eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdholowanie samochodu podczas remontu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2008-08-28 20:18:10
    Temat: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: Sierp <s...@n...net>

    Witam,

    znajoma miala dzis ciekawą (nie dla niej) sytuację.
    Normalnie dojezdza do stacji kolejowej samochodem, zostawia
    samochód gdziestam w okolicy i jedzie do pracy.
    Tak tez zrobila dzis - zostawila samochod jakos pod wiaduktem,
    nie łamiąc przepisów ruchu drogowego.
    Tak samo zrobila spora ilosc osób.

    Nigdy nie bylo problemow - do dzis.
    Samochod zostawila ok. 6:50. Kilkanascie minut pozniej zjawila sie
    ekipa budowlana, ktora zagrodzila caly teren gdzie staly samochody,
    nakleila na wiadukcie znaczek informujacy o zakazie parkowania
    pod grozba odholowania samochodu, po czym wezwala jakastam firme
    prywatną i samochody zostaly wywiezione.

    Kolezanka wracajac z pracy samochodu nie zastala. Pozniej juz
    odebrac go nie mogla, bo firma ktora odholowala byla nieczynna,
    zrobi to dopiero jutro.
    Jak dla mnie kuriozum, informacja powinna byc widoczna sporo wczesniej,
    przeciez remont nie byl zaskoczeniem (nie byla to zadna awaria - planowany
    remont wiaduktu). Policja nie chciala przyjechac na parking gdzie stal
    jej samochod (firma zamknieta, ochroniarz wydac samochodu nie chce,
    nawet to rozumiem), bo ma protokol z listą samochodów, ktore zostaly
    odholowane, i wie ze nic im sie nie stalo. No po prostu super.

    Pytanie - czy firma, ktora zlecila odholowanie samochodow, zlamala
    jakies prawo? Na jakiejs podstawie mozna dochodzic odszkodowania?
    (no chocby za taksowke, którą trzeba bylo dojechac i wrocic z kwitkiem z parkingu)
    Wydaje mi sie, ze przy zmianie organizacji ruchu drogowego wymagana
    jest zgoda inzyniera ruchu drogowego, ktory pewnie nakazuje (zgodnie
    z jakimis przepisami?) informacje o zmianach X dni wczesniej.
    Tylko nie jestem pewien, czy to podpada pod zmiane organizacji ruchu
    (poza tasmami uniemozliwiajacymi wjazd oraz naklejką na wiadukcie ktora
    zakazala parkowania pod grozba odholowania, zadne znaki poziome/pionowe nie doszly,
    ulica nie zostala zamknieta itp)

    Czy zlamano prawo? Bo logike na pewno ;-)

    Sierp


  • 2. Data: 2008-08-28 20:34:57
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: BartekK <s...@N...org>

    Sierp pisze:
    > Kolezanka wracajac z pracy samochodu nie zastala. Pozniej juz
    > odebrac go nie mogla, bo firma ktora odholowala byla nieczynna,
    > zrobi to dopiero jutro.
    > Czy zlamano prawo? Bo logike na pewno ;-)
    Tak, ja bym zgłosił kradzież pojazdu, tego by policja zignorować nie mogła.

    --
    | Bartlomiej Kuzniewski
    | s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
    | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
    173


  • 3. Data: 2008-08-29 07:36:20
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: "Baczek" <m...@p...onet.pl>

    >> Kolezanka wracajac z pracy samochodu nie zastala. Pozniej juz
    >> odebrac go nie mogla, bo firma ktora odholowala byla nieczynna,
    >> zrobi to dopiero jutro.
    >> Czy zlamano prawo? Bo logike na pewno ;-)
    > Tak, ja bym zgłosił kradzież pojazdu, tego by policja zignorować nie
    > mogła.

    "Policja nie chciala przyjechac na parking gdzie stal
    jej samochod [...], bo ma protokol z listą samochodów, ktore zostaly
    odholowane, i wie ze nic im sie nie stalo."

    Myslisz, ze by cos zrobili ?



  • 4. Data: 2008-08-29 11:50:46
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: Sierp <s...@n...net>

    Sierp pisze:
    > Nigdy nie bylo problemow - do dzis.
    > Samochod zostawila ok. 6:50. Kilkanascie minut pozniej zjawila sie
    > ekipa budowlana, ktora zagrodzila caly teren gdzie staly samochody,
    > nakleila na wiadukcie znaczek informujacy o zakazie parkowania
    > pod grozba odholowania samochodu, po czym wezwala jakastam firme
    > prywatną i samochody zostaly wywiezione.

    a dzis sie okazalo, ze jeszcze za odholowanie i przetrzymywanie
    samochodu zaplacic trzeba 150pln
    Na razie zaplacila, bo samochod byl jej potrzebny - pytanie tylko
    teraz, jak argumentowac swoje racje - poza logiką...

