W dniu 22.06.2022 o 10:24, Liwiusz pisze:
> W dniu 2022-06-22 o 10:16, Dawid Rutkowski pisze:
>> A jakby podciągnąć porwanie?
>> Pewnie, że nue wygląda to jak porwanie, ale dobre porwanie nie powinno
>> wyglądać jak porwanie, chyba że takie dla okupu - ale dla niewolnika nie.
>
> Daj spokój.

A niby co w tym nieprawdopodobnego?

do góry

W dniu 2022-06-22 o 16:17, nadir pisze:
> W dniu 22.06.2022 o 10:24, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2022-06-22 o 10:16, Dawid Rutkowski pisze:
>>> A jakby podciągnąć porwanie?
>>> Pewnie, że nue wygląda to jak porwanie, ale dobre porwanie nie
>>> powinno wyglądać jak porwanie, chyba że takie dla okupu - ale dla
>>> niewolnika nie.
>>
>> Daj spokój.
>
> A niby co w tym nieprawdopodobnego?

To, że do porwania tu nie doszło.

--
Liwiusz

do góry

On Wed, 22 Jun 2022 16:20:58 +0200, Liwiusz wrote:
> W dniu 2022-06-22 o 16:17, nadir pisze:
>> W dniu 22.06.2022 o 10:24, Liwiusz pisze:
>>> W dniu 2022-06-22 o 10:16, Dawid Rutkowski pisze:
>>>> A jakby podciągnąć porwanie?
>>>> Pewnie, że nue wygląda to jak porwanie, ale dobre porwanie nie
>>>> powinno wyglądać jak porwanie, chyba że takie dla okupu - ale dla
>>>> niewolnika nie.
>>>
>>> Daj spokój.
>>
>> A niby co w tym nieprawdopodobnego?
>
> To, że do porwania tu nie doszło.

Wtedy nie, chyba nie, ale potem to roznie moglo byc.

J.

do góry

W dniu 22.06.2022 o 16:20, Liwiusz pisze:

> To, że do porwania tu nie doszło.

Bo "nieporwany/a" zostawił/a list?

do góry

W dniu 2022-06-22 o 16:27, nadir pisze:
> W dniu 22.06.2022 o 16:20, Liwiusz pisze:
>
>> To, że do porwania tu nie doszło.
>
> Bo "nieporwany/a" zostawił/a list?

Między innymi.

--
Liwiusz

do góry

W dniu 22.06.2022 o 16:44, Liwiusz pisze:
> W dniu 2022-06-22 o 16:27, nadir pisze:
>> W dniu 22.06.2022 o 16:20, Liwiusz pisze:
>>
>>> To, że do porwania tu nie doszło.
>>
>> Bo "nieporwany/a" zostawił/a list?
>
> Między innymi.

No to za "wieszczem" - "dobre porwanie nie powinno wyglądać jak porwanie".

do góry

W dniu 2022-06-22 o 16:59, nadir pisze:
> W dniu 22.06.2022 o 16:44, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2022-06-22 o 16:27, nadir pisze:
>>> W dniu 22.06.2022 o 16:20, Liwiusz pisze:
>>>
>>>> To, że do porwania tu nie doszło.
>>>
>>> Bo "nieporwany/a" zostawił/a list?
>>
>> Między innymi.
>
> No to za "wieszczem" - "dobre porwanie nie powinno wyglądać jak porwanie".

A każdy mężczyzna narzędzie gwałtu nosi przy sobie, więc prewencyjnie...

Ad rem: zgłoszenie jest o tyle bez sensu, że w najlepszym teoretycznym
przypadku policja ustaliłaby pobyt (jakby w ogóle wszczęła postępowanie,
na co szanse są praktycznie żadne), a informacji rodzicowi i tak nie
przekazała.

--
Liwiusz

do góry

W dniu 2022.06.22 o 15:39, Dawid Rutkowski pisze:

>
> Wylegitymować mogą nie tylko przy wykroczeniu.

