eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdkupienie uzywanego oprogramowania ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 161

  • 111. Data: 2011-03-21 09:27:26
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (21.03.2011 10:02), NKAB - wrote:
    > mvoicem <m...@g...com> napisał(a):
    >
    >>>
    >>> Ja zawsze uwaĹźaĹ?em, Ĺźe licencja to coĹ? takiego:
    >>> robimy u nas fiata na licencji fiata.
    >>> Natomiast jak wĹ?och sprzedaje u nas swojego fiata
    >>> to juĹź nie jest to Ĺźadna licencja tylko ich fiat.
    >>
    >
    >> Tyle Ĺźe w przeciwieĹ?stwie do samochodu, z oprogramowaniem nie moĹźesz
    >> zrobiÄ? nic bez osobnej zgody - wĹ?aĹ?nie licencji.
    >>
    >
    > I to przewiduje moja umowa cywilnoprawna.
    >
    >> Nie ma ustawy o ochronie praw motoryzacyjnych i pokrewnych, zaĹ? w
    >> przypadku praw autorskich - sÄ?.
    >
    > Są.
    > Zakup licencji na kopiowanie samochodu i sprzedaż tych kopii.

    ?!
    Szczerze mówiąc - nie rozumiem odpowiedzi w kontekście pytania ....

    >
    >
    >>>
    >>> Program teĹź jest gotowym wyrobem, ktĂłry osobiĹ?cie liczÄ?
    >>> w egzemplarzach.
    >>
    >> Ale czym jest ten egzemplarz, pudeĹ?kiem? noĹ?nikiem? Czy pozwalasz
    >> uĹźytkownikowi kopiowaÄ? na inny noĹ?nik (poza kopiÄ? zapasowÄ? na ktĂłrÄ? mu
    >> pozwala ustawa) czy nie?
    >>
    >
    > Egzemplarz programu to kompletny działający program.
    >
    > Kopii mojego programu użytkownik może wykonywać w dowolnej
    > ilości, w takiej, którą sam uzna, że jest bezpieczny.
    > Jednakże wykorzystywać może tylko jeden egzemplarz
    > (ale też wyrażam zgodę na wykorzystywanie dwóch egzemplarzy
    > aż do uzyskania ostatecznej wersji bilansu firmy,
    > bo dbam o komfort klienta).

    Ok. Rozumiem że to regulujesz jakimś zapisem umowy. To zdziwię Cię - ta
    umowa to jest licencja.

    >
    >
    >>> Staram siÄ? byÄ? komunikatywnym zwĹ?aszcza w umowach,
    >>> natomiast prawnicy niech interpretujÄ? to po swojemu.
    >>>
    >>> Dla mnie i dla sÄ?dĂłw waĹźna jest jednoznacznoĹ?Ä?
    >>> wyraĹźona prostym potocznym jÄ?zykiem.
    >>> DziÄ?ki temu mam klientĂłw.
    >>
    >> JakbyĹ? tak pogrzebaĹ?, to by Ci wyszĹ?o Ĺźe wcale sytuacja twoja i twoich
    >> klientĂłw nie jest taka jednoznaczna.
    >>
    >
    > Jest. Bo oboje zgadzamy się na warunki umowy i naszym celem
    > jest wzajemna uczciwość. Jak widzę, że ktoś przegina w zapisach
    > w umowie to ja rezygnuję bo to wróży kłopoty.

    Problemy i niejednoznaczności mogą się zacząć jak ktoś nie przegina w
    zapisach umowy, ale w jej realizacji.

    p. m.


  • 112. Data: 2011-03-21 09:29:27
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: Skrypëk <škrypëk@pűbliçenëmy.pl>

    NKAB - wrote:
    > Bazyl <b...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    >>> Nie kumasz nawet podstawowej rzeczy - licencję można udzielić na
    >>> określona POLA EKSPLOATACJI UTWORU.
    >>
    >
    > No własnie to jest ta rzecz, która jest wyjątkowo niezrozumiała
    > nawet dla prawników.
    >
    > POLA EKSPLOATACJI UTWORU - o co tu k...a chodzi?
    >
    > Porgram albo się wykorzystuje albo nie, jakie pola?

