczne,
bardzo brutalne, niekiedy wręcz świńskie przykłady zohydzania tego zawodu
przez czerwoniaki.
> Nie obraź się, rozumiem że miałeś jakieś niemiłe doświadczenia z
> komornikiem
Słowo "niemiłe" nie do końca oddaje istotę rzeczy :).
> ale potraktuj to jako dobrą radę kogoś z boku
Nie stoisz z boku, w Twoich wypowiedziach jest wyczuwalne zbyt dużo emocji :).
> Zastanów się czego oczekujesz...
> Zakazu wysyłania listów na Twój adres?
Nie. Zmuszenia ustawodawcy, żeby wprowadził sprawdzanie danych w rozprawach
sądowych na końcówce peselu (wyjaśnić o co chodzi z tą końcówką?).
Uzmysłowienia bankom, żeby nie dawały kredytów oszustom w ciemno, bez
sprawdzenia adresu. Wszczęcia śledztwa i unieważnienia gościom dokumentów ze
starym adresem. Ukarania ich za wyłudzanie kredytów. Strasznie coś dużo chcę...
> Skoro raz już przez to z sukcesem przeszedłeś...
To nie chcę przechodzić po raz drugi. Logiczne chyba?
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
53. Data: 2009-12-23 07:19:20
Temat: Re: Oszuści...???
Od: "andreas" <a...@o...pl>
Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7b19.0000053d.4b312a8f@newsgate.onet.pl...
> Błagam, meritum! Widzę, że nie kupowałeś jeszcze mieszkania.
>
>> A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego,
>> że Cie to interesowało?
>
> Zbyt duża kasa jest do stracenia. Kupisz mieszkanie z zameldowanym gościem, to
> on pojawi się w mieszkaniu tuż po podpisaniu aktu notarialnego. Jeśli
> dodatkowo umówił się ze sprzedającym, to pozbędziesz się go dopiero za parę
> lat.
Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez
zgody/umowy z właścicielem?
To się nazywa włamanie. Zameldowanie jest informacją do urzędu, gdzie się
mieszka, a nie prawem do mieszkania.
Jak zadzwonisz do domu, że jesteś na piwie w barze SMAKOSZ, to oznacza to, że
możesz w tym barze zamieszkać?
>
>> Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie
>> mieszka,
>
> Oczywiście, że mieszkał. Sprzedający z rodziną. Wymeldowali się parę dni przed
> podpisaniem aktu notarialnego, wyprowadzili parę dni po.
Czyli złamali prawo, bo poświadczyli nieprawdę. I gdyby się nie wyprowadzili to
nowy nabywca bujałby się parę lat z sądem, nieszkaniem zastępczym itp. I mógłby
sobie ich brakiem zameldowania tyłek podetrzeć.
>> a nie czy ktoś jest zameldowany.
>
> A potem płacz... i wizyty komorników tak jak u tej bibliotekarki, która nie
> wymeldowała gościa. Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że chyba nie
> przeczytałeś nawet mojego pierwszego tekstu.
Piszemy na grupie pl.soc.prawo a nie na pl.soc.jakie_mam_pojecie_o_prawie lub
pl.soc.moje_przygody_z_niekompetentnymi_urzednikami
--
andreas
-
54. Data: 2009-12-23 07:28:59
Temat: Re: Oszuści...???
Od: "FlashT" <w...@c...com>
Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <u...@m...pl> napisał w wiadomości
news:hgrb34$96n$2@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2009-12-22 21:35, Michal Jankowski pisze:
>
>> Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.
>
> Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz - bo przekazywaną Ci
> elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.
Takie wypowiedzi w stosunku do osoby, ktora moim zdaniem ma na prawde
powazny problem nie pomoga w promocji firmy, ktora masz w sygnaturze...
-
55. Data: 2009-12-23 07:36:27
Temat: Re: Oszuści...???
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <u...@m...pl> napisał w wiadomości
news:hgrb1k$96n$1@inews.gazeta.pl...
> Przychodzi listonosz, otwierasz , list do pani dupczyńskiej. Odpowiadasz -
> nie mieszka tu taka, wyprowadziła się bez podania adresu. Listonosz
> skrobie na przesyłce ADRESAT NIEZNANY, i koresp wraca sobie do nadawcy.
zawsze uwazalem cie za rozsadnego faceta, ale teraz przedziwnie sie upierasz
przy swoim punkcie widzenia, w dodtku nie do konca slusznym
a o ktorej twoim zdaniem listonosz donosi korespondencje?
jak myslisz, gdzie pytajacy w tym czasie jest, bo mysle ze dom, raczej jest
ostatnim miejscem gdzie w tym momencie mozna go znalezc, chyba ze ma L4
jak myslisz, jaki interes ma pytajacy, w twierdzeniu, ze trafil na
urzedniczy beton, ktory nie chce przyjac do wiadomosci ze adresat nie
mieszka pod tym adresem?
-
56. Data: 2009-12-23 07:40:16
Temat: Re: Oszuści...???
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Czapla pisze:
> Witam.
