eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2003-03-27 16:27:37
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>


    Użytkownik "Adas" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b5uvbc$2he$1@news.onet.pl...
    > Wniosłem wniosek. Więc co mam napisać do prokuratury (bo jeszcze sprawa
    nie
    > trafiła do sądu) chyba że już Pani prokurator sporządziła akt
    oskarżenia.Tzn
    > w tytule napisałem wniosek o odszkodowanie ale miałem przykładowe pismo
    > gdzie tyt. brzmi "Pozew cywilny
    > o zapłatę 1.000 zł tytułem odszkodowania"
    >
    skontaktuj się z prokuraturą i tam się dowiesz co z twoim wnioskiem lub
    sprawą.
    Ja jednak z czystej ostrożności wniósł bym powództwo adhezyjne i zawarł w
    nim wszystkie dające się przewidzieć roszczenia.

    Stan_Z



  • 12. Data: 2003-03-27 21:04:11
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: Kamil <k...@p...onet.pl>

    Stan_Z wrote:
    >>wniosek o ustalenie w adhezyjnym?
    > A możesz napisać czemu nie?

    A mogę za tydzień? :)
    Ale tak ogólnie to mają być to roszczenia majątkowe. Roszczenie ma w tym
    wypadku znaczenie klasyczne polegające na żądaniu zasądzenia
    odpowiedniego świadczenia.
    Ostatnia wypowiedź SN na ten temat pochodzi z 1969 roku, jeszcze na
    kodeksie z 1928 roku - wprost wykluczająca możliwość ustalania, że
    oskarżony opowiada za skutki wynikłe z przestępstwa mogące ujawnić się w
    przyszłości, ale takie samo zdanie mają autorzy dwóch monografii na
    temat (te dla odmiany z lat 70-tych), a za nimi powtarza to większość
    komentarzy.
    Ale, oczywiście orzecznictwo i doktryna nie stanowią przecież prawa w
    tym kraju, więc można próbować przekonać sąd rejonowy, że powinien orzec
    inaczej ;)

    KG


  • 13. Data: 2003-03-27 21:07:22
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: Kamil <k...@p...onet.pl>

    Stan_Z wrote:
    >>do 10 lat to pewnie jeszcze trochę czasu...
    >
    >
    > nie przeczytałeś początku artykułu w jego wypadku o szkodzie wie on co
    > najmniej od chwili wykrycia sprawców przez prokuraturę, zatem w tej sprawie
    > będzie trzy lata a przewlekłość sądu może być długa np 4 - 5 lat w wydziale
    > karnym zanim jakiś termin pierwszej sprawy będzie. Moje miasto jest tym
    > dotknięte na trwałe - Sądy warszawskie niech je piekło pochłonie lub coś
    > wreszcie uzdrowi!!!

    zaraz, a par.2?
    a jak nie to zawsze pozostanie 46 kk

    KG



  • 14. Data: 2003-03-28 07:19:28
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>


    Użytkownik "Kamil" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3E83674B.80203@poczta.onet.pl...
    > Stan_Z wrote:
    > >>wniosek o ustalenie w adhezyjnym?
    > > A możesz napisać czemu nie?
    >
    > A mogę za tydzień? :)
    > Ale tak ogólnie to mają być to roszczenia majątkowe. Roszczenie ma w tym
    > wypadku znaczenie klasyczne polegające na żądaniu zasądzenia
    > odpowiedniego świadczenia.
    > Ostatnia wypowiedź SN na ten temat pochodzi z 1969 roku, jeszcze na
    > kodeksie z 1928 roku - wprost wykluczająca możliwość ustalania, że
    > oskarżony opowiada za skutki wynikłe z przestępstwa mogące ujawnić się w
    > przyszłości, ale takie samo zdanie mają autorzy dwóch monografii na
    > temat (te dla odmiany z lat 70-tych), a za nimi powtarza to większość
    > komentarzy.

