Witam

Historia jest pokrotce taka :

jest sobie teren z ktorego zostal wytyczony fragment. Sprawa zajal sie
uprawniony geodeta.
Porobil pomiary, zrobil mape,zabil kolki graniczne i wzial kase.
Na podst.tychze map sporzadzono aty notarialne sprzedazy gruntow oraz potem
akty darowizny na rzecz innych osob.

Problem pojawil sie obecnie - tj 3 lata po fakcie - okazalo sie ze mapa jest
zle wyrysowana.
Wyliczenia niby sa ok, ale jedna z granic przebiega inaczej niz w
rzeczywistosci.
Jakiego typu moge miec problemy z odkreceniem tego w papierach i czy nalezy
brac pod uwage jakies dodatkowe oplaty ( no sam nie wiem za np. prostowanie
aktu notarialnego czy wpisu w ksiegach wieczystych) , a jesli tak to czy
scigac tego geodete o zwrot tych dodatkowych kosztow (i na jakich zasadach)
?

Pozdrawiam

Andrzej

do góry

> jest sobie teren z ktorego zostal wytyczony fragment. Sprawa zajal sie
> uprawniony geodeta.

Napisz jakiej wielkości jest ten błąd, bo jeżeli mniej niż np 30 cm
to wszystko jest w porządku.
Dane o kształcie i położeniu działek znajdują się w ewidencji i nie ma ich w
akcie notarialnym ani w KW więc nie trzeba ich poprawiać.

do góry

> Napisz jakiej wielkości jest ten błąd, bo jeżeli mniej niż np 30 cm
> to wszystko jest w porządku.


A z czego wynika taka tolerancja. Czy z ustawy? Jeśli tak to proszę o jej
wskazanie. Z góry dziękuję.

do góry

> A z czego wynika taka tolerancja. Czy z ustawy? Jeśli tak to proszę o jej
> wskazanie. Z góry dziękuję.

wynika z błędu wytyczaenia, błędności osnowy w oparciu którą się tyczy
różnic w odwzorowaniach. Podstawy prawne to instukcje i wytyczne branżowe,
których raczej nie znajdzie się w sieci. te 30 czm to trochę dużo ale tyle
czasami wychodzi i nie może być lepiej.

do góry

> > jest sobie teren z ktorego zostal wytyczony fragment. Sprawa zajal sie
> > uprawniony geodeta.
>
> Napisz jakiej wielkości jest ten błąd, bo jeżeli mniej niż np 30 cm
> to wszystko jest w porządku.
> Dane o kształcie i położeniu działek znajdują się w ewidencji i nie ma ich
w
> akcie notarialnym ani w KW więc nie trzeba ich poprawiać.

Ale.....30 cm to niby w rzeczywistosci czy na mapie ?
I faktycznie, gdzie szukac jakis wytycznych w tej sprawie.

andrzej

do góry

> Ale.....30 cm to niby w rzeczywistosci czy na mapie ?
> I faktycznie, gdzie szukac jakis wytycznych w tej sprawie.

W terenie oczywiście. Najlepiej znajdź geodetę który to robił, a jak się nie
znajdzie to zapytaj w ewidencji gruntów i b. co z tym. W każdym razie to
wina geodety i to on za to odpowiada.

do góry

Pol-Azio wrote:


> aktu notarialnego czy wpisu w ksiegach wieczystych) , a jesli tak to czy
> scigac tego geodete o zwrot tych dodatkowych kosztow (i na jakich zasadach)
> ?
>

Znajomy miał źle wytyczoną działkę i z tego co pamiętam geodeta
prostował na własny koszt.
Prawdopodobnie geodeta odpowiada dożywotnio (?)

W.W.

do góry

>
> Ale.....30 cm to niby w rzeczywistosci czy na mapie ?

ROTFL

do góry

Użytkownik "Pol-Azio" <S...@c...pl> napisał w wiadomości
news:cl05hu$g94$1@nemesis.news.tpi.pl...

Potrzebny jest geodeta, który to wyprostuje. o ile strony zainteresowane nie
będą się pieniaczyć, to problem bzdurny. Miałem taki problem kiedyś. Za
darmo zrobił to ten człowiek, który namotał, czyli wziąłem tego samego
geodetę. Kłopot się zacznie, jak któraś ze stron nie zgodzi się na
ustalenia. Zostaje długi proces sądowy.

do góry

Użytkownik "Pol-Azio" <S...@c...pl> napisał w wiadomości
news:cl05hu$g94$1@nemesis.news.tpi.pl...
| Problem pojawil sie obecnie - tj 3 lata po fakcie - okazalo sie ze mapa
jest
| zle wyrysowana.
| Wyliczenia niby sa ok, ale jedna z granic przebiega inaczej niz w
| rzeczywistosci.
Sugerowałbym sprawdzenie (z grubsza) czy geodeta naprawdę popełnił błąd.
Granica prawna nieruchomości często nie pokrywa się ze stanem użytkowania na
gruncie.
Najprostszą, domową metodą jest podział działki na trójkąty, obliczenie ich
powierzchni, zsumowanie i porównanie z zapisami w dokumentach.

--
no-to-do-po-czy-ta-nia
jk

do góry