>
> Sprawa wygląda tak:
> Byli sobie goście, prawdopodobnie małżeństwo. Mieli chyba długi (zaległości w
> Spółdzielni), sprzedali więc mieszkanie, długi uregulował nabywca. Parę lat
> minęło, wtedy ja kupiłem to mieszkanie. W pewnym momencie zaczęły przychodzić
> aviza (na nazwisko tego pierwszego właściciela) - powiadomiłem pocztę, że taki
> tu nie mieszka, aviza przychodziły nadal, w końcu pojawił się nawet
> dzielnicowy, żeby sprawdzić to organoleptycznie. Pewnie coś tam gościu
> nawywijał :). Ostatnio zaczęła przychodzić świeża korespondencja z różnych
> banków na kobietę o tym samym nazwisku (pewnie żona tego gościa).
> Korespondencja jest od tych banków, co to dają wszystkim kredyty na dowód
> osobisty i nie sprawdzają niczego. Wychodzi na to, że goście biorą małe
> kredyty z zamiarem ...niespłacenia, skoro podają adres nieaktualny od wielu
> lat. Kupując mieszkanie oczywiście dokładnie sprawdziłem, czy ktoś nie jest
> przypadkiem zameldowany (mam potwierdzenie) a także księgę wieczystą, czy nie
> ma jakowyś zapisów. Wszystko było czyste, jesteśmy z żoną jedynymi
> właścicielami. Po prostu ci goście przez parę lat nie zmienili sobie dowodów
> osobistych, albo biorą te kredyty na jakieś legitymacje czy prawa jazdy sprzed
> wieków (nie znam procedur, nigdy nie brałem kredytów).
Albo ktoś daje kredyty na skradzione dowody.. Koleżanka miała taką
sytuację, skradziono jej dowód, zgłosiła wszędzie gdzie trzeba 2-3 lata
później ktoś wziął na ten dowód kredyty i je dostał! Najzabawniejsze
jest to, że koleżanka nie dość, że nie mieszkała już w tamtym miejscu,
gdzie wskazywał adres z tamtego dowodu, to i w międzyczasie wyszła za
mąż, więc i zmieniła nazwisko. Tak więc o awizach z banku, tudzież
ponagleniach od komornika nic nie wiedziała, do czasu, gdy nagle pojawił
się komornik w zakładzie pracy i zajął jej pensję... Co ciekawe po
wyjaśnieniu sprawy komornik zatrzymał sobie opłatę egzekucyjną!!! Nie
wiem czy w końcu udało jej się i tą odzyskać, ale to jest jak dla mnie
dopiero granda. Bo jakby nie było winny jest bank, który dał kredyt na
zastrzeżony dokument, a obciąża się osobę w zasadzie z tym procederem
nie związaną, albo związaną bardzo pobieżnie.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
57. Data: 2009-12-23 08:00:10
Temat: Re: Oszuści...???
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Albo ktoś daje kredyty na skradzione dowody..
Raczej wykluczam taką możliwość. Kradzież tożsamości bywa ostatnio modna, ale
wywiad wśród starszych sąsiadów, wizyta dzielnicowego i działania Urzędu
Skarbowego wskazują raczej na celowy przekręt.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
58. Data: 2009-12-23 08:16:13
Temat: Re: Oszuści...???
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez
> zgody/umowy z właścicielem?
Przecież ma umowę... najmu.
> To się nazywa włamanie.
Bo otworzy drzwi własnymi kluczami?
> Zameldowanie jest informacją do urzędu, gdzie się
> mieszka, a nie prawem do mieszkania.
Taka była myśl ustawodawcy. Niestety, tu nie jest Ameryka...
> Czyli złamali prawo, bo poświadczyli nieprawdę.
Nie złamali. Byli w trakcie przeprowadzki. Ale zupełnie nie o te kwestie
chodziło w moim pytaniu...
> I gdyby się nie wyprowadzili
> to nowy nabywca bujałby się parę lat z sądem,
Bywają takie przypadki. Podesłać link?
> Piszemy na grupie pl.soc.prawo a nie na pl.soc.jakie_mam_pojecie_o_prawie
> lub pl.soc.moje_przygody_z_niekompetentnymi_urzednikami
No właśnie :).
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
59. Data: 2009-12-23 08:20:56
Temat: Re: Oszuści...???
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Czapla pisze:
>> Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez
>> zgody/umowy z właścicielem?
>
> Przecież ma umowę... najmu.
>
>> To się nazywa włamanie.
>
> Bo otworzy drzwi własnymi kluczami?
Zmiana zamków to podstawa po kupnie mieszkania.
--
Liwiusz
-
60. Data: 2009-12-23 09:32:54
Temat: Re: Oszuści...???
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 23 Dec 2009, Tomasz Pyra wrote:
> Zastanów się czego oczekujesz...
> Zakazu wysyłania listów na Twój adres?
Nie wiem jak on, ale ja bym oczekiwał:
- procedury umożliwiającej wymuszenie informacji "adresat tu nie mieszka"
- karalności za jej naruszenie
BĄDŹ:
- zmiany procedury sądowej, umożliwiającej uznanie za doręczonej
przesyłki tylko na podstawie awiza.
pzdr, Gotfryd