W dniu 17.03.2011 00:35, animka pisze:
>
> Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliłam tyle pieniędzy na Windows 7.

Zapłaciłaś za zawarcie umowy (zwanej licencją) o korzystanie z utworu
(programu komputerowego).

do góry

On 3/16/2011 6:35 PM, animka wrote:

>
> Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliłam tyle pieniędzy na Windows 7.
>
o biedna
po co bierzesz jak nie wiesz za co płacisz.

do góry

W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
> W dniu 17.03.2011 00:35, animka pisze:
>>
>> Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliłam tyle pieniędzy na Windows 7.
>
> Zapłaciłaś za zawarcie umowy (zwanej licencją) o korzystanie z utworu
> (programu komputerowego).

To tak jak prostytutce zapłacić. Ona też ma licencję.

--
animka

do góry

W dniu 2011-03-16 16:33, THX pisze:
[..]
> A co z softwarem, czy podobne ograniczenia to "radosna twórczość" producenta
> softu lub może nawet jego P.H.??

Radosna twórczość.


Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

do góry

W dniu 2011-03-16 17:29, Piotr pisze:
> Tyle, że kupujesz samochód, a nie licencje zawalającą na używanie samochodu.

Nie ma czegoś takiego jak licencja zezwalająca na używanie.
Ani samochodu ani programów.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

do góry

W dniu 2011-03-16 23:36, Piotr pisze:
> Na właśnie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
> opinii kupuje się licencje oraz ewentualnie nośnik z programem, a nie

Idź stąd i wróć jak już się dokształcisz.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

do góry

W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
> Zapłaciłaś za zawarcie umowy (zwanej licencją) o korzystanie z utworu
> (programu komputerowego).

Bredzisz.
Odejdź stąd zanim całkowicie się skompromitujesz.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

do góry

On 3/16/2011 7:24 PM, animka wrote:
> W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
>> W dniu 17.03.2011 00:35, animka pisze:
>>>
>>> Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliłam tyle pieniędzy na
>>> Windows 7.
>>
>> Zapłaciłaś za zawarcie umowy (zwanej licencją) o korzystanie z utworu
>> (programu komputerowego).
>
> To tak jak prostytutce zapłacić. Ona też ma licencję.
>
no mniej wiecej.

do góry

On 3/16/2011 7:31 PM, Arek wrote:
> W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
>> Zapłaciłaś za zawarcie umowy (zwanej licencją) o korzystanie z utworu
>> (programu komputerowego).
>
> Bredzisz.
> Odejdź stąd zanim całkowicie się skompromitujesz.
>
zaraz bedzie nie na temat o wyroku niemieckiego sądu.

do góry

W dniu 2011-03-17 01:53, witek pisze:
> zaraz bedzie nie na temat o wyroku niemieckiego sądu.

Polskie też już były.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

do góry