Artur pisze:
> Heheh - ten piekarz to akurat "ubrał" na swoją wersję dziennikarzy ... a w
> sumie to porobił przekrętów i potem chciał się"oczyścić".

1. Skąd czerpiesz taką wiedzę?
2. Co dokładnie "porobił"?
3. Dwa powyższe pytania i tak mają znaczenie drugorzędne. Jak już
zaznaczyłem nie obchodzi mnie czy poza ową darowizną był ekshibicjonistą
czy innym gwałcicielem. Istotne jest zestawienie jego zaległości
podatkowej, której umorzenie było korzystne społecznie z umorzeniem
rzekomej zaległości Kluski, które ewidentnie było szkodliwe społecznie.



--
pzdr, Rzecznik Prokurwatury Krajowej
Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przetrzepani.
Prokurwatura Krajowa www.prokurwatura.pl
Sala chwały: www.prokurwatura.pl/sala-chwaly
Indeks stron zakazanych: www.prokurwatura.pl/indeks-stron-zakazanych

do góry

>> Heheh - ten piekarz to akurat "ubrał" na swoją wersję dziennikarzy ...
>> a w
>> sumie to porobił przekrętów i potem chciał się"oczyścić".
>
> 1. Skąd czerpiesz taką wiedzę?

Urząd Skarbowy opublikował kilka miesięcy po tej aferze nieco szerszą
informację nt. działalności tego piekarza - i ten piekarz wcale tak
niewinnie nie wyglądał, jak to się przedstawiał dziennikarzom...

Niestety nie mam już linka, ale zainteresowani mogą sobie poszukać.


--
Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Any User pisze:
> Urząd Skarbowy opublikował kilka miesięcy po tej aferze nieco szerszą
> informację nt. działalności tego piekarza - i ten piekarz wcale tak
> niewinnie nie wyglądał, jak to się przedstawiał dziennikarzom...
> Niestety nie mam już linka, ale zainteresowani mogą sobie poszukać.

Hmm. Przyznam, że sprawy nie śledziłem, więc teraz poszukałem. Założenia:
- oprzeć się wyłącznie na prasie; z przyczyn technicznych ograniczyłem
się do całego serwisu gazeta.pl (wraz z subdomenami tematycznymi),
myślę, że tam pojawiłaby sie każda istotna informacja.
- szukać w jak najświeższych artykułach; przyjąłem 6 miesięcy
- ustaliłem nazwisko piekarza, wyszukiwałem najczęstsze formy w
mianowniku i dopełniaczu
- Google

Wyniki:
http://tnij.org/aglt
http://tnij.org/aglu

Istotne artykuły:
(1) http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,38046
72.html
(2) http://gospodarka.gazeta.pl/podatki/1,25044,3804672.
html

Konstatacje:
(1) został nazwany oszustem w ramach publicznej informacji o postępowaniu;
(1) postępowanie na moment publikacji nie zostało zakończone
(2) "Zdaniem ekspertów cytowanych przez gazetę już pierwsze jego
zastosowanie wyraźnie pokazuje, że takie ujawnianie danych może być
dalekie od rzetelnej, obiektywnej informacji. Zamiast tego jest
specyficznym narzędziem PR organów skarbowych"


Tak więc wciąż muszę uznawać go za niewinnego a dodatkowo pomówionego
przez organy administracji.





--
pzdr, Rzecznik Prokurwatury Krajowej
Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przetrzepani.
Prokurwatura Krajowa www.prokurwatura.pl
Sala chwały: www.prokurwatura.pl/sala-chwaly
Indeks stron zakazanych: www.prokurwatura.pl/indeks-stron-zakazanych

do góry

Adam Klobukowski <a...@g...com> writes:

[...]

> Sprzedaż komputerów to drobny wycinek branż IT, i to wcale nie ten
> najistotniejszy. Małpę można przyuczyć jak się składa przywiezione
> z Tajwanu części.

Współczesne roboty przemysłowe nie są humanoidalne.

do góry

Tristan <n...@s...pl> writes:

> Witam,
>
> właśnie sobie czytam to:
>
> http://prawo.vagla.pl/node/7454
>
> i z przerażeniem stwierdzam, że FreeWare, FreeSoftware, Creative
> Commons i Public Domain od tygodnia nie istnieją w polskim prawie
> autorskim.

To akurat jest na temat utworów audiowizualnych, czyli m.in. na temat
'Słoniowego snu'. Nie ma natomiast nic na temat free software, chyba
że uznać GNOME[2] albo KDE[3] za utwór audiowizualny.

[1] http://www.elephantsdream.org
[2] http://www.gnome.org
[3] http://www.kde.org

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry

W odpowiedzi na pismo z niedziela, 11 listopada 2007 18:17
(autor Piotr Dembiński
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <8...@h...domek>):

>> właśnie sobie czytam to:
>>
>> http://prawo.vagla.pl/node/7454
>>
>> i z przerażeniem stwierdzam, że FreeWare, FreeSoftware, Creative
>> Commons i Public Domain od tygodnia nie istnieją w polskim prawie
>> autorskim.
> To akurat jest na temat utworów audiowizualnych, czyli m.in. na temat
> 'Słoniowego snu'. Nie ma natomiast nic na temat free software, chyba
> że uznać GNOME[2] albo KDE[3] za utwór audiowizualny.

OK. No to z przerażeniem stwierdzam, że Creative Commons i Public Domain od
tygodnia nie istnieją w polskim prawie autorskim. Po prostu wciąż nie
rozumiem o co w tym chodzi. Czy pewnego dnia zapuka do mnie SFP, bo kręcę
filmy amatorskie z wykorzystaniem muzyki CC oraz własnych aktorów itp?



--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: t...@w...pl k...@n...pl
w...@g...biz.pl i...@k...com.pl

do góry

Tristan <n...@s...pl> writes:

[...]

> Czy pewnego dnia zapuka do mnie SFP, bo kręcę filmy amatorskie
> z wykorzystaniem muzyki CC oraz własnych aktorów itp?

Oni się chyba nie zajmują filmami amatorskimi. Jeśli chodzi
o komercyjne wykorzystanie muzyki udostępnianej na licencjach CC, to
zdaje się, że w ogromnej większości przypadków takie filmy również
muszą być rozpowszechniane na zasadach licencji CC, nie mówiąc o tym,
ze większość utworów jest udostępniana na licencjach NC.

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry