-
101. Data: 2016-02-19 18:30:26
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 19-02-16 o 10:25, Stokrotka pisze:
>
>>> A twoje pisanie skargi gdy policjant w asysyście komornika zarekwiruje
>>> nie ten ciagnik jest więcej niż śmieszne.
>>> Jest zwykłą prowakacją tajniaka, jak sam napisałeś fotagrafującego
>>> demonstracje lat 80 .
>>>
>> Chodziłem tam jako nastolatek. Za młody jestem, by w tamtych czasach
>> pracować. Ale widziałem to z bliska.
>
> No widzisz, już wtedy rozrabiałeś i szukałeś powodu by bardziej
> rozrabiać: po fotografi szantażować uczestnikuw demantracji.
> Potem poszłeś do policji by robić to samo, czyli rozrabiać oficjalnie
> ale bezkarnie.
>
> Ja w tym czasie gżecznie uczyłam się.
Ja też się uczyłem. Ale widziałem osobiście. mam wyrobione zdanie.
niekoniecznie zgodne z oficjalną polityką informacyjną. Ale to chyba
Napoleon powiedział, że bitwy nabierają zorganizowanej formy dopiero w
oczach historyków. Podobnie z tymi demonstracjami było.
-
102. Data: 2016-02-19 18:32:43
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 19-02-16 o 11:08, J.F. pisze:
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
> W dniu 18-02-16 o 21:31, poreba pisze:
>>> I to w wykonaniu policji, która w wielu miejscach USA
>>> jest czymś pośrednim między strasznikiem gminnym i urzędasem
>>> samorządowym
>>> ze specjalnymi uprawnieniami.
>>
>> Piszesz w tym miejscu o szeryfach. Z Policją mają luźny związek, by
>> nie powiedzieć, że żaden. W Polsce Straż Miejska / Gminna jest niejako
>> kalką prawną tamtego rozwiązania.
>
> Tylko ze w USA nie ma Policji Panstwowej.
Oj! Ja bym się nie wypowiadał tak jednoznacznie :-)
> Policjant jest na etacie miasta/gminy, i jakos te policje wyewoluowaly z
> systemu szeryfow, choc dosc dziwnie, bo szeryfowie czasem zostali.
>
> Owszem, jest FBI, dziesiatki innych agencji federalny, jest policja
> stanowa pod roznymi nazwami (Texas Rangers), sa szeryfowie federalni
> (U.S. Marshall).
O widzisz. Czyli jednak jest.
Bliżej Polski podobna organizacja jest w Niemczech, gdzie masz Policję
Federalną i Policje Landowe :-)
Powiedzmy, że zagadnienie nie jest na tyle proste, by je rozwikłać w
pyskówce. Jeśli ktoś ma ochotę, możemy podyskutować merytorycznie.
-
103. Data: 2016-02-19 19:25:41
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: witek <w...@g...pl>
On 2/19/2016 11:32 AM, Robert Tomasik wrote:
>
> Oj! Ja bym się nie wypowiadał tak jednoznacznie :-)
Nie ma policji państwowej. Jednoznacznie.
-
104. Data: 2016-02-19 19:31:40
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>
>> No widzisz, już wtedy rozrabiałeś i szukałeś powodu by bardziej
>> rozrabiać: po fotografi szantażować uczestnikuw demantracji.
>> Potem poszłeś do policji by robić to samo, czyli rozrabiać oficjalnie
>> ale bezkarnie.
>>
>> Ja w tym czasie gżecznie uczyłam się.
>
> Ja też się uczyłem.
Jak byś się uczył , to byś nie trafił do policji.
> Ale widziałem osobiście.
Też widziałam , ale ja tam musiałam pszejeżdżać wracając z zajęć,
a ty tam byłeś dobrowolnie, by w istocie rozrabiać = nagrywać ludzi.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
-
105. Data: 2016-02-19 23:55:51
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 19-02-16 o 19:31, Stokrotka pisze:
>
>
>>> No widzisz, już wtedy rozrabiałeś i szukałeś powodu by bardziej
>>> rozrabiać: po fotografi szantażować uczestnikuw demantracji.
>>> Potem poszłeś do policji by robić to samo, czyli rozrabiać oficjalnie
>>> ale bezkarnie.
>>>
>>> Ja w tym czasie gżecznie uczyłam się.
>>
>> Ja też się uczyłem.
> Jak byś się uczył , to byś nie trafił do policji.