    Sierp


  • 5. Data: 2008-08-29 12:40:52
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Fri, 29 Aug 2008 13:50:46 +0200, Sierp napisał(a):

    > a dzis sie okazalo, ze jeszcze za odholowanie i przetrzymywanie
    > samochodu zaplacic trzeba 150pln
    > Na razie zaplacila, bo samochod byl jej potrzebny - pytanie tylko
    > teraz, jak argumentowac swoje racje - poza logiką...

    Ja bym sie powolywal na PoRD i definicje zatrzymania i postoju (bo nie
    wiem, ktory znak tam stal... bylo o "zakazie parkowania"). I wtedy ew., ze
    prawo nie dziala wstecz.

    zatrzymanie pojazdu - unieruchomienie pojazdu nie wynikające z warunków lub
    przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1 minutę, oraz każde
    unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów,

    postój pojazdu - unieruchomienie pojazdu nie wynikające z warunków lub
    przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 minutę,

    Bylo to unieruchomienie pojazdu trwajace dluzej niz minute. Nie wynikalo z
    warunkow/przepisow ruchu drogowego - czyli typowy postoj. Nie bylo znaku
    zakazu - pojazd unieruchomiono prawidlowo. Pojawienie sie znaku nie
    zmienilo "statusu" unieruchomienia.

    Jako inny przyklad: "facet kupil strzelbe. prawo sie zmienilo i zakazalo
    kupowania strzelb. facet strzelbe kupil jeszcze przed zakazem, wiec go
    przepis nie dotyczy".

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 6. Data: 2008-08-29 12:46:45
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Jan Bartnik pisze:

    > Jako inny przyklad: "facet kupil strzelbe. prawo sie zmienilo i zakazalo
    > kupowania strzelb. facet strzelbe kupil jeszcze przed zakazem, wiec go
    > przepis nie dotyczy".


    Przepis jest nieadekwatny. Prawidłowo: facet kupił strzelbę w czasie,
    gdy można było mieć strzelby bez pozwolenia. Prawo się zmieniło, na
    strzelbę trzeba mieć pozwolenie. Z faktu, że kupił strzelbę wcześniej
    nie wynika, że może ją nadal mieć.

    Jednak w tym przypadku na korzyść kierowcy świadczy fakt, że ekipa
    remontowa przyszła nagle, tego typu sytuacje powinny być informowane z
    wyprzedzeniem.

    Myślę, że przed sądem można by sprawę wygrać powołując się na różnego
    rodzaju zasady współżycia społecznego, a na art. 2 konstytucji kończąc
    :) To mój ulubiony artykuł, jako że jest sprzeczny sam ze sobą, jest
    fałszem, zatem wszystkie implikacje z niego są prawdziwe, jako że z
    fałszu wynika wszystko. Można zatem uwalić na jego podstawie wiele ustaw
    i z logicznego punktu widzenia będzie to prawidłowe.

    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz


  • 7. Data: 2008-08-29 13:01:34
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Fri, 29 Aug 2008 14:46:45 +0200, Liwiusz napisał(a):

    >> Jako inny przyklad: "facet kupil strzelbe. prawo sie zmienilo i zakazalo
    >> kupowania strzelb. facet strzelbe kupil jeszcze przed zakazem, wiec go
    >> przepis nie dotyczy".
    > Przepis jest nieadekwatny. Prawidłowo: facet kupił strzelbę w czasie,
    > gdy można było mieć strzelby bez pozwolenia. Prawo się zmieniło, na
    > strzelbę trzeba mieć pozwolenie. Z faktu, że kupił strzelbę wcześniej
    > nie wynika, że może ją nadal mieć.

    Ale tam jest "unieruchomienie". Wiaze sie nierozerwalnie z momentem
    rozpoczecia czynnosci. Ale powiedzialbym, ze sprawa jest sporna.

    > Jednak w tym przypadku na korzyść kierowcy świadczy fakt, że ekipa
    > remontowa przyszła nagle, tego typu sytuacje powinny być informowane z
    > wyprzedzeniem.

    Ja bym jeszcze sie spytal, czy pod znakiem byla tabliczka t-24.
    http://www.v10.pl/prawo/znaki/t-24.png

    Art. 48. 1. Pojazd może być usunięty z drogi na koszt właściciela, jeżeli
    pozostawiono go w miejscu, gdzie jest to zabronione *i* utrudnia ruch lub
    zagraża jego bezpieczeństwu.