    Takie same jak w przypadku innych rodzajów dzieł chronionych:
    Odtwarzania, udostępnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamięci
    komputera, reprodukcja, odpsrzedaż, wykorzystanie w innych dziełach...




  • 113. Data: 2011-03-21 09:29:32
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: Skrypëk <škrypëk@pűbliçenëmy.pl>

    mvoicem wrote:
    >>>> Drugie: To, że producent zapłacił za możliwość umieszczenia w nim
    >>>> licencjonowanego komponentu, nijak nie ogranicza cię czasowo ani
    >>>> terytorialnie w korzystaniu z tego produktu (nie podsunięto ci
    >>>> żadnej umowy przy pierwszym uruchomieniu tej obrabiarki, prawda?)
    >>>
    >>> Nic nie ogranicza T.P. w korzystaniu z płyty głównej (nikt nie
    >>> podsunął mu umowy przy pierwszym uruchomieniu tej płyty, prawda?)
    >>
    >> Tak. Ale to nie oznacza, że z licencjonowanymi dziełami wolno mu
    >> robić coś innego niż to na co zostały licencjonowane.
    >
    > Mam duże wątpliwości czy T.P. jest stroną licencji BIOSu na swojej
    > płycie głównej.

    I dlatego nie ma do niego żadnych praw.

    >>>> Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka -
    >>>> twoja sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią
    >>>> nasrasz
    >>>> czy najszczasz i w jakiej kolejności.
    >>>> Ale jak te misie będziesz wycinał i sprzedawał naklejone na
    >>>> plecaki, to cię pogonią.
    >>>
    >>> Czy na pewno? Znasz jakiś fakt z życia gdzie coś w tym stylu się
    >>> zdarzyło? I jeżeli tak - to czy na pewno nie miało to związku z
    >>> ochroną znaku towarowego i opierało się o prawo autorskie?
    >>
    >> Nieraz policja triumfowała po nalotach na handlarzy podrabianymi
    >> ciuchami ze stadionu.
    >> Twój argument jest zatem inwalidą.
    >
    > Nieraz policja triumfowała po nalotach na handlarzy amfetaminą lub
    > (drzewiej) na bimbrowników. Niczego to wszakże w naszej dyskusji nie
    > dowodzi, tak jak w przypadków nalotów na handlarzy podróbkami.
    > Wszystkie te przypadki nie mają nic wspólnego z prawami autorskimi.

    Ojejku. A wpierw sugerowałeś, że nigdy nie wydarzyło się. Dopiero potem
    zażądałeś wyszczególnienia podstawy prawnej. Otóż wydarzyło się zamykanie
    handlarzy za naruszanie praw do niematerialnych dóbr intelektualnych. Nie
    znam detali za jakie paragrafy bambusów wsadzają, nie widziałem materiałów
    dowodowych, nie wiem jakiej firmy loga i/lub metki i na czym sobie tym razem
    poumieszczali. Proceder podobny, postępowanie i odpowiedzialność również,
    czy to patenty czy wzory czy autorskie naruszali.

    A w ogóle mnie tylko o to chodziło, że nie wolno sobie wszystkiego z
    wszystkim i wszędzie, tylko dlatego, że komuś się za coś zapłaciło (nie
    pytając skąd ma i jakim prawem sprzedaje i dlaczego toto tak wygląda i co z
    tym wolno robić, bo "mnie nie obchodzi"). A taką bzdurnę tezę mi tu forsuje
    TP.

    Oczywiście będziesz teraz drążył temat chińskich majtek, czepiając się
    detali, by odwrócić uwagę od Windowsów, których chcesz używać za darmo, bo
    ci się rzekomo należy, bo od jakiegoś oszusta na allegrze kupiłeś płytkę z
    napisem "tylko do sprzedaży z nowymi komputerami Fujitsu", przepłacając
    stopindziesiąt złoty za okrągły kawałek plastiku.

