eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 31. Data: 2008-08-01 16:08:30
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 1 Aug 2008 05:01:28 -0700 (PDT), Paweł Marcisz napisał(a):

    > Wydanie rzeczy nie jest usługą dodatkową. Przeczytaj KC.

    Samo wydanie nie jest - i za to nie płacisz ;-)

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 32. Data: 2008-08-01 16:26:32
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 1 Aug 2008 15:32:55 +0000 (UTC), Adramelech napisał(a):

    >> stawkę za wydanie tak. Poza tym o ile się nie mylę, to taki sprzedawca
    >> nie tylko po prostu wydaje paczkę klientowi, ale też musi zaprezentować
    >> klientowi towar - przy odbiorze osobistym traci on możliwość zwrotu
    >> towaru do 10 dni, wiec może (i powinien) dobrze go obejrzeć.
    >
    > Halo, jak to traci? Przecież transakcja została zawarta po za siedzibą
    > sklepu, w momencie kliknięcia towaru na stronie. Sposób dostarczenie tawaru
    > IMO nie ma wpływu na metode zawarcia transakcji.

    No właśnie czekam aż ktoś coś napisze, bo wcale nie jestem
    przekonany że jednak nie traci...
    Inną sprawą jest że prawo do 10 dni na zwrot powinno chronić
    klientów, którzy nie mogą osobiście ocenić stanu towaru
    przed jego odebraniem. A jeśli może ocenić to po co
    go faworyzować?

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 33. Data: 2008-08-01 17:45:41
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 1 Aug 2008, Paweł Marcisz wrote:

    > On 1 Sie, 10:09, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
    >
    >>   Formalnie sprzedawca musiałby np. określać cenę wszystkiego "plus koszt
    >> wydania", a następnie udzielać opustu w wysokości kosztu wydania dla
    >> ilości pozycji minus jeden.
    >
    > Nie rozumiem, co to jest cena+koszt wydania.

    Jak przyjdzie jeden klient który weżmie kilo gwoździków 10x1 mm,
    a potem przyjdzie trzystu dwudziestu, którzy weźmą ŁĄCZNIE też kilo,
    ale kupując po sztuce z każdego rodzaju w podobnych rozmiarach, to
    będzie Ci ZNACZNIE łatwiej to zrozumieć ;)

    Każdy z tych klientów oznacza KOSZT. Stoi sprzedawca (któremu trzeba
    płacić, za urlop i za ZUS też) i obsługuje, zajmując parę metrów
    kwadratowych za które to koszt wynajmu też jest niezerowy.
    Koszt NIEPRZELICZALNY na wagę towaru, lecz przeliczalny wprost na
    koszt obsługi sztuki KLIENTA - oraz POZYCJI z klienckiego zamówienia.
    Wydrukowanie na f-rze pozycji z jednym gwoździem 10x1 jest
    droższe od tego gwoździa :] (nawet, jeśli ten gwóźdź jest tylko
    jedną pozycją ze stu).
    *Aproksymacja* tego w ten sposób, że do 10 szt mamy jedną cenę,
    od 10 do 200 szt inną a od pół kilo wzwyż jeszcze inną jest nieudolnym
    usiłowaniem JAKIEGOŚ rozwiązania prostego problemu - doliczenie
    kosztu obsługi.
    Ale niektórych z tych kosztów wprost nie wolno osobno wykazywać :P
    (np. wydania f-ry), muszą być "w cenie".
    Efekt? Średnio *wychodzi drożej*, bo sprzedawca musi zapewnić
    (sobie) margines na sprzedaże do których de facto... dopłaca.

    Dlaczego nie dopuścić tych elementów, dla których NIE MA zakazu
    (odrębnego wykazywania kosztu)?

    > Ceną jest świadczenie
    > wzajemne w umowie sprzedaży. Ekwiwalentem tego świadczenia jest
    > przeniesienie własności i wydanie rzeczy. Tak więc cena z definicji
    > zawiera koszt wydania.

    Ale ten koszt ZALEŻY OD KAŻDEJ OPERACJI, przyjęcie że TAK ZDEFINIOWANA
    cena jest TAKA SAMA niezależnie od tego ile pozycji i ile wartych
    nabywa klient jest... nieporozumieniem.
    Cena "26 zł plus 0,2 gr za gwóźdź" być moze jest przegięciem w drugą
    stronę, ale być może nie. Szczególnie jeśli "zaprezentowanie" dotyczy
    czegoś bardziej złożonego niż gwóźdź i klient sobie życzy a to
    odpowiedzi na pytanie, a to podłączenia do prądu... :)
    Klient nasz pan - ale KTOŚ ZA TO PŁACI.
    Kto? - klient. Wróc: "Klient" (z wielkiej litery ;))
    Dlaczego NIE ma być tak, że w postaci jawnie wycenionych CZĘŚCI
    tego, co potocznie nazywa się "sprzedażą", a obejmuje m.in.
    konsultacje z używania sprzętu? ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 34. Data: 2008-08-01 20:21:09
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Henry(k) wrote:
    [...]
    > No właśnie czekam aż ktoś coś napisze, bo wcale nie jestem
    > przekonany że jednak nie traci...
    > Inną sprawą jest że prawo do 10 dni na zwrot powinno chronić
    > klientów, którzy nie mogą osobiście ocenić stanu towaru
    > przed jego odebraniem. A jeśli może ocenić to po co
    > go faworyzować?

