-
31. Data: 2008-06-29 20:18:15
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: Johnson <j...@n...pl>
zly pisze:
>
>
>> A ja na miejscu pracodawcy dałbym jej zwolnienie dyscyplinarne. Urlop na
>> żadne nie jest prawem absolutnym,
>
> raczej jest i na pewno dyscyplinarki za skorzystanie z niego dac nie mozna.
> znaczy dac pewnie mozna, ale potem cza bedzie odszczejkac w sadzie
>
>
Pozwolę sobie pozostać przy swoim zdaniu.
--
@2008 Johnson
"Jest coraz gorzej..."
-
32. Data: 2008-06-30 07:53:37
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g48nub$qi0$1@inews.gazeta.pl...
> A ja na miejscu pracodawcy dałbym jej zwolnienie dyscyplinarne. Urlop na
> żadne nie jest prawem absolutnym, czyli są sytuacje kiedy nie można go
> brać, choćby formalnie można było.
dyscyplinarke?
no to jeszcze moze przypomnij sobie ile to nadgodzin mozna przepracowac w
tygodniu/miesiacu
ile wogole godzi maksymalnie mozna wg prawa wypracowac
potem przeczytaj pierwszy post w ktorym pisze o tym ze robi po 12 godzin na
dobe
i sie zastanow nad ta dyscyplinarka jeszcze raz ;)
-
33. Data: 2008-06-30 07:55:31
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "zly" <b...@p...fm> napisał w
>> A ja na miejscu pracodawcy dałbym jej zwolnienie dyscyplinarne. Urlop na
>> żadne nie jest prawem absolutnym,
>
> raczej jest i na pewno dyscyplinarki za skorzystanie z niego dac nie
> mozna.
> znaczy dac pewnie mozna, ale potem cza bedzie odszczejkac w sadzie
Johnson ma rację. Był już taki wyrok. Pamiętaj, że kp podobnie jak kc ma
taki artykuł mówiący, że nie można korzystać ze swojego prawa niezgodnie z
jego przeznaczeniem:
Art. 8. Nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze
społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie
działanie lub zaniechanie
uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.
Tak więc jak bierzesz urlpo na żądanie z innego powodu niż nietypowa
konieczność, a np. aby zrobić na złość pracodawcy to łamiesz zasady prawa
pracy.
-
34. Data: 2008-06-30 10:42:29
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: Marian <m...@a...pl>
szerszen wrote:
> potem przeczytaj pierwszy post w ktorym pisze o tym ze robi po 12 godzin
> na dobe
> i sie zastanow nad ta dyscyplinarka jeszcze raz ;)
wiec dupa, nie kierownik, pardon maj frencz, jak ktos jest kierownikiem
i nie potrafi zorganizowac pracy zgodnie z wymaganiami prawnymi....
-
35. Data: 2008-06-30 11:15:45
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Marian" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:g4adao$l7q$4@news.onet.pl...
> wiec dupa, nie kierownik, pardon maj frencz, jak ktos jest kierownikiem i
> nie potrafi zorganizowac pracy zgodnie z wymaganiami prawnymi....
zastanow sie co piszesz i jakie mozliwosci ma taki kierownik, niestety
wszystko rozbija sie o kase, a jak kasy nie ma, to o wolontariuszy trudno
-
36. Data: 2008-06-30 12:41:54
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: Marian <m...@a...pl>
szerszen wrote:
>
> Użytkownik "Marian" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:g4adao$l7q$4@news.onet.pl...
>
>> wiec dupa, nie kierownik, pardon maj frencz, jak ktos jest
>> kierownikiem i nie potrafi zorganizowac pracy zgodnie z wymaganiami
>> prawnymi....
>
> zastanow sie co piszesz i jakie mozliwosci ma taki kierownik, niestety
> wszystko rozbija sie o kase, a jak kasy nie ma, to o wolontariuszy trudno
no albo sie jest kierownikiem, albo sie nie jest.
-
37. Data: 2008-06-30 13:01:57
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Marian" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:g4akal$blf$3@news.onet.pl...
> no albo sie jest kierownikiem, albo sie nie jest.
rozrozniasz slowo kierownik od pracodawca?
kierownik ma tyle kasy ile mu da wlasciciel/pracodawca jak mu wiecej nie da,
bo twierdzi ze "nie ma" to co?
ze swoic ma do interesu dokladac?
-
38. Data: 2008-06-30 13:43:41
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: Marian <m...@a...pl>
szerszen wrote:
>
> Użytkownik "Marian" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:g4akal$blf$3@news.onet.pl...
>
>> no albo sie jest kierownikiem, albo sie nie jest.
>
> rozrozniasz slowo kierownik od pracodawca?
> kierownik ma tyle kasy ile mu da wlasciciel/pracodawca jak mu wiecej nie
> da, bo twierdzi ze "nie ma" to co?
> ze swoic ma do interesu dokladac?
Zrezygnowac z kiepskich warunkow pracy, z warunkow ktore uniemozliwiaja
prace w zgodzie z prawem.
-
39. Data: 2008-06-30 17:29:33
Temat: Re: Odmowa przyjscia do pracy
Od: ToMasz <twitek4@no_spam.gazeta.pl>
Magda pisze:
> Taka sytuacja:
>
> Mam umowe o prace (czas nieokreslony). Pracuje w biurze podrózy, jestem
> kierownikiem tego biura(pracuje tu 3 ludzi). Moim obowiazkiem jest m.in.
> opracowanie "grafiku" czyli kto, kiedy i ile pracuje.
> Wlasnie okazalo sie, ze dwoch pracownikow zachorowalo i zostalam sama.
> Z centrali dowiedzialm sie, ze skoro zaistniala tak sytuacja to musze
> pracowac jakis czas 12h/dzien nonstop.
> Co teraz, czy moge odmowic i nie przyjsc np, jutro do pracy? Zaznaczma,
> ze nie zalezy mi na tej pracy.
> Jutro mam wazne spotkanie i jesli sie na nim nie zjawie moge stracic
> sporo pieniedzy.
> Jesli jutro nie przyjde do pracy (co jest zgodnie z grafikiem) to biuro
> bedzie nieczynne i jako jego kierownik podobno odpowiem za to finansowo.
> Czuje sie jak niewolnik :)
Nikt nie moze Cie zmusic do pracy ponad normę (chyba 40g/tydzien) wiec
zadzwon do pracodawcy i zaproponuj ze:
a-w zwiazku z chorobą 2 pracowników, do utrzymania biura potrzebujesz o
2 tys zł wiecej na miesiąc celem wynajęcia pracownika
b-pracujesz zgodznie z gafikiem
c-pracujesz zgodnie z grafikiem + kasa za nadgodziny
d-pracujesz przez x dni po 12 godzin i idziesz do lekarza po zwolnienie...
e-zostajesz zwolniona.
Popros o to zeby własciciel wybrał rozwiazanie. jak wybierze "e" to
znaczy ze tak i tak byłabys zwolniona w najbliższym czasie.
ToMasz
PS znam przynajmniej 3 osoby, które były nie wybitnymi, ale dobrymi,
solidnymi, pewnymi pracownikami, i nigdy nie dostawały nagród, podwyżek
itp. Sytuacja sie zmieniała dopiero jak przynosiły prosbe o rozwiązanie
umowy.