    (a swoją drogą, jak się ma ważną licencję, to nośniki zastępcze do produktów
    OEM można z MS otrzymać gratis)



  • 114. Data: 2011-03-21 09:34:58
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (21.03.2011 10:12), NKAB - wrote:
    > Bazyl <b...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    >>> Nie kumasz nawet podstawowej rzeczy - licencję można udzielić na
    > określona
    >>> POLA EKSPLOATACJI UTWORU.
    >>
    >
    > No własnie to jest ta rzecz, która jest wyjątkowo niezrozumiała
    > nawet dla prawników.

    Znasz prawników którzy nie rozumieją pojęcia "pole eksploatacji utworu"?

    >
    > POLA EKSPLOATACJI UTWORU - o co tu k...a chodzi?
    >
    > Porgram albo się wykorzystuje albo nie, jakie pola?
    >
    > Mam grę wyścigówki, podaj mi przykłady pól eksploatacji.

    Wprowadzanie pamięci komputera, uruchamianie, kopiowanie, modyfikacja
    kodu źródłowego, modyfikacja kodu binarnego, odtwarzanie publiczne ...

    p. m.


  • 115. Data: 2011-03-21 09:39:44
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: Skrypëk <škrypëk@pűbliçenëmy.pl>

    NKAB - wrote:
    > mvoicem <m...@g...com> napisał(a):
    >
    >>>
    >>> Ja zawsze uważałem, że licencja to coś takiego:
    >>> robimy u nas fiata na licencji fiata.
    >>> Natomiast jak włoch sprzedaje u nas swojego fiata
    >>> to juĹź nie jest to Ĺźadna licencja tylko ich fiat.
    >>
    >
    >> Tyle że w przeciwieństwie do samochodu, z oprogramowaniem nie
    >> możesz zrobić nic bez osobnej zgody - właśnie licencji.
    >>
    >
    > I to przewiduje moja umowa cywilnoprawna.

    EULA znaczy się?

    > Egzemplarz programu to kompletny działający program.

    No i...

    > Kopii mojego programu użytkownik może wykonywać w dowolnej
    > ilości, w takiej, którą sam uzna, że jest bezpieczny.
    > Jednakże wykorzystywać może tylko jeden egzemplarz

    Bo tak mówi EULA? I jak ją wypowie, to będzie mógł wykorzystywać tyle kopii
    ile dusze zapragnie?

    > Jest. Bo oboje zgadzamy się na warunki umowy i naszym celem
    > jest wzajemna uczciwość. Jak widzę, że ktoś przegina w zapisach
    > w umowie to ja rezygnuję bo to wróży kłopoty.

    A po co mu z tobą umowa? Przecież ma nośnik, więc mu się należy.



  • 116. Data: 2011-03-21 09:46:43
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2011-03-21 10:39, Skrypëk pisze:

    > A po co mu z tobą umowa? Przecież ma nośnik, więc mu się należy.

    No to ma nośnik - tyle mu się należy.

    A teraz porozmawiajmy o eksploatacji i wykorzystywaniu programu.

    --
    spp


  • 117. Data: 2011-03-21 09:56:21
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: "NKAB -" <n...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Skrypëk <škrypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał(a):

    >
    > Porgram albo się wykorzystuje albo nie, jakie pola?
    >
    > Takie same jak w przypadku innych rodzajów dzieł chronionych:
    > Odtwarzania, udostępnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamięci
    > komputera, reprodukcja, odpsrzedaż, wykorzystanie w innych dziełach...
    >

    Ale tu nie da się inaczej, możesz grać nie kopiując na dysk
    i uruchamiając gry w RAM ?
    Odsprzedaż to wiadomo, ale już wykorzystywanie w innych dziełach,
    w przypadku programów, jest co najmniej problematyczne.