    Ale co mi z tego że ocenię stan towaru przed odebraniem, skoro już zawarłem
    umowę i mogę ewentualnie zapłacić i reklamować?

    p. m.


  • 35. Data: 2008-08-02 07:26:07
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisal:
    > *Aproksymacja* tego w ten sposób, że do 10 szt mamy jedną cenę,
    > od 10 do 200 szt inną a od pół kilo wzwyż jeszcze inną jest nieudolnym
    > usiłowaniem JAKIEGOŚ rozwiązania prostego problemu - doliczenie
    > kosztu obsługi.

    Innym sposobem na znalezienie tej 'aproksymacji' jest stosowanie
    pojecia 'kosztow ogolnych', czyli takich, ktore trudno jest
    przypisac do konkretnej operacji. A potem zaczyna sie wredne :)
    przeliczanie, czy koszty ogolne wrzucic rowno-kwotowo do kazdej
    operacji, czy procentowo proporcjonalnie do kwoty operacji.

    Dlaczego wredne? Bo ustawa w taki wredny sposob ksztaltuje
    skladki zdrowotne. Uklad rowno-kwotowy dalby miesiecznie
    skladke 60 zl/glowe (dane wedlug NFZ). Uklad proporcjonalny...
    znamy z autopsji. O skladkach rolniczych nie wspomne, bo
    przy tej temperaturze na zewnatrz pusci mi zawor bezpieczenstwa
    i znow sie wyladuje, jak na Bogu ducha winnym Steelu (prfc).
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 36. Data: 2008-08-04 18:04:39
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>

    On 1 Sie, 10:08, "Henry(k)"
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:
    > Dnia Thu, 31 Jul 2008 12:56:32 -0700 (PDT), Paweł Marcisz napisał(a):
    >
    > > To ich sprawa, żeby towar był sprawny zgodny z zamówieniem i za to na
    > > pewno nie mogą pobierać dodatkowych opłat,
    >
    > Dlaczego nie mogą?

    Bo w ramach umowy sprzedaży mają obowiązek wydać towar sprawny i
    zgodny z zamówieniem.


  • 37. Data: 2008-08-04 18:11:09
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>

    On 1 Sie, 18:08, "Henry(k)"
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:
    > Dnia Fri, 1 Aug 2008 05:01:28 -0700 (PDT), Paweł Marcisz napisał(a):
    >
    > > Wydanie rzeczy nie jest usługą dodatkową. Przeczytaj KC.
    >
    > Samo wydanie nie jest - i za to nie płacisz ;-)

    A za co? Przychodzę do placówki sprzedaży i chcę wydania rzeczy. To
    jak się tam znalazła, to problem dłużnika.


  • 38. Data: 2008-08-04 22:26:07
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adramelech" <a...@t...nie.ma> napisał w wiadomości
    news:Xns9AEC941ACFBF7adresutuniema@127.0.0.1...

    Zawsze możesz nie przyznać sie w sklepie, ze przyszedłeś z aukcji. A co
    dopuszczalności, to skoro opłata ta jest w aukcji jawna, to zawsze możesz
    nie kupić po prostu. Ściganiem tego powinny być zainteresowane tylko
    portale aukcyjne, bo to jest oszukiwanie ich, ale nie są jak widać.


  • 39. Data: 2008-08-05 10:48:03
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Mon, 4 Aug 2008 11:11:09 -0700 (PDT), Paweł Marcisz napisał(a):

    > A za co? Przychodzę do placówki sprzedaży i chcę wydania rzeczy. To
    > jak się tam znalazła, to problem dłużnika.

    Kupujesz w miejscu A - tam jest dłużnik. Ty odbierasz w miejscu B
    - tam gdzie trzeba przedmiot dostarczyć. A to że na budynku A i na
    budynku B wisi szyld z tą samą nazwą nic nie zmienia. Organizacyjnie
    i finansowo to są dwie osobne jednostki i "sklep internetowy" woli
    wysłać kurierem niż bawić się w rozliczenia wewnętrzne.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 40. Data: 2008-08-07 08:55:35
    Temat: Re: Opłata za odbiór w siedzibie sklepu
    Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>

    On 5 Sie, 12:48, "Henry(k)"
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:

    > Kupujesz w miejscu A - tam jest dłużnik. Ty odbierasz w miejscu B
    > - tam gdzie trzeba przedmiot dostarczyć. A to że na budynku A i na
    > budynku B wisi szyld z tą samą nazwą nic nie zmienia. Organizacyjnie
    > i finansowo to są dwie osobne jednostki

    Nie bardzo. Jest to (zapewne) ta sama osoba prawna, a więc ten sam
    dłużnik.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1