-
21. Data: 2005-04-17 17:20:26
Temat: Re: Odp: Biblioteka Uczelniana
Od: poreba <d...@p...com>
"Z.J." <r...@f...nl> popełnił 17 kwi 2005 na pl.soc.prawo utwór
news:d3tgos$hro$1@news.onet.pl:
> Oddałem po 3 miesiącach. Ale i tak uważam , że niesłusznie liczą te
> opłaty w takiej wysokości .
> Jeżeli biblioteka ma prawo do ustalenia takich opłat .. czy to znaczy
> , że mogą sobie ustalić 100 zł za każdy dzień przetrzymania .. a ja
> grzecznie muszę zapłacić ???
Widzisz, te pierońsko wysokie opłaty/kary,
jak piszesz w wysokości przewyższającej wartość egzemplarza,
są po to byś znając wysokośćkar, się samodyscyplinował i oddawał w terminie.
Problemem byłoby tylko to, gdyby biblioteka naliczała te kary również wtedy,
gdy zwłoka wynikała z przyczyn obiektywnych, niezależnych od czytelnika
(choroba, strajk MZK/Poczty, Wybory do RN czy inne epidemie)
Całość IMHO, oczywiście.
BTW gdyby biblioteki wobec mnie ściśle stosowałyby takie zasady...
a gdybym ja je stosował wobec tych, którzy kilkanaście lat temu
ode mnie pożyczyli - tylko do jutra...
--
pozdro
poreba
-
22. Data: 2005-04-18 11:29:37
Temat: Re: Biblioteka Uczelniana
Od: "Pawcio" <1...@n...spamowcow>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d3qshh$l94$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Pawcio napisał(a):
>
>> Jeżeli z samej definicji zakładu prawa administracyjnego wynika że nie może on
>> pobierać opłat od swoich użytkowników (argumentację na to że tak jest pozwole
sobie przełożyć
>> na termin późniejszy-nie mam czasu tego teraz szukać),a pobiera, ponieważ powstała
ustawa
>> która na to zezwala, to świadczy to o twórcach ustawy i samej ustawie bardzo źle.
>
> Juz mówiłem że nie znam definicji czegoś co ty zwiesz zakładem
> administracyjnym. Domyślam sie ze chodzi o coś utworzone dla wykonywania
> zadań z zakresu administracji publicznej. A mi nijak biblioteka nie
> kojarzy mi się z administracją. Wiec dla mnie nie jest zakładem
> administracyjnym.
> A poza tym teorie a rzeczywistość to dwa różne światy.
>
cyt z "Zarys prawa administracyjnego" Zbigniewa Leońskiego:
"W nauce prawa administracjnego terminem "zakład prawa administracyjnego" obejmuje
się te organizacyjne jednostki państwa lub osób prawa publicznego które nie są ani
organami państwa ani przedsiębiorstwamiSą to zakładay różnych typow : zakładay
podejmujące działalność naukową , oświatową , wychowawczą(instytuty naukowe,szkoły
wyższe, szkoły podstawowe itp.)zakłady służby zdrowia (np przychodnie , szpitale) i
opieki społecznej (np. domy opieki dla przwlekle chorych), zakłądy w dziedzinie
kultury (np. biblioteki, muzea) zakłady służące zapewnieniu bezp. publicznego (np
zakłady karne, zakłady dla nieletnich) itd (...) ".
To że Tobie sie nie kojarzy, nie znaczy że nie jest.
> Zadania policji i bibliotek nie nadają się według mnie do porównania.
>
> A jeśli twierdzisz że wszystko jest zakładem administracyjnym i powinno
> być darmowe to ja nie chcę być w takim państwie.
>
Dlatego pisałem że przykład naciągany.Wymyśl sobie inny jak chcesz.
Ty nie zgaduj tego co ja twierdzę, tylko czytaj co piszę. w tym konkretnym przypadku
jasno napisąłem że poglądy które cytuję nie są
moje tylko jednego z wykładowców.