    Przepraszam że odpowiem w takim stylu
    Przeanalizuj następującą sytuację. Jest wypadek drogowy lub pobito ciebie do
    nieprzytomności i dotego masz liczne złamania jedno z nich wymagało
    założenia implantu np stawu biodrowego lub gwoździ. Wszyscy biegli z
    medycyny zgodnie na sprawie stwierdzają że bedziesz mógł normalnie
    funkcjonować. Jednak po kilku latach wmiarę normalnej pracy następują
    komplikacje z implantem lub owymi gwoździami. Jesteś poprostu wyjątkiem od
    rególy. Wymagana jest ponowna operacja i niestety po niej nie dochodzisz już
    do takiej sprawności by wrócić do pracy, którą wykonywałeś. Twoje warunki
    życiowe z tego powodu ulegają drastycznemu pogorszeniu nie mówiąc już o
    stratach jakie ponosisz w związku z długotrwała chorobą no i koniecznością
    przekwalifikowania zawodowego. Poprostu jesteś w sile wieku i mógłbyś
    normalnie pracować, a tu nagle po kilku lub kilkunastu latach od zdarzenia
    stajesz się inwalidą. Czy wtedy będziesz zadowolony z sytuacji, w której
    nie poprosiłeś o takie ustalenie co w praktyce oznacza zamyknięcie sobie
    drogi do zgłoszenia roszczenia o naprawienia przez sprawców szkód
    materialnych jakie będziesz z tego powodu ponosił do końca życia.
    Wydaje się, że taki wnosek to zwykła ostrożność. (Powybijane zęby niestety
    wymagają jakiś implantów lub koronek i niestety znam to z autopsji często
    sie psują i wymagają wymiany Oczywiście odpłatnej lub zmuszają ciebie do
    przucenia zawodu tak jak w moim wypadku. Dobrze, że oczy mi uratowali)

    > Ale, oczywiście orzecznictwo i doktryna nie stanowią przecież prawa w
    > tym kraju, więc można próbować przekonać sąd rejonowy, że powinien orzec
    > inaczej ;)

    Pewnie, że jest to jakieś źródło prawa tylko niestety mogą one ulegać
    zmianie jak każda doktryna a zatem i orzecznictwo Wszystko zależy od
    okoliczności sprawy i prawdziwie swobodnej ocenie sędziego
    Nie słyszałem też, aby doktryny i komentarze do przepisów zwalniały z
    myślenia, ale mogę się mylić jak każdy śmiertelnik i proszę o wyrozumiałość
    i oświecenie mnie.

    Stan_Z

    .



  • 15. Data: 2003-03-28 08:55:19
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: Kamil <k...@p...onet.pl>

    Stan_Z wrote:
    > Wydaje się, że taki wnosek to zwykła ostrożność. (Powybijane zęby niestety
    > wymagają jakiś implantów lub koronek i niestety znam to z autopsji często
    > sie psują i wymagają wymiany Oczywiście odpłatnej lub zmuszają ciebie do
    > przucenia zawodu tak jak w moim wypadku. Dobrze, że oczy mi uratowali)

    Ale o czym my tu dyskutujemy - o zasadności wniosku o utalenie? Przecież
    tego nie neguję. Problemem jest ewentualna niedopuszczalność takiego
    wniosku w procesie adhezyjnym. Żeby było ciekawiej, nie można też
    dochodzić w nim roszczeń o pokrycie kosztów przygotowania się do innego
    zawodu (nie ma bezpośredniości związku).
    A przecież jeśli nie proces adhezyjny, to nie ma przeszkód, nawet po
    zasądzeniu "zwykłego" odszkodowania do wytoczenia kolejnej sprawy w
    sądzie cywilnym.
    Zresztą wniosek można złożyć... najwyżej sąd pozostawi bez rozpoznania,
    co oczywiście możesz zaskarżyć. Zrobisz to? Czy machniesz ręką i
    grzecznie pójdziesz do sądu cywlinego - nawet jeśli przekonasz
    odwoławczy, że masz rację to i tak jedyne co mozna zrobić to uchylić do
    ponownego rozpoznania. Przecież to nie ma sensu, to już lepiej poczekać
    na prawomocny wyrok karny wiążący sąd cywilny i zacząć kolejny proces.