Tu idiotów nie przyjmują, ale skąd możesz wiedzieć, skoro sobie coś tam
założyłaś głupio i na wszelki wypadek robisz wszystko, by nie dowiedzieć
się prawdy. Zupełnie zresztą nie rozumiem Twojej agresji. Zniżając się
do Twojego poziomu równie dobrze mógłbym twierdzić, że Ty się nie
uczyłaś, bo nie potrafisz pisać zgodnie z zasadami ortografii.
>
>
>> Ale widziałem osobiście.
> Też widziałam , ale ja tam musiałam pszejeżdżać wracając z zajęć,
> a ty tam byłeś dobrowolnie, by w istocie rozrabiać = nagrywać ludzi.
Robienie zdjęć reportażowych, to faktycznie rozrabianie. No ale skąd
możesz wiedzieć coś takiego, jak Ty żyjesz w swoim świecie.
-
106. Data: 2016-02-20 01:18:02
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>
On 02/20/2016 03:25 AM, witek wrote:
> On 2/19/2016 11:32 AM, Robert Tomasik wrote:
>>
>> Oj! Ja bym się nie wypowiadał tak jednoznacznie :-)
>
> Nie ma policji państwowej. Jednoznacznie.
Się porobiło.
Skoro jest jak piszesz, i policja w USA nie zależy od władzy państwowej
- to od kogo zależy?
Tomasz Chmielewski
http://www.ptraveler.com
-
107. Data: 2016-02-20 01:49:44
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 20-02-16 o 01:18, Tomasz Chmielewski pisze:
>>> Oj! Ja bym się nie wypowiadał tak jednoznacznie :-)
>> Nie ma policji państwowej. Jednoznacznie.
> Się porobiło.
> Skoro jest jak piszesz, i policja w USA nie zależy od władzy państwowej
> - to od kogo zależy?
Witek częściowo ma rację. Porzućmy nazwę Policja, bo w tym wypadku bywa
myląca. Służby porządkowe w USA w przeważającej większości są
samorządowe. Tak zresztą jest w większości krajów z anglosaskim systemem
prawa. Policjant, to po prostu człowiek, któremu państwo dało jakieś tam
uprawnienia, ale który co do zasady nie jest organem państwowym.
W postępowaniu karnym organem dochodzeniowym jest prokurator. Zadania
naszego prokuratora spełnia sędzia śledczy nadzorujący prokuratorów.
Policjant nie wykonuje żadnych czynności procesowych. Pracę dokumentuje
po prostu notatkami. Występuje w razie konieczności przed sądem jako
świadek.
Zresztą nie do końca procesem zajmuje się prokurator. Jest przykładowo
urząd Koronera, czyli wybieranej w wyborach osoby, która ma za zadanie
wyjaśniać przyczyny zgonów - może nim być przykłądowo fryzjer. Taki
Koroner jest organem prowadzącym czynności przy zabójstwie. Polecam
lekturę Sherlocka Holmesa albo taką książkę pt. "Stulecie detektywów".
Oczywiście to bajka, ale osadzona w realiach anglosaskiego systemu
prawa. Rodzina wynajmuje detektywa, który normalnie uczestniczy w
śledztwie. W Polsce teoretycznie jest to również możliwe, ale tak
rzadkie, że mało kto pamięta o tym.
Z ciekawostek:
1) Oględziny na miejscu zdarzenia prowadzą wyspecjalizowane i
certyfikowane firmy zewnętrzne wynajmowane przez prokuratora. Pies
tropiący, to też osobna firma zewnętrzna. Jak jest wypadek, to czynności
procesowe robi laweciarz. Oględziny zwłok certyfikowany grabarz.
2) Wielu odchodzących na emerytury policjantów z rejonu Nowego Targu czy
Zakopanego wyjeżdża w USA i podejmuje prace w urzędach szeryfów w
polskojęzycznych okręgach. Nawet słaba znajomość angielskiego nie jest
większym problemem. Na poziomie wykonywanych przez policjantów czynności
wystarczy intuicyjna znajomość prawa i po kilku tygodniach pracy
wspólnie z doświadczonym zastępcą szeryfa spokojnie sobie dają radę.
Notatki piszą po polsku na początku.
3) Policjanci nie sporządzają notatek w naszym słowa tego znaczeniu, a
po prostu ustalenia wprowadzają w formie elektronicznej do systemu jak
leci.
