eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOjciec wynosi z "domu" pieniadze.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 21. Data: 2006-02-13 13:44:51
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    Jacek23 napisał(a):
    > Sory Przemek z duzej litery:) sorki.
    >
    spoko


  • 22. Data: 2006-02-13 14:07:20
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: "Jacek23" <j...@p...pl>

    Hm. Za jego polowe i za matki cala pensje zyli oboje normalnie z tym ze
    matka nie byla w stanie nic odlozyc a on mial taka mozliwosc, czyli rozumiem
    ze zeby bylo uczciwie. Ok wiec teraz pytam gdyby cos sie stalo, i stracili
    by emerytury czy jakis wypadek by sie stal to on by mial z czego zyc a ona
    nie.
    Uczciwe?
    ps. matka byla chora na oczy , operacja , uwazasz ze zawiozl matke swoim
    samochodem, na operacje i potem po operacji odwiozl?
    Nie skad przeciez daje polowe pensji, sa taksowki.
    Uczciwe?
    Pozdrawiam


    --
    j...@p...pl
    gg: 207344.






  • 23. Data: 2006-02-13 14:07:54
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Przemek R. napisał(a):

    > krys napisał(a):
    >> Jacek23 napisał(a):
    >>
    >>> Czy nie jest tak ze jak ktos odklada zarabiane pieniadze w czasie
    >>> trwania malzenstwa to nie naleza sie one po polowie dla kazdej ze
    >>> stron?
    >>
    >> Jest tak.
    >
    >
    > przy zalozeniu ze zycie zaczyna sie od slubu (patrz co napsial,
    > "odkladal przez cale zycie")

    Sam sprawdź, co napisał w poście, na który odpowiedziałam. "połowę
    oddawał matce ( żeby odkładała), a połowę żonie ( która ze swojej
    pensji opłacała to i owo)"

    > > Nie przejmuj sie opiniami na swój temat.
    >
    > ale sa pazerni, otrzymuja polowe jego dochodow, jezlei ktos wolał
    > gorzej zyc i odkladac pieniazki by pozniej na starosc zaszalec to
    > czytsym skurwysynstwem jest proba odebrania mu tego.

    Jeżeli ktos woli się nie dzielić z rodziną swoimi dochodami, to idzie do
    notariusza i ustanawia rozdzielność majątkową. Jeśli tego nie zrobił,
    to rodzinie się należy jak psu zupa - i nie bratu, tylko żonie i
    synowi. Może szaleć razem z żoną, nie?


    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 24. Data: 2006-02-13 14:34:04
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    krys napisał(a):
    > Przemek R. napisał(a):
    >
    >> krys napisał(a):
    >>> Jacek23 napisał(a):
    >>>
    >>>> Czy nie jest tak ze jak ktos odklada zarabiane pieniadze w czasie
    >>>> trwania malzenstwa to nie naleza sie one po polowie dla kazdej ze
    >>>> stron?
    >>> Jest tak.
    >>
    >> przy zalozeniu ze zycie zaczyna sie od slubu (patrz co napsial,
    >> "odkladal przez cale zycie")
    >
    > Sam sprawdź, co napisał w poście, na który odpowiedziałam. "połowę
    > oddawał matce ( żeby odkładała), a połowę żonie ( która ze swojej
    > pensji opłacała to i owo)"
    >
    >> > Nie przejmuj sie opiniami na swój temat.
    >>
    >> ale sa pazerni, otrzymuja polowe jego dochodow, jezlei ktos wolał
    >> gorzej zyc i odkladac pieniazki by pozniej na starosc zaszalec to
    >> czytsym skurwysynstwem jest proba odebrania mu tego.
    >
    > Jeżeli ktos woli się nie dzielić z rodziną swoimi dochodami, to idzie do
    > notariusza i ustanawia rozdzielność majątkową. Jeśli tego nie zrobił,
    > to rodzinie się należy jak psu zupa - i nie bratu, tylko żonie i
    > synowi. Może szaleć razem z żoną, nie?
    >
    >

    intercyza powinna byc domniemana i mam nadzieje ze za mojej 'kadencji'
    tak tez sie stanie. Wszystkie problemy sie wtedy skoncza, a panienki
    ktore na kase leca(nie kojarzyc z pytajacym) na dziendobry beda
    odsylane na drzewo.

    P.


  • 25. Data: 2006-02-13 14:36:00
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    Jacek23 napisał(a):
    > Hm. Za jego polowe i za matki cala pensje zyli oboje normalnie z tym ze
    > matka nie byla w stanie nic odlozyc a on mial taka mozliwosc, czyli rozumiem
    > ze zeby bylo uczciwie. Ok wiec teraz pytam gdyby cos sie stalo, i stracili
    > by emerytury czy jakis wypadek by sie stal to on by mial z czego zyc a ona
    > nie.
    > Uczciwe?

    skomentowalem stan obecny. Gdyby nie miala z czego zyc istnieje cos
    takiego jak alimenty.

