-
11. Data: 2005-04-20 21:21:05
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
In news:d46594$v9$1@inews.gazeta.pl,
Marcin Jaworski <m...@N...gazeta.pl> napisał/a:
> 1. Komornik ma racje
> 2. Lepiej weź się babo do pracy a nie narzekasz że dziecko nie ma co
> jeść - jak dziecko w szkole to idź na bazar sprzedawać warzywa
> 3. Było pomyśleć zanim się rozlożyło nogi
PLONK za podejście do sprawy. Zwłaszcza punkt 2 i 3 są po prostu urocze ;-(
Pozdrawiam
Tatiana
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
/Prawa Murphy'ego/
-
12. Data: 2005-04-20 21:22:12
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "Eulalka" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
news:d46f72$4d1$1@theone.laczpol.net.pl...
> Więc przestań mi wynajdywać, z której to strony jestem zła, tylko poradź
> jak wyegzekwować należne pieniądze.
Raczej na to nie licz :( od razu widać, że ten gość tak zna się na sprawach
rodzinnych jak ja na uprawie bawełny...
pozdr
Monika
P.s. Widział ktoś tu ostatnio Sandrę ? Może ona by coś podpowiedziała ?
-
13. Data: 2005-04-20 23:02:48
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>
Użytkownik "Eulalka" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:d45jbo$9ig$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Gdzie nie zadzwonie napotykam mur. Może tu ktoś mi
> pomoże?
> Komornik nie przesyła mi pełnych kwot, bo ojciec
> dziecka ma inne długi, miedzy innymi alimenty na
> inne dziecko.
a nie pozwala druga mamuska w papuciach :) babci rowniez o alimenty na
rzecz swojego dziecka?
w takim wypadku komornik czyni swoja powinnosc
> Mimo tego, że deklaracja na przekazie mówi, że sa
> to pieniądze na córkę,
na jakim przekazie?
> I teraz nie wiem czy moge zaskarżyć komornika, że
> pieniadze wpłacane na konto córki dzieli na inne
> wierzytelności?
musialabys dokladnie zbadac sprawe u komornika...alimenty sa w pierwszej
kolejnosci
On sam twierdzi, że takie jest prawo.
> Rozumiem, gdyby sam ściągał np. z wypłaty, ale to
> są konkretne wpłaty na konkretną osobę.
cos mi tu nie pasuje w Twoim opisie co do wyplacanej kwoty
>
> Na podstawie kwitów ex-teściół odstąpiłam od
> sprawy przeciwko nie :(
hm wiec kogo pozwalas o alimenty?
Teraz tego żałuję i
> kompletnie nie wiem, dlaczego zrobiono ze mnie
> adwokata drugiej mamy.
co to oznacza ?
> Może ktos mi powie czy moge takie działania
> komornika zaskarżyć, czy tez faktycznie nie mogę?
jest mozliwosc zlozenia skargi na czynnosci komornicze ale nim to uczynisz
dokladniej opisz jak to wyglada , kogo faktycznie pozwalas z tego co
napisalas wnioskuje , ze pozwany jest niewyplacalny a dlugi pokrywa babcia /
matka pozwanego , pozwanego pozwala rowniez druga kobieta a babcia probuje
splacic za niego tyle ile moze , komornik otrzymujac kwote dzieli na dwojke
dzieci ...czy tak? czy cos pomieszalam?
> PS. Na adwokata i porady prawne forsy nie mam,
> jakbym miała to bym nie ścigała alimenciarza :(
mysle , ze troche pomozemy ale dokladnie opisz sprawe
pozdrawiam
Sandra
-
14. Data: 2005-04-20 23:08:28
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>
Użytkownik "Marcin Jaworski" <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d46dn5$fbe$1@inews.gazeta.pl...
dlaczego na początku postawiłaś siebie a potem dzieci ?
dlaczego zadales tak idiotyczne pytanie?
pozdrawiam
Sandra
-
15. Data: 2005-04-20 23:21:13
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: "Beniamin" <b...@c...pl>
> Mimo tego, że deklaracja na przekazie mówi, że sa to pieniądze na córkę,
> dostajemy tylko połowę, a reszta trafia do zadowolonej, siedzacej w
> papuciach drugiej mamuśki :(
Wiesz, to drugie dziecko ma takie samo prawo do tych paru groszy od ojca jak
twoje. Niezależnie od tego, czy jego mamuśka siedzi w papuciach czy nie i
jakie podejmuje starania w wyciągnięciu kasy od ojca waszych dzieci. Jeżeli
złożyła sprawę do komornika tak jak ty, to pieniądze są dzielone.
