> > Jasne - tylko klient pyta o OpenOffice a nie o to co sie akurat
> > sprzedawcy "kojarzy", przez co wprowadza klienta w blad.
>
> Jest coś takiego, co się zwie OpenOffice PL i jest płatne. Być
> może chodzi o lokalizację produktu, która kosztuje.

:-)
Programowi raz opublikowanemu na licencji GNU GPL
nie można już zmienić licencji.
Wszystkie zmiany i uaktualnienia tego programu
(polska lokalizacja, poprawki, nowe moduły)
też muszą być na licencji GNU GPL.
Gdyby jakikolwiek z modułów nie był prawnie "wolny"
to cała aplikacja musiała by zostać wycofana,
albo ten moduł musiał by zostać zastapiony wersją
nie objętą ogranicaniami licencyjnymi.

Jest jednak też inna możliwość
OpenOffice uwolniony przez firme SUN nie jest na licencji GNU GPL
tylko na jej mniej restrykcyjnej wersji GNU LGPL
(moduły na licencji LGPL można dynamicznie dołanczać do innych programów
i wynik takiego połączenie nie musi wcale być na licencji GNU GPL ani LGPL)
Tak właśnie postępuje SUN, pobierająć z OpenOffica
wszystkie poprawki i auktualnienia wykonane nieodpłatnie
przez untuzjastów wolnego oprogramowania
i włączając je do swojego komercyjnego StarOffice.
Po samo może robić firma OpenOffice Polska Sp. z o.o.
"producent" OpenOfficePL
Mogli oni stworzyć oni nowy produkt, OpenOfficePL,
do którego dołączyli moduły z pierwotnego OpenOffice.
Taki produkt nie jest już aplikacją GPL
i nie może być rozpowszechniany na zasadach GPL
--
_______
RobertW

do góry

>
> Jest coś takiego, co się zwie OpenOffice PL i jest płatne. Być
> może chodzi o lokalizację produktu, która kosztuje.
>

Tylko, ze w takiej sytuacji OpenOfficePL jest platny dla uzytku domowego
i komercyjnego - a nie tylko dla komercyjnego, tak jak zaproponowal
sprzedawca.

do góry

Wojciech K ( NO SPAM ) wrote:

[...]

> Niekoniecznie sądzę że poprostu gość zaoferował im wersję pudełkową
> OpenOffica
> za którą trzeba zaplacić lub jak juz wczęsniej napisałem pomylił
> OpenOffice ze StarOffice .
> Dla firmy taka wersja ( pudełkowa ) ma wiele zalet np wsparcie ze strony
> dystrybutora
> lub podkładkę na wypadek kontroli skarbowej ( pokazujesz nosnik i fakturę
> =
> św spokój )

Alez pan sie ludzi....

Boguslaw

do góry

Ke'dem guerfel Dan <d...@p...pl> ihn
news:brmbum$qs5$1@nemesis.news.tpi.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.soc.prawo

> Tylko, ze w takiej sytuacji OpenOfficePL jest platny dla uzytku
> domowego i komercyjnego - a nie tylko dla komercyjnego, tak jak
> zaproponowal sprzedawca.

Faktycznie. Wobec tego już nic nie rozumiem...


--
Peter 'Mikolaj' Mikolajski <> ICQ: 55031994 / GG: 2259986
"I find your lack of faith disturbing" (LV @ ANH)
"Prawdziwa sztuka obroni się sama... ale nie przede mną"
(kabaret Potem - Wiosenna pieśń radości)

do góry

Grzegorz Górnisiewicz rzecze:
[..]
> Prosiłbym o odpowiedź na pytanie: jak to jest z licencją na OpenOffice?