    Ponownie - "pozostawiono". Nie "znajduje sie", czy "pozostaje". Uwazam, ze
    samochod powinien byc usuniety (jesli juz) na koszt Policji. Tabliczki
    pewnie nie bylo, a pojazd nie utrodnial ruchu lub zagrazal jego
    bezpieczenstwu (w koncu terem mial byc odgrodzony).

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 8. Data: 2008-08-29 13:04:01
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Jan Bartnik pisze:

    > Ponownie - "pozostawiono". Nie "znajduje sie", czy "pozostaje". Uwazam, ze
    > samochod powinien byc usuniety (jesli juz) na koszt Policji. Tabliczki
    > pewnie nie bylo, a pojazd nie utrodnial ruchu lub zagrazal jego
    > bezpieczenstwu (w koncu terem mial byc odgrodzony).


    Dlaczego policji? Już prędzej na koszt tego, kto chciał sobie tak
    ekspresowo wyremontować drogę. Nawet o odszkodowaniu bym myślał.

    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz


  • 9. Data: 2008-08-29 13:14:53
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: r...@o...pl

    On 29 Sie, 13:50, Sierp <s...@n...net> wrote:
    > Sierp pisze:
    >
    > > Nigdy nie bylo problemow - do dzis.
    > > Samochod zostawila ok. 6:50. Kilkanascie minut pozniej zjawila sie
    > > ekipa budowlana, ktora zagrodzila caly teren gdzie staly samochody,
    > > nakleila na wiadukcie znaczek informujacy o zakazie parkowania
    > > pod grozba odholowania samochodu, po czym wezwala jakastam firme
    > > prywatną i samochody zostaly wywiezione.
    >
    > a dzis sie okazalo, ze jeszcze za odholowanie i przetrzymywanie
    > samochodu zaplacic trzeba 150pln
    > Na razie zaplacila, bo samochod byl jej potrzebny - pytanie tylko
    > teraz, jak argumentowac swoje racje - poza logiką...
    >

    Na moj chlopski rozum, to ONI musza podac podstawe na jakiej
    odholowali auto.
    Przeciez w innym razie to ja zaraz sobie odholuje na podworko
    samochod
    prezesa firmy obok, taki fajny Rover - i za odbior policze 150. A
    uzasadnienie takie
    ze tam gdzie to auto stalo chcialem wystawic kartony - ba, mialem
    pozwolenie z GIOS
    czy z czego tam trzeba.
    W sumie to "krotkotrwaly zlodziej" samochodow molgby tak kazda bryke
    jumac na rundke wokol
    osiedla i za obior kasowac 150zeta ale w porach dogodnych dla niego,
    bo po nocnym jumaniu
    trzeba sie przeciez wyspac :)


  • 10. Data: 2008-08-29 13:44:32
    Temat: Re: Odholowanie samochodu podczas remontu
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Fri, 29 Aug 2008 15:04:01 +0200, na pl.soc.prawo napisałeś(aś):

    >> Ponownie - "pozostawiono". Nie "znajduje sie", czy "pozostaje". Uwazam, ze
    >> samochod powinien byc usuniety (jesli juz) na koszt Policji. Tabliczki
    >> pewnie nie bylo, a pojazd nie utrodnial ruchu lub zagrazal jego
    >> bezpieczenstwu (w koncu terem mial byc odgrodzony).
    > Dlaczego policji? Już prędzej na koszt tego, kto chciał sobie tak
    > ekspresowo wyremontować drogę. Nawet o odszkodowaniu bym myślał.

    Nie znam dokladnej sytuacji ale zakladam, ze to Policja zlecila odholowanie
    po interwencji firmy. Chyba, ze firma remontujaca byla na tyle glupia, zeby
    samemu zlecic to odholowanie - wtedy zdecydowanie myslalbym o
    odszkodowaniu... ba - odstawieniu samochodu tam gdzie stal :)

    Swoja droga - jak to jest z odholowywaniem? Na jakich przepisach to
    funkcjonuje? Ponownie cytujac:

    "Pojazd może być usunięty z drogi na koszt właściciela, jeżeli
    pozostawiono go w miejscu, gdzie jest to zabronione *i* utrudnia ruch lub
    zagraża jego bezpieczeństwu."

    Z samego tego przepisu wynika mi, ze firmy odholowywujace powinny czatowac
    na takich parkujacych i zabierac samochody bez pytania.

    I jeszcze jedno - kto ustala, gdzie auto odholowac? Powinno sie go "usunac
    z drogi na koszt wlasciciela", co - moim skromnym zdaniem - powinno
    oznaczac odstawienie w najblizsze dozwolone miejsce. A jak firma od
    holowania jest z Gdanska a dostala wezwanie do Zakopanego... policza sobie
    ze 3-5 tys. za jeden taki transport?

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1