    Teraz może już nie ma takich prawników ale w latach '90 naprawdę
    mało było takich co wiedzieli o co tu biega w tych polach
    Ja w umowach wyraźnie piszę co klient może a czego nie, bez
    enigmatycznych pól eksploatacji.

    Andrzej.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 118. Data: 2011-03-21 10:04:04
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (21.03.2011 10:56), NKAB - wrote:
    > Skrypëk <?krypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał(a):
    >
    >>
    >> Porgram albo się wykorzystuje albo nie, jakie pola?
    >>
    >> Takie same jak w przypadku innych rodzajów dzieł chronionych:
    >> Odtwarzania, udostępnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamięci
    >> komputera, reprodukcja, odpsrzedaż, wykorzystanie w innych dziełach...
    >>
    >
    > Ale tu nie da się inaczej, możesz grać nie kopiując na dysk
    > i uruchamiając gry w RAM ?
    > Odsprzedaż to wiadomo, ale już wykorzystywanie w innych dziełach,
    > w przypadku programów, jest co najmniej problematyczne.
    >
    > Teraz może już nie ma takich prawników ale w latach '90 naprawdę
    > mało było takich co wiedzieli o co tu biega w tych polach
    > Ja w umowach wyraźnie piszę co klient może a czego nie, bez
    > enigmatycznych pól eksploatacji.

    No więc udzielasz licencji nie wiedząc o tym, określasz pola
    eksploatacji nie wiedząc o tym ...

    Na twoim miejscu starannie przyjrzałbym się umowom które zawierasz z
    klientami, bo kto wie co jeszcze robisz nie wiedząc o tym.


    p. m.


  • 119. Data: 2011-03-21 10:12:06
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: Skrypëk <škrypëk@pűbliçenëmy.pl>

    NKAB - wrote:
    > Skrypëk <škrypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał(a):
    >
    >>
    >> Porgram albo się wykorzystuje albo nie, jakie pola?
    >>
    >> Takie same jak w przypadku innych rodzajów dzieł chronionych:
    >> Odtwarzania, udostępnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamięci
    >> komputera, reprodukcja, odpsrzedaż, wykorzystanie w innych
    >> dziełach...
    >>
    >
    > Ale tu nie da się inaczej, możesz grać nie kopiując na dysk
    > i uruchamiając gry w RAM ?

    Na konsoli jak najbardziej.
    http://www.youtube.com/watch?v=rX7wtNOkuHo




  • 120. Data: 2011-03-21 10:12:09
    Temat: Re: Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
    Od: Skrypëk <škrypëk@pűbliçenëmy.pl>

    spp wrote:
    > W dniu 2011-03-21 10:39, Skrypëk pisze:
    >
    >> A po co mu z tobą umowa? Przecież ma nośnik, więc mu się należy.
    >
    > No to ma nośnik - tyle mu się należy.
    >
    > A teraz porozmawiajmy o eksploatacji i wykorzystywaniu programu.

    No i rozmawiamy już od paru dni o tym, ze trzeba na to posiadać zezwolenie
    właściciela praw majątkowych lub osoby uprawnionej.

    Ciekawe, że ludność oburzona warunkami licencji OEM nie ma nic przeciwko
    równie faszystowkim EULOm oprogramowania "pudełkowego", które w tańszych
    edycjach nie zezwalają nawet na wirtualizację i zezwalają na posiadanie
    tylko jednej instancji zainstalowanego oprogramowania, nakazując całkowite
    usunięcie starej przed zainstalowaniem drugiej. "Jak to? Przecież mam płytkę
    oryginalną z hologramem!". I te podłe warunki mają takie same umocowanie w
    prawie jak warunki licencji OEM.
    Jak sobie ludność to w głowach układa, że pudełkowa licnecja na Office dla
    Użytkowników Domowych zezwala na instalacją na trzech domowych komputerach a
    w pudełku jest tylko jedna płytka?

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1