    > ps. matka byla chora na oczy , operacja , uwazasz ze zawiozl matke swoim
    > samochodem, na operacje i potem po operacji odwiozl?
    > Nie skad przeciez daje polowe pensji, sa taksowki.
    > Uczciwe?

    nieuczciwe i skurwysynstwo

    P.


  • 26. Data: 2006-02-13 15:07:04
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl">

    > intercyza powinna byc domniemana i mam nadzieje ze za mojej 'kadencji'
    > tak tez sie stanie. Wszystkie problemy sie wtedy skoncza, a panienki
    > ktore na kase leca(nie kojarzyc z pytajacym) na dziendobry beda
    > odsylane na drzewo.

    To by dopiero rodziło problemy...
    Jakby nie spojrzeć w większości małżeństw mamy wspólnotę i to działa w
    większości wypadków.
    pozdr. lisu


  • 27. Data: 2006-02-13 15:14:25
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Przemek R. napisał(a):

    > intercyza powinna byc domniemana i mam nadzieje ze za mojej 'kadencji'
    > tak tez sie stanie. Wszystkie problemy sie wtedy skoncza, a panienki
    > ktore na kase leca(nie kojarzyc z pytajacym) na dziendobry beda
    > odsylane na drzewo.

    Tylko nie zapomnij podpisać intercyzy i rozdzielności, jak ci się trafi
    córka Kulczyka ;->.

    --
    Pozdrawiam
    Justyna
    "pieniądze, rzecz nabyta"


  • 28. Data: 2006-02-13 15:19:14
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Jacek23 napisał(a):

    > Hm. Za jego polowe i za matki cala pensje zyli oboje normalnie z tym
    > ze matka nie byla w stanie nic odlozyc a on mial taka mozliwosc,

    > ps. matka byla chora na oczy , operacja , uwazasz ze zawiozl matke
    > swoim samochodem, na operacje i potem po operacji odwiozl?
    > Nie skad przeciez daje polowe pensji, sa taksowki.
    > Uczciwe?

    Jakby ta matka miała trochę oleju w głowie, to dałaby na dom tyle
    samo( albo połowę pensji), co on, a resztę do skarpety. Jakby brakło na
    obiad, to by facet przejrzal na oczy ( są przecież restauracje, ona
    połowę pensji daje)

    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 29. Data: 2006-02-13 15:22:46
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Jacek23 napisał(a):

    > ps. matka byla chora na oczy , operacja , uwazasz ze zawiozl matke
    > swoim samochodem, na operacje i potem po operacji odwiozl?
    > Nie skad przeciez daje polowe pensji, sa taksowki.
    > Uczciwe?

    Tak sobie myslę, że na jej miejscu to ja bym wniosła sprawę do sądu o
    podział majątku wspólnego i rozdzielność majątkową, z zastrzezeniem
    zabezpieczenia funduszy na koncie przed zniknięciem. Facet mógłby się
    zdziwić, ze ten samochód, to nie jest jego, tylko ich, a oszczędnosci
    też jakby nie jego. Ale ja to z tych, co to "jak Kuba Bogu..."

    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 30. Data: 2006-02-13 15:25:59
    Temat: Re: Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.
    Od: "Jacek23" <j...@p...pl>

    Co do samochodu to niestety jest na brata , z tym ze on placil bo sa
    swiadkowie z rodziny, z tym ze zaden z nich nie bedzie swiadczyl bo sie boja
    (chociaz nie wiem czego).

    --
    j...@p...pl
    gg: 207344.


    Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dsq886$rld$2@inews.gazeta.pl...
    > Jacek23 napisał(a):
    >
    >> ps. matka byla chora na oczy , operacja , uwazasz ze zawiozl matke
    >> swoim samochodem, na operacje i potem po operacji odwiozl?
    >> Nie skad przeciez daje polowe pensji, sa taksowki.
    >> Uczciwe?
    >
    > Tak sobie myslę, że na jej miejscu to ja bym wniosła sprawę do sądu o
    > podział majątku wspólnego i rozdzielność majątkową, z zastrzezeniem
    > zabezpieczenia funduszy na koncie przed zniknięciem. Facet mógłby się
    > zdziwić, ze ten samochód, to nie jest jego, tylko ich, a oszczędnosci
    > też jakby nie jego. Ale ja to z tych, co to "jak Kuba Bogu..."
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Justyna
    >


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1