    > Pewnie, że jest to jakieś źródło prawa tylko niestety mogą one ulegać
    > zmianie jak każda doktryna a zatem i orzecznictwo Wszystko zależy od
    > okoliczności sprawy i prawdziwie swobodnej ocenie sędziego
    > Nie słyszałem też, aby doktryny i komentarze do przepisów zwalniały z
    > myślenia, ale mogę się mylić jak każdy śmiertelnik i proszę o wyrozumiałość
    > i oświecenie mnie.

    No mogą.. Pewnie nawet powinny, szczególnie, że jako argument za
    niedopuszczalnością takiego wniosku służyła też treść art. 362 kpk69
    ("sąd zasądza" - nie można zasądzić ustalenia), teraz jest trochę
    inaczej. Nadal jednak pozostają te nieszczęsne "roszczenia majątkowe" z
    art.62kpk, które oczywiście można (i chyba należałoby) inaczej
    interpretować, ale... samodzielne myślenie - jesteś pewien, że
    przekonasz młodego asesora, że ma orzec wbrew SN?

    KG


  • 16. Data: 2003-03-28 11:49:07
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>


    Użytkownik "Kamil" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3E840DF7.9060203@poczta.onet.pl...
    > Stan_Z wrote:
    > > Wydaje się, że taki wnosek to zwykła ostrożność. (Powybijane zęby
    niestety
    > > wymagają jakiś implantów lub koronek i niestety znam to z autopsji
    często
    > > sie psują i wymagają wymiany Oczywiście odpłatnej lub zmuszają ciebie do
    > > przucenia zawodu tak jak w moim wypadku. Dobrze, że oczy mi uratowali)
    >
    > Ale o czym my tu dyskutujemy - o zasadności wniosku o utalenie? Przecież
    > tego nie neguję. Problemem jest ewentualna niedopuszczalność takiego
    > wniosku w procesie adhezyjnym. Żeby było ciekawiej, nie można też
    > dochodzić w nim roszczeń o pokrycie kosztów przygotowania się do innego
    > zawodu (nie ma bezpośredniości związku).
    > A przecież jeśli nie proces adhezyjny, to nie ma przeszkód, nawet po
    > zasądzeniu "zwykłego" odszkodowania do wytoczenia kolejnej sprawy w
    > sądzie cywilnym.
    > Zresztą wniosek można złożyć... najwyżej sąd pozostawi bez rozpoznania,
    > co oczywiście możesz zaskarżyć. Zrobisz to? Czy machniesz ręką i
    > grzecznie pójdziesz do sądu cywlinego - nawet jeśli przekonasz
    > odwoławczy, że masz rację to i tak jedyne co mozna zrobić to uchylić do
    > ponownego rozpoznania. Przecież to nie ma sensu, to już lepiej poczekać
    > na prawomocny wyrok karny wiążący sąd cywilny i zacząć kolejny proces.
    >
    >
    > > Pewnie, że jest to jakieś źródło prawa tylko niestety mogą one ulegać
    > > zmianie jak każda doktryna a zatem i orzecznictwo Wszystko zależy od
    > > okoliczności sprawy i prawdziwie swobodnej ocenie sędziego
    > > Nie słyszałem też, aby doktryny i komentarze do przepisów zwalniały z
    > > myślenia, ale mogę się mylić jak każdy śmiertelnik i proszę o
    wyrozumiałość
    > > i oświecenie mnie.
    >
    > No mogą.. Pewnie nawet powinny, szczególnie, że jako argument za
    > niedopuszczalnością takiego wniosku służyła też treść art. 362 kpk69
    > ("sąd zasądza" - nie można zasądzić ustalenia), teraz jest trochę
    > inaczej. Nadal jednak pozostają te nieszczęsne "roszczenia majątkowe" z
    > art.62kpk, które oczywiście można (i chyba należałoby) inaczej
    > interpretować, ale... samodzielne myślenie - jesteś pewien, że
    > przekonasz młodego asesora, że ma orzec wbrew SN?
    >
    tylko nie asesora oni są niereformowalni i raczej nie wyskakują przed
    szereg. To niestety wynik zbyt małej ilości rozmów na uczelniach o
    nietypowych sprawach i niemal ideologicznemu podporządkowaniu się
    wykładowcom.