Każdy może ją i rozdawać za darmo jak również i sprzedawać, ale Ciebie
nic nie obliguje do zapłaty i masz go w pełni legalnie.
Oczywiście jak chcesz komuś za to zapłacić to pewnie nikt się nie obrazi :)
Ale nie musisz.

pozdrawiam
Arek

--
http://www.sti.org.pl/oem.htm

do góry

Robert Winkler rzecze:
[..]
> Taki produkt nie jest już aplikacją GPL
> i nie może być rozpowszechniany na zasadach GPL

Hmm... nie byłbym tego taki pewny. Wydaje mi się, że istnieje OBOWIĄZEK
publikowania wszelkich kodów źródłowych bazujących na pierwotnym kodzie
i MUSI to być darmowe.
Oczywiście producent MOŻE pobierać za swoją skompilowaną wersję opłatę,
ale nie może

pozdrawiam
Arek



--
http://www.hipnoza.info

do góry

Robert Winkler rzecze:
[..]

> Taki produkt nie jest już aplikacją GPL
> i nie może być rozpowszechniany na zasadach GPL


Hmm... nie byłbym tego taki pewny. Wydaje mi się, że istnieje OBOWIĄZEK
publikowania wszelkich kodów źródłowych bazujących na pierwotnym kodzie
i MUSI to być darmowe.
Oczywiście producent MOŻE pobierać za swoją skompilowaną wersję opłatę,
ale nie może odciąć się od darmowej dystrybucji.

pozdrawiam
Arek



--
http://www.hipnoza.info

do góry

'Grzegorz Górnisiewicz' wyklawiaturzył/a w niusie
brkdmq$7kr$...@n...news.tpi.pl taką oto treść:

| Witam,

Witam,
moze nie do konca w odpowiedzi na temat, ale:

http://www.ux.pl/openoffice/

Mozna ciagnac za darmo, lub zakupic wersje pudelkowa.

->piotr

do góry

----- Original Message -----
From: "Arek" <a...@e...net>
To: <p...@n...pl>
Sent: Wednesday, December 17, 2003 4:52 PM
Subject: Re: OpenOffice - firmy i instytucje


> Grzegorz Górnisiewicz rzecze:
> [..]
> > Prosiłbym o odpowiedź na pytanie: jak to jest z licencją na OpenOffice?
>
> Każdy może ją i rozdawać za darmo jak również i sprzedawać, ale Ciebie
> nic nie obliguje do zapłaty i masz go w pełni legalnie.
> Oczywiście jak chcesz komuś za to zapłacić to pewnie nikt się nie obrazi
:)
> Ale nie musisz.

Z tego co wiem Elita.pl nie obrazila sie jeszcze na nikogo za zaplacenie za
uzytkowanie Open Office'a
:)


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

> > Taki produkt nie jest już aplikacją GPL
> > i nie może być rozpowszechniany na zasadach GPL
>
> Hmm... nie byłbym tego taki pewny. Wydaje mi się, że istnieje OBOWIĄZEK
> publikowania wszelkich kodów źródłowych bazujących na pierwotnym kodzie
> i MUSI to być darmowe.
> Oczywiście producent MOŻE pobierać za swoją skompilowaną wersję opłatę,
> ale nie może odciąć się od darmowej dystrybucji.

Jako programista moge ci powiedzieś że publikacja wymagana jest
w przypadku dokonanaia zmian w bibliotekach (modułach)
jeśli jednak tworzysz nowy program w skład którego wchodzą
moduły licencjonowane na zasadach GNU LGPL
to nie musisz udostepniać źródeł swojego programu

"OBOWIĄZEK publikowania wszelkich kodów źródłowych"
dotyczy tylko samego modułu.

Inaczej było by gdyby OpenOffice był licencjononowany na zasadach GNU GPL,
wtedy każdy program postały na bazie któregokolwiek elementy OpenOffice
musiał by też byc licencjonowany za zasadach GNU GPL.
Na szczeście dla niektórych firm, kody źródłowe OpenOffice
dostepne są na licencji GNU LGPL.

--
_______
Robert Winkler

do góry