Pozdrawiam,
Beniamin
-
16. Data: 2005-04-21 07:36:32
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: Eulalka <e...@k...pl>
Użytkownik sandra napisał:
> jest mozliwosc zlozenia skargi na czynnosci
komornicze ale nim to uczynisz
> dokladniej opisz jak to wyglada , kogo faktycznie pozwalas z tego co
> napisalas wnioskuje , ze pozwany jest niewyplacalny a dlugi pokrywa babcia /
> matka pozwanego , pozwanego pozwala rowniez druga kobieta a babcia probuje
> splacic za niego tyle ile moze , komornik otrzymujac kwote dzieli na dwojke
> dzieci ...czy tak? czy cos pomieszalam?
Oki - więc po kolei.
Mam zasądzone alimenty na córkę - 330 zł (wyrokiem
rozwodowym z 2001 roku, wczesniej, od 99 r. - 250
zł)).
Otrzymywałam je z Funduszu Alimentacyjnego
(alimenty bieżące - zaległości za 98 rok są
niespłacone).
W tzw. międzyczasie próbowałam ściągnąć zaległości
przez policję - dostał wyrok w zawieszeniu,
spłacił ZUS, do mnie nic nie trafiło.
Oczywiście wyrok nie zrobił na nim wrażenia i
pieniądze dalej nie były płacone - ani na moją
rzecz ani do ZUS. Nie podwyższałam wiec nawet
alimentów, bo skoro nie płaci 330 zł to więcej tez
nie zapłaciłby.
Od maja nie ma już FA. Próbowałam sie z nim
dogadać, ale wyjechał do Londynu i mnie wyśmiał.
Więc, za radą komornika pozwałam o alimenty jego
rodziców.
Na sprawie matka zadeklarowała, że na 100%
pieniądze będą płacone, twierdząc też, że na
drugie dziecko ona sama daje w jego imieniu
pieniadze do ręki drugiej mamy.
Sędzina skłoniła sie więc ku rozwiązaniu
polubownemu - ja będę otrzymywala pieniądze a
druga mama (z tego co twierdziła teściowa, zdejmie
komornika). Na drugiej rozprawie przyniosła 2
dowod wpłaty na konto komornika, na których
widniało, że wpłata jest dokonana na moją córkę.
Odstapiłam więc od sprawy, bo nie zależało mi, by
dziadkowie płacili, raczej, żeby zmusili jego do
płacenia.
Niestety - okazało się, żę mimo iż wpłacona
została kwota 400 zł, ja otrzymałam 160 zł
jedynie. reszte komornik potrącił dla siebie (to
oczywiste) i dla drugiej mamy.
Druga mama nie dostaje alimentów, ale tez i nic
nie robi, by je dostawać. Rozmawiałam z nią. Jak
usłyszała, że pozwałam teściów, to - krótko mówiąc
- oburzyla sie jak mogłam, takich starych ludzi,
przeciez to moje sprawy i exa i że ona by nigdy w
życiu, i że jej nie zależy, bo ona juz lachę na to
kładzie.
Skoro kładzie - oki - jej sprawa. Mnie to wszystko
kosztowało kilka dni urlopu, dużo nerwów i
nieprzyjemności - mi zależy by to załatwić.
I teraz wyszło na to, że jak chcę otrzymywać
alimenty bieżące w pełnym wymiarze, to nie
pozostaje mi nic innego, jak wymusić płacenie i na
moją i jej rzecz. Mam jeszcze może za swoją kasę
wymnająć adwokata, by o jej forsę walczył?
Boli mnie to cholernie, bo jakoś o to, by moje
dziecko miało co jeść nikt sie nie zatroszczy.
Uważam, że skoro zadałam sobie tyle trudu, by coś
w tej sprawie zrobić, to komornik nie powinien na
tym "jechać". szczególnie, że nie dokonuje
potrąceń a otrzymuje gotowe wpłaty.
Sędzina twierdziła, żegdyby to były potrącenia, to
faktycznie - musi wtedy zrobić wykaz jak to będzie
dzielił. Natomiast jeśli wyszcególnia, że jest to
wpłata na konkretna sprawę nie powinien.
Dodatkowa ciekawostka - gdyby ta wpłata była
dokonywana osobiście w kasie komornika, to tak
właśnie by było - nie można by było tego
podzielić. Niestety ta forma nie wchodzi w
rachubę, bo nikt nie pojedzie co miesiąc do
Elbląga, by stanąć osobiście przed kasą.