Jasne, mogą w każdej sytuacji skorzystać z art. 15 w związku z
czynnościami z art. 14 ustawy o policji, ale tak nie działają.
https://www.youtube.com/watch?v=CR1N-yGoIZA


> Ale czemu właściwie ktoś "miałby być do znalezienia", jak nie chce?

Nie chce być znaleziony, to nie. Trzeba dać mu spokój. Tylko co będzie,
jeśli rodzina wdroży procedurę uznania za zmarłego i coś nie zadziała i
uznają go za nieboszczyka ?
Domyślam się, że wtedy sprawdzają wszędzie, np. w bankach, telekomach,
systemie P1 zdrowie.gov.pl
Teraz jak się chce skorzystać z czegokolwiek czy publicznego czy
prywatnego, to trzeba PESEL i zostaje ślad. Można nie mieć takiej
potrzeby. Nie brać recept, nie chodzić do lekarza, płacić tylko gotówką
dopóki się ją ma, a nawet, gotówkę brać od "słupa", mieć telefon "na
słupa", mieszkać w szałasie lub pustostanie.
Czyli żeby jakoś życ, potrzeba wspólnika. Żeby byle jak żyć może się
udać bez wspólnika.



> Hmm, jeszcze jedna metoda mi przychodzi do głowy - obowiązek alimentacyjny.
> Jak rodzic chce odszukać dziecko, to powinien się na maxa zmenelić,
> tak, żeby trafić do DPSu.
> Wtedy już gmina się postara, żeby odnaleźć dziecko i ściągnąć z niego opłaty.
> To nie są żadne śmichy-chichy, sytuacja jest poważno-tragiczna, ale co zrobić,
życie.

Twój pomysł trzyma się kupy. Gmina z mocy ustaw ma dostęp do rejestru
PESEL, może więc pozyskać dane które tam są wpisane i ewentualnie po
tych danych iść dalej.
Tylko niby jakby to praktycznie miało zadziałać ? Idzie wniosek na
Policję, dzielnicowy idzie w rejon i pyta. Nikt nic nie wie.
Poszukiwania zakończone.


>
> Obecnie podobno ukraiński paszport w darkwebie kosztuje ok. 300zł.
> Nawet może to być pole do bardzo zyskownej inwestycji, tylko trzeba mieć dzieci.
> Zamawiasz np. 3 zestawy i zamiast 500+ masz 2000+.
> Jedynie trzeba iść z każdym zestawem do innego banku, ale póki co jest w PL ponad
10
> (tzn. jest ponad 500, ale nie wiem, czy przez spółdzielnię załatwisz wniosek 500+).
> Zwraca się w zależności od liczby dzieci (bo dla matki też trzeba, a ten się nie
zwraca bezpośredni), ale w najgorszym przypadku w nieco ponad miesiąc.

Ciekawe.

do góry

środa, 22 czerwca 2022 o 17:42:22 UTC+2 Liwiusz napisał(a):
> W dniu 2022-06-22 o 16:59, nadir pisze:
> > W dniu 22.06.2022 o 16:44, Liwiusz pisze:
> >> W dniu 2022-06-22 o 16:27, nadir pisze:
> >>> W dniu 22.06.2022 o 16:20, Liwiusz pisze:
> >>>
> >>>> To, że do porwania tu nie doszło.
> >>>
> >>> Bo "nieporwany/a" zostawił/a list?
> >>
> >> Między innymi.
> >
> > No to za "wieszczem" - "dobre porwanie nie powinno wyglądać jak porwanie".
> A każdy mężczyzna narzędzie gwałtu nosi przy sobie, więc prewencyjnie...

Nie tylko gwałtu, ale i mordu. A jak masz jakiś pasek w sztukach walki, to wręcz
obligatoryjnie - nie możesz
nawet kogoś strzelić w japę gołą ręką, czy kopnąć w dupę gołą nogą, bo robisz
to i tak "z użyciem niebezpiecznego narzędzia".
W domu też trzymasz narzędzia mordu - noże kuchenne, "kreta", przewód z wtyczką do
kontaktu.

