-
11. Data: 2010-02-02 20:38:08
Temat: Odp: Śmierć kredytobiorcy a ubezpieczenie na życie - proszę o pomoc. Bardzo ważne.
Od: Paweł <...@...pl>
Użytkownik "Paweł" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:hjvq0c$lsp$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Jeszcze jedno pytanie.
W jakim termiie powinien się bank \ firma ubezpieczeniowa uwinąć z wydaniem
decyzji?
Chyba w kc.czytałem (nie pamiętam w którym miejscu), że jest to 30 dni i
może zostać wydłużone, jeżeli "pomimo dołożenia należytej staranności ..."
Jak to wygląda w praktyce?
Czego wymagać od ww. instytucji?
Pozdrawiam
Paweł
-
12. Data: 2010-02-03 10:01:33
Temat: Re: Odp: Odp: Śmierć kredytobiorcy a ubezpieczenie na życie - proszę o pomoc. Bardzo ważne.
Od: Mark <t...@a...w.pl>
Dnia Tue, 2 Feb 2010 21:09:23 +0100, Paweł napisał(a):
> Myśleliśmy o tym. Próbowałem w sieci znaleźć namiary na dziennikarza z
> Gazety Wyborczej zajmującego się ta tematyką, ale nie jest to łatwe.
GW? Walnij z grubej rury, sprobuj zainteresowac "Uwage" TVN.
Zwlaszcza ze to TVN puszczalo nagrania jak to windykatorzy Eurobanku
rozmawiali z klientami.
--
Mark
-
13. Data: 2010-02-03 10:17:06
Temat: Re: Odp: Śmierć kredytobiorcy a ubezpieczenie na życie - proszę o pomoc. Bardzo ważne.
Od: Mark <t...@a...w.pl>
Dnia Tue, 2 Feb 2010 18:40:43 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Ale te ubezpieczenia dołączane do kont wszędzie tak mają. Ja miałem (i mam
> dalej zresztą) ubezpieczenie od NW przy karcie kredytowej w BPH.
Ja akurat mam dobre skojarzenia z BPH (aczkolwiek to bylo BPH sprzed
przejecia) - ubezpieczenie kredytu, smierc kredytobiorcy (moj ojciec)..
Poszlo sprawnie i 'bezbolesnie)
Za to jakie cyrki mialem z Lucasem, a raczej z ich ubezpieczycielem - TU
Cardif..
> Kolega był ubezpieczony na życie przy kredycie na zakup mieszkania
> bodaj w Banku Ochrony Środowiska. Jak chłop zmarł, to się Bank zaczął się
> od wdowy domagać dowodu, ze nie był chory w momencie, gdy sie ubezpieczał.
Na pewno to bank sie domagal? U mnie identycznie bylo w przypadku Lucasa,
gdy "prostowalem" sprawy po smierci taty. Tyle ze bank sie odrazu usunal na
bok i zaczela sie wielomiesieczna zadyma z tymi oszustami z Cardiff (tak
swoja droga, zawsze i wszedzie bede odradzal ta firme, posuneli sie nawet do
tego ze zasugerowali ze to moj Ojciec swiadomie im naklamal co do stanu
zdrowia, dopiero jak ich postraszylem ze wniose pozew o zniewazenie zmarlego
to sie z miejsca zaczeli z tego wycofywac). Bank sie do tego nie mieszal,
choc albo jedni albo drudzy sciemniali mocno - bo po calej tej
korespondencji wynikaloby ze ojciec winien wczesniej zrobic komplet baran,
itp, zanim podpisze umowe, a w rzeczywistosci to tylko kilka minut w banku,
podpisanie umowy z zalacnzikami - studiowalem ja potem dokladnie, NIGDZIE
nie bylo slowa o oswiadczneiu o stanie zdrowia itp.
A tez gnidy z Cardiff sprawdzaly nawet 20 lat wstecz historie choroby, no
bo skoro w 88 mial zawal, a zmarl w 2005 to oczywiste ze TU nie moze pokryc
kredytu, mimo ubezpieczneia..
Oczywiscie dosc szybko sprawa sie oparla o Rzecznika Ubezpieczonych i cla
korespondencja miedzy nami przechodzila przez jego biuro.. Ale tak jak
mowie, to nie bank ktory umyl rece a bezpsrednio TU. Moze Twoj kolega tez
mial w tej dziadowskiej firmie ubezpieczony?
--
Mark
-
14. Data: 2010-02-03 15:41:49
Temat: Re: Odp: Śmierć kredytobiorcy a ubezpieczenie na życie - proszę o pomoc. Bardzo ważne.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Mark" <t...@a...w.pl> napisał w wiadomości
news:ex6o6qyl0lsb.dlg@smok.wot...
>> Kolega był ubezpieczony na życie przy kredycie na zakup mieszkania
>> bodaj w Banku Ochrony Środowiska. Jak chłop zmarł, to się Bank zaczął
>> się
>> od wdowy domagać dowodu, ze nie był chory w momencie, gdy sie
>> ubezpieczał.
>
> Na pewno to bank sie domagal?
Sprawa nie mnie dotyczyła, więc nie zaręczę. Pewnie ubezpieczyciel, a
jedynie osoba mi to opowiadająca uprościła nieco.