Z przekazami przepisy podobno dokładnie tego nie
precyzują, więc komornik robi co chce.
Druga mama nie zrobi z tym nic. Teściowa kłamie,
że daje jej pieniądze, bo wiem, że nie daje.
Tamtej w to graj, bo forsa zaczęła płynąć, mimo że
nic nie musi robić. A ja straciłam czas, nerwy i
dalej jestem w punkcie wyjścia.
Gdybym wiedziała, że tak będzie nie szłabym na
ugodę. Płacili by dziadkowie i z głowy.
Nie wiem co zrobić.
Biore pod uwage dwa rozwiązania:
- przeniesienie sprawy do Gdańska (ale z tego co
sie dowiedziałam, komornik może przenieść wtedy
wszystkie inne sprawy dłuznika i sytuacja się nie
zmieni) - wtedy inny komornik obsługiwał by druga
mamę - i niech ona sie martwi.
- zdjęcie komornika z alimentów bieżących i
pobieranie wpłat do ręki - to niestety jest
ryzykowne, bo może się skończyć na 2 wpłatach i
dalej będę szukała wiatru w polu.
- jednoczesnie nie chcę rezygnować z egzekucji
zaległości, bo 7,5 tys. zł piechotą nie chodzi i
fajnie byłoby córkę kiedys na studia posłać.
Eulalka
-
17. Data: 2005-04-21 07:43:09
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: Eulalka <e...@k...pl>
Użytkownik Beniamin napisał:
> Wiesz, to drugie dziecko ma takie samo prawo do tych paru groszy od ojca
> jak twoje. Niezależnie od tego, czy jego mamuśka siedzi w papuciach czy
> nie i jakie podejmuje starania w wyciągnięciu kasy od ojca waszych
> dzieci. Jeżeli złożyła sprawę do komornika tak jak ty, to pieniądze są
> dzielone.
Wiesz.... przez 5 lat mojego małżeństwa równo
pracowałam na alimenty na tamto dziecko (jest
starsze), alimenty wyższe od moich obecnych,
dodatkowo na kurtki, okulary, czesne w prywatnej
szkole... (parwie 800 zł/mies.) Po rozwodzie obie
nie dostawałyśmy nic na swoje dzieci.
Chcesz mi teraz powiedzieć, że dalej moim
zakichanym obowiązkiem jest martwić się o tamto
dziecko?
Bo ja myslę, że od dbania o jego interesy jest
JEGO mama a nie ja.
Gdyby facet miał jeszcze 3 dzieci, to miałabym za
własne środki wynająć adwokata i walczyć, by
płacił alimenty na wszystkie 5. by dostac swoje
330 zł?
Wybacz - abstrachując od tego co sie komu należy -
to nie mój biznes - to ja trace nerwy, czasem
mając duże dylematy moralne - z pełną
świadomością, że o moje dziecko nikt oprócz mnie
nie zadba.
Możemy tu pisać sobie banały, że wszystkie dzieci
nasze są, ale mnie interesuje byt i przyszłość
MOJEGO dziecka. I dla MOJEGO dziecka jestem w
stanie zrobic wiele, choć kosztuje mne to czasem
utrate godności (włóczenie się po sądach i
ciąganie tam dziadków nie jest dla mnie godnym
pochwały) :(
Jeśli innym to zwisa i nie widzą powodu, by
działać - ich sprawa. Ale niech ONI ponoszą
konsekwencje własnego "nicnierobienia" a nie moja
córka.
Eulalka
-
18. Data: 2005-04-21 10:00:12
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: "Beniamin" <b...@c...pl>
> Chcesz mi teraz powiedzieć, że dalej moim zakichanym obowiązkiem jest
> martwić się o tamto dziecko?
Nic takiego nie piszę. Po prostu musisz zrozumieć, że komornik nie będzie
faworyzował jednego dziecka dlatego, że jego mama się bardziej stara.
> Bo ja myslę, że od dbania o jego interesy jest JEGO mama a nie ja.
Zadbała. Oddała sprawę do komornika i otrzymuje od niego część alimentów.
Widocznie nie potrzebuje ich tak bardzo jak ty, więc więcej nie robi. Ale
nie znaczy to, że przez to jej dziecku się mniej należą.