Podobne systemy są w wielu krajach świata. Państwowa Milicja, to relikt
kalki prawnej bloku wschodniego - łatwiej było nadzorować i prowadzić
śledztwa polityczne. Generalnie działa to tak w krajach dawnych
demoludów. W Polsce przed wojną przykładowo była policja kryminalna i
polityczna. Na Zachodzie Policja wykonuje czynności
administracyjno-porządkowe (nasza Prewencja i Ruch Drogowy) oraz
operacyjno-wykrywcze (nasze Wydziały Kryminalne wg starego systemu). Po
za tym wyspecjalizowane komórki zajmują się korupcją, czy
przestępczością gospodarczą, ale bywa, że to w ogóle osobne formacje
(Hiszpania, Włochy: Guardia Finansa). Ale nie prowadzi śledztwa, nie
słucha świadków, nie przedstawia zarzutów itd.
Jak mają jakąś poważną sprawę, to tworzą tzw. zespoły, w skład których
wchodzą po prostu przedstawiciele wszystkich tych kolejnych agend i
wymieniają się informacjami.
Wykonywanie przez Policję czynności procesowych wzbudza po prostu
zdziwienie kolegów z zachodu. Pamiętajmy, że normy ilości policjantów na
ilość mieszkańców nie obejmują czynności śledczych i stąd na zachodzie
mamy więcej Policji "na ulicy". Przecież u nas za biurkami przy
czynnościach procesowych siedzi masa ludzi. Nie mam dostępu do danych,
ale tak z głowy zaryzykuję, że to będzie 10~20% minimum.
-
108. Data: 2016-02-20 03:07:02
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: witek <w...@g...pl>
On 2/19/2016 4:55 PM, Robert Tomasik wrote:
>> Jak byś się uczył , to byś nie trafił do policji.
>
> Tu idiotów nie przyjmują,
buchachachacha.
Dowcip dnia.
-
109. Data: 2016-02-20 03:19:39
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: witek <w...@g...pl>
On 2/19/2016 6:18 PM, Tomasz Chmielewski wrote:
> On 02/20/2016 03:25 AM, witek wrote:
>> On 2/19/2016 11:32 AM, Robert Tomasik wrote:
>>>
>>> Oj! Ja bym się nie wypowiadał tak jednoznacznie :-)
>>
>> Nie ma policji państwowej. Jednoznacznie.
>
> Się porobiło.
>
> Skoro jest jak piszesz, i policja w USA nie zależy od władzy państwowej
> - to od kogo zależy?
>
Od nikogo nie zależy.
Słowo policja tak jak my to rozumiemy jest tam raczej błednę.
Szybciej law enforcement należałoby tłumaczyć jako stróż prawa.
Taką policję, czyli grupę ludzi, którzy będą stali na straży
przestrzegania prawa, może sobie utworzyć, dzielnica, szkoła,
uniwersytet a jeszcze wyżej miasto. I każdy z nich będzie policjantem z
pełnymi uprawnieniami.
I wiesz dlaczego to działa sprawniej niż u nas?
Bo policjant, który jeździ po twoich ulicach jest twoim sąsiadem.
Ani nikt do niego nie podskakuje ani on nie podskakuje do innych bo w
weekendy wszyscy wspólnie spotykają się jak nie na boisku to na basenie.
-
110. Data: 2016-02-20 03:26:39
Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
Od: witek <w...@g...pl>
On 2/19/2016 6:49 PM, Robert Tomasik wrote:
> ) Wielu odchodzących na emerytury policjantów z rejonu Nowego Targu czy
> Zakopanego wyjeżdża w USA i podejmuje prace w urzędach szeryfów w
> polskojęzycznych okręgach. Nawet słaba znajomość angielskiego nie jest
> większym problemem. Na poziomie wykonywanych przez policjantów czynności
> wystarczy intuicyjna znajomość prawa i po kilku tygodniach pracy
> wspólnie z doświadczonym zastępcą szeryfa spokojnie sobie dają radę.
> Notatki piszą po polsku na początku.
mozesz to miedzy bajki włożyć.
Musisz miec obywatelstwo lub mozesz byc na zielonej karcie. W
wyjątkowych wypadkach wystarczy miec pozwolenie na pracę.
Juz nie mowiac o tym, ze od tak sobie wyjeżdżają do USA bo im wieczorem
do łba taki pomysł strzelił.
Zapomnij.