Tak że odpowiedź z d4, nie liczy się posiadanie narzędzia, a to, jak się go używa.

Tak samo z porwaniem - jak napisała list dobrowolnie i pojechała dobrowolnie, ale
potem
przestało się jej podobać i dopiero wtedy zaczęto jej utrudniać powrót, to nie jest
porwanie?

> Ad rem: zgłoszenie jest o tyle bez sensu, że w najlepszym teoretycznym
> przypadku policja ustaliłaby pobyt (jakby w ogóle wszczęła postępowanie,
> na co szanse są praktycznie żadne), a informacji rodzicowi i tak nie
> przekazała.

Przynajmniej by przekazała, że żyje i ma się dobrze.
A jakby było podejrzenie, że jednak mimo tego, co mówi, jest coś nie tak,
to może ta policja (pewnie nie nasza, ale nikt by Polki nie porywał do "pracy" w
Polsce)
będzie jednak na tyle kumata, że coś zrobi.

Bardziej bez sensu jest to, że jak jest porwana to jest dobrze schowana
i po ulicy raczej nie chodzi.
No ale może nie jest porwana i ma się dobrze - jakby się choć tego rodzice
dowiedzieli od policji, to by im już było lżej.

2 lata Cię na usenecie nie było, myślałem, że dopadł Cię covid - ale jak widać
bez zmian wróciłeś (chyba że po prostu gorzej być i tak nie może) ;P

do góry

W dniu 2022-06-22 o 18:16, Dawid Rutkowski pisze:
> środa, 22 czerwca 2022 o 17:42:22 UTC+2 Liwiusz napisał(a):
>> W dniu 2022-06-22 o 16:59, nadir pisze:
>>> W dniu 22.06.2022 o 16:44, Liwiusz pisze:
>>>> W dniu 2022-06-22 o 16:27, nadir pisze:
>>>>> W dniu 22.06.2022 o 16:20, Liwiusz pisze:
>>>>>
>>>>>> To, że do porwania tu nie doszło.
>>>>>
>>>>> Bo "nieporwany/a" zostawił/a list?
>>>>
>>>> Między innymi.
>>>
>>> No to za "wieszczem" - "dobre porwanie nie powinno wyglądać jak porwanie".
>> A każdy mężczyzna narzędzie gwałtu nosi przy sobie, więc prewencyjnie...
>
> Nie tylko gwałtu, ale i mordu. A jak masz jakiś pasek w sztukach walki, to wręcz
obligatoryjnie - nie możesz
> nawet kogoś strzelić w japę gołą ręką, czy kopnąć w dupę gołą nogą, bo robisz
> to i tak "z użyciem niebezpiecznego narzędzia".
> W domu też trzymasz narzędzia mordu - noże kuchenne, "kreta", przewód z wtyczką do
kontaktu.
>
> Tak że odpowiedź z d4, nie liczy się posiadanie narzędzia, a to, jak się go używa.
>
> Tak samo z porwaniem - jak napisała list dobrowolnie i pojechała dobrowolnie, ale
potem
> przestało się jej podobać i dopiero wtedy zaczęto jej utrudniać powrót, to nie jest
porwanie?

To "przestało się podobać" to właśnie taka analogiczna "odpowiedź z d4,
nie liczy się [...]"

> 2 lata Cię na usenecie nie było, myślałem, że dopadł Cię covid - ale jak widać
> bez zmian wróciłeś (chyba że po prostu gorzej być i tak nie może) ;P

Błaha sprawa, jakoś po restarcie systemu i przerwie w niusowaniu
przytłoczyła mnie ich liczba, i tak pomyślałem, że przeczytam za
tydzień, potem za miesiąc, i tak jakoś zeszło :)

--
Liwiusz

do góry