> Gdyby facet miał jeszcze 3 dzieci, to miałabym za własne środki wynająć
> adwokata i walczyć, by płacił alimenty na wszystkie 5. by dostac swoje 330
> zł?
Wróć do sprawy przeciw dziadkom. Jeśli będziesz jedyną, której _oni_ płacą,
komornik nic nie potrąci dla drugiego dziecka (jeśli w ogóle sprawa znajdzie
się u komornika).
> (włóczenie się po sądach i ciąganie tam dziadków nie jest dla mnie godnym
> pochwały) :(
Raczej oni się powinni wstydzić za syna.
> Jeśli innym to zwisa i nie widzą powodu, by działać - ich sprawa. Ale
> niech ONI ponoszą konsekwencje własnego "nicnierobienia" a nie moja córka.
Myślę, że to nie jest wcale takie złe, że prawo nie różnicuje dzieci w
zależności od obrotności matek. W końcu dziecko nie ma na to wpływu. Choć
mogę zrozumieć twoje rozgoryczenie.
Pozdrawiam,
Beniamin
-
19. Data: 2005-04-21 10:29:08
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: Eulalka <e...@k...pl>
Użytkownik Beniamin napisał:
>> Bo ja myslę, że od dbania o jego interesy jest JEGO mama a nie ja.
>
>
> Zadbała. Oddała sprawę do komornika i otrzymuje od niego część
> alimentów. Widocznie nie potrzebuje ich tak bardzo jak ty, więc więcej
> nie robi. Ale nie znaczy to, że przez to jej dziecku się mniej należą.
Wiesz... przez 5 lat nic nie otrzymywała i nic nie
robiła by ten stan zmienić. Jej wybór, prawda?
Mogła również zadać sobie odrobinę trudu.
Bynajmniej nie jest mało obrotna. Byc może ma
wystarczające dochody i nie potrzebuje.
Ja potrzebuję. I nie będę czekała na cud -
postanowiłam zadziałać. W sumie.... mogłabym
pikietować pod urzędami i głośno wrzeszczeć
"przywróćcie mi fundusz", ale to raczej kiepska
metoda ;)
Wiesz... idealnie byłoby gdybym tez nic nie robiła
- nie byłoby kłopotu, nikt by nie miał - wszyscy
byliby zadowoleni - jak za komuny :(
> Wróć do sprawy przeciw dziadkom. Jeśli będziesz jedyną, której _oni_
> płacą, komornik nic nie potrąci dla drugiego dziecka (jeśli w ogóle
> sprawa znajdzie się u komornika).
To tez biorę pod uwagę, ale..... miałam wielki
dylemat czy to w ogóle robić. To starzy ludzie.
Nie chcę ich pieniędzy. Gdyby mój ex był niezdolny
dopracy, kaleki - dałabym sobie spokoój. Wzięłam
ich, by stanowili gwarancję dla moich alimentów.
> Myślę, że to nie jest wcale takie złe, że prawo nie różnicuje dzieci w
> zależności od obrotności matek. W końcu dziecko nie ma na to wpływu.
> Choć mogę zrozumieć twoje rozgoryczenie.
Myślę, że prawo powinno zabezpieczać dzieci na
taka okoliczność. Skupic sie na lepszych
egzekucjach, znaleźć metody na uchylających się.
To prawo pozostawiło problem na mojej głowie.
A na koniec - odebrało połowę :(
Jestem rozgoryczona i czuję sie oszukana. Na
podstawie tego, co mówiła Sędzina powinnam dostac
całość wpłat - pod tym warunkiem odstąpiłam od
postępowania przeciwko teściom. teraz sie okazało,
że to bzdet i całą pols\kę będę musiała zaczynac
od początku :(
Eulalka
-
20. Data: 2005-04-21 10:34:09
Temat: Re: Oskubana przez komornika?
Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>
Użytkownik "Eulalka" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:d47ldb$he5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik sandra napisał:
> Na sprawie matka zadeklarowała, że na 100%
> pieniądze będą płacone, twierdząc też, że na
> drugie dziecko ona sama daje w jego imieniu
> pieniadze do ręki drugiej mamy.
> Sędzina skłoniła sie więc ku rozwiązaniu
> polubownemu - ja będę otrzymywala pieniądze a
> druga mama (z tego co twierdziła teściowa, zdejmie
> komornika).
czyli rowniez orzeczono alimentacje w sprawie drugiego dziecka ? domyslam
sie , ze tak i tyt. w tamtej sprawie rowniez jest u komornika
Na drugiej rozprawie przyniosła 2
> dowod wpłaty na konto komornika, na których
> widniało, że wpłata jest dokonana na moją córkę.
czy te dowody wplaty kserowano do akt sprawy?
