-
11. Data: 2003-04-27 08:06:03
Temat: Re: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Sandra" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b8ete0$o3v$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Alek <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:b8esc6$43$...@n...onet.pl...
> > Poczytałem ustawę... ale to przecież polskie prawo jest.
>
> które musisz respektować
>
Muszę? Naprawdę? Czy Ty aby na pewno też w Polsce mieszkasz? Rozejrzyj się,
bo ja widzę ciutek inny obraz respektowania prawa w tym kraju :P
Alek
-
12. Data: 2003-04-27 09:42:50
Temat: Re: Odp: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Sandra" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b8fddh$4b0$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik poreba <d...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:X...@2...7.19.11..
.
> > A to co robi komornik (egzekucja) to usługi jak szewskie?
>
> nie czepiaj się słów głównie mi chodziło o przypadek nieskutecznej
> egzekucji , kto ma pokryć koszty wykonanej pracy ? przepisy dokładnie
Wiesz, jak ja zacznę jakąś pracę i jej nie skończę, to tak jakbym nic nie
zrobił. Ale jak widać są równi i równiejsi w tym kraju :)
A czemu kosztami nieskutecznej egzekucji nie miałby być obciążony dłużnik?
Przecież za całą zaistniałą sytuację winę ponosi ON a nie wierzyciel. Z tego
wychodzi prosty rachunek. Dłużnik jest winien wierzycielowi powiedzmy 100
zł. Wierzyciel idzie do komornika ze świstkami z sądu. Komornik jedzie do
dłużnika, ten "mówi", że nie ma. I już w tym momencie dłużnik jest winien
100+(koszta nieudanej egzekucji). I przy następnej próbie komornik już
"prosi" o tą sumę i tyle. Daje to dodatkową motywację, zarówno dla komornika
jak i dłużnika. Komornik nie zarobi dopóki skutecznie nie dokona egzekucji.
Dłużnikowi, gdyż wbija się w dodatkowe koszta.
> mówią ile należy wpłacić a ile zwraca w przypadku nieskutecznosci...
> być może jest to kwota zbyt duża niekiedy ale tak czy owak należna za
> wykonaną pracę ...
>
To jest typowe podejście darmozjada-obijacza. Porobię coś, efektu nie ma,
ale kasa się
należy.
pozdrawiam
Alek
-
13. Data: 2003-04-27 14:19:25
Temat: Odp: Odp: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: "Sandra" <b...@w...pl>
Użytkownik Alek <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b8g966$4hn$...@n...news.tpi.pl...
> A czemu kosztami nieskutecznej egzekucji nie miałby być obciążony dłużnik?
> Przecież za całą zaistniałą sytuację winę ponosi ON a nie wierzyciel. Z
tego
> wychodzi prosty rachunek. Dłużnik jest winien wierzycielowi powiedzmy 100
> zł. Wierzyciel idzie do komornika ze świstkami z sądu. Komornik jedzie do
> dłużnika, ten "mówi", że nie ma. I już w tym momencie dłużnik jest winien
> 100+(koszta nieudanej egzekucji).
zgadza się :-) mogłoby tak być jednak ustawa dokładnie reguluje tą kwestie
...
I przy następnej próbie komornik już
> "prosi" o tą sumę i tyle. Daje to dodatkową motywację, zarówno dla
komornika
> jak i dłużnika. Komornik nie zarobi dopóki skutecznie nie dokona
egzekucji.
> Dłużnikowi, gdyż wbija się w dodatkowe koszta.
no nie wiem czy ktoś tak by chciał pracować :-) tracić np. na paliwo ,
jakieś przejazdy :-) wszystko kosztuje ...a zresztą temat rzeka ,nie zmienia
jednak to faktu ,że j.w wspomniałam ustawa dokładnie to reguluje ...
> To jest typowe podejście darmozjada-obijacza. Porobię coś, efektu nie ma,
> ale kasa się
> należy.
dziwnie oceniasz to co napisałam ale nie będę udowadniała swoich racji nie
wszyscy są jak to określiłeś powyżej ale cóż również nie będę tego
udowadniała :-)
pozdrawiam
Sandra
-
14. Data: 2003-04-27 14:23:22
Temat: Odp: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: "Sandra" <b...@w...pl>
Użytkownik Alek <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b8g8sh$j1m$...@n...onet.pl...
> Muszę? Naprawdę?
no fakt :-) w tym przypadku nie musi może odłożyć tyt. na dolną półkę jego
sprawa ...
Czy Ty aby na pewno też w Polsce mieszkasz?
tak się chwilowo złożyło ,że tak :-)
Rozejrzyj się,
> bo ja widzę ciutek inny obraz respektowania prawa w tym kraju :P
tu się zgodzę ale nie dotyczy to powyższej kwestii :-) może inny temat ?
:-)
Sandra
-
15. Data: 2003-04-27 14:29:35
Temat: Odp: Odp: Odp: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: "Sandra" <b...@w...pl>
Użytkownik Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> zaliczki na koszty??
> chyba nie o tym mówimy
myśle ,że mówimy o ustawie z 1997r. ,tzn. ja o niej mówie ...od rozd. 5 do 6
Sandra
-
16. Data: 2003-04-27 19:40:47
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl>
Sandra wrote:
>>zaliczki na koszty??
>>chyba nie o tym mówimy
> myśle ,że mówimy o ustawie z 1997r. ,tzn. ja o niej mówie ...od rozd. 5 do 6
Tak, ale jeśli chodzi o koszty to nie ma przecież ograniczeń
procentowych, a tylko wyliczenie co mogą one obejmować (art.39).
Procentowo ograniczona była część opłaty procentowej, której komornik
mógł żądać od wierzyciela (art.45), ale tego przecież juz nie ma.
KG
-
17. Data: 2003-04-27 22:22:24
Temat: Re: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: maup <k...@m...in.tarnow.pl>
Jarek wrote:
> Myślałe, że mnie krew zaleje.
Poczekaj z tą apopleksją na moment, w którym komornik wezwie Cię do
wskazania, z czego ma ściągac twoje należności :>
--
= Pozdrawiam ================================ MauP ==
= Piotr M. Kumor === GG 1676929 === ph.+48602796599 =
= " Uuuk ! - tlumaczyl cierpliwie bibliotekarz..." ==
= " Oook !" the Librarian pointed out patiently... ==
-
18. Data: 2003-04-28 13:19:18
Temat: Re: Odp: Odp: dlaczego to ja mam płacić komornikowi?
Od: poreba <d...@p...com>
"Sandra" <b...@w...pl> popełnił 27 kwi 2003 na pl.soc.prawo utwór
news:b8fddh$4b0$1@absinth.dialog.net.pl:
>> A to co robi komornik (egzekucja) to usługi jak szewskie?
> nie czepiaj się słów
OK. Winienem również wyjaśnienie, że nie o tym JAK JESt ale jak mnie się
wydaje POWINNO BYĆ. Aktualny stan prawny, dość skutecznie rozstrząsacie z
KG.
Sugerowałem, że komornicy winni dostawać zapłatę za _skuteczne_ czynności
egzekucyjne.
Prowadzenie czynności w przypadku oczywistej nieściągalności dłużnika jest
wbrew interesom wierzyciela - choć ten ostatni nie zawsze sobie zdaje z
tego sprawę. Rozwiązanie o którym mówię (a ktoś obok rozwija) połączyłoby
interesy i wierzyciela i dłużnika i komornika.
>> Zawsze może się podjąć bardziej intratnego zajęcia.
> nie sądze :-) nieźle im się żyje
Nie ja sugerowałem, ze niedojadają ;))