    Stan_Z



  • 17. Data: 2003-03-28 12:18:50
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>


    Użytkownik "Kamil" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3E840DF7.9060203@poczta.onet.pl...
    > Stan_Z wrote:

    > Zresztą wniosek można złożyć... najwyżej sąd pozostawi bez rozpoznania,
    > co oczywiście możesz zaskarżyć. Zrobisz to? Czy machniesz ręką i
    > grzecznie pójdziesz do sądu cywlinego

    Kiedyś odpuściłem i poprosiłem o przeniesie pozwu według właściwości do sądu
    cywilnego
    Wtedy to była jednak sprawa dotycząca mnie osobiście, a konkretnie mojego
    dziecka i miałem
    niestety mniej doświadczenia. Dotego sprawa odbywała się jakiś miesiąc po
    wprowadzeniu
    nowelizacji KK i KPK gdzie ponownie przywrócono zapis o możliwości adchezji.
    Mój stan psychczny po zdarzeniu był równierz lekko mówiąc w rozkładzie ico
    tu durzo mówić
    popierwiastkowało mi to życie dość dokładnie ze skutkami do dnia
    dzisiejszego.
    Dziś jednak walczył bym do upadłego z takim myśleniem tym bardziej, że Sąd,
    nawet całkiem
    miły, kiepsko to uzasadnił. Zasłonił się chęcią szybkiego ukarania sprawcy
    powołując sie
    przy tym art. 415 § 3 kpk

    Stan_Z



  • 18. Data: 2003-03-28 14:08:20
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: Kamil <k...@p...onet.pl>

    Stan_Z wrote:
    > Dotego sprawa odbywała się jakiś miesiąc po
    > wprowadzeniu
    > nowelizacji KK i KPK gdzie ponownie przywrócono zapis o możliwości adchezji.

    Hmmm, a kiedyś usunieto?


    > Dziś jednak walczył bym do upadłego z takim myśleniem tym bardziej, że Sąd,
    > nawet całkiem
    > miły, kiepsko to uzasadnił. Zasłonił się chęcią szybkiego ukarania sprawcy
    > powołując sie
    > przy tym art. 415 § 3 kpk

    Ale walka z takim myśleniem nie ma w pewnych sytuacjach sensu. Jeśli
    złożysz apelację od pozostawienia powództwa bez rozpoznania z powodu
    braku dowodów, to jedyne co może zrobić sąd odwoławczy to uchylić wyrok
    w tym zakresie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania - przecież
    sam orzec nie za bardzo może. Dokąd przekaże? Do wydziału cywilnego
    właściwego sądu, a więc tam, dokąd sprawa mogłaby zostać przekazana bez
    zabawy w apelację (znacznie szybciej).
    Oczywiście to przy założeniu, że jest to jedyna apelacja w sprawie i nie
    będzie orzeczenia ponad zarzuty.

    KG


  • 19. Data: 2003-03-28 15:57:13
    Temat: Re: Odszkodowanie na sprawie karnej i cywilnej
    Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>


    Użytkownik "Kamil" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3E845754.40007@poczta.onet.pl...

    > Hmmm, a kiedyś usunieto?

    Przepraszam powino być przywrócono do życia przed nowelą w latach
    poprzedzających wprowadzenie była to instytucja niemal martwa. Przynajmniej
    takie odnosiłem wrażenie. Nawet pamiętam kurtką nagonkę medialną po noweli,
    że sądy nie chcą się zajmować takim powództwem przy sprawach karnych i
    prawie z automatu wysyłają do cywila. Sąd na wzmiankowanej rozprawie też
    miał z tym kłopot. i nawet nie krył się z tym specjalnie.



strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1