> Odstapiłam więc od sprawy, bo nie zależało mi, by
> dziadkowie płacili, raczej, żeby zmusili jego do
> płacenia.
no i tym sposobem wzmianke o tym zamieszczono w protokole nie zawierajac
ugody sadowej , ktora bylaby podst. po otrzymaniu tyt.wyk. do egzekucji
>
> Niestety - okazało się, żę mimo iż wpłacona
> została kwota 400 zł, ja otrzymałam 160 zł
> jedynie. reszte komornik potrącił dla siebie (to
> oczywiste) i dla drugiej mamy.
j.w czy te dowody wplat kserowano do sprawy? czy wplata byla napewno
oznaczona , ze to jest na poczet zadluzenia w Twojej sprawie /sygn.akt
sprawy / ? musisz byc tego pewna czy tak bylo czy nie pamietasz ?
>
> Uważam, że skoro zadałam sobie tyle trudu, by coś
> w tej sprawie zrobić, to komornik nie powinien na
> tym "jechać". szczególnie, że nie dokonuje
> potrąceń a otrzymuje gotowe wpłaty.
ale jak jest opisane ta wplata?
> Sędzina twierdziła, żegdyby to były potrącenia, to
> faktycznie - musi wtedy zrobić wykaz jak to będzie
> dzielił.
zgadza sie
Natomiast jeśli wyszcególnia, że jest to
> wpłata na konkretna sprawę nie powinien.
jesli jestes tego pewna , ze tam jest wyszczegolniona sygn.akt czy
uprawniony
> Dodatkowa ciekawostka - gdyby ta wpłata była
> dokonywana osobiście w kasie komornika, to tak
> właśnie by było - nie można by było tego
> podzielić.
niekoniecznie , jesli na druku wplaty podane sa sygn. akt jednej i drugiej
sprawy lub jakies inne okreslenie
> Z przekazami przepisy podobno dokładnie tego nie
> precyzują, więc komornik robi co chce.
no nie do konca bo jesli jest oznaczone , ze dokonano wplaty w kw. do takiej
sprawy / sygn.akt
>
> Druga mama nie zrobi z tym nic. Teściowa kłamie,
> że daje jej pieniądze, bo wiem, że nie daje.
> Tamtej w to graj, bo forsa zaczęła płynąć, mimo że
> nic nie musi robić.
fakt , ze nie musi juz nic robic to co miala zrobic zrobila , przedlozyla
tyt. wykonawczy w swojej sprawie komornikowi celem egzekucji a , ze jest jej
obojetne ile z tego sciagnie komornik wiec sprawa wyglada tak jak wyglada
A ja straciłam czas, nerwy i
> dalej jestem w punkcie wyjścia.
poniewaz gdyby podpisano na sali ugode sadowa z dziadkami po prawomocnosci
/7dni/ zwrocilabys sie do sadu po tyt.wyk. tej ugody i skierowalabys to do
komornika celem egzekucji
>
> Gdybym wiedziała, że tak będzie nie szłabym na
> ugodę. Płacili by dziadkowie i z głowy.
nie podpisalas ugody jedynie dokonano o tym fakcie wzmianki w protokole ,
ktory nie jest podstawa do egzekucji
>
> Nie wiem co zrobić.
> Biore pod uwage dwa rozwiązania:
> - przeniesienie sprawy do Gdańska (ale z tego co
> sie dowiedziałam, komornik może przenieść wtedy
> wszystkie inne sprawy dłuznika i sytuacja się nie
> zmieni) -
zaraz , zaraz przeciez pisalas , ze zobowiazany wyjechal ? matka pozwanego
sie zobowiazala do protokolu , ze bedzie dokonywala wplat ale musisz sie
liczyc z tym , ze moze ich zaprzestac bo generalnie nie jest zobowiazana
wyrokiem czy ugoda , wtedy pozostanie mozliwosc regresu badz zmiany
orzeczenia , jesli by zaprzestala splaty komornik nie ma mozliwosci wzgledem
babci by dokonywala wplat
tak wiec jesli chcialabys zlozyc skarge na czynnosci komornika musialabys
byc przekonana o swoich racjach co do przekazu , ktory byl napewno w odp.
kwocie wyslany na rzecz Twojego dziecka
pozdrawiam
Sandra